Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 29 sierpnia 2018

Millennialsi - polubili słowo socjalizm




Rzeczy niemożliwe mogą się zdarzyć, gdy piekło zamarznie – pociesza wiernych z ambony elokwentny kaznodzieja na jednym z młodzieżowych forum. Nie będzie piekła, to nie będzie szatana, który namawia ludzi do złego. A przecież człowiek nie rodzi się złym, tylko złym się staje pod wpływami istot z piekła rodem.

Marzenia kapłańskie o zamarznięciu piekła wydają się czystą fantazją zwłaszcza, że coraz wyraźniej odczuwamy wszyscy skutki postępującego ocieplenia na kuli ziemskiej. Nie jest możliwe by te zmiany w pogodzie nie wpłynęły na atmosferę podziemnych czeluści piekielnych.

Tak więc Szatan czuje się dobrze i coraz wyraźniej oddziaływuje na młode pokolenie, które ulega, zdaniem ojców duchownych, demoralizacji na niespotykaną dotąd skalę.

Dowodzą tego badania różnych instytucji dotyczące pokolenia przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, czyli grupy tzw. millennialsów.

O millennialsach jest coraz głośniej. Kim są młodzi ludzie w wieku 16 do  38 lat?

Jedni twierdzą, że to zaszczytne pokolenie przełomu, któremu w końcu dane było dojrzewać i rozwijać się w wolnej Polsce. Inni powiedzą, że to zadufana w sobie banda egoistów. Żartobliwi mówią, że to dzieciaki, które umrą, gdy zabierze się im telefon i dostęp do Internetu. Przekonaj się, kim są millenialsi i czego się boją!

Pokolenie Y to osoby urodzone między 1980 a 1994 lub jak kto woli między 1980 a 2000 rokiem ( a więc u progu Millenium, stąd ich nazwa). To przede wszystkim ludzie, którzy mieli szansę na rozwój, edukację, pracę i wszelako rozumianą wolność. Millenialsi pamiętają czasy "Solidarności", Okrągły Stół, papieża Jana Pawła II i Unię Europejską.

Z drugiej strony to pokolenie niezwykle zarozumiałe, niepokorne, a nawet egoistyczne. To ludzie, którzy znają swoją wartość, często przeceniają własne możliwości i wymagają od innych zbyt dużo. To osoby, które już od swojego pierwszego pracodawcy wymagają kilku tysięcy zł na start, nie mają oporów przed krytykowaniem starszych czy wyrażaniem swojej opinii. Wielu twierdzi, że millenialsi są zadufani w sobie i interesuje ich tylko własny koniec nosa. Mówi się, że to lenie, obiboki, bezczelne towarzystwo, aroganccy chłopcy i wyrachowane, wredne dziewczyny. I coś w tym jest, bo millenialsów stać na wiele. Nie ustępują miejsca w autobusie, są w stanie zwolnić się pracy z dnia na dzień, sprzeciwiają się woli rodziców, nie słuchają nauczycieli, a studia – tak szybko, jak je rozpoczynają, tak szybko i je rzucają, bez dyplomów, i tytułów.

Z badań Providenta wynika, że 60 proc. osób poniżej 25. roku życia nie ma jeszcze żadnych doświadczeń zawodowych, ale jednocześnie prawie 40 proc. twierdzi, że praca na swoim jest atrakcyjniejsza niż etat. Z raportu „Global Entrepreneurship Monitor” wynika, że co czwarty start-up prowadzi osoba, która nie ukończyła 25 lat. Mamy zatem do czynienia z dużą zmianą społeczną, gdyż do tej pory to stabilna praca na etacie była synonimem bezpieczeństwa i pomagała wyznaczać zawodowe cele.

Z pewnością zmienił się w Polsce preferowany przez młodych model życia – millennialsów (nazywanych także pokoleniem Y). Kwestionują oni obowiązujący poprzednie generacje zestaw wartości ideowych oraz zwyczajów codziennego funkcjonowania. Z przeprowadzonych przez firmę  IQS badań w ramach projektu „Świat młodych” wynika, że aż 44 proc. osób w Polsce, które nie ukończyły 35. roku życia, mieszka z rodzicami. Z kolei z badań przeprowadzonych przez firmę Society of Grownups wynika, że w USA połowa osób w wieku 21–29 lat korzysta z pomocy finansowej najbliższej rodziny. Młodzi w Polsce i na świecie przesuwają jak najdłużej moment psychicznego i finansowego uniezależnienia się.

Jednak chyba największa różnica pomiędzy baby boomersami a millennialsami dotyczy ich stosunku do rywalizacji. Baby boomersi postrzegają rynek pracy jako pole bitwy, na którym muszą bezwzględnie rywalizować z innymi. Dla millennialsów ważne jest natomiast zachowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym. Praca to praca, młodzi nie identyfikują się z pracodawcą, a gdy firma ma problemy finansowe, to oni będą pierwszymi, którzy „ewakuują się ze statku”.

W zakresie przemian ideologicznych i światopoglądowych tego pokolenia można mówić, że mają charakter rewolucyjny. Dotyczy to nie tylko stosunku do religii, ale także etosu obyczajowego, który dotąd funkcjonował i  wyznaczał  ambitne cele w życiu rodzinnym, w pracy zawodowej i społecznej. Dotyczy też ich odniesienia się do tego wszystkiego co się dzieje w sferze politycznej, a więc naszej polskiej demokracji, zarówno w wydaniu PO jak i obecnie PiS.

Wielu rozsądnych polityków lub dziennikarzy zadaje sobie pytanie. Skąd się bierze poparcie młodych dla obecnie rządzącej partii PiS, ale także takiej efemerydy jak „Kukiz 15”? Odpowiedź jest jedna. Odpowiada im program socjalny, ale widzą jedyną możliwość jego osiągnięcia droga autorytarną. Tak, to zakrawa na paradoks, ale jednopartyjny sposób rządzenia krajem  znany z czasów PRL-u znajduje ich aprobatę, bo wydaje się najskuteczniejszym. Okazuje się, że millennialiści polubili słowo socjalizm, ale jest pytanie na jak długo. Odpowiedź na to pytanie przyniosą zbliżające się wybory, ale nie tyle samorządowe, co parlamentarne.

 P.S. Baby boomers to osoby urodzone w latach 1946-1964, powojenne pokolenie wyżu demograficznego. Choć w ogólnej populacji osób w wieku 50+ przybywa (w związku ze starzeniem się społeczeństwa), na rynku pracy jest ich coraz mniej.

Fot. Zbigniew Dawidowicz


10 komentarzy:

  1. Jeśli tak jest jak piszesz to millennialiści nie mają pojęcia co to był i jakim programem promonował się socjalizm. Ale myślę,że baby boomers i starsi nie pozwolą na to aby ten stan rzeczy w Polsce dalej istniał/rządy pisiorów/

    OdpowiedzUsuń
  2. Panowie macie swoje lata i piszecie...pisiory:)Jesteście do tyłu!
    Żadne wybory nie zmienią celowej demoralizacji millennialsów w Polsce(nie tylko).
    Wg.byłego agenta KGB o imieniu Jurij Bezmienow:"Tylko 15% czasu,pieniedzy i siły roboczej przeznacza się na szpiegostwo jako takie.Pozostałe 85% to powolny proces,który nazywamy albo wywrotową ideologią,albo"aktywnymi środkami".Ideologiczna dywersja jest procesem długoterminowym,który obejmuje cztery etapy:
    1)Demoralizacja
    2)Destabilizacja
    3)Kryzys
    4)"Normalizacja"
    Celem demoralizacji,wg.J.Bezmienowa,jest zmiana postrzegania rzeczywistości każdego Amerykanina(Europejczyka) w takim stopniu,że pomimo obfitości informacji nikt nie jest w stanie dojść do rozsądnych wniosków w celu obrony siebie,swoich rodzin,ich wspólnoty i kraju.Skuteczna demoralizacja uczyniłaby/uczyni dużą część populacji podatną na ideologię marksistowsko-leninowską i zdezorientowaną co do jej prawdziwego zamiaru.
    Korzyścią z demoralizacji jest to,że docelowa populacja nie będzie wiedziała,że jest demoralizowana,a kiedy już nastąpi demoralizacja,pewien procent tej populacji będzie dążył do celów wroga,nawet nie będąc tego świadomym."
    Cały wykład J.Bezmienowa:
    https://www.youtube.com/watch?v=18q4AuDQHqI

