Od czasu do czasu serfuję po
internecie (w slangu internetowym tak to się pięknie nazywa -
serfuję). Próbuję więc w spokoju ducha przejrzeć kolejno linki na
facebooku, a tu raz po raz wpadają mi w oczy informacje, które wyraźnie
wpływają deprymująco na moją chęć pobożnego świętowania. Jak tu myśleć po
chrześcijańsku o tym, co się dzieje w naszym, kościele, gdy Biblia i katechizm
mówią co innego, a nasi duchowni swym postępowaniem podważają głoszone przez
siebie prawdy boże
.
W sieci rekordy popularności
bije nagranie z Telewizji Trwam. Na antenie o. Tadeusz Rydzyk opowiadał o swoich autach, które miał dostać od
bezdomnego. – Tak, przyjechał bezdomny i dał nam dwa samochody. Pan Stanisław z
Warszawy, niestety zmarł – stwierdził redemptorysta. Internautom te słowa
posłużyły za świetny materiał do żartów, a media społecznościowe zalała fala satyrycznych memów.
Nie przebrzmiało jeszcze do
reszty wierutne kłamstwo dostojnika toruńskiego kościoła, gdy pojawia się on w
mediach z kolejnym oświadczeniem. Ojciec Rydzyk odnosi się krytycznie do
projektu ustawy sejmowej ograniczającej działalność ferm drobiowych i zwierząt
futerkowych, której inicjatorem jest klub PiS-u. Oto co mówi na ten temat
Zakonnik Redemptorysta:
Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw.
Czy kto jeszcze? I kotka żałować. Do więzienia wsadzą. Tu się szanuje
zwierzątka. Trzeba je szanować, ale równocześnie zabija się dzieci w Polsce. I
mówią, że to są katolicy. Pewnie wszyscy byli w kościele na Boże Narodzenie. I
co to jest? To jest jakaś schizofrenia. Tu się zastanawiają nad tymi futerkami,
rozdzierają szaty. Ale człowieka wolno zabić. I to prawica jest? I to ludzie
są?
Niezależnie od urągającej
rozsądkowi argumentacji na poziomie budki z piwem toruński duchowny zapamiętał
się do tego stopnia, że uznał iż być w kościele na Boże Narodzenie to jakaś
schizofrenia, a ponadto stanął w poprzek stanowiska Prawa i
Sprawiedliwości oraz samego prezesa partii, nie mówiąc o tym, że
stosuje szantaż wobec najwyższego organu państwa jakim jest sejm.
Trudno odmówić redemptoryście
z Torunia talentów biznesowych – w ostatnich dwóch latach osiąga niebotyczne
sukcesy. A gdy uznaje, że jakaś rządowa dotacja jest zbyt niska, nie omieszka
upomnieć władzy publicznie, że dała "tylko 200 tys. zł". Na początku
roku o. Tadeusz Rydzyk znalazł się na liście najbogatszych Polaków tygodnika
"Wprost" – ostro jednak zaprotestował przeciw temu i... poprosił
o kolejne pieniądze.
Niestety zakonnik Rydzyk nie
jest jedynym egzemplarzem zwyrodnienia moralnego, które pozwala posługiwać się arogancją
i kłamstwem w celu osiągnięcia bogactwa.
Oczywiście on zawsze będzie mówił, że to nie dla niego, tylko dla słusznych
celów Zakonu. Cała historia Kościoła opiera się na pragmatycznej zasadzie: cel
uświęca środki, a jakie były jej skutki nie czas tutaj wyliczać.
Przecież Rydzyk nie jest
wyjątkiem. Internet pęka w szwach od różnego rodzaju sensacji związanych z
wyłudzaniem pieniędzy przez osoby duchowne, z jakimi mamy do czynienia w
parafiach na terenie całego kraju.
Parę lat temu zaintrygowała mnie bijąca rekordy
oglądalności sława niejakiego księdza Natanka. Ten nietuzinkowy sługa
Boży wybudował sobie na Podhalu, tak zwaną pustelnią
Niepokalanów, w istocie prawdziwą twierdzę, bo kościół i plebania otoczone
były murami, a bramy strzegła „gwardia przyboczna”. Na posesję wpuszczano tylko
znanych księdzu parafian, przede wszystkim znanych ze szczodrobliwości jeśli
chodzi o tacę. Ekipa dziennikarska TVN-u została przepędzona gdzie pieprz
rośnie.
