Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 12 listopada 2015

Dla odprężenia





Czy nie marzysz czasem o tym, by znaleźć się latem na leśnej polanie. Tu i ówdzie przez konary drzew przedziera się promienne słońce. Czujesz zapach rozgrzanej ziemi, leśnych ziół i kwiatów. Zdejmujesz obuwie. Stąpasz bosą nogą po wilgotnej trawie. Słyszysz  szemrzące liście i świergot ptaków. Rozkoszujesz się łagodnym ciepłem słońca i delikatnym powiewem wiatru. Jeśli o tym marzysz i tak to odbierasz, to wiedz, że drzemie w tobie dusza poety.

Niekoniecznie musisz pisać wiersze, wystarczy że znajdujesz w sobie konieczną wrażliwość. Ona pozwala ci widzieć świat w swej nieodgadnionej doskonałości. Ona daje ci znacznie więcej pozytywnych doznań, niż przeciętnemu „zjadaczowi chleba”.

By jednak być tak wrażliwym trzeba od najmłodszych lat czytać wiersze. To poezja czyni nas czułymi na rozmaitość bodźców zmysłowych. Mamy tu do czynienia z klasycznym mechanizmem naczyń połączonych. Poprzez wiersze uczymy się poznawać piękno otaczającego nas świata, poznając je stajemy się jeszcze bardziej  bogatsi w odczucia właściwe tylko człowiekowi wrażliwemu na piękno.

Wiadomo, że czasu jest mało i wciąż go brakuje. Jeśli mamy chwilę na rozrywkę, to wokół nas pojawia się mnóstwo innych pokus. Coraz rzadziej sięgamy na półkę z książkami. Jeszcze rzadziej otwieramy tomik wierszy.
A tymczasem czytanie wierszy to żadna sztuka. Nie potrzeba zbyt wiele czasu, ani też wysiłku umysłowego. Czytamy, bo nam to sprawia przyjemność, bo cieszy dobrze brzmiący dla ucha rytm wiersza i rym, zaskakują niezwykłe metafory, wzruszają liryczne wyznania poety.

 Ważne jest tylko to, aby dokonać właściwego wyboru. Nie każdy wiersz pasuje do naszej wrażliwości, nie każdy nam się podoba. Ale tak jest ze wszystkim w kulturze i sztuce. Wybierajmy więc wiersze według naszej miary.

Proponuję dziś mały eksperyment. Oto przed Wami cztery różne wiersze, różnych autorów. Przeczytajcie je spokojnie, jeśli znajdziecie czas, to nawet dwa, trzy razy. A potem dokonajcie wyboru., który z nich Wam się najbardziej podoba.  Dziś nie zdradzę Wam ani autora, ani tomiku wierszy z którego pochodzą. Zrobię to następnym  razem. Wtedy dowiecie się, który z autorów jest najbliższy Waszej wrażliwości na poetyckie słowo. Życzę miłej zabawy.  

                                                                                                                               

Wiersz nr 1


Wonna mięta nad wodą pachniała,
kołysały się kępki sitowia,
brzask różowiał i woda wiała,
wiew sitowie i miętę owiał.

Nie wiedziałem wtedy, że te zioła
będą w wierszach słowami po latach
i ze kwiaty z daleka po imieniu przywołam
zamiast leżeć zwyczajnie nad wodą na kwiatach…

Boże dobry moich lat chłopięcych,
moich jasnych świtów Boże święty !
Czy już w życiu nie będzie więcej
pachnącej nad stawem mięty ?

Czy to już tak zawsze ze wszystkiego
będę słowa wyrywał w rozpaczy
i sitowia, sitowia zwyczajnego,
nigdy już zwyczajnie nie zobaczę?

Wiersz nr 2

Jeszcze tyle byłoby do pisania,
nie wystarczą tu żadne słowa:
o wiewiórkach, o bocianach,
o łąkach sfałdowanych jak suknia balowa,
o zieleniach śmiesznych pod świerkami,
o tych sztukach które robi słońce,
gdy się zacznie bawić kolorami;

i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie,
czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,
patrzy w las jak w śmieszny rysunek

i przeciera oślepłe oczy,
dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy
i na serce kładzie mech jak opatrunek.

Wiersz nr 3

Chmurność chmur, światła świec,
mgieł zamglone suknie mleczne,
tak bym chciał za nimi biec,
wdychać piękno jak powietrze.

Górność gór, gąszcze drzew,
ślady stóp na mokrym piasku,
cisza jak łabędzi śpiew,
cichy trel w promiennym brzasku,

Potem nocą nocowanie
pod gwiazdami gwiazdozbiorów,
gwiazd liczenie i spadanie
po warkoczach meteorów.

Takie piękno najpiękniejsze,
z prostych proste zachwycenie,
żeby powstawały wiersze,
by rodziło się wzruszenie.

Wiersz nr 4

Nasyciłam się wiatrem
co pozbierał łąkowe zapachy
nad Bystrzycą

Oczami zbierałam
krajobrazy dzieciństwa
Tu stał uśmiechnięty krasnal
w czerwonym kubraczku
tu stał…

Nasyciłam swe piersi
młodością
nad stawem trzecim
intymnie

Krople ze źródła
włączyłam w jadłospis
i w krem
do stosowania na noc
koniecznie

A serce?

Serca nie umiem nasycić.

No proszę, to jednak nie jest łatwy wybór. Sam nie wiem, na który z nich bym zagłosował. Ale tak bywa z wyborami. W tym przypadku jest znacznie prościej, za wierszami nie ukrywają się żadne siły polityczne. Żaden z autorów wierszy nic więcej nie obiecuje, jak tylko swoje osobiste wzruszenie urokami przyrody i wspomnieniami z lat dziecięcych. A ponadto występuje incognito. Liczy się jego dzieło, nie nazwisko.
Mamy swobodę wyboru. Swój głos wrzucamy do urny pamięci. A na kogo zagłosowaliśmy  -  dowiemy się w kolejnym poście.

3 komentarze:

  1. Wszystkie są ładne.Mam wrażenie, że to są wiersze jednego autora,czyli Twoje. Gdby jednak tak nie było to mnie podoba się wiersz nr 1 i 4.Jeden z nich jest z pewnością Twojego autorstwa.W młodości próbowałem pisać wiersze,ale z wiekiem mi to przeszło.A szkoda bo moja nauczycielka z Liceum twierdziła,że można je czytać.Jak pamiętam były to rymy"częstochowskie".Pozdramiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bronku za komentarz. Powiem, że mi się też podobają wszystkie cztery. I którego byś z nich nie wybrał - jesteś trendy. A czy dobrze trafiłeś z autorstwem, o tym przkonasz się jutro.
    Szkoda że nie nie przewidzieliśmy pata maltańskiego. Może udałoby się nam załapać i pojechać w zastępstwie, ty - prezydenta, ja - premier rządu, albo odwrotnie. Mamy już doświadczenie, bo swego czasu jechaliśmy "maluchem" do Aten. A tak to wysyłają jakiegoś Czecha. No ale Lech, Czech i Ruś, to jedność braterska, co widać w całej naszej historii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersz nr 1- Julian Tuwim
    Wiersz nr 2 – Konstanty Ildefons Gałczyński
    Wiersz nr 3 - ???
    Wiersz nr 4 - Romana Więczaszek
    Wybieram „3” i z niecierpliwością czekam na wskazanie autora.
    Pozdrawiam!
    R;)

    OdpowiedzUsuń