Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 9 lutego 2016

Bajkowy świat medialny


Odnoszę wrażenie, że w miarę rozwoju elektroniki przybywa osób, które żyją w coraz bardziej oderwanym od rzeczywistości świecie medialnym i można tu mówić o wzroście w postępie geometrycznym. Widzę to sam po sobie, zastanawiam się, czy to nie jest rodzaj epidemii, uzależnienie nie mniejsze niż od narkotyków. Nie potrafię uzmysłowić sobie skutków tego uzależnienia, ale odczuwam coraz wyraźniej, że ten świat medialny staje się dla mnie ważniejszy niż praca, dom, rodzina. Wiem, że budząc się rano zaczynam dzień od uruchomienia komputera. Pierwsza rzecz – poczta mailowa, druga  -  facebook, dalej mój blog,  następnie portale internetowe: wirtualna polska, gazeta pl, interia, onet. Potem przełączam się na TV, obowiązkowo najświeższe informacje – TVN 24, dalej magazyny poranne typu „kawa czy herbata”, przeglądy prasy i inne. Skaczę po kanałach, wychwytuję to wszystko co się dzieje na  świecie, czym żyją Polacy, jak zapewniają mnie lektorzy i redaktorzy telewizyjnych informacji i magazynów i tracę już orientację, ile w tym wszystkim jest prawdy, a ile fantasmagorii.

Póki co wiem jedno, że od paru lat w naszych mediach bezsprzecznie i bezdyskusyjnie Polacy żyją „Royal Baby”. Nie ma dla nas nic ważniejszego. Gotowi bylibyśmy wszyscy jak stoimy ruszyć do Londynu, by zobaczyć na własne oczy kolejne maleństwa księżnej Kate Middelton, od 2011 roku żony brytyjskiego księcia Williama. Bo przecież tym żyje cały świat.  Wszyscy interesują się "operą mydlaną" w sercu brytyjskiej polityki. Zamiast systemu prezydenckiego Brytyjczycy mają monarchię, a jej częścią jest koloryt i historie, które dzieją się w rodzinie królewskiej i to jest dla nas, zdaniem mediów - najważniejsze.

Cały niemal świat, jak czytam lub słyszę we wszystkich dostępnych mediach,  raduje się i interesuje narodzinami maleństw książęcej pary, a co za tym idzie ruszyła machina marketingowa, książęce dzieci spowodowały ukazanie się na rynku lawiny pamiątek z tym faktem związanych.
Kiedy przyszło na świat pierwsze dziecko i to męski protoplasta królewskiego rodu, książę George, światowe media wprost oszalały. Nie było ważniejszego tematu. W ślad za tym poszła cała machina biznesowa.
 Australijska Pandora wypuściła na rynek specjalny charms, nazwany Royal Baby Carriage,  lansowanie go było bardzo oczekiwane przez kolekcjonerów Pandory bowiem należy do tzw. limitek.
Royal Baby Carriage jest charmsem - wózeczkiem, ma specjalny grawer 2013, złoconą koronę i ozdobiony został cyrkonią. Cena 55 GBP.

Boleję nad tym, że nie stałem się nigdy szczęśliwcem, nie mam królewskiego charmsu  z zaślubin 31-letniej księżnej Kate z księciem Williamem, a Royal Baby Carriage jest dla mnie w sferze marzeń tak samo jak kwota 55 GBP, a w dodatku musiałbym udać się w celu jej nabycia do Australii.

Martwi mnie, że w momencie ogólnoświatowej medialnej euforii i zafascynowania widokiem książęcej pary z maleńkim „baby royal” w zawiniątku po wyjściu z kliniki położniczej, znalazł się jakiś tam pojedynczy mizantrop, który ośmielił się w komentarzu pod tą rewelacyjną informacją napisać:
"Narodziny kolejnego celebryty - "Royal Baby" przyjąłem ze spokojem, bo mają one znikomą wartość w naszym życiu".
Jak to znikomą wartość, chyba bezduszny „Angol” żyje na innej planecie. Gdyby znał nasz język i otworzył w tych wielkich dniach okienka TVN24, tam od rana do wieczora, a także godzinach nocnych można było śledzić non stop brzemienne wydarzenia (to słowo „brzemienne” jest tu szczególnie celne) związane z aktem narodzin prawdopodobnego przyszłego monarchy na Wyspach Brytyjskich, a więc dla nas z krwi i kości Londyńczyków to rzecz szczególnej wagi, wobec której cała reszta dotycząca  groteskowego kraju nad Wisłą jest milczeniem.

A przecież to co opisałem było zaledwie preludium tego wszystkiego, co nas podnieca do białości w związku z tym, że serial narodzin książątek dopiero się rozpoczął. Jak dobrze pójdzie, to jego emisje pobiją rekord amerykańskiej szmiry pod nazwą „Moda na sukces”. Piszę to pod wrażeniem euforii przy urodzinach drugiej z kolei Royal Baby, księżnej Charlotty. Nie wstydzę się z tego powodu, że to imię jest mi szczególnie bliskie, bo właśnie szczycę się tym, że udało mi się napisać i wydać sympatyczna książkę – albumik o Jedlinie- Zdroju pod tytułem, „U źródeł Charlotty”. Setki, a może już tysiące fotosów przesympatycznej rodzinki Katy i Williama ze swoimi latoroślami potrafią zmiękczyć serca twarde jak melafiry w głuszyckich kamieniołomach i wzruszyć do łez.

