Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 13 listopada 2015

Dla odprężenia, c.d.



"serce mi się wciąż urywa"...


Przeszłość naszej ziemi rodzinnej poznajemy z kart historii. O tym co się wydarzyło nie tak dawno -  z opowiadań starszych ludzi.  O minionych czasach dowiadujemy się z gazet, radia, telewizji. Nie małą rolę w przybliżeniu wydarzeń z przeszłości odgrywa również literatura. Jej domeną jest wzbogacenie wiedzy historycznej w  koegzystencji z fikcyjnymi wątkami fabularnymi, które wzmacniają zainteresowanie i wywołują napięcie, a często też wzruszenie. Widzimy to wyraźnie na przykładzie powieści historycznych Jozefa Ignacego Kraszewskiego, Henryka Sienkiewicza, Bolesława Prusa.. Zasługą pisarzy jest utrwalenie w pamięci osób i wydarzeń, o których istnieniu dawno byśmy zapomnieli.

Powyższa refleksja nasunęła mi się w związku z oryginalną postacią autora wiersza, który zwrócił moją uwagę przy okazji wertowania Kalendarza Królowej Wychodźstwa Polskiego na rok 1938. Lubię przeglądać stare, przedwojenne wydawnictwa. Bardzo często pozwalają one poznawać mało znane zdarzenia i osoby oraz przenosić się emocjonalnie w minione czasy.

Wiersz nosi tytuł „Serce mi się wciąż wyrywa”, a wyszedł spod pióra niekoniecznie wielkiego poety, Lucjana Rydla. Tenże inteligent być może utonąłby w zapomnieniu, gdyby nie szczególne zrządzenie losu. Otóż  na przełomie wieków XIX i XX w Krakowie miał miejsce interesujacy ruch społeczno-obyczajowy, zwany chłopomaństwem. Polegał on na szczególnym idealizowaniu życia chłopskiego, odnoszeniu się do wsi z pietyzmem i egzaltacją, uznawaniu jej za kolebkę  staropolskich tradycji i wartości. Modzie tej uległ pięknoduch z bogatego mieszczańskiego domu, właśnie Lucjan Rydel, profesor literatury krakowskiej Jagiellonki. Dla udokumentowania swych przekonań poślubił dziewkę z podkrakowskiej wsi Bronowice, Jadwigę Mikołajczykównę, przeniósł się z miasta na wieś, starał się przejąć tutejsze  obyczaje i konwenanse.

Bardzo celnie i dowcipnie ujął to w „Weselu” Stanisław Wyspiański w słowach Pana Młodego; „pod spód więcej nic nie wdziewam, od razu się lepiej miewam”.

Pan Młody w „Weselu”, to właśnie Lucjan Rydel, a jego żona, Panna Młoda, kwitująca poetyckie zachwyty męża nad urokami życia wiejskiego realistycznym doznaniem: „buciki mam trochę ciasne”, to  krzepka jak łania i urodziwa córka tutejszego wójta. Wesele miało miejsce w wiejskiej chałupie, w której doszło do  zderzenia dwóch zupełnie odrębnych światów, krakowskiej inteligenckiej socjety z  siermiężną chłopską naturalnością.

Ale nie o wielkim dramacie Wyspiańskiego „Wesele” chcę tutaj pisać, jedynie o tym, że przyczynił się do „nieśmiertelności” w literaturze Lucjana Rydla. Jak już wspomniałem wyżej natknąłem w kalendarzu na jego piękny wiersz, pełen miłości i tęsknoty do rodzinnych stron, rzewny, tkliwy, wzruszający, wpadający do ucha, łatwy do zapamiętania. Oto on:

„Serce mi się wciąż wyrywa
Do dalekich moich stron,
Do tej ziemi ukochanej,
Serce mi się wciąż wyrywa …

U nas teraz na wsi żniwa,
Złotokłosy pada plon,
Śpiewką żeńców dźwięczą łany,
Głos po niebie się rozpływa,
A na kłosach wiatr przygrywa
Jak na harfie wyzłacanej.

Śpiewką żeńców dźwięczy niwa,
Na południe bije dzwon,
A przy drodze wierzba siwa
Śle gromadzie spracowanej
Cień blaskami przetykany …

Mnie tu pośród obcych stron
Śnią się ciągle takie żniwa,
I ta wierzba i te łany,
I do ziemi ukochanej
Serce mi się wciąż wyrywa …

Wiersz krakowskiego estety, Lucjana Rydla, to nie tylko efekt egzaltacji wsią i prostotą życia chłopskiego, to także wyraz rzeczywistego przywiązania do ziemi rodzinnej. Widzimy ją w twórczości wielu innych poetów, a w naszej głuszyckiej rzeczywistości – w wierszach rodzimych twórców takich jak Romana Więczaszek, Marek Juszczak, Natan Tenenbaum, o których pisałem przy różnych okazjach w moim blogu.

Mam nadzieję, że przypomnienie tego wiersza jak również fascynujących perypetii życiowych jego autora, pozwolą nam przenieść się w świat ułudy i fantasmagorii czasów, które w historii literatury otrzymały nazwę Młodej Polski, a zarazem oderwać się choć na chwilę od często przygnębiającej nas rzeczywistości politycznej współczesnej Rzeczpospolitej.

W poprzednim poście proponowałem dokonanie wyboru jednego z czterech wierszy lirycznych, takiego który się najbardziej spodobał, nie podając ich autora i tytułu. Obiecałem to zrobić w kolejnym poście, co niniejszym czynię.

A oto rozwiązanie zagadki:

Wiersz 1, to „Sitowie” – Juliana Tuwima,

Wiersz 2, to fragment  „Kroniki Olsztyńskiej” – K. I. Gałczyńskiego,

Wiersz 3, to „Zachwycenie” z tomiku „Łowienie czasu” Marka Juszczaka,

Wiersz 4, to „Nienasycenie” z tomiku „Spacery wierszem” Romany Więczaszek,



Tym sposobem możecie się przekonać, do którego z tych wierszy „serce  się wciąż urywa jak do ziemi ukochanej” i do którego z poetów jest Wam najbliżej. Oczywiście taki wybór to tylko zabawa, wszystkie cztery wiersze są śliczne, a w naszej literaturze polskiej podobnych wierszy lirycznych jest krocie.

2 komentarze:

  1. Nie udało mi się odgadnąć.Nie mniej jednak Twoje wierszowanie jest podobne stąd moja wczorajsza sugestia.Ale fajnie ,że dajesz w swoim blogu zagadki literackie ponieważ wymaga to od czytelnika zagłębienia się w literaturę.Nie mówię tu o historii,bo byłoby to dużo łatwiejsze.Natomiast literatura to wielka skarbnica zarówno prozy jak również poezji.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bronku, nie pomyliłeś się, jeśli coś mi się udaje napisać wierszem, to pod wrażeniem K. I. Gałczyńskiego lub J. Tuwima, ale nasi głuszczcy poeci sa bardziej oryginalni, Szkoda, że przerwaleś pisanie, Piława Górna miałaby z Ciebie pociechę, np. gdybyś napisał : pławię się w Piławie, jej uroki sławię, czuję się w niej lepiej, niż Jaruś w Warszawie. Ale wtedy zrobiłbyś Warszawie przykość, bo przecież dla niej Jaruś to tytuł do sławy światowej !!!

    OdpowiedzUsuń