można świetować bez agresji |
Stało się to co się stało. Polacy
wybrali w wyborach parlamentarnych PiS jako remedium na wszystkie bolączki dnia
powszedniego. Mamy sytuację wyjątkową, ponieważ PiS ma także większość w
senacie i swojego prezydenta. Oznacza to, że rękach jednej partii podobnie jak
za PRL-u znajduje się pełnia władzy. Mało tego. PiS ma za sobą także hierarchię
kościelną, na czele z potentatem medialnym z Torunia – Ojcem Rydzykiem.
Rzecz jasna, że wielu Polaków z
niepokojem zastanawia się nad tym, co
nas czeka. Doświadczenia z czasów PZPR-u są jeszcze żywe. Tak jak wtedy nie
miała nic do powiedzenia prawica, tak teraz będzie z lewicą, która nawet nie
znalazła jednego miejsca w parlamencie.
Tego się nikt nie spodziewał. Po
dwudziestu latach cieszenia się pluralizmem zawisła nad nami jak miecz
Damoklesa groźba władzy autorytarnej.
Gdybyśmy mieli zaufanie do stojącego na czele tego obozu przywódcy i
triumfatora, Jarosława, gdybyśmy mogli liczyć, że spełni on nadzieje swoich
wyborców.
Niestety, to co się działo na
scenie politycznej w minionych latach budzi niepokój.
Pisałem wiele razy o maniakalnej
wręcz wojnie politycznej jaka się toczyła od dłuższego czasu w naszym sejmie, w łonie tego samego obozu z pnia "Solidarności",
wojnie bezsensownej, haniebnej, złowrogiej, przekraczającej wszelkie granice
przyzwoitości, uwłaczającej godności człowieka. Posłowie w ferworze walki
zapomnieli zupełnie o swej roli jaką mają do spełnienia w ustanawianiu dobrego
prawa, a cały swój wysiłek koncentrowali na niszczeniu już nie kontrpartnera,
ale wroga politycznego. W niwecz poszły wszystkie ideały „Solidarności” z 1989
roku. W tej karczemnej hucpie nie byli nawet w stanie się otrząsnąć z
politycznego amoku i odpowiednio uczcić ważne dla narodu Święto Niepodległości
w zgodzie i jedności, tak jak przystało na mądry, cywilizowany kraj.
Wpadł mi w ręce z lekka omszały
już miesięcznik „Literatury”, numer 2 z 2000 roku, a w niej artykuł z paryskiej
„Kultury” p.t. „Dewaluacja słów”, autorstwa nie byle kogo, bo wybitnego
publicysty katolickiego – Andrzeja Micewskiego. Dokonuje w nim zwięzłej lecz
przenikliwej analizy miejsca i stanu naszych umysłów u progu dwutysięcznego
roku. Uderzyła mnie niezwykła trafność wysnuwanych już wtedy opinii i ocen w
odniesieniu do minionego dziesięciolecia, a co szczególnie zasługuje na uwagę,
końcowy wniosek:
„Nie zapominam o żadnej krzywdzie
w naszej przeszłości, lecz racja stanu państwa nakazuje Polakom poświęcić
główne wysiłki przyszłości, choć będzie ona wymagać od społeczeństwa polskiego
jeszcze większej determinacji w dążeniu do godnej pozycji wśród możnych tego
świata. Dawnego PRL-u i dawnej „Solidarności” już praktycznie nie ma, bo były
to fenomeny historyczne. Natomiast w Polsce, jak we wszystkich krajach
demokratycznych, istnieje lewica i prawica polityczna, a także ważne - według
mnie – formacje centrowe. Nasza odpowiedź na wyzwania przyszłości powinna wyrażać się w kulturze
politycznej, która zakłada istnienie odmienności poglądów i umiejętności
choćby porozumienia się i debaty między
prawdziwymi i poważnymi centrami politycznymi. Żeby zaistnieć silnie i trwale w
układach międzynarodowych powinniśmy czasem mówić jednym głosem w sprawach
dobra i rozwoju państwa. Taki obowiązek spada na prawdziwych polityków, którzy
nie będą chcieli tkwić wiecznie w zaściankach i sporach przeszłości.
A wniosek z tego tylko jeden. Należy powściągnąć w sobie emocje i
nienawiść polityczną, bo prowadzi ona do tragedii gorszących cały świat.
Nie powinniśmy mieć wrogów w gronie polityków, lecz tylko przeciwników, po
prostu ludzi inaczej myślących. Państwu trzeba czasem służyć wspólnie, niezależnie od podziałów ideowych,
czy politycznych. Jeśli nie będziemy tak służyć Polsce, to przegramy jej
szanse, jakich od dawna nie miała.”
Andrzej Micewski patrzy na to, co
się dzieje złego w naszej polityce pod kątem naszej pozycji w polityce
światowej. Ja dodałbym od siebie jako nauczyciel, na fatalne skutki wychowawcze
dla młodzieży wynikające z obserwacji tego co się dzieje w najważniejszych
organach państwowych. Jestem dzieckiem PRL-u, w tym systemie byłem wychowywany
przez rodziców i szkołę. Wyniosłem z niej przeświadczenie o niepodważalnym
autorytecie takich organów państwowych jak Prezydent, Sejm, Rząd. Przypominam
sobie, że zwracano mi uwagę na to, że sejm powinno się pisać dużą literą. Dziś
nie mam już takich hamulców, ale to jest zasługą tych, którzy z trybuny
sejmowej zrobili pomieszczenie magla lub
baru piwnego. Tylko że w maglu nie wisi na ścianie godło państwowe i krzyż, a w
Sali sejmowej, jak na ironię, zajmują czołowe miejsce.
Szkoda, że wiele podobnych
przestróg i apeli wybitnych ludzi jak A. Micewski, trafia w próżnię. Trzeba
robić wszystko, by usłyszeli je rządzący już na samym początku kadencji, bo
nadszedł czas do powrotu w cywilizowany świat przyzwoitości. Tylko w ten sposób
można spełnić oczekiwania społeczne -
autentyczną, niczym niezakłamaną, bezintrresowną wolę służby Polsce.
Czy uda się cokolwiek osiągnąć
pozytywnego w tegorocznych obchodach Święta Niepodległości ? Czas pokaże.
Mój mąż mi wskazał miejsce budowy pomnika w Głogowie, czyżby ofiar katastrofy smoleńskiej? Już się boję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam ! Staszku nie bądż takim optymistą.Dopiero teraz się zacznie.Jedną z pierwszych spraw będzie postawienie przed Trybunałem Stanu czołowych działaczy Platformy i SLD.Kolejne to rozliczanie skąd kto ma jakiś majątek.Następna to wytoczenie dla przykładu kilka spraw sądowych/niech się boją/.No i kolejna budzenie niewygodnych o szóstej rano w świetle mediów przez jednostki dowodzone przez Mariusza Kamińskiego.To wg nich jest "powrót w cywilizowany świat przyzwoitości" Nie łudżmy się,że będzie normalnie.A propos.Ja już nie oglądam w TV programów politycznych,mam tego dosyć.Ale Twój post jest jak najbardziej na miejscu.Przede wszystkim dzięki za przytoczenie Andrzeja Micewskiego "Należy powściągnąć w sobie emocje i nienawiść polityczną".A Tadeusz Mazowiecki mówił podobnie ale również nie był słuchany.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteśmy sobie bliscy, ja też mam przesyt telewizji wypełnionej bez końca papka polityczną i tych dyskutantów skaczących sobie do oczu. Ten potworny świat polityki stworzyły media, aby osiągać oglądalność. Coraz więcej ludziom to się nie podoba.
UsuńOsobiście wolę portale internetowe, z których wybieram do czytania lub oglądania to, co mnie zainteresuje. Mam znajomych którzy w ogółe pudło TV wynieśli na strych i mówią, że wreszcie można oddychać świeżym powietrzem i czuć się wolnym.
Stare dobre czasy,kiedy to można było wynająć chłopaków i zrobić porządek na wsi w mieście i...
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=yulmgTcGLZw
Niemcy mają 37 mld euro nadwyżki budżetowej,Polska ma...dziurę budżetową.
Prof Urlich Grillo-Szef Federacji Przemysłu Niemieckiego twierdzi,że za 10 lat Niemcy będą wdzięczni kanclerz Angeli Merkel za to,że przyjęła uchodźców.
Z napływu uchodźców zadowoleni są producenci żywności i banki.
Prof U.Grillo twierdzi,że średnia długość życia obywateli Niemiec osiągnie za 25 lat 100 lat
i rozważa podniesienie wieku emerytalnego do 85 lat.Proponuje aby co 4 lata podnosić wiek
emerytalny o rok.Problemem jest była NRD,gdzie średni wiek życia jest niższy.
Przybywa ludzi starszych przez co emerytury będą niższe i będzie istniało ryzyko ubóstwa.
Wg.A.Merkel-"Mamy dobrze wykształconych uchodźców,którzy doprowadzą do stabilizacji systemu emerytalnego."
Inny polityk-Wolfgang Steiger-Szef Rady Gospodarczej CDU,wzywa do podniesienia wieku emerytalnego do 70 lat,ale proponuje premię dla każdego kto dobrowolnie zdecyduje się pracować
dłużej.
"W tej chwili wysyłamy setki tysięcy wykwalifikowanych pracowników na wcześniejsze emerytury"
-mówi Steiger
Trzecia gospodarka świata,jaką są Niemcy pilnie potrzebuje 25 tys.nauczycieli i lekarzy.
W tej chwili pracownik w Niemczech może przejść na emeryturę na podstawie 45 lat składek
i w wieku 63 lat.
Komentarze Niemców:
"Niemieccy politycy są co 4 lata głupsi."
"Wiek emerytalny może być obniżony do 55 lat,bo przecież mamy mnóstwo młodych Syryjczyków
którzy pracują na nasze emerytury."
W Austrii ogłoszono konkurs na najpopularniejsze słowo w 2015 roku.
W tej chwili na pierwszym miejscu jest słowo"uchodźcy",tuż za nim plasuje się słowo"płot".
Wkrótce rozpocznie się także głosowanie na najpopularniejszy cytat.
A jakie słowo lub cytat byłby"naj"w naszym kraju?
www.youtube.com/watch?v=3rVXMyo8iwI
Pozdrawiam.
Ps.: walbrzych24.com/1-wiadomosci/23935-dokumenty-w-kominie
Usuń:)