Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 15 sierpnia 2018

Liryka, liryka - światło i muzyka




Dziś świętujemy! 15 sierpnia  -  Dzień Wojska Polskiego. Upamiętnienie „cudu nad Wisłą”, triumfu oręża młodej Rzeczpospolitej nad bolszewickim żywiołem ze Wschodu.

Postanowiłem ten dzień świąteczny zapoczątkować uroczyście, tak  jak to ongiś bywało…

Lata dzieciństwa spędziłem na wsi i wyniosłem z niej coś drogocennego – wczesne  budzenie się ze snu . Utkwiło w mej pamięci i dźwięczy w uszach nieprzemiennie muzyczne unisono, a jest nim radosne „kuku- ryku”. Widzę za oknem na podwórku barwnego koguta, który bez żadnych skrupułów  w radosnym uniesieniu przerywa poranną ciszę, kiedy noc jeszcze drzemie, a cała przyroda uśpiona przeciera oczy muskane bladymi promykami słońca. Ja też dostrzegam tę jasność, która rozświetla mgłę snującą się nad ziemią i czuję zapach macierzanki i jeszcze inne wonności z ogrodu płynące  do pokoju przez otwarte okno.

Nie ma mowy o dalszym leżeniu. To najlepsza pora do parzenia kawy i sięgnięcia na półkę, a tam liryczna miniaturka Danuty:

z nadzieją na radość
poranek rozwarł powieki
najczulsze szepty nocą
sen przyniósł myśli moich dziurawe niepokoje

nie odtrącaj mnie
chwila teraźniejsza jest jedynym czasem jaki mamy
krzątam się
i znów jestem radośnie młoda
choć przybyło świeczek na torcie

życie to śpiew
lęk
śmierć
przygoda
w sporcie tym czas się wykazać

z dni zupełnie zwykłych i tak dalekich
że czas spadającej łzy i sny
przeciągnęły się w lata
zostawiłam w miejscach
myślach
słowach
i kontakcie z człowiekiem
ogrom niewyczerpanej miłości
cząstkę siebie
 okruch

to mój dla ciebie testament

( Danuta Capliez- Delcroix Bylińska, „Ślad” z tomiku „Tam gdzie piasek szept rozkłada”)


Zaś w najnowszym tomiku wierszy  Romany, kolejny „genesis” liryczny:

Pachnę najładniej
gdy odchylam
rąbek wiersza
wtedy spomiędzy liści
tryskają promienie

Jestem
gdy się przytulasz
do wiotkich gałązek
na nich liście jak serca
plącze wiatr

Jestem wśród brzóz
co nie zawsze w szeregu

Czy wiesz
że wyrosłam
na zgliszczach?

P.S. Pochodzę z rodu Niepiekło herbu Rawicz. Wieś Niepiekły istniała w Księstwie Mazowieckim, w XV wieku przodkowie przenieśli się na Podlasie i na pamiątkę nazwali nowa wieś Niepiekły. Epidemia cholery w XIX wieku spowodowała śmierć mieszkańców, zabudowania spalono. Rosną teraz tam brzozy.

( Romana Więczaszek, „Jestem brzozą” z tomiku „Krople ze źródła”)

To jeszcze nie wszystko, to dopiero zachęta, by sięgnąć po kolejny tomik wierszy, a w nim znaleźć odpowiedź Marka na pytanie:

co może zrobić wiersz…?

może wywołać dreszcz
i rozkołysać zboże
łzy wycisnąć kropelkę
wsłuchać się w muszelkę
i uspokoić morze

wiersz może rozśpiewać ptaka
który się w wiersze wplata
wieczorną ciszą
ludziom dać chwilę wytchnienia
i rozmarzyć marzenia
tym co go słyszą

więc budzę wiersze do życia
jak wyrobnik najmita
niech lecą do słońca
niech wiatr je wyrwie z piersi
i nad górami rozwiesi
z głębi głupiego serca…

(Marek Juszczak, „Co może wiersz” z tomiku „Wytrwałość pamięci”)

No i zrobiło się lirycznie i sympatycznie z samego rana. Co będzie dalej? To zagadka. Życie jest pełne niespodzianek. Z naszymi planami na cały dzień jest tak samo jak z prognozami pogody, albo się sprawdzą, albo nie. Ale tego co się już stało nikt nam nie odbierze. Poranny rekonesans z wierszami bliskich mi autorów nieomal jak uwertura przed  uroczystym spektaklem, to jest zapowiedź dobrego dnia.

Tego też życzę z całego serca moim Czytelnikom !


P.S. Przepraszam tych uwrażliwionych patriotycznie moich Czytelników, że ja dziś zachęcam do czytania wierszy zamiast przemówień okolicznościowych ministra Płaszczaka o potędze naszej armii. Po prostu  -  nie mam dziś nastroju bajkowego.

5 komentarzy:

  1. "Nie ma mowy o dalszym leżeniu":))
    Dzisiaj,już o 2.00 w nocy jechałem moim rzęchem przez śpiącą,Głuszycę,Jedlinę-Zdrój,Wałbrzych,Świebodzice,Świdnicę,Walim.Wszędzie spokój.Tylko trzeba uważać na remonty dróg.
    Kawka i jadę na paradę po powiecie dzierżoniowskim.Przy okazji zobaczę, jak przebiegają prace przy południowej obwodnicy Dzierżoniowa i może popływam na Jeziorze Bielawskim:)

    "Jestem przerażona tym co się dzieje w naszym kraju"
    https://www.youtube.com/watch?v=yJ52bVGzCJY

    Tak wygląda noc w Szwecji i dążenie do dobrego życia.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zacytowane wiersze zarówno Pań Danuty i Romany oraz Pana Marka.Zrobiło się nastrojowo i sentymentalnie.A teraz czekam na Twoje strofy bo one mnie najbardziej oddają przeszłość i współczesność. Pozdrawiam i życzę udanego święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie ! Dziękuję Bronku za zachętę do pisania wierszem...

      Usuń
  3. Przepiękne, wzruszające wiersze.
    Bardzo Ci za nie dziękuję.
    I teraz czekam na Twoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czasu do czasu coś tam piszę do rymu, dla urozmaicenia mojej prozy, ale wiem że do poezji jest mi daleko. Dziękuję Stokrotko za zachętę.

      Usuń