Ksiądz Natanek stał się królem
Internetu. To on spowodował, że młodzi ludzie zaczęli słuchać kazań na serwisie
YouTube. Bardzo bulwersujących kazań. Jedni słuchali tego z politowaniem, inni
ze zdumieniem. Najwięcej jednak pojawiało się komentarzy pełnych ironii i
sarkazmu. Trudno się dziwić, jeśli ksiądz straszył piekłem młodzież, która
słucha muzyki techno, heavy metal lub czarnego rocka, albo obwiesza się
metalami (to określenie księdza Natanka), robi tatuaże, albo też gdy na jej
głowie pojawia się żel, potem irokezy. To są, zdaniem księdza, diabelskie
sztuczki, ale to tylko niektóre z „objawień” księdza pustelnika. Parafianie
byli przerażeni jego słowami. Krakowska kuria powiedziała: "Dość".
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz
nałożył na księdza suspensę. Dla duchownego oznacza to, że nie może odprawiać
mszy świętej, spowiadać i udzielać komunii. Żaden zakaz nie powstrzymał księdza
Natanka. Zaraz po tym odprawił kilkugodzinną mszę, a z ambony popłynęły kolejne
groźne słowa pod adresem tych, którzy mu nie ufają.
„Otrzymałem od Jezusa możliwość telefonu do nieba. Ja was
muszę doprowadzić do Nieba. Choćbyście nie chcieli, to was chwycę za kark i
wepcham… Kiedy nie nabrykam z Panem Bogiem,
to mam taki światłowód, że linia jest otwarta. W sobotę prosiłem o
wiadomość z nieba i ją dostałem. Bóg powiedział: Nie bój się. Podoba mi się
twoja ofiara. Nie słuchaj tych, którzy nie mają mojego ducha. Bądź posłuszny
Bogu, a nie tym, którym dałem władzę.”
Kościół katolicki się wyparł
księdza Natanka, ale on i tak ma swoich wiernych wyznawców. Odprawia
kilkugodzinne płomienne msze w pustelni, a krakowskiego kardynała w odwecie za
nałożoną karę nazwał publicznie masonem.
Pooglądałem na You Tube księdza
w złoconych szatach, posłuchałem jego proroczych kazań, no i jak inni,
zajrzałem do komentarzy. Oto kilka z nich:
- „w tym kraju możesz być politykiem wariatem, księdzem pedofilem,
celebrytą którego będą ubóstwiać tylko za to że o Tobie piszą, piosenkarzem
który będzie śpiewać to co będą wymagać stacje radiowe tylko po to by się
sprzedało, a i tak będą tego słuchać, ba możesz być nawet idiotą i mieć szanse
na pomnik. To piękny kraj w którym każdy ma szansę na stanowisko pomimo swojego
idiotyzmu... ba i nigdy Cię z niego nie zdejmą”
- „jako specjalista w temacie zapewniam Cię, że nie ma takiej marihuany
po której ma się takie loty jak ma ksiądz Natanek”
- „tak na serio to takich ludzi jak Natanek się leczy, często zresztą z
sukcesami. „Jazdy” na tle religijnym to jedne z najczęściej spotykanych na
oddziałach psychiatrycznych w szpitalach. Ksiądz Natanek by się zdziwił jakby
zobaczył ilu tam ludzi ma "bezpośredni telefon do Boga".
- „dobrze, że boga nie ma, inaczej padłby ze śmiechu”
Pedanterii tej sprawie dodaje
fakt, że żadna suspensa takiemu księdzu, który ma bezpośredni światłowód do
Boga, nie zaszkodzi. Ksiądz Natanek jeszcze długo będzie brylował w swej
pustelni, bo zawsze się znajdą wierni, gotowi służyć cudotwórcy nie tylko
modlitwą, ale i pięścią. Zbyt długo pracował Kościół nad tym, by swych wiernych
nauczyć pokory i posłuszeństwa. Górale, to ufny naród, a w dodatku w nagrodę
czeka ich droga do nieba.