Ale newsy medialne związane z rozrostem rodziny królewskiej nie są jedynymi rozpalającymi do granic wytrzymałości umysły i serca odbiorców. Co rusz dowiadujemy się o coraz to nowych sensacjach.
Księżna Kate w grudniu 2015 roku została mianowana honorowym dowódcą brytyjskich sił lotniczych. Właśnie była gościem obchodów 75. rocznicy powstania RAF. Na tę okazję wybrała niezwykle efektowny komplet w najmodniejszym w tym sezonie odcieniu niebieskiego. Co dokładnie miała na sobie?
Księżna miała na sobie płaszczyk Alexander McQueen (założony po raz trzeci) w modnym niebieskim odcieniu. Do tego dobrała toczek marki Lock&Co, szpilki Gianvito Rossi i ulubione kolczyki Diamond Drop.
Ale najdrobniejsze szczegóły garderoby księżnej Kate z tej uroczystości przesłoniła rewelacyjna informacja. Fenomenalni paparazzi w wyniku specjalistycznej analizy jej fotogramów przy wysiadaniu z limuzyny odkryli, że jest ona w trzecim miesiącu ciąży i w tym roku  spodziewa się trzeciego dziecka.  Ta sensacja zburzyła mój stoicki spokój, po prostu nie mogłem zasnąć do rana. Już wyobrażam sobie, co się będzie działo w polskich mediach na wieść o pojawieniu się kolejnego brytyjskiego następcy tronu.

 
A piszę o tym wszystkim z zawiścią, bo czuję się jako Polak niedowartościowany. Gdyby tak u nas na zamku królewskim zamieszkała rodzina królewska Dudów. Jest to możliwe, bo PiS pisze już nową konstytucję. Prezes stałby się Naczelnikiem Państwa, a obok tego utworzylibyśmy ponownie monarchię, nawiązując do czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego. Postępując rozsądnie udałoby się nam stosując krymski manewr Putina połączyć się unią personalną z Litwą i Białorusia, wskrzeszając tym sposobem tradycje Jagiellonów. Andrzejowi dodalibyśmy drugie imię August, a rodzina królewska Dudów osiadłaby na tronie. Najważniejsze, że miałby wtedy kto stać na straży prawa i sprawiedliwości zamiast skompromitowanego Trybunału Konstytucyjnego. Jeszcze trochę i mielibyśmy czym świat zauroczyć, bo Agata Duda jest bardzo powabna, wcale nie gorsza od Kate, a córeczka Kinga może mieć nie byle jakie wzięcie, tak więc przyszłość rodu jest zapewniona. Wyobraźmy sobie uroczystość koronacji pary królewskiej w katedrze na Wawelu, a koronę założyliby wspólnie Naczelnik Państwa z Prymasem. A w ślad za tym nastąpiłyby z czasem spektakularne seanse narodzin potomstwa rodu królewskiego powabnej Kingi. Brytyjskie misteria urodzinowe  byłyby przy tym jak małe piwo, a jaka gratka dla naszych krajowych mediów, zwłaszcza mediów Jacka Kurskiego!

Oj, łza się w oku kręci, co by to było za wydarzenie. Pomyślmy tak poważnie nad tym wszystkim. Przecież nas stać na stworzenie równego brytyjskiemu świata bajkowego. 

 Od dziś staję się monarchistą i  w miejsce KOD powołuję Komitet Obrony Monarchii. 

Rodacy chodźcie ze mną !

I bardzo proszę pamiętać, że ja byłem za, a nawet przeciw !

6 komentarzy:

  1. Moim zdaniem wielką wiedzę posiadasz na temat rodziny królewskiej.Musze przyznać,że mnie nigdy sprawa potomstwa Kate i Wiliama nie interesowała,Ale spodobało mi się Twoje proroctwo na temat monarchii w naszym pięknym kraju.Staszku nie podpowiadaj za dużo,bo jeszcze pomyślą,że naród tak chce i podejmą próby zmiany konstytucji i powołają Królestwo Polskie/Kukiz stańczykiem/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bronku, trafiłeś w sedno. Myślę, że większość nas Polaków ma to co się dzieje na dworze monarchistycznym WB głeboko w nosie. Właśnie o to mi chodziło, by podworować sobie trochę z tego, czym karmią nas nasze media, więc przy opkazji wymyśliłem rzecz, za którą od najlepszego w Polsce medioznawcy Jacka K. powinienem dostać medal IV Rzeczpospolitej. To przecież byłby raj dla TVP I i II.A Twój pomysł na nadwornego Stańczyka - to strzał w dziesiątkę !

      Usuń
  2. www.youtube.com/watch?v=Jz77fkmP7YU
    Brytyjczykom grozi blackout.Gdy wyłączą światło to się będzie działo
    -co rok to prorok,przeludnienie,a"uchodźcy"...:)
    Aby zapobiec tym wydarzeniom Brytyjczycy będą układać na dnie Morza
    Norweskiego kabel energetyczny o napięciu 750 MGW i długości prawie
    2 tys.km.Kabel będzie podłączony do elektrowni termalnej na Islandii.
    Inwestycja ma być ukończona za 8 lat.

    Królowie Życia!!Warning!
    www.youtube.com/watch?v=VccaVadIeas
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Henryku za Twoje komentarze i że się nie obrażasz, gdy mamy odmienne zdanie. Podziwiam Twoją spostrzegawczość i wiedzę, która najczęściej wykracza poza moje pojmowanie świata. Faktem jest, że świat WB, to zupełnie inny świat niż nasza siermiężna ojczyzna. Ale ja wolę być biedniejszym, ale żyć w spokoju i w zgodzie z naturą. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że jestem już przeżytkiem ze względu na swoje lata.

    OdpowiedzUsuń
  4. :))
    Polska jest biedna,ale nie sięrmiężna!
    Miłować bliźniego jak siebie samego...więc najpierw dbać o siebie...
    bo nikt inny nie będzie się o to troszczył.Nikomu nie pomogę,gdy sam będę wyzyskiwanym!

    Trwa kampania przedwyborcza w USA,to co u nas się dzieje-to pikuś w porównaniu z tym,jakie tam brudy ujawniają kandydaci-ohyda!
    Jak wyrażają się o Obamie jego przeciwnicy.Trwa odliczanie do odejśia B.Obamy.Ten zegar jest zsynchronizowany z datą 20 stycznia 2017 roku
    -dokładnie w 12,00 w południe."Leap Year!"

    "348 dni,4 godziny,33 minuty,19 sekund pozostało do końca prezydentury
    destrukcyjnegoislamisty,złośliwego,antyamerykańskiego,niekompetentnego,
    socjalistycznego petulanta,krpto-muzułmanina z Kenii,ignorującego Konstytucję,dyktatora,przewodniczącego"Stompy Foot"
    -czyli B.H.Obamy,kiedy wreszcie opuści biuro.Czyli:348 dni=8356 godzin
    =501393 minuty=30083599 sekund."

    "Obrażalska"
    Buzie nadmie.Cała w pąsach.
    Wciąż się gniewa,wciąż się dąsa.
    -Bawicie się w chowanego,
    A ja wolę w coś innego!
    Zobaczycie powiem tacie,
    Jak mi strasznie dokuczacie!
    Bierze miśka!Chwyta lale!
    -Idę nie chcę znać was wcale!
    Dzieci bawią się od rana,
    Obrażalska siedzi sama.
    Chyba lepiej być w gromadzie...

    Gromada seniorów,ich wybryki i efekt domino:
    www.youtube.com/watch?v=5M51KgTBFOo

    "Przeżytek,czyli Zwyczajność"
    jestem
    owiana realizmem
    za dnia słonecznego
    zaś
    w trakcie nieuchwytnej nocy
    przyprószonej
    nieznośnym zapachem
    nadmiarem zwyczajności
    modyfikuję swoją postać
    odrębność mnie uwodzi
    rozpal iskrę
    może rozświetli sens żywotu
    przywracając ognistą kulę białego światła
    nawet kiedy śnię
    o pojutrze

    Wybuch supernowej 2015F,który wydarzył się,gdy na Ziemi żyły jeszcze dinozaury.Światło tego wybuchu dotarło do Ziemi w ub.roku.Niesamowite!!
    129.164.179.22/apod/ap160209.html

    "Własne zdanie"
    Któż z nas dziś ma własne zdanie?
    Kto się w masie cieszy mirem?
    Kto na froncie hufca stanie?
    Kto jest sprawy prowodyrem?
    Kto postawi swoje veto,
    Gdy coś robić nie należy?
    Nikt,bo każdy dzisiaj przeto
    Owczym pędem z tłumem bieży.
    Baran beknie,a wnet mnoga
    Masa za nim,tak jak owce
    Choćby nawet ich ta droga
    Prowadziła na manowce

    Kanibalizm galaktyczny.Duże galaktyki pożerają małe.Jak to będzie w przypadku Andromedy(bilion gwiazd)i Drogi Mlecznej(prawie bilion gwiazd)?A Andromeda już puka do naszych drzwi!
    129.164.179.22/apod/ap160210.html

    Co dzień"zdjęcie dnia"-przedwczoraj pięć planet:
    129.164.179.22/apod/ap160206.html

    A na królewskie i książęce dwory Pan zagląda?
    royalmusingsblogspotcom.blogspotcom

    www.youtube.com/watch?v=g1LFNo4lJOw
    www.youtube.com/watch?v=_8zDUTyS3kJ
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi Henryku. Akurat to sa rzeczy, które mnie zupełnie nie interesują - kosmos i dwory królewskie, po prostu przerastają moja wyobraźnię. Po tym co napisałeś jednak jak budzę się w nocy, to nasłuchuję, czy Andromeda już puka do mych drzwi. Na szczęście do dziś jeszcze nie zapukała.

    OdpowiedzUsuń