a my wolimy naszych |
Postanowiłem przypomnieć tekst napisany nie tak zresztą
dawno ponieważ jest on niezmiennie aktualny, a zalew angielszczyzny i
małpowanie zachodniej subkultury kroczy
do przodu z postępem geometrycznym.
To było w sierpniu 2012 roku w
programie TV „Gazety Wyborczej”. Przeczytałem wywiad nadwornego kawalarza Radia „Z”, Rafała
Bryndala, z trębaczem jazzowym, Tomaszem
Stańko. Dotyczył ona zbliżającego się - „Solidarity of Arts”.
Oczywiście nazwanie festiwalu muzyki jazzowej po polsku, jest rzeczą nie do
przyjęcia. Na zachodzie pomyślano by zapewnie, że odbywa się to w „trzecim
świecie”. A poza tym to wstyd przyznawać się, że jesteśmy Polakami i mamy swój
język. W tym tyglu jazzowym zorientowanym od podstaw na to, co się dzieje w
dalekiej Ameryce, na Zachodzie, można obracać się tylko w języku angielskim.
Dopiero wtedy możemy z dumą głosić na prawo i lewo jakie to piorunujące
wrażenie robi na nas hip hop.
Następny krok, to zachłanne słuchanie muzyki zachodniej, pogoń za nagraniami
najlepszych zachodnich muzyków, przejmowanie ich wzorów w próbach własnych
kompozycji. I odnoszenie się z pogardą do wszystkiego, co miałoby jakikolwiek
związek z Polską.
Nasz polski jazzman, trębacz
Tomasz Stańko, nazwany przez Rafała Księżyka, autora biograficznej o nim
książki, Desperado, mówi o sobie, ze
jest gadżeciarzem, ale nie chodzi o
bajery i wodotryski, tylko o to, że sampluje
dźwięki, i dokłada je do swej muzycznej palety.
Po zeszłorocznym gościnnym
udziale w koncercie, którego główną gwiazdą był
Marcus Miller, dziś nie waha się by ponownie pojawić się na scenie. Ma
nadzieję, że Solidarity może się
stać polską specjalizacją - wielki koncert z wyrafinowaną muzyką, czyli
muzyką free jazzu w wykonaniu
„Stańko plus”.
Na Solidarity wystąpi sam Quincy
Jones, będzie dyrygował big bendem.
Tomasz Stańko zagra na nim coś z płyty „Wislawa”, przygotuje pulsujący groovowy zespól, który zagra z
Latynosami , a zaśpiewa Mika Urbaniak. A
jeszcze Chaka Khan, Kayah, Soyka, słowem wielki show, a zarazem wyrafinowany.
Zwróćmy uwagę na tą, wydawałoby
się drobnostkę. Już nie piszemy Kajach, Sojka, to przecież wyglądałoby
egzotycznie, prowincjonalnie. Trzeba iść
z duchem czasów. To się dawniej nazywało małpowanie, ale dziś mamy właściwe
określenie - samplowanie, albo jeszcze dźwięczniej -
gadżeciarstwo.
Rafał Bryndal pisze na wstępie
wywiadu, że Solidarity of Artis jest odwołaniem się do powstałej trzy dekady
temu „Solidarności”, ale stawia na sztukę najwyższych lotów, tyle że kierowaną do masowego odbiorcy.
Domyślamy się, do polskiego
odbiorcy, zwłaszcza że sama muzyka jazzowa nie wymaga znajomości języka
angielskiego Można się zgodzić z takim
zamiarem, ale zupełnie rozsądnie wątpić w osiągnięcie celu. Zwłaszcza gdy
prowadzący koncert i wykonawcy zasypią nas angielszczyzną Sam Rafał Bryndal w
końcówce wywiadu pisze:
„Nie przekonamy do sztuki
wysokiej wszystkich.. Dlatego nie trzeba namawiać czy popularyzować, tylko
sprawiać, żeby te wyrafinowane dzieła były dostępne… Musi być miejsce dla
wszystkiego, i dla Stańki, i dla Ich Troje. Wybór należy do słuchacza”.
No właśnie, wybór należy do nas,
niewzruszonych spadkobierców mody cudzoziemskiej,
zapatrzonych ślepo w zachodnie wzory i traktujących je jak talizman.
Nawet jeśli dotyczy to wyrosłego przecież na gruncie amerykańskim polskiego ruchu „Solidarność”.
Nawet jeśli dotyczy to wyrosłego przecież na gruncie amerykańskim polskiego ruchu „Solidarność”.
Samplujący
Stanys of Arts Glusykas
Witam!Musiałem otworzyć komputer i przeczytać Twój blog,bo nie mogę słuchać Dudy,przemawiającego na rozdaniu nagród XVII Konkursu Chopinowskiego..Dzięki za to co piszesz,bo to mnie podtrzymuje na duchu,że jeszcze polska mowa i słowo nie zginęły./On jeszcze dalej pieprzy/.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo pięknie, że mamy prezydenta Chopinistę, szkoda że nie przemawia po francusku, efekt byłby ten sam, ale moglibyśmy powiedzieć, że mamy prezydenta światowca. A ja się cieszę, żę skutkiem tego zajrzałeś do mojego "światowego" blogu. Pozdrawiam !
Usuńhttps://vimeo.com/78411433
OdpowiedzUsuńB.M.Komorowski i A.Duda obaj kiedyś działali w Unii Wolności,obaj opłacali składki członkowskie.
Komorowski członkostwo w UW potwierdza na swojej oficjalnej stronie.
Członkostwo Dudy w UW potwierdza J.Kaczyński.
PO i PiS to ten sam System.
Adam Daniel Rotfeld-pseud."Ralf","Rauf","Serb",doradca obecnego prezydenta.
blogomedia24.pl/node/44828
https://vimeo.com/59843065
Pozdrawiam