Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 1 marca 2015

Rodzące się zręby miasta Głuszyca





pałacyk fabrykanta - z tyłu hale fabryczne "Piasta"
 

Boję się, że Czytelnicy śledzący dzieje historyczne przyszłego miasta mają już dosyć tego nagromadzenia faktów i wydarzeń z przeszłości, ale zbliżamy się do kulminacyjnego momentu. Toteż proszę o jeszcze trochę koncentracji i skupienia, a obraz Głuszycy będzie tym jaśniejszy i całościowy .
Przypominamy sobie z ostatniego rozdziału spontaniczny, pełen rozmachu okres rozkwitu przemysłowego miasta w pięćdziesiątych i sześćdziesiątych latach XIX wieku. Zbudowane zostały w tym czasie fabryki wraz z infrastrukturą komunalną, stanowiące zaczątek późniejszego miasta.

Dalszy rozwój Głuszycy wiąże się z historią Zjednoczonych Niemiec w 1871 roku. Znaczący ośrodek włókienniczy w przemysłowej osadzie nad górną Bystrzycą, o osobliwej nazwie Wüstegirsdorf (co można przetłumaczyć: pusta, głucha wieś),  kwitnie nadal na zasadzie kpontrastu i z powodzeniem konkuruje z licznymi na Dolnym Śląsku ośrodkami przemysłu lekkiego w Bielewie, Pieszycach, Dzierżoniowie, Piławie Górnej, czy też sąsiadującym z Głuszycą -Walimiem. W 1872 roku powstaje w Głuszycy własna drukarnia. Jest to chyba nader interesujące wydarzenie, zwłaszcza że drukowano lokalną gazetę. Nosiła ona tytuł „Wüstegiersdorfer Grenz-Bote” („Głuszycki Goniec Graniczny”) i była wydawana dwa razy w tygodniu jako gazeta dla Głuszycy, Jedliny Zdroju, Walimia i okolicznych wsi.
Jako ciekawostkę mogę podać, że ostatnia strona gazety obfitowała w mnóstwo ogłoszeń, świadczących o aktywności kupieckiej, rzemieślniczej oraz bujnym życiu towarzyskim (zaproszenia na koncerty, bale, odczyty).
A w ogóle lektura tej gazety wywołuje konsternację, rodzi pytanie, gdzie my jesteśmy ? Jakże daleko nam do tej żywej, pulsującej, prężnej atmosfery wczesno kapitalistycznego miasteczka?
W latach siedemdziesiątych wybudowano w mieście żłobek, szkołę 6-cio klasową dla dzieci robotników, powstały stawy (I, II, III), rozpoczęto tez budowę linii kolejowej z Wałbrzycha do Kłodzka, której uruchomienie miało miejsce w roku 1880. W tym też roku zakończono budowę ratusza, najprawdopodobniej w miejscu dzisiejszego marketu “Eco” przy ul.  Grunwaldzkiej i Częstochowskiej, ale wskutek pożaru uległ on zniszczeniu. Głuszyca Dolna liczyła wówczas 3 599 mieszkańców, osiągając apogeum rozkwitu.
Niestety, w ostatnim dwudziestoleciu XIX wieku nabrzmiewają problemy społeczne, typowe dla kapitalistycznej gospodarki. W latach 1882 – 1884 miał miejsce kryzys gospodarczy, pracuje się „tylko” 10 godzin dziennie, następuje redukcja zatrudnienia, rozpoczyna się emigracja  „za chlebem” do Północnej Ameryki i Brazylii. W 1888 roku bracia Reinchemheim sprzedają swój zakład bawełniany Juliuszowi Kauffmanowi, następuje połączenie obu zakładów w jedną fabrykę, poprawia się koniunktura. Wyrazem tego jest zwolnienie z przymusu płacenia za szkołę dla dzieci. Zakład Meyera Kauffmana – MK Textilwerke A-G wzbogaca się w nowe oddziały wykańczalni, farbiarni, przędzalni, stając się dużym zakładem włókienniczym. Śmierć Juliusza Kauffmana w roku 1890 nie wstrzymuje rozbudowy fabryki, którą przejmują jego spadkobiercy. 

