Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 7 lutego 2016

Warto posłuchać kardynała



Niestety, miała być piękna zima, a stało się inaczej. Malkontenci wylewają wiadra łez i złorzeczeń, bo przecież co to za zima jak brakuje śniegu. Optymiści cieszą się z tego, że nas nie zasypało, tak jak bywało dawniej, kiedy to nie odczuwaliśmy tak wyraźnie skutków ocieplenia klimatu. Okazuje się, że nawet w Polsce nie wszędzie jest odwilż, a w północno -wschodniej części kraju nie brakuje  śniegu i związanych z tym kłopotów komunikacyjnych na drogach.

Pogoda to żelazny temat  konwersacji, pasuje jak ulał dla wszczęcia rozmowy, zwłaszcza że każdy się na niej zna, podobnie jak na służbie zdrowia, wychowaniu i nauczaniu dzieci, bezpieczeństwie na drogach, no i oczywiście  -  polityce. Od niedawna staliśmy się ekspertami w dziedzinie lotnictwa i jesteśmy gotowi poświęcić życie dla obrony naszej wersji katastrofy smoleńskiej.

Profesjonalizm i wszechstronna  znajomość tematu, to niestety rzadka  cecha naszych, często nieomal etatowych rozmówców w masowych środkach przekazu. W prawdziwej mnogości tego rodzaju publikacji zdarzają się rozmówcy, których chce się czytać lub słuchać, a ich słowa zapadają głęboko w pamięci.

Na stronie internetowej „gazety pl” znajduję wywiad z austriackim kardynałem pochodzenia czeskiego,  Christophem  Schonbornem,  przeprowadzony przez Stefana Eriba i Antona Vydrę. Warto przyjrzeć się bliżej tej rozmowie, bo jak się okazuje dostojny gość, bliska osoba obecnego papieża Franciszka, ma wiele ważnego do powiedzenia. Dla mnie osobiście przypomina on nieodżałowaną postać „Jegomościa Józka”, jak go nazywano na Podhalu, polskiego prezbitera katolickiego, pisarza  i filozofa, Kawalera Orderu Orła Białego, nieżyjącego już Józefa Tischnera. Tak mi się wydaje, że w swym chrześcijańskim pojmowaniu Ewangelii i świata są sobie bardzo bliscy. Oto co myśli kardynał Schorborn na bulwersujący obecnie całą Europę temat uchodźców syryjskich:

„To straszne, że argumentem przeciwko uchodźcom ma być nasze chrześcijaństwo, to, że nie chcemy być islamizowani. Sięgnę do wspomnień. Miałem 11 lat, gdy podczas powstania w 1956 roku dotarli do nas, do Austrii, Węgrzy. Wszędzie wokół byli uciekinierzy, tysiące ludzi. Niektórzy krewni szli nad rzekę pomagać im przekroczyć granicę. W naszym małym miasteczku otworzyliśmy dla nich salę gimnastyczną, plebanię, każde możliwe miejsce. Musimy pomóc - to było coś oczywistego.
Potem był rok 1968 i znów tysiące uciekinierów, tym razem z Czechosłowacji. Później rok 1981, stan wojenny w Polsce, i kolejne tysiące ludzi. W roku 1991 przyszli uchodźcy z Jugosławii, też tysiące.
Ktoś mógłby powiedzieć: ale to byli chrześcijanie. Zupełnie nie o to chodzi. To byli ludzie w potrzebie. Właśnie o tym mówi Ewangelia. "Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie" - te słowa usłyszę kiedyś na Sądzie Ostatecznym.
Po drugie -  wszyscy podpisaliśmy Deklarację Praw Człowieka i Europejską Konwencję Praw Człowieka. A dziś stajemy właśnie przed fundamentalnym ludzkim prawem - prawem człowieka w sytuacji zagrożenia. Taki człowiek ma być przyjęty bez względu na religię, wiek czy rasę. Oczywiście, że tu chodzi o prawo do azylu, a kiedy powody jego przyznania znikną, proszę bardzo, można tych ludzi odesłać z powrotem. Ale do tego czasu trzeba ich przyjąć.

