Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 31 maja 2011

Biały Kamień - miasto w mieście

To że w Wałbrzychu jest ulica Zamkowa nie znaczy, że był tam lub jest jakiś zamek. Jest za to godny obejrzenia zespół pałacowy możnego rodu Czettritzów. Nie należy też szukać w pobliżu rynku ulicy Ratuszowej, choć rozsądek wskazuje, że jak jest rynek, powinien być ratusz z prowadzącą do niego ulicą. Barokowy, drewniany ratusz został wzniesiony w rynku w 1731 roku, ale nie przetrwał zbyt długo, bo tylko do roku 1857. Wtedy został rozebrany, bo nie był w stanie pomieścić wszystkich rajców miasta. Ich siedzibą stał się obecny gmach przy Placu Magistrackim.
Ulicę Ratuszową znajdujemy w Wałbrzychu zupełnie gdzie indziej – a mianowicie na Białym Kamieniu. Jakim cudem, w tej peryferyjnej dzielnicy jest taka ulica? Chyba że jak jest Ratuszowa, to pewnie jest ratusz, a jak ratusz, to może było tu odrębne miasto.
Trudno odmówić logiki takiemu rozumowaniu. I jak się okazuje taką logiką kierowały się rządzące regionem wałbrzyskim zaraz po wojnie w 1945 roku tymczasowe władze polskie. Biały Kamień otrzymał wówczas prawa miejskie, powołano lokalną władzę z burmistrzem na czele, a jej siedzibą stał się okazały budynek, zwany ratuszem, nomen omen przy ulicy Ratuszowej.
Mam świadomość, że u wielu słuchaczy wywołałem konsternację. Znamy wszyscy Biały Kamień jako długi trakt przejezdny, zabudowany po obu stronach kamienicami ( obecnie ulica gen. Andersa), łączący dość odległy Sobięcin z uzdrowiskiem Szczawno-Zdrój. Granica administracyjna pomiędzy Białym Kamieniem, a Szczawnem nie jest do dziś wyraźna, a co dopiero w rozgardiaszu powojennym. A poza tym jakie predyspozycje upoważniały          ówczesne władze do uczynienia z dotychczasowej wielowiekowej wsi (bo Biały Kamień, po niemiecku Weisstein liczy sobie prawie tyle samo lat co sąsiadujący z nim Waldenberg) samodzielną jednostką miejską?
Okazuje się, że tych przesłanek było wiele. Dawna wieś w niczym nie przypominała wsi. Liczyła dość sporo, bo ok. 17 tysięcy mieszkańców. Biały Kamień przeżył boom inwestycyjny w II połowie XIX wieku, gdy Wałbrzych i jego okolice stały się centrum dużego zagłębia górniczego. W 1823 roku ruszyła tu kopalnia „Louise Charlotte”, eksploatowana do końca XIX wieku.  W 1870 połączyła się z kopalnią ”Fuchs” i dawała rocznie 30 tys. ton urobku. Dla wzmocnienia nastąpiło kolejne scalenie z kopalnią „Emilie”, by na przełomie XIX i XX wieku utworzyć wielki koncern z pozostałymi kopalniami Wałbrzycha.
Biały Kamień przekształcił się w osiedle górnicze. Zniknęły gospodarstwa rolne i zagrody tkaczy, wystrzeliły jak grzyby po deszczu budynki wielorodzinne, duże obiekty kopalniane i towarzyszące im przemysłowe. Gwałtownie wzrosła liczba mieszkańców. Gęstość zaludnienia przekraczała wszystkie normy. Osiedle tętniło życiem wielkomiejskim, zwłaszcza gdy uruchomiona została komunikacja kolejowa i tramwajowa.
Po wojnie osiedliła się na Białym Kamieniu prężna grupa górników,  reemigrantów z Francji. Nadawali oni ton w  życiu kopalni i miasta. Być może z tego powodu kopalnię Julia nazwano po 1945 roku „Biały Kamień”, a od 1950 roku „Thorez”. Była to jedna z 4 wielkich kopalń Wałbrzycha. W latach 70-tych jej wydobycie roczne sięgało prawie 700 tys. ton, a zatrudnienie ponad 1500 osób. Ostatni wózek węgla wyjechał z niej 30 września 1996 roku, kończąc wielowiekowe wydobycie węgla w zagłębiu wałbrzyskim. W dawnym szybie Jan (szkoleniowym) otwarto Muzeum Przemysłu i Techniki Ziemi Wałbrzyskiej, gromadzące eksponaty i obiekty związane z górnictwem i jego historią. Podobne ekspozycje urządzono w szybach „Sobótka” i „Julia” wchodzących w skład Muzeum..
Miasto Biały Kamień nie przetrwało zbyt długo. W 1951 roku włączono je w obręb Wałbrzycha. W ten oto sposób miasto Biały Kamień znalazło się w mieście Wałbrzych. Ale w latach 50-tych takie „operacje” odbywały się w zaciszu gabinetów partyjnych, mieszkańcy miasta nie mieli nic do gadania.
Biały Kamień posiada układ przestrzenny dostosowany do przebiegu doliny Szczawnika. Najokazalszym obiektem jest kościół parafialny św. Jerzego i Matki Boskiej Różańcowej W Białym Kamieniu znajduje się jeden z najcenniejszych zespołów budownictwa kopalnianego na terenie Wałbrzycha. Tworzy go wspomniany zespół szybów „Julia” i  „Sobótka”, tzw. szyby „Siostrzane” – obecnie siedziba Muzeum Przemysłu i Techniki przy ul. Wysockiego.
Przy ul. Ratuszowej znajduje się kompleks obiektów sportowych KS „Zagłębie” ze stadionem sportowym, krytą pływalnią, innymi boiskami. Zarówno Muzeum Przemysłu i Techniki, jak i kompleks sportowy objęte są miejskimi programami inwestycyjnymi, efektem których ma być nowoczesny park wielokulturowy na bazie dawnej kopalni „Julia” oraz super nowoczesny kompleks sportowy z Aquaparkiem przy ul. Ratuszowej. Nie potrzeba dodawać, że realizacja tych zamierzeń  nada dzielnicy Biały Kamień nowego rozmachu i znaczenia.

To co powiedziałem wyżej, to zaledwie wycinek ciekawej i zaskakującej historii jednej z dzielnic górniczego Wałbrzycha. Podobnych osobliwości jest w Wałbrzychu więcej. Warto zainteresować się przeszłością każdej z dzielnic osobno, aby zrozumieć specyfikę całego miasta.  Z kart historii dowiemy się  jak niezwykłe koleje losu towarzyszyły jego rozwojowi. Wałbrzych jest typową aglomeracją kilku odrębnych jednostek urbanizacyjnych, z których każda stanowi samoistne skupisko o charakterze miejskim. Takim skupiskiem jest stare miasto z rynkiem i obiektami publicznymi, handlowo-usługowymi, ale także Nowe Miasto, Stary Zdrój, Sobięcin, Podgórze, Gaj, Szczawienko, Rusinów, Poniatów, a także nowo zbudowane dzielnice: Piaskowa Góra i Podzamcze. U boku wielkiego Wałbrzycha toczy się życie przylegających bezpośrednio i powiązanych nićmi wzajemnej współzależności takich miast jak Szczawno-Zdrój,  Boguszów-Gorce, Świebodzice, Jedlina-Zdrój, a nawet Mieroszów i Głuszyca. Aglomeracja wałbrzyska ma szanse stać się  w miarę jednorodnym silnym zespołem gospodarczym pod warunkiem, że postawi na rozwój turystyki, rekreacji i wypoczynku z elementami zdrowotnymi. To jest kierunek scalający miasto, bo każda część składowa aglomeracji traktuje go jako priorytet.
Mamy tak mało czasu na historyczną refleksję nad swoim miastem. A co gorsze, nie widzimy takiej potrzeby. Nie obchodzi nas, co się działo w niemieckim Wałbrzychu, ani co nastąpiło zaraz po wojnie. Ważny jest dzień dzisiejszy, a także co będzie jutro. I trudno się temu dziwić.
Żyjemy w wirtualnym świecie, funkcję maszyny zastąpiła elektronika i jej pochodne, a książkę wypiera video-fonia. Żyjemy w świecie medialnym, dajemy się wciągnąć w marketingowy świat reklam, w ustawiczną pogoń za konsumpcyjną mamoną. Ale jednak, mimo wszystko, czasami spacerując ulicami miasta, budzi się nieśmiała refleksja, skąd się to wszystko wzięło, gdzie my jesteśmy i co tutaj robimy? Dobrze byłoby poświęcić takiej refleksji więcej czasu. To znacznie zdrowsze i pożyteczniejsze niż pogoń za sensacjami w lokalnej polityce lub za promocyjnymi ofertami dyskontów lub hipermarketów .

5 komentarzy:

  1. Panie Stanisławie proszę nie rezygnować, Pana blog czyta się z przyjemnością. Czekam na więcej! R.S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam Pana blog i już zapisuję w zakładkach po hasłem CIEKAWE!!! Jestem cichą fanką Wałbrzycha, w tym i Białego Kamienia, gdzie przyszłam na świat w 1950 r. Pamiętam oczami dziecka Biały Kamień z granitową kostką brukową na dzisiejszej Andersa i nie tylko,latarniami gazowymi z migocącymi światełkami, ze szkołą polsko-niemiecką, z ludźmi różnych nacji, którzy pomimo różnic kulturowych potrafili żyć w zgodzie ze sobą. Od dawna nie mieszkam już w Wałbrzychu ale z sentymentem wspominam to miasto jak również odwiedzam przy każdej okazji. Pozdrawiam autora blogu oraz wszystkich odwiedzających :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się ze mogę poczytać coś o Wałbrzychu urodziłam się tutaj w 1951 r na ul. Piaskowej na Białym Kamieniu tu chodziłam do szkoły mój ojciec pracował w kopalni Thorez .Od dawna tam nie mieszkam ale miło wspominam lata spędzone w Wałbrzychu .Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

    OdpowiedzUsuń
  4. cieszę się że mogę poczytać coś o Białym Kamieniu bo tam się urodziłam ale po prawie 50 latach w tym roku mogłam odwiedzić Wałbrzych a szczególnie Biały Kamień oraz Parafię św.Jerzego i muszę stwierdzić że dzielnica ta popada w ruinę nie wiele się zmieniło.Jednak mile byłam przyjęta na plebanii za co księdzu proboszczowi bardzo dziękuję i życzę wiele łask bożych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Witam serdecznie cieszę się że mogłam poczytać wzmianki o Białym Kamieniu, ponieważ tam mieszkałam od 1958 r.do 1975 ,,na cmentarzu są pochowani moi rodzice także ta dzielnica jest mi bliska..Od dawna nie mieszkam w W-chu ale często wspominam lata spędzone w Wałbrzychu..Pozdrawiam wszystkich odwiedzających...

    OdpowiedzUsuń