Solidaryzuję
się w całej rozciągłości z Krzysztofem Materną, który w numerze 25/2017„Newsweeka”
określił jednoznacznie swoje credo polityczne w felietonie „Tak mi dopomóż Bóg”.
Mam
pełną świadomość, że niewiele mi już pozostało z życia, a jak to określił jeden
z najbardziej kryształowych ludzi w Polsce, W. Brudziński, PiS będzie rządzić w
tym kraju aż do śmierci (nie mam pewności czyjej - mojej
czy Briudzińskiego). Nie mogę więc
liczyć na to, że coś się zmieni. A przecież trudno mi to sobie wyobrazić: oto
ma dusza wędruje w zaświaty i staje przed Trybunałem Anielskim, a Najwyższy Sędzia sprawdza jej
referencje i bez wahania skazuje na męki piekielne, tam gdzie jest właściwe
miejsce dla ekstrawertyków „drugiego
sortu” spod znaku KOD.
Dlatego oświadczam: od
dziś z tym znakiem nie mam nic wspólnego!
Spodziewam
się, tak samo jak Krzysztof Materna, że może to być szokiem dla moich
Czytelników, ale przecież tylko krowa nie zmienia swoich poglądów, czego potwierdzeniem
jest kariera polityczna dziś wiernego PiS-owi jak pies Rycharda Czarneckiego.
Dlatego
nie bawiąc się w żadne ceregiele oświadczam
najszczerzej, jak tylko potrafią to robić najwybitniejsi PiS-owcy z
niejakim eks-prokuratorem PRL-u Stanisławem Piotrowiczem na czele:
Kocham Prawo i Sprawiedliwość, a przed Jarosławem Wielkim Koronnym klękam na kolana
jak prezydent Duda przed biskupami i całuję
dłoń Jarosława z taką samą zmysłowością jak On ucałował świątobliwe
dłonie Ojca Rydzyka.
Cieszę
się z tej „dobrej zmiany”, która wyzwoliła mój kraj z zawisłych od PO i
sprzedajnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Podzielam opinię, że ten
Trybunał nie jest nam w ogóle potrzebny, podobnie jak Sąd Najwyższy w obecnym
składzie. Prawo i sprawiedliwość zaistnieją w kraju tylko wtedy, gdy o składzie
osobowym wszystkich organów sądowych decydować będzie tylko i wyłącznie On,
Minister i Prokurator Generalny, według wskazań swego Mocodawcy Jarosława
Wielkiego.
Jestem
za tym, by nie było żadnej Konstytucji,
a jeśli już, to w niej żadnej wolności słowa, bo wolność jest zgubą ludzkości. Najwyższym dobrem człowieka jest
posłuszeństwo i poddaństwo wobec władzy, która jak wiadomo jest nam dana przez
Boga, a wolność słowa dopuszcza do tego by tę wartość zdeptać i splugawić.
Jestem
za tym wszystkim, co tak mądrze sprecyzował Krzysztof Materna w swym felietonie
„Tak mi dopomóż Bóg”, więc nie będę już dalej rozwijał Jego credo.
Ale
fundamentalny postulat mojej wiary PiS-owskiej pozostawiłem na koniec, choć od
niego powinienem chyba zacząć, by już na wstępie potwierdzić, że nie jestem
wiarołomcą.
Rodacy – uwierzyłem w zamach smoleński.
On był niezbędny by w tym kraju zwyciężyło
wreszcie PiS-owskie prawo i sprawiedliwość.
Jeśli nie ma na coś dowodów, potrzebna jest
wiara. A przecież na wierze buduje od samego początku do końca swój prestiż
i image fenomenalny ruch Bogo-Ojczyźniany o symbolicznej nazwie Prawo i
Sprawiedliwość.
We
wszystko co głoszą Jego wyznawcy trzeba po prostu wierzyć. Przecież wiadomo –
wiara czyni cuda.
Dlatego
stało się tak, jak napisałem w tytule:
Uwierzyłem!
Przerazajaca jest ta "wiara".....
OdpowiedzUsuńJak wiele innych. A okazuje się, że bez wiary trudno jest zyć w kraju nad Wisłą i nie tylko. "Ludzie ludziom zgotowali ten los" jakby powiedziała Zofia Nałkowska, a człowiek bojaźliwy, taki jak ja to się poddaje. Człek chciałby czasem w ślad pójść Boya, ale nie może, bo ma boja.Mam nadzieję Stokrotko, że mi to wybaczysz...
UsuńDoskonały pastisz. Nie miałeś problemu ze znalezieniem odpowiednich określeń,bo słyszymy je w wykonaniu pisiorów rozpoczynając na miejskim rajcy a kończąc tak jak piszesz na Jarosławie - nie wielkim a kurduplu.Mam nadzieję,że ich władza skończy się już w najbliższych wyborach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs.Jarosław I Mądry to był/ Wielki/ książę Rusi Kijowskiej ,któremu pisiorski kurdupel nie sięga do pięt.
Wstyd mi było się do tego przyznać, ale pod wrażeniem siły polskiej armii uznanej za niezniszczalną na paskach TVP Info rozumiesz, że nie zawahałem się ani na moment. Biorę teraz przyklad z Jarusia, jadę kupić sobie laskę, bo też mam problemy z chodzeniem. Wciąz mi się wydaje, że ziemia się kręci (wokół mnie). To chba syndrom naszych czasów.
UsuńTo,że ziemia kręci się wokół Ciebie to żadna przesada.Jesteś wielki,co podkreślasz w swoim blogu,który jest na najwyższym poziomie literackim oraz poparty wielką wiedzą,której nikt Ci nie odbierze. Natomiast odnośnie laski,to ona jest potrzebna ponieważ nasze kości nie są już tak mocne jak przed laty.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Usuń