O zieleni mozna nieskończenie
Powielając dźwiękiem jej znaczenie,
Można kunsztem udatnych powieleń
Tworzyć światu coraz nowszą zieleń.
Nie dość słowo z widzenia znać. Trzeba
Wiedzieć jaka wydała go gleba,
Jak zalęgło się, rosło, pęczniało,
Nie - jak dźwięczy, ale jak dźwięczało,
Nie - jak brzmi, ale jakim nabrzmieniem
Dojrzewało, zanim się imieniem,
Czyli nazwą, wyrazem rozpękło,
W dziejach wzrostu słowa
- jego piękno”…
Tak sobie mimowolnie przywołuję
strofę z wiersza Tuwima „Zieleń”, zaprzęgnięty do prac w ogródku i próbuję
odgadnąć głęboki sens tego cudu jakim jest odradzająca się na wiosnę przyroda.
Tegoroczna wiosna zawitała do nas wcześniej niż zwykle, z początkiem kwietnia i
od razu pośród młodej zieleni traw rozpromieniały różnokolorowe krokusy
i stokrotki. I zrobiło się w mgnieniu oka zielono, ale także kwieciście,
kolorowo, a przebijające się przez chmury wiosenne słońce ozłaca ogród
klejnotami promieni.
Co ja mogę, że nie chce mi się w
tym momencie siadać przy ekranie monitora i klawiaturze, choć nie powiem, żeby
to było dla mnie nieprzyjemne. Lubię nanosić na bieluchną przestrzeń ekranu
plony swoich przemyśleń. Teraz pod wieczór też czynię to z przejęciem,
zwłaszcza że jest to dla mnie zarazem
moment relaksu i odpoczynku.
A kopanie grządek, rozdrabnianie,
grabienie, sianie i sadzenie warzyw i kwiatów, koszenie trawników i wszystkie
inne zajęcia na łonie natury mają swoją niezaprzeczalną wartość. Człowiek
znajduje czas do spokojnych, niczym nie zakłócanych rozmyślań. Nie ma tu prasy,
radia, telewizji, komputera, książek. Jest świeże powietrze, ciepło, cisza i
wspaniała wokół przyroda. Jest zieleń w swych „udatnych powieleniach” i
odcieniach. Jest naturalna egzemplifikacja tego co mieści się w najważniejszym
pytaniu człowieka o sens życia. Skąd to się wszystko bierze, że z maleńkiego
nasionka wyrastają duże, dorodne rośliny, że korzonkami drzew i krzewów
przenikają soki glebowe w górę aż do korony, zapełniając gałęzie gąszczem liści
i kwiatów, a nieco później owocami? Jaka to siła powoduje i skąd się ona
bierze? Jak to się dzieje, że ten proces powtarza się jak islamska mantra co
rok, nieprzerwanie, od zarania dziejów?
Oj, rodzi się tych pytań wiele,
wiele więcej, w czasie podlewania grządek i trzeba wreszcie spokojnie je sobie
zadać bez mentorskich zadufanych epistoł uczonych Pisma Świętego lub laickich
etyków, bez wnikania w osiągnięcia naukowe, które na ogół powodują to, że
zjawiska przyrody wydawało się dotąd jasne i oczywiste, stają się w rzeczy
samej jeszcze bardziej zagadkowe i skomplikowane. Najlepiej jeśli odpowiedź na nie
odnajdziemy w swoim wnętrzu, w swojej duszy.
I cóż z tego, że ja już tam na
grządce miałem tę odpowiedź jaśniejącą jak słońce, już miała ona zamknąć się w
mym umyśle rezolutną sentencją, gdy nagle usłyszałem krzyk żony: przerwij to
kopanie, patrz przywieźli drzewo do kominka !
No jasne, przez parę dni znów nie
będzie pisania, bo trzeba się wziąć za rąbanie. Będę musiał ogłosić ferie
wiosenne w moim blogu, dzięki czemu odpoczną też moi Czytelnicy i na sto
procent nie przyniesie to nikomu żadnej szkody. Ale najgorsze jest to, że dalej wiem, że nic
nie wiem i o istocie zieleni, i o tym
skąd to się wszystko bierze, i po co, i dlaczego?
Witam! Natychmiast po wweekendzie zacząłem przegląd internetu od Twojego blogu.Pierwsze co przyszło mi na myśl to przepiękne strofy Julka Tuwima.Natomiast drugie to zachwyt nad skalnymi pięknościami prawdopodobnie z Twojego ogrodu wypielęgnowane przez Twoją małżonkę Kazie,którą przy tej okazji serdecznie pozdrawiam i gratuluję.Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńMiło mi Bronku, że się odezwałeś, ale żałuję, że nie przyszedłeś mi z pomcą w odpowiedzi na filozoficzne pytanie o sens życia. Wiem, że Ty masz juz gotową odpowiedź,bo na ogródku kopiesz równie z zapałem, a na pewno więcej i częściej. Ale myślę, przyjdzie na to czas. Dziękuję za słowa uznania dla mojej żony, rzeczywiśie na nie zasługuje. Pozdrawiam!
Usuńwww.youtube.com/watch?v=mAmxCl-YAdU
OdpowiedzUsuńSą ludzie,dla których rajem jest zielony ogród pełen kwitnących stokrotek.
Są też tacy ludzie,którzy wolą"raje podatkowe",aby tam chronić swoje"zielone"-dla nich to jest sens życia,np.Wyspy Dziewicze.
Tam paradują w kapeluszach"Panama",dumni z tego,że oszukali świat.
www.youtube.com/watch?v=DgDVW46FKvs
Coraz więcej wskazuje,że fizycy pracujący przy akceleratorze LHC w ośrodku Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN pod Genewą natrafili na ślad fizyki wykraczającej poza dotychczasową teorię budowy materii."Model standardowy"budowy materii,wkrótce legnie w gruzach!
Skąd się wzięła przewaga materii nad antymaterią we współczesnym Wszechświecie?
Czym jest ciemna materia?W modelu nie ma w ogóle grawitacji!
Kilka zespołów naukowców pracuje nad wykorzystaniem energii fal grawitacyjnych jako taniej i czystej energii.Interesują się tym już prywatne firmy,wizjonerzy,i...Tesla Motors.
Grawitację wykorzystywać się będzie wkrótce w komunikacji międzymiastowej.W systemie tym kapsuły mają poruszać się z prędkością...1200 km/h.Stanie się to już w tym roku.
Grawitacja posłuży także do wypraw w najdalsze zakątki Wszechświata-nawet ta powstała w Wielkim Wybuchu.Silnik na fale grawitacyjne może działać wszędzie,nawet poza Układem Słonecznym.Natężenie fal grawitacyjnych w całym Wszechświecie jest stałe.Być może jeszcze za naszego życia,będziemy świadkami lotów ku innym układom planetarnym.
Nowa fizyka ujawni nowe zjawiska,i wpływ na ich przebieg(z nasionka duża roślina..."Koło Życia")
Czy nowa fizyka stanie się wkrótce faktem?Wszyscy nie mogą się doczekać finału...jak w kinie:)
Pozdrawiam!
Wiosna, wiosna wonna i radosna nadzieją życia upaja nas. To tylko słowa piosenki, ale jakże optymistyczne! Wszystko budzi się do życia i ja też, mimo że"dotarliśmy do fizyki wykraczającej poza dotychczasową teorię budowy materii{...}"i"Nowa fizyka ujawni nowe zjawiska..."A póki co będę uprawiać roślinki w moim ziemskim ogródku.
UsuńDziękuję Henryku za jak zwykle ciekawe refleksje. Pokazują jak świat jest niepojęty i skomplikowany.Pozdrawiam !
UsuńA Zofii dziękuję za optymizm i podzielam jej opinię, że nich sobie fizycy majstują dalej w teorii, a my zwykli śmiertelnicy mamy praktyczne zadania np. jak szybko i sprawnie oczyścić grządkę z chwastów.
UsuńA mój ogródek w ubiegłym roku wyglądał tak
OdpowiedzUsuńPosiałam w ogródku marchewkę ,selerek,
Ogórki,pietruszkę,rzodkiewkę,koperek,
Ziemniaki , truskawki , fasolkę i groch,
Do tego poziomki,kwiatuszki,że och !
Wyrosły roślinki dorodne jak trzeba,
W roślinkach chwaściki wysokie do nieba.
Chwaściki w marchewce , w szczypiorku ,w pietruszce ,
Chwaściki w rzodkiewce ,w ziemniakach,w borówce.
Chwaściki na ścieżkach , na klombach i w bzach ,
Chwaściki z koperkim do społu ,że ach!
Koperek dodatkiem domowych przysmaków,
Koperek do sosów , kapustek , ziemniaków.
Z koperkiem są jaja, w ogórki dam też.
Kiszone,surowe , dowoli -jak chcesz.
Nie moge więc chwastów motyką traktować,
Wyniszczę koperek i będę żałować.
Wyciągam chwaściki,koperek zostawiam,
Nasz przysmak domowy dokładnie osłaniam.
A rośnie w marchewce ,w selerze ,w pietruszce ,
I w groszku na ścieżkach , przy wiśni ,przy gruszce.
Wybieram chwaściki ,koperek niech trwa ,
Będziemy go jedli , on wartość swą ma .
Na całym ogródku koperek zastałam ,
Lecz nie ma go tylko tam , gdzie go posiałam.
Ula
Dodam jeszcze prozą ,że tak jest już drugi rok pod rząd.
Pani Ulu,koperek ma to do siebie,że lubi rosnąć tam, gdzie chce.Rozrzuca Pani nasionka kopru wokół siebie i pięknie wyrośnie między innymi roślinkami.Proszę spróbować tej techniki.Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńKoperek nie lubi"stać na baczność".Podobna sytuacja jest z...kotami:)
OdpowiedzUsuńU mnie po całym ogrodzie"rozsiały"się nornice.Przegryzły koszyczki i zeżarły wszystkie cebulki tulipanów.Jak zapaliłem świecę dymną,to bestia na moich oczach wciągnęła palącą i dymiącą się pod ziemię.
Nie sadziłem tulipanów w truskawkach,a wschodzi ich tam kilkadziesiąt?
vimeo.com/58042970
:)
Tu mam dobrą radę dla Pana Henryka.Udało mi się skutecznie przepędzić nornice.Metalowy pręt, a na nim pięciolitrowa plastikowa butelka nasadzona dnem do góry.Przy niewielkim wietrze uderzając o pręt przepędza nornice i krety.U mnie to skutkuje w 100% Ula
OdpowiedzUsuńZamiast butelek miałem wystrugane z drewna samoloty zamocowane na słupkach,które"bombardowały"śmigłami:)Samoloty się wyeksploatowały i zastąpią je wkopane słoiki(może plastikowe butelki) na przejściach,norach do których wpadają gryzonie węsząc za smakołykiem umieszczonym w słoju.Dołek ze słojem należy nakryć.Uwięzionego gryzonia-jeśli nie dostał ataku serca,zabieram i wynoszę do lasu życząc mu biologicznej nieśmiertelności:)
OdpowiedzUsuńBiologicznie nieśmiertelna-meduza Turritopsis nutricula:
www.youtube.com/watch?v=4Vcw4r5iAuI
I jeszcze wiosenne emocje.Film przedstawia radość i emocje szwajcarskich krów na zielonym pastwisku po długiej zimie.
www.thelocal.ch/20160405/swiss-cows-leap-for-joys-of-spring
Pozdrawiam:)