szczęśliwy kamień |
100 075 - taką
liczbę odwiedzin blogu „tu jest mój dom” wyliczył komputer. A stało się to dziś do południa,
czyli we wtorek 20 listopada. Oznacza to, że tyle razy oglądane były
poszczególne posty mojego blogu w ciągu niespełna półtora roku. Zaczęło się
wszystko z początkiem maja 2011. Zainteresowanie blogiem rosło z miesiąca na
miesiąc. Apogeum miało miejsce we wrześniu 2011, kiedy to zdobyłem drugie
miejsce we wrocławskim konkursie Blog Day 2011 na najlepszy blog tego roku. Od
tamtego momentu zainteresowanie moim blogiem utrzymuje się na stałym poziomie +
- 200 do 300 oglądań dziennie, 6 do 8 tysięcy miesięcznie. Średnia za całe
póltora roku, to ponad 5,5 tys. miesięcznie. Uzbierało się w tym czasie - 442
postów i niespełna jeden tysiąc
komentarzy.
Nie wiem, czy to jest dużo, czy
mało. Myślę, że jak na taki sobie blog, nie wypromowany profesjonalnie, lokalny
w swej tematyce, w dodatku ograniczający
się w zasadzie do jednego regionu wałbrzyskiego
- można być zadowolonym.
Nie jest moją ambicją pobijać
rekordy oglądalności. Pozostawiam tę zabawę środkom przekazu, choćby takim jak
TV. Dla nich wiąże się to z finansowymi zyskami z reklam. Moje pisanie jest
absolutnie bezinteresowne. Piszę po to, by się podzielić z Czytelnikiem moimi
przemyśleniami i fascynacjami. Inaczej nie miałoby to sensu. Dlatego cieszy
mnie, że mam odbiorców.
Podnosi na duchu
pozytywny ton komentarzy. Znajduję słowa zachęty także na stronach
portalu społecznościowego - facebook. Jednym
słowem – jest dobrze. A dobrze jest dzięki moim Czytelnikom, zwłaszcza tym,
którzy śledzą moją zabawę w blogowanie od samego początku, a także tym, którzy włączyli
się w ten nurt trochę później, ale są moimi stałymi odbiorcami. Wszystkim Wam serdecznie
dziękuję.
Należy mi się parę dni
świątecznych z okazji stu tysięcy, ale wiem, że nie potrwa to długo,
zresztą - święta już za pasem. Zbliża się świętujący
grudzień. Muszę trochę ochłonąć po sensacjach, które co rusz dostarczają nam
media. Konflikt bliskowschodni, groźba
zamachu terrorystycznego w Polsce na organy konstytucyjne, zapasy premiera Tuska
z możnymi Unii Europejskiej o pieniądze unijne dla Polski, uzbierało się tego
sporo. A przed nami Andrzejki, Barburka, Św. Mikołaj, trzeba je wykorzystać
maksymalnie, bo i Majowie, i Nostradamus
przewidują 21 grudnia tego roku koniec świata. Ten dzień, to apogeum
hipraktywności słońca, a jak słońce zgaśnie wiadomo co się stanie. Dlatego
spotkamy się jeszcze w tym tygodniu. Muszę się spieszyć z pisaniem, bo niewiele
już zostało czasu… Wszystkiego miłego !
Fot. Ania Błaszczyk
Życzę kolejnych 100 tysięcy, a nawet więcej odwiedzin na blogu. Zasługuje Pan na to uznanie dzięki pasji, pięknie pisanych tekstów, a także ciepła i serdeczności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnamy dokładną datę końca świata,a robimy wszystko z wyjątkiem prób ratowania życia.Czyż to jest normalne zachowanie się homo sapiens?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dziękuję Aniu, to co napisałaś, to najlepszy ocieplacz na moje serce.
OdpowiedzUsuńDziękuję Henryku za tą, niestety w wielu przypadkach prawdziwą refleksję. Zaś do proroczych przepowiedni musimy podchodzić z dystansem, inaczej musielibyśmy szykować się na koniec świata co najmniej dwa razy do roku.
Moje gratulacje i życzenia kolejnych setek tysięcy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo za gratulacje i życzenia. To dla mnie wielki zaszczyt,tak jakby mistrz pochwalił swojego czeladnika. Miło mi, że mam osoby odwiedzające mój blog, ale jak patrzę na stronę Ikropki, to czuję się maleńkim przecinkiem w profesjonalnej sztuce blogowania. Pozdrawiam serdecznie !
UsuńGratuluję najserdeczniej!!!
OdpowiedzUsuńKiedy zaczynał Pan swoją „przygodę z blogiem” przeczuwałam, że nie skończy Pan go prowadzić w chwili zakończenia konkursu. Intuicja mnie nie zawiodła! Podziwiam Pana wiedzę i umiejętność przekazania jej w sposób niebywale atrakcyjny. Pana wrażliwość, poczucie humoru i dystans do rzeczywistości bywa balsamem dla duszy czytających Pana posty. Gratuluję też wspaniałych, wiernych komentatorów, którzy dostarczają kolejnych interesujących informacji o naszym regionie. Życzę radości i satysfakcji z pisania oraz wielu nowych czytelników! Serdecznie pozdrawiam, R.
Wśród tych wiernych Czytelników komentatorów jest również R, która m. in. zachwyciła mnie świetnie dobieranymi do moich tekstów wierszami. To bardzo milo mieć takich odbiorców i w dodatku otrzymać od nich tyle komplementów. Ale przy takim święcie, to jest zrozumiale. Bardzo za to dziękuję !
OdpowiedzUsuńI ja chcę wtrącić swoje trzy grosze i życzę dalszych tak ciekawych i pięknie opisanych postów .A co do tego końca świata to mam nadzieję że to jeszcze nie teraz bo jeszcze (jesteśmy tacy młodzi)i mamy tyle do zrobienia !WSZYSTKIEGO DOBREGO P.STANISŁAWIE.TERESA N.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ja też pokładam w tym nadzieję. Z powodu naszego młodego wieku może uda nam się jeszcze zapalić wigilijną świeczkę i to nie raz. Również życzę wszystkiego miłego !
OdpowiedzUsuń