W dole zabudowania byłego miasteczka, dziś wsi - Srebrna Gora |
W planach wycieczkowych nowego roku warto pamietać o
miejscu, które nie wymaga szczególnej rekomendacji, o Srebrnej Górze (po niemiecku Silberberg), coraz głośnejszej we wszelkiego rodzaju mediach. Właściwie
napisano i powiedziano o niej już prawie wszystko. Mam przed sobą znakomity
album „Srebrna Góra - spojrzenie w przeszłość” z 2005 roku Jacka
Grużlewskiego i Tomasza Przerwy, którzy ze zbieranych mozolnie przez lata
dawnych pocztówek i fotografii sporządzili barwny i bogaty obraz byłego
miasteczka. Rzecz jest zajmująca, pokazuje przeszłość położonej w przełęczy
górskiej maleńkiej osady (w 1536 roku -
prawa miejskie), która skutkiem wielkiej inwestycji militarnej w XVIII wieku,
stała się sławna w całej Rzeszy. Chodzi
o zbudowaną powyżej miasteczka w latach 1765-1777 potężną twierdzę wojskową,
położoną na szczycie wzniesienia zamykającego pasmo Gór Sowich.
Do Srebrnej Góry
jedziemy z Wałbrzycha tak samo jak na Przełęcz Jugowską lub Woliborską, tylko w
Woliborzu na skrzyżowaniu skręcamy w prawo do Ząbkowic Śląskich. Przez
Podlesie, Nową Wieś Kłodzką krętą drogą pod górę przedzieramy się przez
Przełęcz Srebrną (568 m.
npm.). Już na wierzchołku wzniesienia pojawiają się pierwsze zabudowania byłego
miasteczka, dziś niestety, wsi -
Srebrna Góra. Położona w otoczeniu malowniczych krajobrazów Przełęcz Srebrna rozdziela pasmo Gór
Sowich od pasma Gór Bardzkich. Srebrna Góra to ostatnia z miejscowości w południowej części Gór Sowich.
Dolne zabudowania
Srebrnej Góry leżą na wysokości 360-370 m. To właśnie tutaj
znajduje się zasadnicza część miasto-wsi z archaicznym ryneczkiem, zabytkowymi
świątyniami i kamieniczkami, przypominającymi górskie miasteczka Sycylii.
Nieopodal rozciągają się w rozległej dolinie zabudowania dużej wsi rolniczej –
Budzowa, a dalej majaczą we mgle kontury wysoko położonego, zabytkowego rynku
Ząbkowic Śląskich.
Nie potrafię
powstrzymać się od osobistych refleksji. Jestem pewien, że są one zbieżne z wrażeniami
wielu przyjeżdżających tu podróżnych. Będąc pierwszy raz w Srebrnej Górze, a
było to tak dawno, że nie pamiętam dokładnie kiedy, chyba gdzieś w latach
60-tych, pamiętam tylko, że oniemiałem z zachwytu nad rozległymi widokami
górskimi i atrakcyjnym położeniem miasteczka. Zastrzegam się, że będę w
odniesieniu do Srebrnej Góry używał
określenia – miasteczko, bo ze wsią nie ma ona nic wspólnego.
Po zejściu z góry,
gdzie zwiedzaliśmy z wycieczką szkolną fortyfikacje, na dole w samym miasteczku
miałem mieszane uczucia. Z jednej strony zaskoczenie niezwykłą, zadziwiającą
zabudową centrum, a z drugiej jej zaniedbaniem, brudem i szarością. Nie mogłem
pojąć, dlaczego tak pięknie położona, atrakcyjna miejscowość turystyczna stała
się nieomal bezpańska, opuszczona, pozostawiona samej sobie. To wrażenie
utkwiło w mej świadomości, a kolejne pobyty utrwalały je jeszcze bardziej. Po
każdym z nich odnosiłem wrażenie, że widzę postępującą agonię Srebrnej Góry,
cacka architektury i perły krajobrazowej, nie mówiąc o bezcennym zabytku w
postaci twierdzy srebrnogórskiej. W każdym cywilizowanym, szanującym się kraju,
tak mi się wydawało i wydaje do dziś,
taki bezcenny skarb otacza się opieką i ochroną tak, aby nigdy nie
stracił na wartości, a zainwestowane środki zwracają się w dwójnasób.
Srebrna Góra na
szczęście nie umarła, znaleźli się ludzie, którzy własnym sumptem postarali się
odbudować jej walory turystyczne, a w chwili obecnej daje się zauważyć
systematyczny proces dźwigania się w górę. Srebrna Góra staje się piękniejsza
skutkiem renowacji budynków własnościowych i publicznych, a także dzięki nowym
inwestycjom. Powstały pensjonaty i pojawiły się miejsca noclegowe, rozwinęła
się baza rekreacyjno-sportowa, a w ślad za tym coraz lepiej funkcjonująca sieć
gastronomiczna i handlowa. Odnosi się wrażenie, że miasteczko znajduje się
wciąż w budowie, ale widać tego efekty, bo staje się piękniejsze i
atrakcyjniejsze dla przybywających coraz liczniej gości.
Srebrna Góra dba o
swoją promocję, co roku odbywają się tutaj różnorodne imprezy
kulturalno-rozrywkowe przyciągające turystów, przyjezdnych uczestników i
widzów. Dużą rolę od lat odgrywa harcerstwo, dla którego jest stałym miejscem
obozów harcerskich i corocznej „Akcji Srebrna Góra”.
Niedawno dowiedzieliśmy
się o odkryciu w Srebrnej Górze podziemnych sztolni średniowiecznej kopalni
srebra. Stanowi to kolejny bezcenny zabytek przyciągający turystów.
To miasteczko posiada
niezwykle ciekawą historię, brzemienną w wydarzenia dużej miary. Szczególnie
interesujące są dzieje twierdzy wzniesionej tutaj decyzją króla pruskiego
Fryderyka II, stanowiącej ważne ogniwo w łańcuchu fortec od Kostrzynia po
Koźle, zabezpieczających południową
granicę Śląska od strony Austrii. Budowa twierdzy stanowiła punkt zwrotny w
rozbudowie miasteczka. Całość prac pociągnęła kolosalne wydatki, szacowane na
1 668 000 talarów, co było najdroższą inwestycją wojenną w dziejach
Prus. W szczytowych okresach pracowało przy budowie twierdzy około 4 tysiące
ludzi, poddawanych rygorom wojskowym. Po zakończeniu budowy w roku 1777,
obsadzono ją garnizonem wojskowym liczącym137 oficerów i 2386 żołnierzy.
Twierdzy tej nie udało się zdobyć wojskom francuskim w 1807 roku, dowodzonym
przez księcia Hieronima Bonapartego, dzięki czemu zyskała ona nazwę „śląskiego
Gibraltaru”.
Jest
rzeczą interesującą, że właśnie na Dolnym Śląsku w Górach Sowich miały miejsce
dwie największe w dziejach Niemiec inwestycje militarne. Pierwszą z nich, to
właśnie twierdza srebnogórska, a zaś drugą, to kompleks „Riese” w masywie
Włodarza.
W krótkim z natury
rzeczy blogu nie chcę rozwijać wątków historycznych, ani też współczesnych, o
których jak już wspomniałem wiele napisano, również w wymienionym albumie, a
także na stronach internetowych. Zachęcam do odwiedzin Srebrnej Góry teraz
zimą, by zobaczyć to cudo w srebrzystej poświacie. Latem w blasku lipcowego słońca można śmiało
powiedzieć, że jest nie tyle srebrna, co złota, bo oglądana z góry promienieje
w słońcu jak pozłacany klejnot.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz