Zacznę od motta, majstersztyku poetyckiego, który wyszedł spod
pióra wybitnego Polaka - emigranta z czasów Romantyzmu, Cypriana
Kamila-Norwida:
Moja Piosenka
Do kraju tego, gdzie kruszynę
chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów nieba…
Tęskno mi Panie…
Do kraju, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie
Bo wszystkim służą
Tęskno mi Panie…
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są jak odwieczne Chrystusa wyznanie
„Bądź pochwalony”
Tęskno mi Panie…
Gdyby
żył poeta, wielki patriota i myśliciel i usłyszał o tym, co się dzieje z
Puszczą Białowieską, obawiam się, że jego tęsknota za krajem ojczystym uległa
by znacznemu ochłodzeniu.
Możemy
się też spodziewać, co na ten temat powiedziałby
nasz wybitny powieściopisarz i patriota, Stefan Żeromski. Oto fragment z jego
opowiadania pt. „Puszcza Jodłowa”:
Żyj wiecznie, świątnico, serce
lasów!
Przeminęły nad tobą czasy złe,
zalane ludzką krwią.
Ciągną inne, inne.
Lecz któż może wiedzieć, czy z plemienia ludzi, gdzie wszystko
jeszcze zmienne i niewiadome, nie wyjdą
drwale z siekierami, ażeby ściąć do korzenia macierz leśną na
podstawie nowego prawa, w interesie
jakiegoś handlu lub czyjegoś niezbędnego zysku.
Jakie bądź byłoby prawo,
czyjekolwiek by było, do tych przyszłych
barbarzyńców, poprzez wszystkie czasy wołam z krzykiem: - nie pozwalam !
Puszcza królewska, książęca,
chłopska ma zostać na wieki wieków jako las nietykalny, jako oddech ziemi i
pieśni wieczności.
Puszcza jest niczyja, nie moja, nie
twoja, ani nasza, jeno Boża święta !
Oddaje
teraz głos największemu z naszych piewców piękna przyrody, poecie i patriocie,
Adamowi Mickiewiczowi:
„Któż zbadał puszcz litewskich
przepastne krainy
Aż do samego środka, do jądra
gęstwiny?
Rybak ledwie u brzegów nawiedza dno
morza;
Myśliwiec krąży koło puszcz
litewskich łoża,
Zna je ledwie p[o wierzchu, ich
postać , ich lice,
Lecz obce mu ich wnętrzne serca tajemnice:
Wieść tylko, albo bajka wie, co się
w nich dzieje,
Bo gdybyś przeszedł bory i podszyte knieje,
Trafisz w głębi na wielki wał pniów,
kłód, korzeni,
Obronny trzęsawicą, tysiącem
strumieni
I siecią zielsk zielonych i kopcami
mrowisk,
Gniazdami os, szeszeniów, kłębami wężowisk.
Gdybyś i te zapory zmógł nadludzkim
męstwem,
Dalej spotkać się z większym masz niebezpieczeństwem:
Dalej co krok czyhają, niby wilcze
doły,
Małe jeziorka, trawą zarosłe na
poły,
Tak głębokie, że ludzie dna ich nie
dośledzą
(Wielkie jest podobieństwo, że tam
diabły siedzą).
Za tymi jeziorkami już nie tylko
krokiem.
Ale daremnie nawet zapuszczać się
okiem.
I
jeszcze jeden drobniutki cytat z „Pochwały Puszczy” Juliana Ejsmonda:
Puszczo! Kocham gorąco twe wiosenne
ranki, gdy spod śniegu liliowe wykwitną sasanki i na błotnistym moczarze
głuszec, pieśniarz boru, pocznie grać…
Kocham czary twojego wieczoru,
kiedy słonko usypia chrapiąc nad olszyną…
Kocham południe twoje, dziewicza
gęstwino, gdy dusza od nadmiaru radości omdlewa, a każda myśl tak prosta jest,
jak leśne drzewa, a serce każdym swoim uderzeniem – śpiewa !
Obserwuję
z przerażeniem i rozpaczą to. co się dzieje w naszych lasach w Górach
Kamiennych i Sowich. Teraz docierają do nas mrożące krew w żyłach wieści o
metodycznym wycinaniu lasów w wydawało się nietykalnej Puszczy Białowieskiej.
Znamy
z historii, że ongiś na przełomie starożytności i średniowiecza w czasie
wielkiej wędrówki ludów zawładnęły cesarstwem rzymskim plemiona Wandalów. Do
dziś pozostało po nich określenie, wandalizm - jako rozmyślne niszczenie dóbr i
wartości, czyli inaczej mówiąc – barbarzyństwo.
U
progu nowego roku 2017, kiedy od tamtych czasów minęło ponad półtora tysiąca
lat na wieść o poczynaniach barbarzyńców w zielonych mundurkach pod skrzydłami
ministra ochrony środowiska w PiS-owskim rządzie zadaję sobie to pytanie: gdzie my żyjemy? Co się z nami dzieje? Co się dzieje z Polską?
Niestety,
nie znajduję na to pytanie odpowiedzi.
Fot. Marzena Michalik
Przypomniałeś wiersz Norwida i znowu powróciły wspomnienia z LO-wiersz ten znam na pamięć.A wracając do wycinania lasów przez pisiorów to myślę,ze długo to nie potrwa,bo ludzie tego nie wytrzymają.Ale popatrz, teraz nie na tych,którzy tak skutecznie strajkowali/obrońcy przyrody/ aby nie dopuścić do budowy dróg,czy nie pozwalając do wycinki drzew w lasach czy w Puszczy Białowieskiej lub innych puszczach.Musimy to jeszcze wytrzmać oby nie trzy lata.Radwańska wygrała w II rundzie 6:0,6:3 i jest w 1/4 finału.Pozdrawiam, idę na zwiedzanie Cieszyna.
OdpowiedzUsuńBronku, oglądałem mecz Radwańskiej - pierwszy set i końcówkę. Po trzech gemach drugiego seta nie wytrzymałem i zgasiłem telewizor w trosce o to by go nie wyrzucić przez okno. Okazuje się, że jak się ma stalowe nerwy, to można naszą Agnieszkę oglądać bez robienia przerw "na reklamę ".
UsuńBronku, dziękuję Ci za Twój optymizm, który i mi się udziela. Też tak samo myślę, że akcja "sanacyjna" frustrata politycznego z Żoliborza się nie uda. On nie sięga do pięt Adolfowi i Benitowi, a poza tym, to już nie te czasy. A jego żelazne ramię: stetyrczałe eksponaty muzealne z Konferencji Episkopatu i Toruńskiego Niepokalanowa też za wiele nie pomogą.
I to jest ta nasza nadzieja na Nowy Rok...
Podobnie jak Pan z bólem serca obserwuję, to co się dzieje z naszą florą i fauną[barbarzyńskie polowania na żubry i inną zwierzynę], prawo zezwalające właścicielom posesji na wycinkę drzew bez jakiejkolwiek zgody.A co tam? Po nas popiół i zgliszcza.
OdpowiedzUsuńNiestety, dzieje się coraz gorzej. Ochrona przyrody to dla mnie tak samo puste hasło, jak to, że żyjemy w kraju praworządnym i demokratycznym.To przykra konstatcaja !
Usuń"Odpowiedzialność,troska o wspólny dom,solidarność pokoleń i sprawiedliwość"-te słowa najczęściej padały z sejmowej mównicy podczas konferencji"Zrównoważony rozwój w świetle encykliki<>".
OdpowiedzUsuńKsiądz prof.Waldemar Chrostowski z UKSW podkreślił,że konferencja jest ważna dla społeczeństwa dlatego,że Ziemia stała się globalną wioską,w której życie zależy w ogromnym stopniu od życia drugich.-Jesteśmy wzajemnie powiązani,a zrównoważony rozwój zakłada sprawiedliwość ekologiczną.Wąska grupa ludzi decyduje o losach tego świata,o ekonomii i procesach społecznych,bez specjalnej troski o to,jakie skutki powodują ich decyzje.
Minister Jan Szyszko podkreślił,że zrównoważony rozwój to koncepcja mocno zarysowana w encyklice i odpowiadająca na najważniejsze problemy współczesnego świata.Minister podkreślił też,że w"Laudato Si"człowiek jest podmiotem zrównoważonego rozwoju,ma prawo i obowiązek użytkować zasoby przyrodnicze,ale w ten sposób,by nigdy ich nie zabrakło.-Polska jest dobrym przykładem koncepcji wdrażania zrównoważonego rozwoju.Mamy świetnie zorganizowane Lasy Państwowe.Mówiąc brutalnie-cięliśmy lasy,a mamy ich coraz więcej,rąbaliśmy drewno,a ono wciąż przyrasta,chodziliśmy na grzyby,zbieraliśmy jagody.Służyło to człowiekowi,tworzyło miejsca pracy,a przy tym nie traciliśmy gatunków ani bogactwa przyrodniczego-stwierdził minister Jan Szyszko.
"Prawdziwe podejście ekologiczne zawsze staje się podejściem społecznym,które musi włączyć sprawiedliwość w dyskusje o środowisku,
aby usłyszeć zarówno wołanie ziemi,jak i krzyk biednych."
Papież Franciszek,"Laudato Si"
Panie Stanisławie!Co się dzieje złego w Górach Kamiennych i Górach Sowich?Ja nie widzę nic złego.Lasu przybywa,drogi coraz lepsze,szlaki oznaczone,wiaty turystyczne itp. naprawiane po wandalach,śmieci uprzątnięte.Czegoż więcej chcieć?Tylko turystów!A tych w noc sylwestrową było bardzo dużo-za dużo,bo nie było miejsca na platformie widokowej na Kalenicy:)
www.youtube.com/watch?v=wTiGwm3UcQ8
Pozdrawiam.
Rece opadają Henryku, jak słyszę te słowa od człowieka, ktory pisał swego czasu tak piękne slowa o ochronie przyrody. Jeśli byłoby to konieczne, to poszukam tego w komentarzach. Ja mogę tylko powiedzić,że z moich okien widać całe połacie "gołoborza", tam gdzie kiedyś widać było zielony las - na wierzchu Gomulnika,tam gdzie Czesi postawili wieżę SZpiczaka i w wielu innych miejscach. Na grzyby już nie chodzimy w Ustroniu (powyżej Łomnicy). Tam kiedyś był wspaniały las, dziś to są zgliszcza, tego się nie da opisać . Na temat zniszczeń jakie powodują firmy zatrudniane przez Lasy Państwowe nie chcę mówić. Szkoda słów! Drogi Henryku, żyjemy chyba w innym świecie. Przybywa dróg w lasach wykładanych kostką brukową po to by łatwiej było transportować wycięte drzewo w dół. Henryku, wiem że zwidziłeś wiele świata, ja znacznie mniej, ale mialem okazję zaobserwować gospodrkę leśną w Niemczech, czy Austrii. Po prostu niebo a ziemia!
UsuńJeśli chodzi o Góry Kamienne, to osobiście, od kilku lat obserwuję jak olbrzymie samochody wyładowane maksymalnie świeżo ściętym drzewem kursują nieustannie z lasów w siną dal.Ponoć to Czesi wykupują nagminnie , od dłuższego czasu nasze drzewo.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu rozmawiałam z leśniczym. Stwierdził, że to jest sposób na prywatyzację lasów. Czy miał rację tego nie wiem.On uparcie twierdził, że jeszcze troszkę i nie będzie już czego wycinać, tym sposobem Lasy Polskie samoczynnie upadną, bo nie będą miały z czego się utrzymywać. Jaka prawda? Fakt jest jednak taki, że łysieją nasze góry od dawna. Gomólnik i nie tylko on, ale i jego okolice są tego dobrym przykładem.Znikły już drzewa w drodze do Rybnicy.Ogołocono część góry nad kamieniołomem.Łyse polany rozciągają się już od dawna w Górach Sowich.Przykre to,tym bardziej, że to nasi sąsiedzi Czesi doceniają swoje lasy i korzystają z naszych skarbów.
A jaka jest przyczyna,że mamy"łyse polany",które nie są już"łyse"tylko są na nich młode nasadzenia.Cofnijcie się dziesięć lat wstecz.Zima 2005/6,okiść,szadź,mokry śnieg powalił tysiące drzew w Górach Sowich.
OdpowiedzUsuńWiosna 2007-poprawka-huragan Cyryl powala i łamie kolejne dziesiątki tysięce drzew.Ogłoszono stan klęski żywiołowej,ściągnięto z całej Polski drwali do usuwania skutków tej katastrofy.W 2007 roku obserwowałem zbocza Gór Kamiennych z wieży na Wielkiej Sowie,las wyglądał jak zboże położone przez UFO.A może to jednak UFO?
Te tzw."łyse polany"to są skutki tamtych klęsk żywiołowych i obecnych huraganów i suszy.
Lasy w Niemczech i Austrii są dotowane.Każdego roku zwiększa się w tych krajach wycinka lasów na potrzeby przemysłu.Rabunkowa eksploatacja lasów odbywa się obecnie na Ukrainie-masakra,Hucule wkrótce pozostaną bez lasu.Nieżyjący już sąsiad opowiadał mi jaki tam rósł potężny las,który eksploatowali Niemcy w czasie II wojny światowej.
W Niemczech lub Austrii za zorganizowanie podobnej imprezy jak,bieg na Wielką Sowę lub wyścig rowerowy,płaci się za uzyskanie koncesji 500 euro,a każdy uczestnik imprezy płaci ok.1 euro.
Sprywatyzujcie Lasy Państwowe w Polsce tak jak przemysł włókienniczy w Głuszycy,Walimiu,Bielawie.
Drzewa na"emeryturze i rencie"trzeba wycinać w Górach Kamiennych i Sowich bo to nie jest Park Narodowy.
W Szwajcarii także nie usuwają powalonych drzew,ale na terenach trudno dostępnych,gdzie można wykorzystać tylko helikopter,ale to się Szwajcarom nie opłaca.A tak poza tym,to tam jest wszystko jak w szwajcarskim zegarku.
:)
Wszyscy uznają turystykę.Wszyscy na całym świecie starają się zachować ich"małe ojczyzny",jako czyste ekonomicznie i bezpieczne dla turystyki.
OdpowiedzUsuńPieniądze od turystów pomagają utrzymać w"małych ojczyznach"zabytki i popularne atrakcje.Jednak czy wiecie również,że istnieje rok nazwany z tej okazji?Nie wiecie:(
Rok 2017 jest nazwany Międzynarodowym Rokiem Zrównoważonej Turystyki dla Rozwoju.
W rezolucji przyjętej na walnym zgromadzeniu ONZ,uznano"znaczenie turystyki miedzynarodowej"aby pomóc promowac lepsze zrozumienie mmiędzy narodami na całym świecie i podnieś większą świadomość o bogatym dziedzictwie różnych cywilizacji,w celu przyczynienia się do umocnienia pokoju na swiecie.
Jak obchodzić Międzynarodowy Rok Zrównoważonej Turystyki dla Rozwoju
(International Year of Sustainable Tourism for Development)?
Dla uczczenia trzeba być po prostu porządnym człowiekiem i mieć świadomość o stanie naszych społeczności.Jest to też niepowtarzalna okazja,aby wnieść wiele do niedocenianego sektora jakim jest turystyka.
Mniej polityki,
więcej turystyki!
Tak jak to zwierze,
które siedzi na Maderze!
Orzeszki sobie chrupie
i wszystkich ma w dupie!
www.youtube.com/watch?v=fqkbdEVXzWE
:)