Pomyślałem sobie o naszych
politykach, bo przecież zbliżają się wybory, najpierw samorządowe, potem zaś
parlamentarne. Będą znów obiecywać nam „złote góry”. Nie wiele brakowało, a
dałbym się nabrać obiecankom PiS-u na bezpłatny Internet. Lata mijają, a tu nic. Mam
w internecie listę kilkudziesięciu innych obiecanek. Koń by się uśmiał, gdyby
go zapytać o ich realizację. W jakim kraju my żyjemy?
Tak samo jak w Kościele nie ma
odpowiedzialności księży wobec hierarchii duchownej, tak samo nie ma
odpowiedzialności posłów lub radnych przed wyborcami. Samo życie !
odpowiedzialność.....ludzie rozumieją to pojęcie różnie a najchętniej nie rozumieją .....
OdpowiedzUsuńNiestety, to prawda. Wciąż nie potrafimy zrozumieć jak ważane są wybory. Pozdrawiam !
UsuńCzy O.Rydzk jest bogaty?
OdpowiedzUsuńNowe badanie sugeruje,że istnieje szansa,aby stwierdzić,czy ktoś jest bogaty czy biedny,patrząc na jego twarz.Ogólnie rzecz biorąc,ludzie z pieniędzmi maja tendencję do szczęśliwszego życia,mniej niespokojnego w porównaniu do tych,którzy starają się związać koniec z końcem(w Polsce 6 mln).
Te różnice w samopoczuciu są odzwierciedleniem na twarzach ludzi.
Rysy,oczy,usta,ale żadna wyizolowana część twarzy nie jest tak wiarygodnym wskaźnikiem,jak cała twarz.
O.Rydzyk ma inne skurcze twarzy niż jego poddani.Z czasem twarz na stałe odzwierciedla i ujawnia nasze"bogactwo".
O.Rydzyk ciągle zachowuje piękną pokerową twarz.Ale O.Rydzyk też wie,że to nie piękno na zewnątrz,ale piękno w jego sercu i duszy zauważa Bóg.
Pana twarz,panie Stanisławie mówi,że jest Pan bardzo bogaty.Czy to się zgadza z Pana kontem w banku?
Ja każdą wydaną złotówkę mam wyrytą na twarzy:)
Jeśli chodzi o odpowiedzialność,to ub.czwartek K.Hołowczyc przejechał przez Głuszycę z prędkością blisko 120 km/h śpiesząc się do Polanicy na konferencję o bezpieczeństwie na drogach.Tą szaleńczą jazdę w terenie zabudowanym przerwała policja w Ludwikowicach Kł.
Hołek zachował"zimną twarz"i odmówił przyjęcia 400 zł mandatu,wobec czego policja zabrała mu prawo jazdy i skierowała sprawę do sądu.
Co 15 minut w Afryce ginie słoń z rąk kłusowników...
www.ehowzit.co.za/lifestyle/pets/elephant-rescue/
https://www.youtube.com/watch?v=hCF31WRLVCg
Pozdrawiam
Myślę, że sprawiam Ci Henryku satysfakcję tym, że masz tak bogatego znajomego jak ja i nie próbuję Cię zwodzić - czuje się bogatym duchowo dzięki temu, że mam takich Czytelników jak Ty. ZXa każdym razem mnie wzbogacasz wiedzą i znajomością świata. Dzięki Tobie dowiedziałem się, że w Afryce jest przeogromna ilość słoni. Co 15 minut ginie słoń, musi więc być ich multum. Szkoda żę O. Rydzyk o tym nie wie, chetnie by się tam przenióśł ze swoim Zakonem i nie martwił o zwierzątka futerkowe w Polsce, które PiS chce chronić przed eksterminacją.
UsuńMultum,czyli ponad 500 tys.afrykańskich i ok.50 tys azjatyckich.(Kłusownicy,działania wojenne,wycinka lasów pod uprawy.)
Usuń"Autor śladu ekologicznego:Człowiek zepchnął dziką przyrodę i siebie na krawędź istnienia"-wywiad z Williamem Reesem.
https://exignorant.com