Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 13 stycznia 2016

Czy to sen czy jawa?




Moi drodzy Czytelnicy. Coś zadrżało, coś pękło, coś runęło w naszym dotychczasowym świecie medialnym. Nadchodzi nowe. Dotychczasowy bezideowy światopogląd, obcy nam Polakom laicki nurt, naśladownictwo zachodniej, zmaterializowanej, bezdusznej kultury odchodzi wniwecz. Przed nami powrót do staropolskich korzeni pod opiekuńczymi skrzydłami „prawa i sprawiedliwości”.

Telewizja Jacka Kurskiego przejmie wszystkie prerogatywy cieszącego się powszechnym szacunkiem i uznaniem kanału „Trwam”, a czas na antenie jedynki i dwójki dzielony będzie po równo na informacje o sukcesach rządu, słowo Boże i modlitwę.

To zapewne pod  tym wrażeniem miałem tej nocy proroczy sen. Chcę się podzielić tym snem z Czytelnikami, zdając sobie sprawę z tego, że nie mogę trwać dalej w marazmie liberalnej polityki PO hołdującej konstytucyjnej zasadzie rozdziału Kościoła od państwa, bo przecież zwycięska w wyborach partia PiS  reprezentująca tym samym cały naród jest na wskroś katolicka, a tym samym takimi winny być nasze media.

Śniło mi się, że jestem na Jasnej Górze w Częstochowie, a wraz ze mną tłumy pielgrzymów z całej Polski. Wszyscy odświętnie ubrani z chorągiewkami i miniaturkami nowego ołtarza. Tak, to niebywałe święto religijno-państwowe, 1050 rocznica przyjęcia chrztu św. przez Polskę. Właśnie w tym roku 2016 dzięki cudownemu przejęciu władzy przez partię o mile brzmiącej dla ucha nazwie – Prawo i Sprawiedliwość,  możemy obchodzić  tę rocznicę z pełną pompą, otwartym czołem, bez zakłamania i obłudy. To przecież PiS, zdaniem hierarchów Kościoła, jest jedynym  naturalnym i prawowitym spadkobiercą chrześcijańskiej tradycji Mieszka I.

Świątobliwi Ojcowie Paulini przygotowali dla wiernych niezwykłą niespodziankę. Otóż w jasnogórskiej świątyni w tym uroczystym dniu zostanie odsłonięty nowy ołtarz. Centralnym punktem ołtarza jest gigantycznej wielkości obraz. Przedstawia on bliską naszemu sercu, współczesną Trójcę Świętą. Na samej górze obrazu - roześmiana twarz prezesa Jarusia w bielutkiej papieskiej szacie. Obejmuje on ramionami i przyciska do serca nie mniej czarujące uśmiechem buźki złotoustego prezydenta Andrzeja w komży ministranta i uduchowionej premier Beatki w zakonnym habicie Sióstr Niepokalanek.  W dole u stóp  Trójcy Świętej widoczna rzesza 235 Wszystkich Świętych, czyli pisowskich posłów z wzniesionymi w górę głowami i ramionami. Wszyscy ozłoceni światłem księżyca, bo wiadomo to właśnie noc stała się najodpowiedniejszą porą do podejmowania historycznych decyzji państwowych. Księżyc w górnym prawym rogu jest równie ważnym na tym obrazie. To uosobienie  Ducha Świętego o rysach twarzy przypominającej najjaśniejszą personę duchowną naszego Kościoła – Magnificencję Ojca Rydzyka.

Obraz jest dziełem wielkiego artysty wymalowanym specjalnie na tę rocznicę by zdobić  nowy ołtarz z błyszczących, różnokolorowych marmurów najwyższej klasy. To dar wdzięczności Ojców Paulinów, złożony tutaj w Częstochowie, stolicy naszego Kościoła, na wieczną czci pamiątkę. PiS ręka w rękę z Kościołem wygrali wybory. Winno to uprzytomnić wszystkim Polakom głęboką treść znanego powiedzenia : Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie !

Ci co nie głosowali na PiS będą mieli okazję się zrehabilitować. Na ołtarzu będzie można składać wotum (wszelkiego rodzaju kosztowności i darowizny pieniężne). Rozmieszczone wokół ołtarza monitory zarejestrują kto i co złożył w ofierze. Darczyńcy mogą liczyć na wdzięczność, bo przecież wiadomo; Jak Kuba Bogu… Darczyńców będzie  krocie, zwłaszcza że majątek ten zostanie przeznaczony na ratowanie kopalń węgla na G. Śląsku podobnie jak  pieniądze zebrane na ratowanie stoczni gdańskiej przez Ojca Rydzyka.

Każdy darczyńca otrzyma w podzięce kolorowy obrazek współczesnej Trójcy Świętej. Będzie można się do niego modlić, umieścić w domu na poczesnym miejscu i zachować dla potomności.

To był niezwykle przejmujący sen. Towarzyszyła mu melodia podniosłego hymnu narodowego „Boże coś Polskę”. Słyszałem słowa: „Ojczyznę, wolność – i nie wiedziałem co dalej: racz nam chronić, czy racz nam wrócić Panie”. Po przebudzeniu zdałem sobie sprawę z tego, że to był tylko sen, ale bywa przecież tak, że trafiają się sny prorocze. Gdyby mój sen miał się spełnić, bo przecież rocznicowe obchody dopiero przed nami, to bardzo proszę zapamiętać, że to ja jestem Ojcem Pio tej przepowiedni.

Bogu na chwałę, a nam wszystkim na pożytek, a takoż ku potędze i sławie naszej ukochanej PiS-owskiej Rzeczpospolitej ! Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami !

1 komentarz:

  1. Witam!Udał się ten proroczy sen.Jest to pastisz, ale wielu się z nim zgadza.A wracając do polityki,to aż nie chce się wierzyć,że w 38 milionowym państwie nie stać nas na normalną władzę z premierem rządu na czele.Przecież to jest kpina. Jak ogląda się "szkło kontaktowe" i puszczają ich/rządu/wypowiedzi,a szczególnie Beaty,Zbigniewa i Glińskiego,który wreszcie dostąpił zaszczytu ministerialnego to śmiech i politowanie,zresztą najlepszą oceną są komentarze oglądających TV 24.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń