Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 11 kwietnia 2018

Przeżyjmy to jeszcze raz



To rzecz zrozumiała, że jestem wciąż pod wrażeniem tego, co się stało w naszym Centrum Kultury we wtorkowe popołudnie 10 kwietnia br. Była to jedna z ważniejszych imprez kulturalnych w mieście.  Wiosenne spotkania z poezją były jednocześnie okazją by wyróżnić dwie osoby wywodzące się z Głuszycy i piszące o swoim „kraju lat dziecięcych” wzruszające wiersze – Romanę Więczaszek i Marka Juszczaka honorowym tytułem „Zasłużony dla miasta i gminy Głuszyca”. Taką uchwałę podjęła Rada Miejska w Głuszycy na ostatniej sesji, a spotkanie z przyjezdnymi gośćmi było okazją by tego dokonać.

Spotkanie odbywało się w pięknej scenerii nowo wyremontowanej Sali Widowiskowej CK, a umilał je muzyką na instrumencie klawiszowym, Piotr Sycz, członek nowego głuszyckiego zespołu jazz-band.

Salę wypełnili radni na czele z władzami miejskimi oraz miłośnicy poezji i osoby związane z twórcami znanymi już od dawna w naszym mieście, częstymi gośćmi spotkań z poezją w CK i w szkołach.

Miałem zaszczyt i przyjemność poprowadzić tę uroczystość jako osoba, która w znacznej mierze przyczyniła się do ich promocji i współorganizator wielu z tych spotkań.

Wygłosiłem więc na początek słowo wstępne, które przytaczam nieomal w całości, bo zawiera w sobie to wszystko, co należałoby  teraz  jako uzasadnienie przyznanych przez Radę Miejska tytułów honorowych w tej chwili napisać:

Drodzy Państwo !

W mym słowie wstępnym pozwolę sobie na odrobinę patosu, ale to jest chwila jak w „Weselu” Wyspiańskiego „dziwnie osobliwa”, a dlaczego, to się wkrótce okaże. Mija właśnie 15 lat  bliskich corocznych kontaktów z naszymi pierwszorzędnymi gośćmi, Romaną i Markiem, i z tej  okazji nasze władze miejskie przygotowały miłą niespodziankę.

Nie jest to więc tym razem takie sobie zwykle spotkanie z poezją, choć wszystkie one, a było ich w minionych latach dość sporo,  miały w miarę uroczysty charakter.

W mojej rozmowie z Romaną na internetowym facebooku prosiła ona, by ograniczyć do minimum pompatyczny charakter spotkania, bo Ją to bardzo peszy. Obiecałem, że tak to zrobimy, ale za wyjątkiem mojej, wstępnej uroczystej homilii. Wprawdzie wiem, że nie dorównam księdzu proboszczowi, ale zrobię co potrafię, bo sytuacja tego właśnie wymaga, a jesteśmy wszyscy pod wrażeniem minionych Świąt Wielkanocnych.

W wielkiej księdze Starego Testamentu jest napisane:  na początku było słowo, a słowo było u Boga, a bogiem było słowo. Z upływem czasu na naszej planecie pojawiły się istoty ludzkie, dla których słowo stało się ambrozją, czyli pokarmem bogów. Takimi istotami są poeci..

Wiadomo, że potrafią oni ze słowami czynić cuda. Dlatego właśnie poeci, a także artyści -  pisarze, to cudotwórcy ! Im się wydaje, że chodzą po ziemi. W istocie – bujają w obłokach. Ale dzięki temu nasz świat widzą z innej perspektywy i starają się obraz takiego świata nam przybliżyć.
I za to właśnie należy się im cześć i chwała.

Jeśli mamy taką możliwość, by uczcić ich dobrym słowem lub chwalebnym uczynkiem, to należy z tego korzystać pełną garścią.

I dziś mamy taką okazję, bo właśnie mija, jak już wspomniałem 15 lat,  odkąd rozpoczęły się nasze poetyckie kontakty.

Najpierw poznałem Marka Juszczaka, który przysłał mi swój zeszyt z wierszami, wkrótce potem odezwała się Romana Więczaszek, a stało się to za pomocą strony internetowej Sebastiana Linka. Odtąd utrzymujemy stałą wieź, a owocuje ona corocznymi spotkaniami z poezją w głuszyckim CK i w szkołach, a dzieje się to nieprzerwanie od 2003 roku.

Romana wydaje swe kolejne tomiki wierszy własnym sumptem w Brzegu n. Odrą, a wydała ich w sumie aż pięć. W każdym z nich znajdujemy przepiękne wiersze związane z Głuszycą, jej miejscem urodzenia, dzieciństwa i młodości. Tu w Głuszycy w szkole nr 3 startowała po studiach w zawodzie nauczycielskim, ale potem przeniosła się do piastowskiego Brzegu nad Odrą. Jak się okazuje jest nadal bliska miejscu skąd się wywodzi, czego wyrazem są jej liczne wiersze, a także coroczne odwiedziny przy okazji których może spotykać się z młodzieżą i dorosłymi by przybliżać im swoją twórczość i wzbogacać więź emocjonalną ze swym miejscem urodzenia.

To nie jest rzeczą zwyczajną, aby dorosły człowiek, sztygar kopalni węgla na G. Śląsku pisał wiersze o Głuszycy. I to jakie wiersze. Pełne miłości i zachwytu do krainy lat dziecięcych, do miejsca gdzie się urodził, chodził o szkoły, został górnikiem. Gdy upadło górnictwo wałbrzyskie w latach 90-tych Marek Juszczak przeniósł się do Knurowa, tam znalazł pracę w kopalni „Szczygłowice”. Ale wspomnienia lat młodości nie dały mu spokoju. Czas mijał lecz tęsknota powracała jak sen z coraz to większą mocą. Postanowił wykorzystać swój talent poetycki. Napisał piękne wiersze, pełne prostoty, szczerości i głębokiego przywiązania do stron rodzinnych. Jest w nich podziw dla piękna przyrody, wiele wspomnień z młodzieńczych olśnień i pierwszych doznań miłosnych, wiele zaskakujących skojarzeń i refleksji. Cenimy sobie to, że znalazł się poeta, który potrafi tak pięknie pisać o Głuszycy, naszym gnieździe.

Udało się wydać u nas w Głuszycy dwa jego tomiki wierszy, kolejny zaś wydał Marek w Knurowie. Wszystkie trzy są wzbogacone w słowo wstępne mojego pióra i wszystkie trzy obfitują w wiersze związane ściśle z jego „krajem lat dziecięcych”.

Coroczne spotkania z poezją Romany Więczaszek i Marka Juszczaka, i te wiosenne i te jesienne, mają na celu tylko jedno  - by  poprzez bezpośrednie kontakty z osobami piszącymi piękne wiersze o swoich rodzinnych stronach, o swojej małej ojczyźnie, uzmysłowić sobie jeszcze bardziej jak ważne jest w życiu każdego człowieka jego miejsce urodzenia, jak trzeba je cenić, jak szanować, bo jest to miejsce, gdzie spędzamy najpiękniejszy czas  – dzieciństwa i młodości, a często też całe życie.

Czy trzeba ciągle tak gnać? Gonić w pospiechu przed siebie?  - pisze w posłowiu do tomiku wierszy Romany Więczaszek „Krąg”, recenzenta Renata Blacharz – Może warto się czasami zatrzymać i rozejrzeć. To pytanie zadaje sobie i czytelnikom Romana. Jej wiersze to delikatne rysunki, subtelne szkice ołówkiem , ciepłe kolorowe pastele. Czytając je, zastanawiamy się. czy trzeba ciągle tak gnać ? Może warto się czasem zatrzymać… Nad wierszem.

„Nie płoszcie rano świata, bo ptak się boi i wiatr
Chcę wyjść boso na trawę, przywitać zaspany dzień
Chcę klasnąć słońcu, co chmury zwyciężyło
Niech oświetla przeszkody, niech spokojne miłością muska moją szyję.
I nic mi więcej nie trzeba…”   -  pisze w jednej ze swoich miniaturek Romana.

A w innej:

„Nasyciłam się wiatrem, co pozbierał łąkowe zapachy, nad Bystrzycą
Oczami zbierałam krajobrazy dzieciństwa.
Tu stał uśmiechnięty krasnal
W czerwonym kubraczku, tu stał…
Nasyciłam swe piersi młodością, nad stawem trzecim, intymnie
Krople ze źródła włączyłam w jadłospis i w krem
Do stosowania na noc, koniecznie,
A serce?  Serca nie umiem nasycić”

Ten wiersz nosi właśnie tytuł  -  „Nienasycenie”.


W pierwszym tomiku wierszy p.t. Łowienie czasu” wydanym przez nasze Centrum Kultury, Marek Juszczak  napisał:

„Tu zostawiłem swoje serce, miedzy górami a doliną,
Łapałem wiatr jak czyjeś ręce, może to twoje były dziewczyno.

Puszczałem łódki do rwącej wody by z marzeniami poszły w dal,
Bystrzyco, rzeko ciągłej przygody, czy je zaniosłaś tam, gdziem chciał ?

Nocą gdy księżyc oświetla rowy, a w rowach świerszcze cykają dysząc
Na góry spływa cień Wielkiej Sowy, jak sen nad uśpioną Głuszycą

Na stawach raki i gwiazdy w wodzie, strumień, wodospad i słodka cisza,
Lubiłem tam przychodzić co dzień, czasem płakałem, gdy nikt nie słyszał.

Szumiące świerki, dzwony kościoła, od tego świata nie chcę więcej,
Znad gór tęsknota za mną woła: tu zostawiłem moje serce !


Drodzy Miłośnicy Poezji i Literatury, bo takimi mniej lub bardziej jesteśmy. Oddamy za chwilę głos naszym gościom, bo to dla nich dzisiaj tutaj jesteśmy. Opowiedzą nam o swojej twórczości, odpowiedzą na pytania, jeśli takie padną, przeczytają swoje wiersze.
Będziemy mieli okazję poznać jeszcze jedną emigrantkę z Głuszycy, która tak samo jak Romana złapała bakcyla poezji i pamięta o swojej krainie lat młodości, ale to kolejna miła niespodzianka.

To czego dziś doświadczymy powinno uskrzydlić pojawiających się na naszym niebie potomków muz greckich Erato i Euterpe. Z tego co mi wiadomo są i u nas w Głuszycy tacy adepci pióra, którzy idą w ślady Romany i Marka. Jest z nami na sali Agnieszka Musz. To co wyczynia ze słowem na stronach facebooku budzi ekscytację wielu internautów. Myślę, że stanie się to okazją do kolejnych spotkań z poezją w naszym Centrum Kultury.

Bo po to robimy te coroczne spotkania z poezją, by nasze życie wzbogacić – w zachwyt i  wzruszenie !

Spotkanie upłynęło w miłej, sympatycznej atmosferze. Płomienne przemówienie wygłosił burmistrz Roman Głód wskazując na wszystkie pozytywy wynikające z promocji takich twórców, którzy swą twórczością rozsławiają nasze miasto i gminę. Po wręczeniu odznaczeń i kwiatów przez Przewodniczącego Rady Miejskiej i Burmistrza Miasta wzruszeni zaszczytnym wyróżnieniem goście umilili czas odczytaniem swoich wierszy i wspomnieniami z lat współpracy z głuszyckim CK. Można też było obejrzeć na telebimie – relację z przeszłych spotkań z ostatnich 15 lat, którą przygotowała kierownik Biblioteki Miejskiej, Renata Sokołowska. Wylosowani goście z sali otrzymali w darze tomiki wierszy Romany i Marka i mieli możliwość pozyskać  ich autografy.

W internetowym facebooku już pojawiły się pierwsze zdjęcia z tej imprezy. Będą też o niej wzmianki i fotografie w lokalnej prasie. Nie piszę więcej, bo jestem emocjonalnie związany z tym wydarzeniem, a więc moja relacja ma charakter subiektywny. Ale to jest specyfika blogów internetowych będących swego rodzaju pamiętnikami.



7 komentarzy:

  1. Chylę czoło przed Twoim doskonałym wystąpieniem-laudacją dwojga poetów:Pani Romany i Pana Marka.Przytoczone w wystąpieniu wiersze najwyższej jakości.Gratulacje dla Zasłużonych Obywateli Głuszycy Pani Romany Więcaszek i Marka Juszczaka.Brawo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W imieniu własnym i osób zasłużonych - dziękuję !

      Usuń
  2. słowa podziwu i uznania :) pozdrawiam Mistrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Irku, ale te słowa uznania należą się takim osobom jak Ty, dlatego, że byłeś z nami...

      Usuń
    2. Witam i odpowiadam - Mistrzu ...wprowadzasz mnie w mało komfortowy stan zakłopotania . Garść serdeczności !

      Usuń
  3. Czytam i cieszę się, że istnieją w Polsce tak wartościowe i nastrojowe wydarzenia.
    Wyrazy uznania dla autorów, organizatorów i wszystkich uczestników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stokrotko! nie piszę nic więcej. Nie potrafię tego wuyrazić jak jest mi miło, że tak obiektywna osoba potrafi to docenić.

      Usuń