Chociaż Czechy, Słowacja, Polska i Węgry same doświadczyły tyle cierpienia, są zaślepione haniebną propagandą. To skandal, a odwoływanie się do chrześcijańskich wartości jest śmieszne.
Przepraszam, ale muszę to twardo powiedzieć mimo wielkiego uznania dla Polski, mimo wdzięczności za upadek sowieckiego reżimu, do którego przyczynił się Jan Paweł II. Wspominam z czcią ofiary węgierskiego powstania 1956 roku, Praskiej Wiosny, roku 1981 w Polsce. Podziwiam heroizm walki o wolność i ludzką godność. Ale to wszystko zostało zapomniane. Co się stało? Co się z wami stało?”

Na pytanie o obawach chrześcijan związanych z zagrożeniem islamizacją i terroryzmem kardynał odpowiada:
„Często nie wierzymy, że nasze chrześcijaństwo jest jeszcze atrakcyjne, a przecież właśnie mamy wielką okazję pokazać muzułmanom naszą wiarę, nasze zasady. Przynajmniej trzy razy słyszałem od uchodźców: "Doświadczyliśmy, że jesteście chrześcijanami, bo potrafiliście pomóc". Powiedzieli mi: "Arabia Saudyjska ma dość pieniędzy, ale nam nie pomogła. A wy, chrześcijanie, pomogliście".
I dalej:
„To piękna okazja, abyśmy się spotkali i poznawali swoje religie. Mamy się bać o naszą wiarę i tożsamość, budować zamknięty świat w swoich zakrystiach? To jaka potem będzie ta wiara?
Przypuszczam, że między emigrantami znajdują się także terroryści. Ale naprawdę myślicie, że człowiek, który planuje zamach, musi pokonywać wzburzone morze gumową łódką, ryzykując życie? Ci, którzy zaplanowali atak w Paryżu, nie przypłynęli w pontonach.

Nie jestem naiwny. Wszyscy jesteśmy zagrożeni terrorem, a w wielu krajach chrześcijanie są pierwszym celem. Ale ta przemoc to problem globalny, nie tylko chrześcijański. Radykałowie islamscy zamordowali więcej muzułmanów niż chrześcijan. W swoim fanatyzmie niszczą tradycyjny islam, wysadzają się w muzułmańskich miastach - jesienią na targu w Bagdadzie w samobójczym zamachu zabili dziesiątki współwyznawców.
Głębokie wrażenie wywarła na mnie odważna postawa kanclerz Merkel. Gdy myślę o dramatycznej sytuacji na Bliskim Wschodzie, widzę, że Angela Merkel jest najważniejszym chrześcijańskim politykiem Europy.”
O kardynale Schonborn, mówią w Watykanie jako o  kardynale współczującym. Kim jest rozmówca z internetowej gazety?
Ma lat 71. Jest dominikaninem. Teologiem dużej klasy: w znacznej mierze autorem "Katechizmu Kościoła katolickiego", dzieła ogłoszonego ćwierć wieku temu. W 1991 r. został biskupem pomocniczym archidiecezji wiedeńskiej, cztery lata później arcybiskupem, niedługo potem kardynałem. Jest jednym z najbardziej znanych hierarchów rzymskokatolickich. Po rezygnacji Benedykta XVI wielu myślało, że zostanie papieżem.

 To jeden z kardynałów najbardziej otwartych. Otwartych po prostu i zwyczajnie na niedolę bliźnich. Nie tylko uchodźców.
Wraz z kilkoma innymi biskupami austriackimi w 1998 roku ujął się za wychowankami byłego arcybiskupa wiedeńskiego kardynała Hansa Hermanna Groera, którzy oskarżyli hierarchę o molestowanie seksualne. W tamtej wyjątkowo ponurej sprawie stanął zdecydowanie po stronie ofiar, nie kościelnego dostojnika.
Dzisiaj proponuje, by w związkach partnerskich dostrzegać elementy małżeństwa, w taki sam sposób, w jaki ostatni sobór dostrzegł elementy Kościoła we wspólnotach niekatolickich.

W sposób nietradycyjny wypowiada się na temat osób homoseksualnych. Domaga się poszanowania dla związków ludzi jednej płci. Choć zaznacza, że jego Kościół nie może ich uznać za małżeństwa, uważa, że w niektórych przypadkach zawarcie takiego związku może oznaczać pewną poprawę w porównaniu z sytuacją, gdy ktoś stale zmienia partnerów.