    Czy ktokolwiek wyobrażał sobie,że ludzie będą tworzyć koszulki z napisem
    "Wolałbym być Rosjaninem,niż Demokratą"?To pokazuje stan demoralizacji w USA.

    Jeśli jesteś zbulwersowany zachowaniem swojego prezydenta,posłów i KK
    ...jesteś do tyłu!
    Jeśli chcesz ,aby twój prezydent,rząd,KK był przyzwoity...
    jesteś do tyłu!
    Jeśli chcesz,aby twój prezydent,posłowie,KK byli uczciwi,sprawiedliwi i mówili tylko prawdę...jesteś do tyłu!
    Jeśli chcesz,aby twój prezydent,posłowie i KK byli skromnymi,honorowymi
    i byli prawdziwymi urzędnikami,bez moralnych wad...jesteś do tyłu!
    Mieliśmy już miłych prezydentów,posłów,biskupów, i czy coś się zmieniło?
    Ludzie są zmęczeni"bagnem",ale zamiast go osuszyć,zastąpili bagno moczarami(aby nie dożywotnimi politykami i lobbystami),za pomocą nowych moczarowych bagien(olbrzymów zainteresowanych tylko własnym interesem).

    Pytani za 10 mld dolarów.Ilu mieszkańców Ziemi,nie chce żadnego rządu?
    Rząd=agresja,democide i podatki.
    Ja biorę to lekko.Łał!!:)
    alternatywna-biblioteka.piwko.pl/niewolnik.htm
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Henryku.Ok nie będę już pisał pisiory ale nie napiszę pięknie tylko wymyślę jakąś nową nazwę tej rządzącej partii. Dziękuję za zwrócenie uwagi na moje niedyplomatyczne określenie tej partii,która jak myślę jest Panu bliska. Z wyrazami szacunku B.J.

      Usuń
  3. Pan Stanisław odszedł .....

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielki Człowiek, wielka strata...

    OdpowiedzUsuń
  5. To przykry dzien Panie Stanislawie. Bedzie mi brakowalo Panskich emocji kreslonych Panskim wybitnym piorem. Niech Pan spoczywa w pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okropny smutek mnie ogarnął. Trudno mi uwierzyć w tę przykrą wiadomosc.
    Jeśli to rzeczywiscie prawda to Rodzinie Pana Stanislawa skladam wyrazy glebokiego wspolczucia. Jadwiga Smigiera.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam Pana wpisy blogowe i płaczę z żalu…
    Będzie mi brakować Pana wrażliwości, otwartości, serdeczności, ciepła, poczucia humoru...
    Trudno się pogodzić z faktem, że już nie będzie kolejnych postów na Pana blogu, że nie odpowie Pan na zaproszenie, nie wspomoże swoją radą, wiedzą, obecnością…
    Składam wyrazy najszczerszego współczucia dla Rodziny.
    Renata Sokołowska

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze kilka dni temu z nim rozmawiałem telefonicznie,a wczoraj jego żona Kazia zadzwoniła z tą bardzo dla mnie smutną wiadomością.Brak mi słów.Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich do przeczytania mojego tekstu dedykowanego Stanisławowi Michalikowi:
    https://stokrotkastories.blogspot.com/2018/09/warszawskie-latarnie.html

    OdpowiedzUsuń