Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 25 stycznia 2012

Sierpnica nie jest już  "zabita deskami"



Sypnęło świeżym, pulchnym śniegiem. W górach opady okazały się nader obfite. Ruszyły w ruch łopaty śnieżne, co rano trzeba torować sobie ścieżkę wokół obejścia, dojście do drogi. Tu zaś hulają pługi śnieżne. Dobrze, że droga jest przejezdna. Do niedawna była tak zniszczona, jakby jej nie było w podgórskiej Sierpnicy i wówczas życie zimową porą dla mieszkańców wsi było udręką. Na sam koniec jesieni, tuż przed zimą udało się zrealizować trudne zadanie, bo droga przez Sierpnicę pnie się wysoko w górę lekkimi serpentynami w dużej części nad potokiem, tak więc była to nie tylko budowa drogi, ale i wykonanie przepustów, mostów, rowów odwadniających. Na szczęście zima się w tym roku spóźniła, co można uznać za pożyteczne zrządzenie niebios.
Droga jest powiatowa, więc realizacja tej inwestycji  była zadaniem Starostwa , a Starostwo ma w czym wybierać, bo lista potrzeb przerasta znacznie możliwości finansowe. Starosta Robert Ławski orientował się w  trudnej sytuacji w Sierpnicy, uznał więc budowę tej drogi za zadanie priorytetowe. I stało się to, co się stało. Jest nowa droga przez Sierpnicę, wieś nie jest już zimą „zabita deskami”, ma kontakt ze światem jak przystało na XXI stulecie. A  na cześć Starosty urodził  się  wierszyk dziękczynny, który z satysfakcją przytaczam:

Gdzie tak wrona krzyczy?
Tu w naszej Sierpnicy,
powód bardzo prosty,
to na cześć starosty,
bo nam „jak cię mogę”
wybudował drogę,
niech wie lud ciekawski,
że starosta Ławski
ratując Sierpnicę,
spełnił obietnicę.

Nie straszne nam teraz
zamiecie i pluchy,
kiedy pod Sokoła
dojedziesz maluchem.

W podgórskiej Sierpnicy
nie czujesz się gratem
przyjeżdżaj turysto,
masz kontakt ze światem !




Fot. Violetta Torbacka.

3 komentarze:

  1. Jaka piękna zima!
    Jeszcze nie miałam okazji być tej zimy w górach, pierwszy raz mi się to zdarza, od lat!
    Na spotkanie autorskie chyba jednak nie dotrę, piątek 18.00 to nie jest najlepszy czas na podróz, ale o książkę na pewno sie postaram.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, nie jest to najlepsza pora i ze względu na zimę i na godzinę, ale Organizatorzy doszli do wniosku, że tak będzie najlepiej. Może będzie jeszcze inna okazja, ja jeszcze nie złożyłem broni. Spodziewam się na wiosnę książki o Jedlinie-Zdroju. Dziękuję p. Ewo za zainteresowanie obok blogu także moją książką.
    Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutnie przepiękna zima jest u Was.Cudownie na nią patrzeć.Jest iście bajkowa.To są dylematy i rozterki wielu włodarzy mniejszych miejscowości,co już a co może niestety często musi poczekać.Tu w stolicy jest jeszcze zawilej gdyż często kilka instytucji "walczy na pisma" w czyjej kompetencji jest dana droga czy ciąg komunikacyjny.Co naturalnie zwiększa chaos powiększa biurokrację i wydłuża często znacząco inwestycję.Pozdrawiam pięknie p.Stasiu.

    OdpowiedzUsuń