Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 28 listopada 2015

Grudniowy przedświąteczny miszmasz


Motto:

„Ludzie przestają myśleć, kiedy przestają czytać”  -  Denis Diderot

Przypomniałem sobie tą „złotą myśl” francuskiego pisarza, krytyka literatury i sztuki, filozofa i encyklopedysty okresu Oświecenia, a mając trochę czasu w ostatni weekend przed świątecznym miesiącem - grudniem, postanowiłem coś niecoś poczytać na portalach internetowych. Nie przypuszczałem, że znajdę w tym czytaniu aż tyle powodów do zastanowienia. Zrobił się z tego wszystkiego zaiste przedświąteczny miszmasz, jeszcze większy niż na stole po wigilijnym obiedzie. Oto najbardziej charakterystyczne przykłady:

- Biskup Ignacy Krasicki pisał swego czasu o miasteczku, w którym było „klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki”. Ale to było bardzo dawno temu. Dziś gdyby żył, to musiałby klasztory zamienić na markety. To tutaj koncentruje się życie materialne i duchowe współczesnego laikatu.
Najlepiej to widać, gdy zbliżają się jakiekolwiek święta, a najwyraźniej na Boże Narodzenie. To właśnie te ubogacone wielowiekową tradycją, staropolskie  święta, które kojarzą się wszystkim przede wszystkim z suto zastawionym stołem, ożywiają naszą energię i   pozwalają wyekspediować wszystkie zasoby pieniężne, byle tylko w świątecznej w lodówce, na stole i pod choinką niczego nie zabrakło.

Aż miło znaleźć się tuż przed świętami w „Tesco”, „Auchan”. „Kauflandzie” „Biedronce”. „Dino”. „Eco”,  itd. itp. A święta w marketach już w całej gali, zachęcają do obfitych zakupów specjalne, wydzielone segmenty wypełnione różnokolorowymi, błyszczącymi stroikami i świecidełkami choinek, a także prezentami pod choinkę.
 Wszędzie rojno i gwarno, można obcować bezpośrednio z bogatym światem luksusu, można odurzyć się urzekającą atmosferą przepychu i  blichtru, spotkać dawno nie oglądanych znajomych, wymienić uśmiechy i ukłony. Wizyty w supermarketach dostarczają nowych, dotąd nieznanych, niezwykłych przeżyć.

Niestety brzmi to groźnie, bo lud Boży może się zmanierować i ograniczyć swoje świętowanie do marketów. Być może kolejni biskupi zaczną zamykać świątynie podobnie jak tę w Jasienicy, ale to z tego powodu, że nie będzie wiernych. Przykład francuski mówi: wszystko to być może … Chyba, że (na co się nie zanosi) biskupi zejdą z piedestału i jak to radził Ignacy Krasicki  poziomem życia zbliżą się do ludu.

A oto kolejny przykład handlowego bezeceństwa:

- Najzdrowszy wykwit lokalnego patriotyzmu: „Piast Mocne” to kwintesencja siły i charakteru Dolnego Śląska  -  czytam drobnym druczkiem objaśnienia na puszce piwnej browaru Carlsberg Polska Sp. z o. o. w Warszawie. Na samej górze zaś czerwonymi literami; Z miłości do Dolnego Ślaska. Otóż to, czego się nie robi z miłości? „Złocista Barwa”, czytam dalej, „Chmielowy Aromat”, „Produkt Regionalny”. Oto atrybuty puszki piwa. Kocham Dolny Śląsk, złotą barwę i aromat chmielowy, więc nie mam wyboru. „Piast Mocne” , to jest to...
Po „Piaście” czuję się patriotą lokalnym jak nigdy przedtem, ale niestety gorzej ze mną jeśli chodzi o patriotyzm krajowy. Chciałbym być polskim patriotą, ale okazuje się że nie mogę, bo Polak patriota, to katolik ślepo wierzący w to wszystko co powiedzą w radio Maryja.

Zwycięzca wyborów -  PiS -  ogłasza wszem i wobec, że jest za Kościołem, ale po cichu kopie pod nim dołki, bo coraz dobitniej i głośniej agituje Polaków do nowej wiary. To jest wiara w zamach smoleński. Okazuje się, że kto nie wierzy w ten zamach, nie jest patriotą. Ksiądz  Stanisław Małkowski wierzy, mógł więc z godnością czynić publicznie egzorcyzmy pod Pałacem Namiestnikowskim po to, by wypędzić zeń złe duchy. Złe duchy powodują, że coraz więcej Polaków traci wiarę. Ale w Pałacu mamy już nowego prezydenta, będzie lepiej. No i teraz wiadomo, że moce nieczyste przylatują  z Zachodniej Europy i USA. Dlatego trzeba zrobić wszystko by je przepędzić popierając PiS, z pełną świadomością, że flaga unijna to szmata. Tak oświadczyła wybitna ideolog PiS-u „prof.”. Pawłowicz. Rzecz w tym, żeby tę Unię Europejską rozwalić od środka, a z potęgą militarną Murzyna, islamisty, Baraka Obamy damy sobie radę pod warunkiem, że tylko Amerykanie w mundurach NATO ( broń Boże nie Niemcy), będą bronić Polski przed ruskimi. Ruscy zadekują jankesów na Alaskę, mają już w tym doświadczenie z ukraińską armią na Krymie, a my damy sobie radę sami. Jesteśmy mistrzami świata w powstaniach zbrojnych przeciw zaborcy.

Idziemy dalej:

- Nasz polski świat mediów i polityki przypomina chorego idiotę po narkotykach i po flaszce wódki.
Politycy zdolni są wypowiadać horrendalne bzdury, aby zdobyć poklask tłumów i znaleźć się w mediach. Te zaś chętnie z tego korzystają by poprawiać wyniki oglądalności. Odbiorca mediów jest bezradny, bo trudno się odciąć od współczesnego świata wirtualnego. Wciska się on drzwiami i oknami odkąd w nasze codzienne życie wdarła się technika radiowa, telewizyjna, internetowa,  a do tego prasa bulwarowa i oszałamiające bilbordy.

Każde wybory, to wyścig w sztuce robienia wyborcom wody z mózgu. A przecież chodzi tylko i wyłącznie o fotele dla tej samej grupy ludzi, którzy dorwali się do władzy. Nie ma takiej siły, która byłaby w stanie przerwać ten chocholi taniec zwany przekornie demokracją. Dziś Wyspiański napisałby te same słowa, co pod koniec XIX stulecia w Polsce rozbiorowej,  ale tym razem pod adresem wielkiego ruchu „Solidarności”: „Miałeś chamie złoty róg...”

Ale nasze media stać na odskocznię od mizerii życia politycznego. Pojawiają się newsy przejmujące swoją głębią filozoficzną i  humanitaryzmem. Na przykład portal gazeta pl podaje z ulgą, że Wiedźmin z Hollywood to liga B , a nawet C, a więc nie jest już taką ikoną jak nam się wydaje. Czas więc dać sobie spokój z importowanym Wiedźminem skoro w naszej codziennej politycznej rzeczywistości mamy okazy o niebo lepsze – vide – plejada pisowskich ministrów z wyrokami sądowymi. Wygląda na to, że u Jarka liczą się się głównie ci, co mają coś na sumieniu.

To jednak nic wobec promocji idealnego wzoru życia rodzinnego  naszego idola sztuki estradowej – Krzysztofa Krawczyka. Oglądamy go w zaciszu własnego domu pod Łodzią. Domek zaszyty w ogrodzie, w otoczeniu brzóz kojących nerwy i przywracających równowagę. Małżonkowie mogą przytulić się do białego pnia, aby się wyciszyć. Jak trzeba mogą korzystać z baseniku. Ta woda jest tutaj nie przez pychę, mówi artysta Krzysztof, muszę ciągle ćwiczyć moje biodro. Krzysztof Krawczyk i jego żona są bardzo religijni. W ogrodzie wybudowali kaplicę Świętej Rodziny, tam odbywają się msze polowe, różaniec jest odmawiany codziennie. Zapraszani do modlitw są przyjaciele i sąsiedzi. Ważniejsi goście mogą po modlitwie skorzystać z gościny w salonie dworku, gdzie główną ozdobą ścienną jest fotogram Krzysztofa z jego wizyty w Watykanie u papieża  Jana Pawła II.

To wszystko może się dziać dzięki Bogu, który zapędził wniwecz zapowiedzi proroka apokalipsy Nostradamusa, według których już w czwartek 26 listopada powinien nastąpić koniec świata.

Niestety, to się nie stało, skutkiem czego absurdalny świat mediów funkcjonuje nadal i będzie się rozwijał, a jak pokazuje doświadczenie, to jego możliwości rozwoju są znacznie bardziej ekspansywne niż proces ewolucji w przyrodzie dostrzeżony przez Karola Darwina.

Wciąż jednak wisi nad nami jak miecz Damoklesa kolejna zapowiedź Nostradamusa:

 Zaraza przeszła, świat staje się mniejszy
 Przez długi czas lądy zamieszkiwane będą w pokoju
 Ludzie będą bezpiecznie podróżować przez niebo, lądy i morza
 Potem wojny wybuchną na nowo.

Pocieszmy się jednak, że mamy jeszcze sporo czasu na podróżowanie przez niebo, lądy i morza zanim wybuchną wojny, zresztą wojna to dla nas pestka z chwilą kiedy minister od wojny Antoni Maciarewicz wprowadzi powszechny obowiązek służby wojskowej, a dalej ogłosi nowe przetargi na zakup broni i zbuduje system obrony terytorialnej kraju.

Proszę więc moich Czytelników, bądźcie spokojni, niech nic nie zakłóci Wam radosnego przeżywania nadchodzących grudniowych świąt od Barburki poczynając, przez Św. Mikołaja, Wigilię i Boże Narodzenie, Św. Szczepana i bajeczną Noc Sylwestrową. Oby do Nowego Roku, a wówczas premier Szydło uczyni nas szczęśliwymi, bo przecież obiecała to wszystkim w imieniu Prezesa  w kampanii wyborczej podróżując po całym kraju.


3 komentarze:

  1. Do tego znakomitego tekstu brakuje tylko dobrej piosenki,toteż polecam nr.1 na brytyjskiej Chart Spotify i nr.5 na światowych listach przebojów.Piosenka jest przyjazna,wpada w ucho i nie ma w niej agresji.Okrzyk:"Allah Akbar"jest tylko nieszkodliwym okrzykiem modlitwy.
    Jednak przez tą piosenkę,która ma ogromną popularność,służby bezpieczeństwa w Izraelu
    i Wielkiej Brytanii i innych krajach stały się bardzo czujne i nerwowe.
    www.youtube.com/watch?v=7BCnIzs8ZJ4

    www.youtube.com/watch?v=cBnOi2-7QyI
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, to dobra piosenka, nie ma w niej słów za wyjatkiem okrzyków "Allah Akbar", a to dla mnie nic nie znaczy. Ale myślę, że znalazłoby się coś odpowiedniego w naszym rodzimym repertuarze, np. Niemena "Dziwny jest ten świat", albo naszego głuszyckiego Natana Tannenbuma "Modlitwa. O wschodzie słońca". Dziekuję Henryku za dobre słowo o moim poście i bardzo proszę dalej o podsyłanie świetnych linków, choc ten z syryjskiej hekatomby przywołuje wspomnienia naszej stolicy po powstaniu warszawskim i budzi grozę. To przeraża jak ludzie ludziom mogą gotować taki los. Skąd to się bierze? Henryku, jesteś dla mnie autorytetem. Wiem, że potrafisz odpowiedzieć na to pytanie, ale myślę że jesteś tak samo bezsilny, jak niezliczone masy ludzkie na całym świecie, które nienawidzą wojny, ale bija brawo jak rośnie w siłę ich armia, tylko po to by bronić pokoju! Koń by się usmiał. Ale koń jest madrzejszy, bo nie ma rozumu, tylko geny...

      Usuń
  2. Panie Stanisławie!Dla mnie autorytetem jest Pan-ja Panu do pięt nie dorastam,i gdybym był bogaty spełniłbym wszystkie Pana marzenia o miasteczku Głuszyca.
    www.youtube.com/watch?v=-_iJTmsVpM8.
    kulturaswiecka.pl/node/1001