Z historii miasta w tym czasie warto odnotować fakt połączenia Głuszycy Dolnej z Górną w jeden organizm administracyjny, co miało miejsce w roku 1895. W XX stulecie wkroczyła więc Głuszyca jako typowe, kapitalistyczne osiedle robotnicze i jak się okazuje pełne kontrastów i nie rozwiązanych problemów. Niestety, Głuszyca nie zdołała mimo tak wyraźnego rozpędu gospodarczego uzyskać statusu miasta.

W toku rozbudowy fabryk nie troszczono się o zapewnienie odpowiednich warunków pracy. Rosnący w siłę ruch robotniczy, naciski związkowe i przykład innych fabrykantów spowodowały zapewne, że na terenie zakładu wybudowano łaźnie dla pracowników. Ale to była kropla w morzu potrzeb.
Warto zwrócić uwagę, że fabrykanci zapewnili sobie wyśmienite warunki mieszkaniowe, wznosząc obok zakładów neoklasycystyczne pałacyki otoczone parkami i cennymi okazami starodrzewu.

I wojna światowa zahamowała rozbudowę fabryk, a wraz z nim i całego otoczenia. Wielu mężczyzn zaciągnięto do armii, wielu zginęło na froncie lub w niewoli. Po wojnie w okresie dwudziestolecia międzywojennego miejscowe fabryki stają się coraz bardziej przestarzałe, nie wytrzymują konkurencji z nowoczesnymi technologiami Zachodnich Niemiec, Anglii, Holandii. Wüstegirsdorf wyraźnie podupada.

Gwoździem do trumny dla ludności staje się wielki kryzys gospodarczy lat 1929 – 1933. Spowodował on ograniczenie produkcji, masowe bezrobocie i wyludnienie osiedla. Ożywienie gospodarcze w czasach hitlerowskich nie na wiele się zdało, choć  wzrosły zamówienia rządowe na tkaniny dla Wermachtu.

Okazuje się, że feralna ananke w losach Głuszycy daje wciąż znać o sobie.

W ten sposób dotarliśmy z historią miasta do czasów współczesnych, wojennych i powojennych, przy czym chodzi już o II wojnę światową. O tych sprawach, bardzo zresztą ciekawych i zagadkowych przeczytamy w kolejnych odcinkach.

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry tekst.Nie mam żadnych zastrzeżeń.Zresztą to trzeba podkreślić,że autor tego blogu czyli Stanisław zna najlepiej historię GLuszycy i nie tylko.Pozdrawiam Bronek

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie miasteczko jak Głuszyca miało straż pożarną,a każda straż miała orkiestrę strażacką,
    która grała na każdą okazje,dla przyjemności,imprezach na wolnym powietrzu,w parku i na pogrzebach.
    Przy szkołach istniały orkiestry muzyki klasycznej,zespoły perkusistów i dudziarzy,
    chóry kościelne i ludowe.
    "Archers"z 1848-klub łuczników,klub fotograficzny.Kluby ogrodnicze urządzały jesienią wystawy
    owoców i kwiatów(dalie).Kluby turystyczne,klub piłkarski,zapasy,podnoszenie ciężarów,kolarski.
    Bardzo popularna była gimnastyka.Klub narciarski"Schnee Eule".

    W czasie wojny siedmioletniej walki toczyły się od Srebrnej Góry po Sierpnicę,jest jeszcze dużo
    śladów po tej wojnie w Górach Sowich.
    W pewnym okresie tej wojny Walim był okupowany-to przez Prusaków,to przez Austriaków.
    W końcu podzielili Walim -doliną(którą ?)między swoje armie i gnębili ludność.Wschodnia część
    Walimia(Zedlitzheide) została bez kościoła.Z powodu napadów żołnierzy,głodu i chorób zmarła
    ponad 1/3 mieszkańców Walimia.

    Znani Ślązacy:"www.familienkunde.at/Schlesien_Menschen.htm"
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń