Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 23 listopada 2012

Wokół Książa




Wielu ludzi odwiedzających podwałbrzyski Książ zastanawia się pewnie, co w tym miejscu  robi na nas większe wrażenie, czy monumentalne gmaszysko zamku - pałacu osadzone nad urwiskiem, czy też okalający go rozległy park. Wystarczy się dobrze rozejrzeć idąc alejkami parkowymi lub zatrzymać w paru miejscach widokowych, choćby po to, by z dala móc podziwiać przeogromną bryłę zamczyska, aby zorientować się, że jest to zupełnie niezwykły i  imponujący bogactwem drzew i krzewów, urozmaiconą konfiguracją terenu, kompleks krajobrazowy. Jest rzeczą całkiem jasną, że gdyby nie wyjątkowe położenie zamku na wysokiej skale, nad głębokim przełomem Pełcznicy, gdyby nie bogactwo otaczającej go przyrody i rozmaitość urzekających widoków, nie byłby to zabytek tak mocno przyciągający nie tylko turystów, ale także sobotnio-niedzielnych wycieczkowiczów. Wielu mieszkańców pobliskiego Wałbrzycha  lub Świebodzic przyjeżdża tu lub przychodzi pieszo po to, by spędzić mile czas w bezpośrednim kontakcie z  przyrodą i pooglądać z różnych stron bajeczną panoramę zamku. Bardziej wytrawni spacerowicze nie zadowalają się spacerami po tarasach zamkowych, których jest aż 13, rozmieszczonych na kilku poziomach z kwiatowymi klombami dekoracyjnymi, ale z determinacją godną podziwu, zwłaszcza jeśli to dotyczy ludzi starszych, decyduje się na górską eskapadę najpierw w dół do przełomu Pełcznicy, a potem w górę do ruin Starego Książa, skąd monument „nowego” Książa robi jeszcze większe wrażenie, niż z bliskiej odległości.

Pisałem niedawno o wspólnym zwiedzaniu zamku i jego podziemi z grupą czeskich przewodników turystycznych. Byłem ogromnie ciekaw, jakie wrażenie wywarł na nich Książ i jego otoczenie. Zapytałem o to znakomitego przewodnika twierdzy Hanička w Rokytnicy. Piszę znakomitego, bo takie robił wrażenie, kiedy przyjmował nas jako gospodarz swej atrakcji turystycznej. Potrafił o niej mówić bez końca i z takim przejęciem, że można by go stawiać za wzór. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym tego samego nie powiedział o gospodarzach i przewodnikach dwóch pozostałych obiektów turystycznych w programie naszej czeskiej wycieczki. Mój interlokutor odpowiedział, że jest mu wstyd, bo dotąd nie wiele wiedział o zamku i nie był przygotowany na tak zaskakujące przeżycie.  Przecież to jest miejsce, o którym powinna wiedzieć cała Europa. Zarówno zamek, jak i to, co roztacza się wokół zamku, to rzecz unikalna. Dlaczego wy się tym nie chwalicie, albo robicie to tak mało skutecznie? Nie byłem w stanie odpowiedzieć mu na to pytanie.
Gdy już znalazłem się wieczorem w zaciszu domowym pomyślałem sobie, że ten inteligentny czeski przewodnik miał zupełną rację. O zamku Książ nie wiele słychać w Europie. U nas w kraju pisze się, że jest trzeci co do wielkości  po Wawelu i Malborku. Zgadza się, tylko że  i Wawel, i Malbork są w środku miast, otoczone murami i wieżami obronnymi. Dotyczy to również bliźniaczego pałacu w Pszczynie, drugiej renomowanej własności rodziny Hochbergów. Nasz Książ to nie tylko rezydencja pałacowa, robiącą zresztą teraz po kolejnych etapach prac remontowych coraz większe wrażenie. To, co stanowi równorzędną wartość tego zabytku, znajduje się w jego otoczeniu. Warto wiedzieć coś więcej o walorach książańskich krajobrazów.


Stary i Nowy Książ na dawnej fotografii

Zamek Książ stanowi centralny punkt tzw. Książańskiego Parku Krajobrazowego, zaś Park jest to obszar liczący sobie 3.880 hektarów plus otulina o powierzchni 700 ha. Składa się z dwóch części rozdzielonych szosą z Wałbrzycha do Świebodzic. Po jednej stronie tej szosy znajduje się teren gospodarstwa rolnego i sadowniczego ze słynną Palmiarnią w Lubichowie, a dalej obszar leśny z ukrytym w poszyciu, unikalnym jeziorkiem Daisy. Po drugiej, znacznie rozleglejszej jest zamek Książ nad Przełomem Pełcznicy, stanowiącej rezerwat przyrody, a także ruiny zamków Stary Książ i Cisy oraz zabytkowa Stadnina Ogierów, dawne stajnie i hipodrom właścicieli zamku. Książański Park Krajobrazowy ciągnie się dość daleko w kierunku zapory wodnej  jeziora w Dobromierzu. Park wypełniają lasy mieszane z przewagą buków i świerków, bogaty jest skład gatunkowy runa leśnego, w którym pojawiają się gatunki chronione. Szczególnie cenny jest park zamkowy obok zamku Książ, w którym rośnie około 80 gatunków drzew i krzewów egzotycznych. Na tej bazie utworzono Sudecki Park Dendrologiczny, ważny dla ochrony i dalszego rozwoju unikalnej flory leśnej. Jest w nim 2450 wspaniałych okazów drzew i krzewów, obejmujących 82 gatunki i odmiany, w tym najsłynniejszy, bo prawie 600-letni cis „Bolko”. Przez ogród prowadzi zabytkowa aleja lipowa z !725 roku.

Sala Maksymiliana

O Książańskim Parku Zamkowym, jak i o uroczych tarasach, no i oczywiście samym zamku, w którym mamy już udostępnionych do zwiedzania wiele atrakcyjnych sal z reprezentacyjną Salą Maksymiliana na czele, możemy poczytać więcej, oglądając barwne fotografie, w najnowszym folderze-przewodniku Anny Będkowskiej-Karmelity pod tytułem „Książ, zamek i tarasy”  -  do nabycia w recepcji zamkowej. Do czego gorąco zachęcam.


"Zapraszamy serdecznie do zwiedzania Zamku Książ oraz nowo otwartych tarasów północnych, które po renowacji wyglądają dokładnie tak, jak w XIX wieku. Ten majestatyczny kolos zawieszony na skale wśród morza zieleni otaczającego go Książańskiego Parku Krajobrazowego pozwoli odpocząć w otoczeniu piękna przyrody i niepowtarzalnej architektury" - cytat z folderu, podpisany dr Jerzy Tutaj, były Prezes Zarządu Przedsiębiorstwa "Zamek Książ" Sp. z o.o.

6 komentarzy:

  1. Czy zamek Książ opuścili wszyscy przedwojenni mieszkańcy?Okazuje się że nie,że ktoś pozostał i mieszka tu od zawsze w oficynie w której niegdyś mieszkała słynna księżna Daisy.Tą osobą jest starsza pani, Doris Stempkowska jej ojciec był koniuszym na zamku.To u niej zatrzymuje się podczas wizyt zamieszkały w Monachium dziedzic tytułu VI Książę von Pless Bolko von Hochberg.Niemce udało się przetrwać z nazistami,sowietami,władzami PRL i obecnie z gminą Wałbrzych.W instytucie geofizyki zatrudniony jest syn pani Doris i dogląda tutejszych sejsmografów.
    W zamku Książ nieudostępnione są górne piętra,a to jest ponad 40 różnego przeznaczenia pomieszczeń,14 nieczynnych wind.I największa atrakcja zamku Książ,cztery poziomy tajemniczych podziemi.A tam gdzie mamy tajemnicze podziemia,ukryte skarby niemieckie,tajemniczych strażników, sukces jest pewny.Toteż czeski przewodnik znający się na rzeczy nie mógł zrozumieć dlaczego taka perła jaką jest zamek Książ jest tak mało znana w kraju i na świecie.

    Mało znaną ciekawostką jest,że podczas wojny siedmioletniej w XVIII wieku zniszczone zostały wszystkie urządzenia uzdrowiskowe w Jedlinie Zdrój, co zmusiło mieszkańców do szukania innych możliwości rozwoju.Toteż przez pewien okres funkcjonowała kopalnia miedzi.Po odbudowie uzdrowiska kopalnia uległa likwidacji.

    Fryderyk Bernhard Wernher,zwany śląskim Robinsonem,rysownik,topograf.Stworzył dzieło swego życia,pięciotomowy rękopis ilustrowany”Topografie Śląska”.Niezwykle ciekawa postać!Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Henryku za wsparcie, bardzo dla mnie ważne. Trudno jest poruszyć bryłę z posad. O podjecie profesjonalnych poszukiwań w podziemiach Książa apeluje sporo ludzi pasjonujących się tym tematem. Wytaczają wiele przekonywujących argumentów. To się może wydawać absurdalne, ale od wielu lat na straży tajemnicy podziemi Książa stoi Instytut Geofizyki PAN. Tam nie można palcem ruszyć, bo wykryją to niezwykle czułe aparaty sejsmograficzne. Koniec, kropka. Wstęp do podziemi wzbroniony. My możemy sobie tylko pomarzyć o odkryciu podziemnych tajemnic. Chyba, że powrócą tu Niemcy i zrobią porządek, drwiąc ze wspaniałomyślnych Polaków, dla których ważniejszym jest odnotowanie trzęsienia ziemi w Gwatemalii, niż odkrycie prawdy o podziemiach zamku Książ i kompleksu "Riese".
    Drogi Henryku, pisząc o historii Jedliny-Zdroju, czy Głuszycy, czy każdej miejscowości w naszym regionie, dokonuję wyboru, co umieścić w notatce, co opuścić. Przydałaby się szczegółowa monografia, tylko kto ją będzie chciał napisać, wydrukować i przeczytać. Jestem pełen podziwu dla Twojej wiedzy i znajomości tematu. Dziękuję za ciekawy komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze jedna informacja. Właśnie przeczytałem o tym na portalu "Nasz Wałbrzych". Zakończono remont trzeciego pietra zamku "Książ". Już wkrótce będzie udostępniony do zwiedzania. Zrekonstruowano sale na wysokim poziomie. Rewelacja !

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Stanisławie,to my raczej doczekamy końca świata niż końca tego remontu.A data 21.12.2012 została przełożona przez NASA na 2013r.Czytam właśnie"Świat Nauki"(Scientific American)i dowiaduję się innych ciekawych faktów dotyczących naszej przyszłości.Otóż,cyrkulacja ciepła i soli w światowym oceanie może zmienić się gwałtownie,silnie oddziałując na klimat.Prądy oceanu światowego zachowują się jak wielki transporter,układ ten jest bardzo czuły(nadmiar słodkiej wody płn.Atlantyku).Jeżeli ten cykl zostanie zaburzony,to na wznowienie tej cyrkulacji potrzebne będzie setek lub nawet tysięcy lat.Najbardziej zagrożona jest płn.Europa.Wpływ na zmiany klimatu ma też dynamika atmosfery w tropikach oraz ilości węgla 12,13,14 zawarte w wodach oceanów.Zatrzymanie transportera-jeżeli nastąpi-skończy się katastrofą za 30-50 lat i to w momencie kiedy przeludniony świat będzie zagrożony głodem i chorobami.Na pytanie o przyszłość klimatu naukowcy nie potrafią udzielić jednoznacznej odpowiedzi.Pozdrawiam i przepraszam że zmieniłem główny temat wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  5. To przesunięcie o rok końca świata jest dla mnie tak optymistyczne, że przesłoniło niepokój związany z potencjalnym zatrzymaniem transportera. Człowiek jest jednak egoistą, w pierwszej chwili myśli o sobie. Faktem jest, że takiej kulminacji klęsk pogodowych dawniej nie było. Huragany, trąby powietrzne, tsunami, trzęsienia ziemi - wystarczy by się przerazić. lepiej już nie czytać "Świata Nauki", bo można popaść w kompleksy. Wydaje się, że człowiek nie wiele może w tej sprawie zrobić, nawet uciec z Europy, gdzie? Wszędzie jest niebezpiecznie. Cieszmy się z każdego dnia względnego spokoju.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozostaje mi tylko uzupełnić wpis kilkoma zdjęciami z Książańskiego Parku Krajobrazowego, gdzie jest też kilka ujęć samego zamku:
    http://tiny.pl/hk413
    Turystom polecam zwłaszcza szlak niebiesko-żółty na odcinku Książ - Pełcznica - to najniższy ze wszystkich wysokogórskich szlaków :)

    P z W !

    OdpowiedzUsuń