Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Uczcijmy Dzień Książki, bo warto !


MBP w Głuszycy, miejsce gdzie dominuje książka



Dobrze o tym pamiętać, że mamy co roku taki dzień 23 kwietnia, ogłoszony Międzynarodowym Dniem Książki. To okazja by pomyśleć o tym jak wiele książce zawdzięczamy, w jakiej mierze może ona pozytywnie wpłynąć na nasze życie.

Jest to zarazem okazja, by pomyśleć z szacunkiem i uznaniem o tych wszystkich, którzy piszą i ilustrują książki, a także o tych, którzy je wydają.

Dzień Książki jest także świętem bibliotek i księgarń, a myślę że także tych wszystkich, których nazywamy miłośnikami książki.

Nie trudno się zorientować, że do świętowania w tym dniu uzbierać by się mogła znaczna część społeczności w każdym kraju, gdyby to święto było tak popularne jak Dzień Kobiet albo Święto Pracy, nie mówiąc już o świętach  państwowych lub kościelnych.

Być może tak się kiedyś stanie, bo święto jest bardzo młode, uznane przez ONZ dopiero w 1995 roku i musi dużo wody upłynąć zanim ludzie zrozumieją, że jest to rzeczywiście ważny powód by czcić książkę i jej twórców jako jedną z bezcennych zdobyczy ludzkości.

A nasza głuszycka biblioteka przypomniała na stronie facebooku moje najprawdziwsze wyznanie miłosne, które przy tej okazji z satysfakcją dołączam wraz z najlepszymi życzeniami wszystkim Czytelnikom książek:


Prawdziwa miłość


Kocham ją od dzieciństwa
i nie potrafię pojąć dlaczego.
Dawniej pobudzała do cna moje zmysły,
potrafiła czarować wdziękiem i urodą,
odsłaniała ukryte w jej wnętrzu tajemnice i fantazje
nieznane młodemu adeptowi życia.
Dziś kiedy stała się mi bliska
wiem, że mnie nigdy nie zawiedzie,
nie zdradzi i nie oszuka,
jest zawsze pod ręką.
Uśmiecha się do mnie, gdy mam doby humor,
a kiedy jestem smutny, to płacze,
nie kłoci się ze mną i nie poucza,
choć zawsze jest gotowa podzielić się swoją mądrością.
Nie gniewa się na mnie, a powinna,
gdy długo pozostaje nietknięta,
czuję jak drży ze wzruszenia,
więc biorę ją do ręki i głaszczę z czułością po głowie.
Czasami wydaje mi się zużyta,
zbędna i obojętna,
przecież wiem o niej wszystko,
czy nie wysłać jej do lamusa?
Nie, wiem, że tego nie zrobię,
przyjdzie czas i do niej powrócę jak marnotrawny syn biblijny,
bo miedzy nami jest coś więcej
niż to, co się zowie miłością.
To jest więź niepojęta, bezinteresowna
dlatego niezniszczalna i trwała.
Zapytacie - jak ona ma na imię?
To najpiękniejsze imię na świecie
- K s i ą ż k a !

Wszystkim piszącym, wydającym i czytającym książki - radości z obcowania z nimi! Książkom - jak największego grona odbiorców!




9 komentarzy:

  1. Dziękuję za wzruszający tekst.
    Ja mam taką ukochaną bibliotekę w malutkiej miejscowości gdzie jest moja działka.
    Biblioteka też malutka ale serce w niej duże.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stokrotko, że podzielasz moje wzruszenie kiedy myślę o książce. A wśród nich o bardzo madrych i wzruszajacych Twoich książkach. To jest więc i Twoje święto, więc skladam przy tej okazji serdeczne życzenia - rób tak dalej nawet kiedy pomyślisz, ze to kolejne Twoje zwariowanie.

      Usuń
  2. Piękny ten załączony wiersz, moje /Twoje/ najprawdziwsze wyznania miłosne.Rzeczywiście książka to coś wyjątkowego szczególnie wtedy gdy potrzebujesz przyjaciela.Kiedyś podobnego wiersza uczyłem się w którejś klasie ale pamięć jest ulotna i nie pamiętam tego wierszyka do końca więc nie będę się chwalił.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego dla wiernego czytelnika książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bronku za bardzo miły komentarz. Podobnie jak o książce myślę też o Tobie, bo jesteś tak samo moim Przyjacielem. Dziękuję Ci za to, że mnie podtrzymujesz na duchu. I za to też, że jednak znalazłeś czas mimo alertu ogródkowego by zaglądnąć do mojego blogu. Wiosenne pozdrowienia dla Ciebie i Irenki !

      Usuń
    2. Tak.Ostatnie dni to był naprawdę alert ogródkowy,ponieważ sąsiadujące z naszą działki były już zagospodarowane

      Usuń
  3. Dzisiaj,w Dniu Książki,mieliśmy w Jugowie gradobicie,które trochę namieszało w moim ogrodzie.Gdybym był bogaty,kupiłbym sobie działo przeciwgradowe.
    https://www.youtube.com/watch?v=CnmqcBETmPU

    "Gdybym był bogaty,miałbym wiele książek,rozpieszczałbym się oprawami książek,jasnymi dla oka i miękkimi w dotyku,w papierze hojnie nieprzejrzystym.Gdybym był bogaty,chciałbym ubrać moich bogów w skórę i złoto,a wieczorem palić przed nimi świecę kultu,a ich imiona przypominać paciorkami różańca.
    Gdybym był bogaty,chciałbym,żeby moja biblioteka była obszerna,mroczna i chłodna,bezpieczna przed obcymi spojrzeniami i dźwiękami,ze smukłymi skrzydłami otwierającymi się na cichych polach,zmysłowymi krzesłami zapraszającymi do komunii i zadumy,lampami oświetlającymi sanktuaria tu i tam,a każdy cal ściany zakryty mentalnym dziedzictwem naszej rasy.
    A tam,o każdej porze,moja dłoń lub duch,powitałby moich przyjaciół,
    gdyby ich dusze były głodne,a ich ręce czyste.
    W centrum świątyni moich książek zgromadziłbym sto tysięcy najlepszej literatury edukacyjnej na świecie.
    Wyobrażam sobie ogromny stół z sekwoi autorstwa artystów,którzy rzeźbili drewno do kaplicy króla Henryka w Opactwie Westminsterskim
    (muszę być przy tym racjonalistą,ponieważ obrzydły mi twarde materiały,betonowe domy,żelazne łóżka i biurka,a ja znajdę coś ,co w naturalny sposób reaguje na moje uczucia,co jest zrobione z drewna.)
    Wzdłuż środka stołu stałaby szklana gablota,która chroniłaby i jednocześnie odsłaniała moje Sto Najlepszych.
    Wyobrażam sobie,że moi przyjaciele byliby tam wygodnie traktowani,okazjonalnie co tydzień,przechodząc od"objętości"do
    "objętości"z pełną miłością i rozrywką."
    /Fragment"Oda do wielkich książek i pięknych bibliotek"-Will Durant/

    Wielu książkowych kochanków czytając to będzie się ślinić:)
    Dobra rada pana W.Duranta po przeczytaniu nowej książki:
    "Po przeczytaniu nowej książki,nigdy nie pozwól sobie na kolejną nową,dopóki nie przeczytasz starej pomiędzy."
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i zrobiłeś nam Henryku prawdziwą ucztę duchową tą apoteozą książki Willi Duranta. Wprawdzie nie należymy do bogatych i nie stać nas na zgromadzenie stu tysięcy światowej sławy woluminów, ale coś tam się uzbierało przez lata, a reszta jest w bibliotekach. Ważne że cenimy sobie książkę i bez niej nie możemy żyć, a dobrej rady W. Duranta udaje mi się często korzystać. Serdecznie dziękuję za komentarz i pozdrawiam !

      Usuń
    2. Czytam"nową",jeszcze ciepłą książkę Pawła Jeżewskiego z Nowej Rudy-"Sekrety III Rzeszy w Ludwikowicach Kłodzkich".
      pj-blog.pl/pj/

      Usuń
  4. KSIĄŻKA , słowo drukowane = dobro Narodu a tymczasem podczas wagabundy po okolicznych lasach napotykam pośród budzącego się do wiosny runa leśnego jeden z z tomów Wielkiej Encyklopedii Powszechnej w otoczeniu mnogich tu pusze po piwie , butelek po nalewkach pt. " Truskaweczka " , fragmentów przedwczorajszej odzieży itp.... dwukrotnie cofałem się do owego miejsca ale niestety.... nie dało się pozbierać owego zacnego woluminu. Żal. Dożyliśmy Mistrzu "ciekawych czasów " ....................

    OdpowiedzUsuń