Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 19 stycznia 2012

„W Betlejem, nie bardzo dobrym mieście”


Tak właśnie śpiewamy w znanej kolędzie „Chrystus się nam narodził”, zgodnie z powszechnie utrwaloną legendą o narodzeniu dzieciątka Jezus w lichej stajence, na peryferiach małego miasteczka Betlejem, w Ziemi Świętej, w Palestynie. I mamy utrwalony w naszej wyobraźni  mniej więcej podobny obraz szopki betlejemskiej z nowo narodzonym Maleństwem położonym w żłobie na sianie, Maryją Panną i Świętym Józefem pochylonymi nad Jezusem, a obok zadziwione twarze pasterzy i zwierzęta stajenne, towarzyszące temu nadzwyczajnemu wydarzeniu. Betlejem okazało się „nie dobre”, bo nie udzieliło schronienia przybyłym tu z Nazaretu, brzemiennej Maryi i Józefowi. Wszystko to wiemy z przekazów ewangelicznych Apostołów, a ponieważ nie są one zbyt szczegółowe i jednoznaczne, znalazło się więc miejsce do zbudowania legendy. Pisałem o tym w świątecznym, grudniowym poście. Ale nie to jest tematem mojej dzisiejszej notatki.
Do Betlejem, jak się okazuje, mamy bardzo blisko. Nie musimy wyprawiać się w daleką podróż do Ziemi Świętej. Wystarczy przybyć do Krzeszowa, a stąd parę kroków i możemy wesprzeć naszą imaginację konkretnymi obrazami, tak jak to wyobrażali sobie twórcy naszej, dolnośląskiej kaplicy betlejemskiej.

Niestety, to Betlejem, położone u stóp Anielskiej Góry w Górach Kruczych, w małym przysiółku Krzeszowa, nie jest dostatecznie wypromowane. Większość wycieczek i indywidualnych turystów, jeśli nawet są zachęcani przez przewodników do skorzystania z możliwości odwiedzenia zabytkowego miejsca, to pod wrażeniem tego, co zobaczyli i przeżyli w Sanktuarium Krzeszowskim, odkładają tę wycieczkę na raz następny.
Tymczasem to miejsce jest warte zachodu i może dostarczyć niezapomnianych wrażeń. Od strony Krzeszowa do Betlejem wiedzie aleja lipowa ze starodrzewem, w samym przysiółku mijamy staw, zasilany wodami Cedronu oraz źródła, którego wody uchodziły kiedyś za lecznicze.


Betlejem Krzeszowskie powstało w latach 1674-80, a zbudował je opat krzeszowski Bernard Rosa, wzorując się na podobnym obiekcie w klasztorze augustianów w Pradze. Wówczas to miejscowy potok otrzymał nazwę Cedron. Przy drodze Krzeszów – Przedwojów, prowadzącą do Betlejem, powstała też droga męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa - Kalwaria. Składają się na nią kaplice w ilości 32 stacji. Szczególnie interesującą jest stacja VIII, czyli  Dom Annasza, który znajduje się w odległości 1 km. od centrum Krzeszowa. Kaplica posiada 2 kondygnacje. We wnętrzu jej górnej części uwagę przykuwa ołtarz ze świetną płaskorzeźbą, przedstawiającą scenę naigrawania się z Jezusa. Dzieło pochodzi z końca XVII w. W ciasnej piwniczce Domu Annasza, za przepierzeniem ze stalowej siatki, znajduje się rzeźba uwięzionego Chrystusa. To oryginalna i bardzo udana próba ukazania Jezusa oczekującego w samotności na sąd. Syn Boży siedzi w celi ze smutnym obliczem i związanymi rękami. Półmrok piwniczki rozpraszają ogniki płonących zniczy. Panuje tu sprzyjająca kontemplacji cisza. Można w nieskrępowany sposób chłonąć aurę miejsca - kaplica pozostaje otwarta. W zbudowanej kaplicy cystersi krzeszowscy odprawiali tradycyjną pasterkę.
Duże zainteresowanie budzi również kaplica betlejemska, przy której powstała drewniana pustelnia. Pierwszym pustelnikiem w latach 1681-1720 był franciszkanin E. A. Leonhard, a po nim mieszkał tu Tadeusz Matulewicz z Litwy. W sąsiedztwie kaplicy opat Rosa wzniósł na stawie drewniany pawilon letni. Pawilon służył jako kąpielisko ze względu na lecznicze właściwości wód. Po sekularyzacji dóbr klasztornych w 1810 roku cały zespół podupadł, a kaplicę zamieniono na magazyn, a potem piwiarnię. W XIX wieku przebudowano wnętrze kaplicy, odrestaurowano zabytek i stał się on miejscem wycieczek z Krzeszowa. Wówczas to wzniesiono obszerną gospodę z ogródkową restauracją.
Po 1945 roku Betlejem straciło swą funkcję sakralną, zamknięto restaurację, a jej obiekt stał się ośrodkiem wczasowo-kolonijnym. Dopiero w ostatnich latach trwają próby przywrócenia pierwotnego charakteru zespołowi. Trwają też próby ożywienia Kalwarii, gdzie odbywają się inscenizacje widowisk pasyjnych Męki Pańskiej.
Zespół Betlejem składa się z kaplic, pawilonu opackiego, budynków mieszkalnych i gospody.
Szczególnie ciekawy pod względem architektonicznym jest pawilon opacki z drewnianym mostkiem nad stawem. Obok pawilonu stoi najokazalsza kaplica betlejemska. Jej budowniczym był M. Schuppert, a  wyposażenie wnętrza było dziełem tych samych artystów, którzy ozdobili świątynie Krzeszowa.
Letni pawilon opacki jest budowlą drewnianą. Centralną salę otacza bogato zdobiony, drewniany ganek połączony z dwuprzęsłowym mostkiem. Ściany salki zdobią malowidła będące dziełem samego M. Willmanna lub jego pracowni.
Znacznie więcej informacji o zespole betlejemskim i walorach architektonicznych budowli znajdziemy w Słowniku geografii turystycznej Sudetów, cz. 8 pod redakcją Marka Staffy.

Zachęcam do odwiedzenia krzeszowskiego Betlejem, to bardzo ciekawe miejsce, wprawdzie nie tak okazałe jak Sanktuarium Matki Boskiej Łaskawej, ale potwierdzające tezę, że małe może być też  piękne.


Fot. z internetu.

1 komentarz:

  1. Panie Stanisławie - namawiam do opisania również naszych jeszcze bliższych sąsiadów Broumova i Janovicek (CZ)

    OdpowiedzUsuń