Nie wyklucza dopuszczenia do komunii świętej niektórych rozwodników.
Podobne poglądy w dzisiejszym Kościele rzymskokatolickim słychać było podczas dwóch ostatnich posiedzeń synodu biskupów o rodzinie. Nie są to sprawy najważniejsze w doktrynie Kościoła ani w poglądach kardynała. I nie we wszystkim mu po drodze z ludźmi spoza Kościoła, a czasem i wewnątrz niego; jest na przykład zdecydowanym przeciwnikiem eutanazji, inaczej rozumie potrzebę współczucia.
Ale jeżeli ten kardynał widzi konieczność zmian w kościelnym nauczaniu, to najpewniej dlatego, że naprawdę przejmuje się ludzkim losem. Dokładnie tak jak papież Franciszek.
Jak to się ma co mówi dostojnik kościoła rzymskokatolickiego do tego, co prezentuje prawicowa partia PiS, która uważa się za najbardziej wierną temu Kościołowi. Oczywiście, politycy prawicowi pominą to milczeniem, bo ich ideą jest wykorzystanie mieszaniny nacjonalizmu etniczno - religijnego i ksenofobii w umacnianiu swej władzy.
Myślę też, że większość naszych rodzimych hierarchów nie przeczyta tego wywiadu, a jeśli nawet, to uzna go za niezgodny z polską racją kościoła katolickiego. My mamy swoje ideały. Najlepszą ich egemplifikacją jest Magnificencja Ojciec Rektor Założyciel (to epitet płynący z ust świątobliwie nam panującego obecnego prezydenta przy okazji pobytu w Toruniu)) czyli  Ojciec Rydzyk z Torunia. Jegoż słuchajcie ! I zamykajcie swe domy na trzy spusty przed islamską zarazą !

5 komentarzy:

  1. Irańskie bojówki i milicja iracka zajmują domy,firmy,miejsca związane
    z kulturą,w tym kościoły należące do wspólnot chrześcijańskich
    w Bagdadzie.Zmuszają chrześcijan do opuszczenia swych domów i utraty całego majątku.Czystki etniczne mają na celu pozbycie się chrześcijan
    z Bagdadu,muzułmanie zmuszają do opuszczenia obszaru społeczność chrześcijańską(asyryjską,chaldejską i mniejszość syryjską).Własność chrześcijanina jest"halal"czyli może być mu zabrana,zatrzymana.
    Wg.chrześcijańskich patriarchów,napady i grabieże przeprowadzone
    zostały w ekskluzywnych rejonach Bagdadu,gdzie bojówki i milicja zmusiły chrześcijan do opuszczenia domów i firm,posługując się sfałszowanymi dokumentami.

    "Zostaliśmy żebrakami po raz kolejny,odwołujemy się do sumienia urzędników rządowych,władz sunnickich i szyickich kraju,aby zrobili coś
    dla ochrony życia,godności oraz własności wszystkich Irakijczyków,ponieważ są ludźmi."-powiedział patriarcha Luis Raphael Sacco w wywiadzie dla Al Hayat.

    Informacje o prześladowaniach chrześcijan zostały potwierdzone przez
    Toma Harab,współprzewodniczącego chrześcijan na Bliskim Wschodzie,
    który powiedział,ze irańskie bojówki i milicja iracka wypychają
    chrześcijan na południe,na obszary kontrolowane przez ISIS.
    Paradoksem w amerykańskiej polityce zagranicznej jest to,że obecna
    administracja kontynuuje politykę współpracy z reżimem irańskim,przez co stwarza warunki na ziemi irackiej do oczyszczenia jej z wspólnot
    chrześcijańskich.Innymi słowy,Waszyngton wspiera i finansuje czystki etniczne w Iraku.Chrześcijanie w Iraku są uważani za jedną z najstarszych wspólnot na świecie,ich wspólnoty skoncentrowane są w
    Bagdadzie,Basrze,Erbil i Kirkuku.Chrześcijanie zamieszkiwali w całym
    regionie Niniwy Plains,do czasu gdy ISIS wtargnęło na te tereny.
    Państwo islamskie ogłosiło w 2014 r.,że wszyscy chrześcijanie przebywający na swoich terytoriach muszą zapłacić podatek mniejszościowy(Jizzyah),ok.500$ na rodzinę,przejść na islam,albo idą pod nóż.Jednak dekret ten odwołano,a chrześcijanie nie mają prawa pobytu na tych terenach,musieli opuścić kalifat albo umrzeć.Wszystkie
    domy chrześcijan zostały oznaczone literą arabską N,czyli zakonnicy
    Nassarach,czyli Chrześcijanin po arabsku.
    Wg.patriarchy Sacco,po raz pierwszy w historii Iraku,nie ma chrześcijan w Mosulu.

    "USA powinny pomóc chrześcijanom w utrzymaniu w utrzymaniu obszarów zamieszkiwanych dotychczas przez Asyryjczyków,Chadejczyków i Syryjczyków-Niniwa Plains to ich ojczyzna."powiedział patr.Sacco.

    Tymczasem USA szkoli w Arabii Saud.kolejną grupę rebeliantów,która ma walczyć z armią syryjską.Poprzedio wyszkolona przez Jankesów grupa rebeliantów zdezerterowała i uciekła z uchodźcami.

    Administracja Obamy wykazuje wyraźną wrogość wobec chrześcijaństwa,cenzuruje imię Jezus w biuletynie"Johnson Spaceflight Center NASA".Powodem jest to,że powołując się na imię Jezusa,uczyniłoby
    to biuletyn"sekciarski".

    Unia Europejska budowana była 70 lat,Obama i Merkel potrzebowali 8 lat
    aby ją zniszczyć.
    Niektórym kardynałom,szczególnie austriackim i niemieckim radziłbym
    lepiej zapoznać się z prawdziwą historię inwazji muzułmańskiej w całym
    obszarze basenu Morza Śródziemnego,a na temat historii Polski i Polaków nie wypowiadać się.
    "Mohammed & Charlemagne Revisited"-książka Emmeta Skotta.
    Epilog:
    www.newenglishreview.org/custpage.cfm/frm/111009/sec_id/11109
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Henryku, ale przecież nie chodzi o popmoc oprawcom islamskim, ale ich ofiarom, a kardynałowie austriaccy czy niemieccy maja prawo sie wypowiadac na ten temat, bo właśnie ich kraje śpieszą z pomocą uchodźcom.

      Usuń
    2. www.newenglishreview.org/custpage.cfm/frm/111009/sec_id/111009

      Polska uchodźców nie zapraszała.Zrobiła to Merkel bez zgody innych członków UE.Oszukała ludzi statystykami i demografią.
      Co mówią Niemcy i Austriacy o wynikach polityki Merkel:
      -demografia to kolejne oszustwo i kłamstwo
      -rosnąca liczba bezrobotnych
      -schlebianie Turcji i Arabii Saudyjskiej
      -wspieranie terrorystów i dżihadzistów
      -zaproszenie do Islamskiej Rewolucji"Kulturalnej"w Europie
      -całkowicie bezpodstawne wymachiwanie szabelką przeciw Rosji

      "Kiedy wreszcie nadejdzie dzień,w którym nazwisko Merkel będzie
      wymawiane w czasie przeszłym."
      "Jak będzie już po katastrofie!"-mówią Austriacy i Niemcy

