Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 3 lutego 2016

Niebiański spokój

 
karoca zamkowa w Książu

„Gdybym był ptakiem,
śpiewałbym aż do utraty tchu:
o potokach gniewnie huczących,
o ostrym wietrze wiejącym bezustannie,
o łagodnych świtach wśród gęstwiny leśnej…

A później skonałbym od pieśni
I pióra me zgniłyby pod ziemią.

A czemuż me oczy zalane łzami?
Bo ziemie tę kocham głęboko.”

To fragment wiersza „Kocham tę ziemię” chińskiego poety Aj Cing w przekładzie Ireny Kałużyńskiej. Miłość do ziemi ojczystej, jak się okazuje, to uczucie bliskie ludziom na całym świecie bez względu na język, kolor skóry, religię. Tę refleksję nasunęła mi lektura książki Zbigniewa Domino „Brama Niebiańskiego Spokoju”, którą połykam w przerwach pomiędzy kolejnymi „zapasami” w mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych. Z tej właśnie książki pochodzi cytowany powyżej wiersz.

Mistrzostwa w piłce ręcznej i nożnej jak również w innych dyscyplinach sportowych, Olimpiady, a nawet mecze międzypaństwowe pokazują jak ważną i wciąż żywą jest wieź narodowościowa, państwowa, jak ogromne znaczenie ma godność reprezentowania swojego kraju w rywalizacji sportowej.

„Brama Niebiańskiego Spokoju” to interesujący dziennik z literackiej podróży do Chin w 1985 roku. Autor skorzystał z zaproszenia chińskiego związku literatów i z kilkuosobową grupą pisarzy przez miesiąc czasu miał sposobność podróżować po tej nieogarnionej przestrzeni. Wprawdzie po powrocie uświadomił sobie, że na poznanie przeogromnych Chin, nie starczyłoby życia, ale przynajmniej ma jakieś wyobrażenie o tym  przeludnionym hegemonicznym mocarstwie.

W Pekinie miał okazję zobaczyć „Letni Pałac”, podmiejską rezydencję mandżurskiej dynastii Tsing z XVIII wieku, a obok niego fantastyczny Letni Park, szczytowe osiągnięcie sztuki ogrodowej. Czego tam nie ma; rozliczne kanały, stawy, stawiki, mosty, pagody rozsiane na pagórkach, rośliny ozdobne, fantazyjne malowidła, rzeźby, posągi. Do tego jaskrawość kolorów – złoty, błękitny, bordowy. Pomieszanie stylów z dominacją barokowej przesadności. A ponadto teatr cesarski pełen zdobień i malowideł i jeszcze słynna „Łódź Marmurowa” – cesarska zachcianka.

Czytam o dziwach pałacu i parku ”Ihojuan” w Pekinie i myślę sobie, że mieszkając na wałbrzyskiej ziemi nie musimy tak bardzo zazdrościć Chińczykom. Mamy przecież „pod ręką” pałac w Książu i rozległy park, wprawdzie nie wypełnione tak bogato dziełami sztuki i rzemiosła artystycznego, ale za to w jak malowniczym, urzekającym miejscu. Mamy też powody by być dumnymi i cieszyć się z tego, ze pałac jest w odnowie, staje się coraz piękniejszy i ciekawszy, że odbywają się w nim atrakcyjne imprezy kulturalne, ze coraz mocniej promieniuje kulturą i historią w całym regionie wałbrzyskim.
Piszę to pod wrażeniem licznych imprez kulturalnych w Książu organizowanych przez Fundacje Księżnej Daisy. Co roku mamy okazję oglądać inscenizację przejażdżek alejkami parkowymi księżniczki Daisy von Pless, żony Hrabiego Rzeszy, Hansa Heinricha Hochberga XVI w strojnej karocy i w towarzystwie licznego dworu, a następnie delektować się  ekspozycją fotograficzną z czasów minionych, w której naczelną postacią jest właśnie księżna Daisy. Nadszedł wreszcie czas popularyzacji jej biografii i ukazania zasług dla pałacu i parku, ale także dla Polaków, których darzyła sympatią.