    Między rządem Niemiec,na czele z Frau Merkel,powstała głęboka"wyrwa,luka".
    Jeśli rząd niemiecki będzie za zamkniętymi drzwiami reprezentował interesy elit i korporacji,
    to istnieje niebezpieczeństwo dezintegracji i rozpadu Niemiec."Postdemokracja"-w takim momencie znajdują się Niemcy.Merytoryczne kwestie są rozstrzygane bez udziału wyborców
    w elitarnych kręgach.Co myślą wyborcy w kwestiach politycznych polityków nie obchodzi.
    Dowodzi tego zła polityka wobec Rosji,Grecji,Ukrainy,uchodźców,skandal VW-lista jest długa.
    Skandal z VW może być dla Niemiec bardziej kosztowny niż Grecki krach.Miliony Niemców są
    bowiem zależne bezpośrednio lub pośrednio od przemysłu motoryzacyjnego.
    Linia błędów pokazuje,że siły polityczne działają w Niemczech wbrew woli mieszkańców.
    Ludzie potrzebują perspektyw na przyszłość w ferworze rewolucji przemysłowo-technologicznej.
    Niemcy zaczynają odczuwać strach przed taką ODNOWĄ POPULACJI-to musi mieć pewne ramy.
    Świat wciąż szuka odpowiedzi na zasadnicze pytanie na temat nowych technologii.
    Czy zwyciężą ci,którzy starają się przejąć nowe możliwości na szkodę ludzkości,czy ci,którzy
    starają się wykorzystać je dla ogólnego dobra?Taka debata jest prowadzona obecnie w Stanach
    Zjednoczonych.
    W liście otwartym MIT(Technologie-Experten-Okonomen)latem 2015 napisali,że,
    "Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie wielkich zmian technologicznych i to czy rewolucja
    technologiczna zniszczy naszą cywilizację,czy doprowadzi do sprawiedliwości i lepszego życia dla ludzkości,zależy od nas samych."
    Jerry Kaplan,który ma do czynienia ze skutkami rewolucji wśród ludzi,mówi,że przewrót będzie
    "brutalny"ponieważ wielu ludzi straci pracę.
    Strukturalnie Niemcy nie są przygotowane do wielkich i szybkich zmian.Niemcy w branży technologicznej już nie pojawiają się w pierwszej dziesiątce przodujących krajów.
    Niepokój Niemców budzi ogromna różnica zdań pomiędzy tym co myślą obywatele,a do czego
    stara się ich przekonać rząd.
    Daron Acemoglu przeanalizował liczne przypadki,dlaczego rozpadają się państwa i stwierdził,
    że grozi to w tej państwu niemieckiemu,gdyż w tej chwili landy dzieli zbyt dużo poglądów na to co
    robi rząd centralny.Niemcy mogą się rozpaść,gdyż niewielka elita polityczno-gospodarcza nie dba
    o dobro powierzone im przez obywateli,ale jest zainteresowana tylko w utrzymaniu i zachowaniu własnej siły.W takiej sytuacji,taka zgniła struktura może zdecydować o upadku państwa.
    Daron Acemoglu opisuje w swojej książce bardzo wyraźnie,jak w 1346 r.dotarła plaga do Europy z nad M.Czarnego i Donu.Po zakończeniu epidemii niektóre państwa rozkwitały,wyszły z kryzysu,inne utonęły w totalitaryzmie i ich rozwój zatrzymał się na całe wieki.
    /Na podst."Koniec komfortu.Jako nowoczesna wona Niemiec i Europy"-Michael Maier

    Mutti Merkel na zapleczu gotuje gotuje zupę z diabłem Erdoganem!Kiedy wreszcie Europa się obudzi?Frau Mutti kłamie,Erdogan kłamie!Rosja otrzymuje kolejne sankcje,Turcja otrzyma
    3 mld.euro na pomoc dla obozów z uchodźcami.Czy na pewno?
    Na terenie Turcji w obozach w centrum Stambułu szkoleni są bojownicy ISIS.
    www.cnnturk.com/video/turkiye/istanbulda-piknik-ypip-cihat-cagrisinda-bulundular

    Przez granicę turecko-syryjską przechodzą po uiszczeniu kwoty 10$ bojownicy ISIS-oczywiście
    z pieczątką w paszporcie.
    www.youtube.com/watch?v=qARNhiyHvZA

    Bojownicy ISIS otrzymują opiekę medyczną w Turcji:"To jest ludzki obowiązek,opieka nad rannymi
    z ISIS"-powiedział turecki minister zdrowia.

    ISIS otrzymuje wsparcie logistyczne,broń i sprzęt.Broń dostarczana dla ISIS jest transportowana
    także przez Niemcy.Wszystko ze szczegółami TUTAJ:
    www.huffingtonpost.com/david-l-phillips-paper-isis-turke_b_6128950.html

    Tak wyobrażam sobie wojnę:
    www.youtube.com/watch?v=3rVXMyo8iwI
    Pozdrawiam.



    OdpowiedzUsuń