      Mekka na żywo:
      www.ustrem.tv/channel/makkah-live-27042014/pop-out

      Nieżyjąca już dziennikarka Oriana Falcini,należała do jednych z
      najbardziej znanych dziennikarzy ery nowożytnej.
      Oriana Falcini pisała:
      "Stary Kontynent jest o krok od tego,aby przejść pod panowanie
      islamu,gdyż ludzie Zachodu poddali się niebezpiecznym"synom Boga".Europa nie jest już Europą,jest"Eurarabią"-kolonią islamu,gdzie inwazja przebiega nie tylko w sensie fizycznym,ale także w sensie psychicznym i kulturowym.Służalczość wobec najeźdźców zatruła demokrację z oczywistymi konsekwencjami dla
      wolności myśli,ale także dla samego pojęcia wolności.Takie słowa jak,Invanders,inwazja,kolonia,Eurarabia-są w Europie niepoprawne
      politycznie.Spójrz na system szkolnictwa Zachodu,dzisiaj uczniowie nie znają historii!Nie,na miłość boską!Oni nie wiedzą,
      kim jest Churchill!We Włoszech nie wiedzą nawet kto to był Cavour(hr.Cavour z Garibaldich).Czuję się mniej samotnie,gdy czytam książki Ratzingera,podziwiam papieża BenedyktaXVI,to człowiek,w którym pokładam trochę zaufania.Moją bratnią duszą jest Ratzinger.Jan Paweł II-Karol Wojtyła,był wojownikiem,który
      zrobił bardzo dużo,ale nie wybaczę mu jego słabości wobec świata
      islamu.Dlaczego?Dlaczego on był tak słaby?Mam ograniczone nadzieje dla Zachodu,że przeciwstawi się islamowi jego następca
      papież Benedykt XVI.Ja nie wiem,czy dożyję do końca tego roku.
      Mój nowotwór jest złośliwy.Tak,że myślę,że dotarłam do końca swojej drogi.Jaka szkoda.Chciałbym żyć nie tylko dlatego,że tak
      bardzo kocham życie,ale dlatego,że chciałabym,aby zobaczyć wyniki swojego procesu(w sądzie).Myślę,że będę uznana za winną."

      W tym momencie ona się śmieje.Gorzko,oczywiście,ale się śmieje.

      Za głoszenie swoich przekonań O.Fallaci groziło 2 lata więzienia
      we Włoszech,co było powodem,że udała się na pobyt w Nowym Jorku.
      Oriana Fallaci zmarła w wieku 77 lat w swoim rodzinnym mieście
      Florencji.Powróciła do Florencji,aby spędzić tam swe ostatnie dni.
      https://pl/wikpedia.org/wiki/Oriana_fallaci

      W kierunku naszej planety zmierza 30 metrowa asteroida.
      To,że uderzy w Ziemię,wynosi jak-1 do 250 000 000.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Poddaję się Henryku, przyznaję Ci rację.Zgadzam się ,że parę tysięcy uchodzców niekoniecznie islamskich przyjetych w ponad 30-to milionowym kraju, to koniec chrześcijańskej Polski. Ale boję się islamistów tak samo jak 30 metrowej astroidy. Może dlatego, że jestem wrażliwy na krzywdę ludzką. Ludziom którzy ratują swoje życie trzeba pomóc bez względu na to jakiej sa narodowości i wiary. Podzielam w pełni to wszystko co usłyszałem z ust czesko-austriackiego kardynała. Ale to jest moje zdanie. Być może nie mam racji.

      Usuń
    4. No i wykrakałem!!W ub.sobotę meteoryt uderzył w okolicach College w Vellore(Indie) powodując eksplozję,która zabiła kierowcę autobusu szkolnego,raniła dwie osoby,kilka ogłuszyła.Popękały szyby w budynkach College i zaparkowanych w pobliżu autobusach szkolnych.
      Naukowcy mówią,że jeśli ten meteoryt spowodował śmierć kierowcy,
      to będzie to pierwsza osoba,która zginęła od uderzenia meteorytu.W powstałym kraterze znaleziono 11 kilogramowy,czarny
      kawałek skały,który wg.wstępnych szacunków może kosztować
      5 mln $.Policja zabezpieczyła czarny,cętkowany kawałek skały
      i przekazała do Indyjskiego Instytutu Astrofizyki w Bangalore.
      Policja przeprowadziła także analizę próbki gruntu z krateru
      i wykluczyła użycie materiałów wybuchowych.
      Przebył ten kawałek skały w przestrzeni kosmicznej biliony kilometrów,trwało to niezliczone wieki,i tylko po to ,aby pozbawić życia biednego Hindusa.
      Następny deszcz meteorytów naukowcy zapowiadają na 22/23 kwietnia.Do końca lutego i w marcu,można spać spokojnie?
      Jak zwykle przy takim wydarzeniu,świadkowie widzieli lecącą
      formację 40 pojazdów UFO.Inni podejrzewają o to Pakistan,
      a jeszcze inni,że to Korea Północna coś wyniosła w przestrzeń
      kosmiczną ostatnio wystrzeloną rakietą i próbuje ukamienować
      świat:)
      www.twojapogoda.pl/wiadomosci/115716,indyjski-kierowca-pierwsza-ofiara-meteorytu-w-historii
      :)

      Usuń