Pałac i Park w Pekinie wypełnione są zwiedzającymi. I tak jest przez cały boży rok. Niestety, Bóg tam jest inny, nie ten z naszego Kościoła. Mało tego. Objawił się znacznie wcześniej wraz z Buddą, który żył w latach 560-480 p.n.e. Narodził się w Indiach i stamtąd przez Bakterię dotarł do Chin. Trzydziestoletni Budda zostawiał żonę, dziecko, oddał się ścisłej ascezie i zbawieniu ludzkości. Głosił ideę braterstwa i miłości bliźniego. Doznawszy objawienia pod drzewem figowym w Benares ogłosił wszem i wobec „Cztery szlachetne prawdy”:

1. Na początku życia jest cierpienie.
2. Kto pragnie, ten cierpi (np. pragnienie miłości, bogactwa, władzy),
3.Usuń pożądanie, usuniesz cierpienie,
4.Drogą do tego jest „ośmioraka ścieżka” ( wiara, postanowienie, mowa, czyn, należyte życie, dążenie, pamiętanie, medytacja).

Buddyzm to wiara w reinkarnację, to odrzucenie pośredników w rozmowie z Niebem. Ta religia, choć nie jedyna, odgrywa istotna rolę w życiu Chin. W centrum drugiego co do wielkości miasta Chin, Szanghaju, znajduje się świątynia „Nefrytowego Buddy”. Być w Szanghaju, a nie widzieć klasztoru z posagiem Buddy, to tak jak być w Rzymie, a nie zwiedzić Forum Romanum.

Głuchy odgłos bębnów, tajemny nastrój kadzidła. Krzątający się mnisi w pomarańczowych szatach i z wygolonymi głowami. Ogromny ołtarz Bogini Miłosierdzia, która jako żywo przypomina naszą „Czarną Madonnę” z Częstochowy. Posąg siedzącego Buddy z podwiniętymi nogami wyrzeźbiony z jednego olbrzymiego kamienia nefrytu, przywieziony ongiś z Birmy, znajduje się w osobnej pagodzie ukrytej w głębi klasztoru. Wchodząc tam trzeba zdjąć obuwie, dopiero wtedy można stanąć przed jego tajemniczym obliczem. W jednej z kadzielnic co gorliwsi turyści palą banknoty, składając w ten sposób symboliczną ofiarę, żeby przodkom w zaświatach pieniędzy nie brakowało. Mnisi jednak wyraźnie wolą, by pieniądze trafiały do rozstawionych gęsto skarbonek.

Czytam o tym wszystkim i myślę sobie , to dobrze, że Wałbrzych sięga do swych korzeni, że znalazł kandydatkę na swoją patronkę w osobie prześlicznej Walijki, Daisy. Walia może okazać się nam tak samo bliska jak Irlandia, czego dowodów dostarczyli kibice z tej odległej, choć bliskiej naszemu sercu wyspy w czasie zorganizowanego u nas w Polsce „Euro” w piłce nożnej. Mamy tak wiele wspólnego w historii.
To dobrze, że są jeszcze ścieżki, na których można znaleźć ciszę i spokój, ucieczkę od bezdennie głupiej i wszechobecnej wojny politycznej, która ogarnęła nasz kraj nie oszczędzając nawet Kościoła i ambony.

 Mamy tak wiele wspólnego z krajami azjatyckimi w religii i formach jej uprawiania. Coraz wyraźniej dociera do nas idea ekumenizmu w szerokim znaczeniu tego słowa, a więc zbliżeniu chrześcijan z innymi religiami Ale to jest osobny temat wymagający spełnienia ostatniej z „ośmiorakiej ścieżki”  - ścieżki  medytacji, do czego gorąco zachcam . To dobry sposób, by na jakiś czas w oderwaniu od burzliwej rzeczywistości ziemskiej przenieść się w krainę "niebiańskiego spokoju".

5 komentarzy:

  1. Czy Polska jest niepodległym państwem?Czy ktokolwiek w Polsce ma coś do
    powiedzenia na temat przyszłości naszego kraju?
    Wszystkie decyzje zapadają w Waszyngtonie.Waszyngton ma już od dawna przygotowane plany wobec Polski.Mięso armatnie nie ma tu nic do powiedzenia.
    Oddana Niemcom PO/PSL dostały kopa za lizusostwo wobec Niemiec."Podskakują"następni zdrajcy swetru.
    Następni w kolejce-Niemcy dostają kopa za lizusostwo wobec Rosji.
    Dlatego,że Rosja prowadzi"agresywna"politykę wobec Europy,Pentagon postanowił zwiększyć czterokrotnie wydatki na konfrontację z"rosyjską agresją".Budżet Pentagonu na ten cel będzie wynosił 3,4 mld $,cztery razy więcej niż w roku ub.

    "Jesteśmy w Europie,aby wzmocnić wsparcie naszych sojuszników z NATO
    w obliczu rosyjskiej agresji."-powiedział sekretarz obrony A.Carter.

    Ogólnie rzecz biorąc,USA wyda z budżetu ok.583 mld $ na cele wojskowe,
    to jest więcej niż osiem największych"potęg"wojskowych na świecie razem.USA zmusiło Niemcy do zwiększenia wydatków na cele wojskowe,aby dostosować doktrynę NATO wobec Rosji.Zaproszenie"uchodźców"przez Merkel
    kosztuje Niemcy 50 mld $.Tyle samo afera z VW.Wymuszone sankcje na Rosję niszczą gospodarkę Niemiec.Czy Niemcy są niepodległym krajem?

    Niska cena ropy rujnuje wiele państw na świecie-w tym Rosyjską.Uchodźcy walą drzwiami i oknami do Europy,nikt nie obawia się żadnych wirusów,zarazy?!?
    Ktoś wymyślił sobie Zika bo zbliża się olimpiada w Brazylii(BRICO)?

    Polecam"Wielką szachownicę"-książkę Zbigniewa Brzezińskiego.
    Wszystko idzie wg.planu,może jeszcze kiedyś będziemy mieć niewolników,
    bo na razie to my nimi jesteśmy.
    "Jarosław.Tajemnice Kaczyńskiego"-książka Michała Krzymowskiego-ciekawa lektura warta przeczytania.

    Na gazie łupkowym w Polsce łapę trzyma bandyta Soros.
    Na węglu stoimy-i co z tego,kolejne oszustwo i manipulacja:
    vimeo.com/150885666
    I nad czym tu medytować:(

    www.youtube.com/watch?v=EucLgHzuZaw
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jest Henryku, dlatego najlepszym ratunkiem dla Polski w tej sytuacji jest nasz prezydent -wybitny znawca prawa, albo nasz minister od wojska,którego nazwiska nie wspomnę, albo niezawisły specjalista od afer korupcyjnych, podwójny jak się okaże minister - a wszyscy w ręku chorego z urojenia machera od polityki. Niestety, ręce opadają. Lepiej o tym nie myśleć. Szukać ucieczkiw medytacjach nad życiem i światem. Pozdraweiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalista od afer,
      Nawrócony macher-tutaj:
      www.youtube.com/watch?v=ZtQZlpUDEA4
      www.youtube.com/watch?v=Qx5GSTQ2S4k
      Następny kpi z Polaków?!?I to w Wałbrzychu?Księżna się w grobie przewraca!
      To ja już wolę posłuchać prezesa!
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Bardzo cenę sobie komentarze henryka. Prawie zawsze są zgodne z moimi poglądami

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uciekłabym nawet do Chin,żeby nie słyszeć jazgotu polityków wszelakiej maści.Piękny kraj i taki rozległy,a my tacy okrojeni.Może należałoby wyciągnąć wnioski,żeby nie było powtórki z rozrywki.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń