Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

środa, 11 marca 2015

Piława Górna - miniatura współczesnej Polski



tam za górą jest Piława Górna



Zdecydowałem się napisać o Piławie Górnej, czym mogę zaskoczyć moich stałych Czytelników. Nie dość, że nie ma ona nic wspólnego z moją rodzimą ziemią wałbrzyską i nie można jej traktować jako  położoną w Górach Sowich, to na dodatek nie zapisała się Piława Górna jako atrakcyjna miejscowość turystyczna na Dolnym Śląsku. Co innego Bielawa, Pieszyce, Dzierżoniów, ale Piława Górna. Nawet jej imienniczka, Piława Dolna jest w lepszej sytuacji, bo leży bezpośrednio na trasie drogowej z Dzierżoniowa do Ząbkowic Śląskich, a do Piławy Górnej trzeba zboczyć z trasy. No ale Piława Dolna to wieś. Tak przynajmniej figuruje na mapie administracyjnej Polski, choć ze wsią położoną tuż pod Dzierżoniowem ma ona tyle samo wspólnego, co Poniatów pod Wałbrzychem, albo Jugów pod Nową Rudą. Są to już praktycznie dzielnice tych miast.

Piława Górna, to samodzielne miasto, wprawdzie bardzo młode, bo od roku 1962, ale już wcześniej od 1951 roku posiadające status osiedla w powiecie dzierżoniowskim, a jeszcze wcześniej legitymujące się piękną nazwą Pilavia Superior, albo też Ober Peilav, a w 1945 roku – Piława Dwór. Piławą Górną jest od 1946 roku. W PRL-u była znana jako miasto przemysłowe, ciągnące się wzdłuż rzeki Piławy w obniżeniu pomiędzy Wzgórzami Gumińskimi na wschodzie, Wzgórzami Gilowskimi na północy i Wzgórzami Bielawskimi na południu. A ciągnie się na przestrzeni 4 kilometrów wzdłuż szosy do Przerzeczyna Zdroju, otoczona ze wszystkich stron użytkami rolnymi. Miasto zajmuje spory obszar na styku historycznych granic księstw – świdnickiego, ziębickiego i brzeskiego, a obecnie powiatów dzierżoniowskiego i ząbkowickiego.

Na pierwszy rzut oka Piława Górna może zauroczyć przyjezdnych bogatą architekturą zabytkowego zespołu pałacowego cudownie położonego w otoczeniu  parku, a także ukwieconym ryneczkiem i centrum miasta obecnie zadbanym i uporządkowanym.

Muszę się zastrzec, że to wszystko co piszę o Pilawie Górnej, to moje osobiste impresje. Piławę Górną znam tylko z kilkakrotnych odwiedzin u mojego przyjaciela na przestrzeni kilkudziesięciu minionych lat. W ostatnich latach PRL-u Piława Górna podobnie jak moja Głuszyca robiła przykre wrażenie. Prężne dotąd zakłady przemysłowe poupadały lub zostały przekształcone. Pociągnęło to za sobą utratę miejsc pracy, a więc rosnące bezrobocie. Tak się stało z ZPO „Bobo” specjalizującym się w produkcji odzieży i bielizny dziecięcej, a także z Fabryką Przemysłu Jedwabniczego. Upadek przemysłu będącego fundamentem rozwoju gospodarczego Piławy Górnej, stał się powodem nie tylko zubożenia mieszkańców, ale widocznym na każdym kroku barkiem porządku, czystości i troski o wygląd zewnętrzny ulic i budynków.

To był smutny czas dla miasta, które może się poszczycić burzliwą historią, poczynając od XII wieku. W 1230 roku za zgodą księcia świdnickiego Bolka II znalazła się ówczesna wieś w dobrach klasztoru cystersów z Kamieńca Ząbkowickiego, rozwijała się szybko czego dowodem jest to, że już w 1335 roku istniał tu kościół parafialny. Dalsze losy Plavii są fascynujące nie tylko dla historyków.
Warto prześledzić obfitującą w znamienne dla całego Śląska wydarzenia z przeszłości, ale tej historii należałoby poświęcić sporo czasu, a ja chcę się skoncentrować na Piławie współczesnej. 

Przypomnę tylko, że po II wojnie światowej na bazie dawnej tkalni Zimmermanna powstały ZPO „Bobo”, będące jednym z większych producentów odzieży dziecięcej. Z kolei dawny zakład Erxlebera przekształcił się w Fabrykę Przemysłu Jedwabniczego, stanowiącą po 1973 roku oddział noworudzkiego „Nowaru”. Kolejnym liczącym się przedsiębiorstwem były Piechowickie Zakłady Kamienia Budowlanego produkujące głównie grys. Dla potrzeb rozwijającego się przemysłu wzniesiono nowe bloki mieszkalne, potem osiedla. W 1969 roku zbudowano dużą szkołę 1000-lecia, a w 1976 powstał dom kultury. W miejsce Szkoły Rzemiosł Budowlanych ulokowano duży Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. W 1987 roku przy rozbudowanym kościele parafialnym postawiono Pomnik Sybiraków, a w 2000 roku na Placu Powstańców Śląskich stanął Krzyż Milenijny.

To wydarzenia godne zapamiętania, choć jak już wspomniałem państwowe fabryki po przemianach roku 1989  zostały sprywatyzowane, a w dalszej kolejności poupadały, a Piławę Górną dotknął boleśnie znany z wielu innych miejscowości na Śląsku syndrom transformacji ustrojowej. Innymi słowy miasto zmuszone zostało radzić sobie samo.

I teraz przechodzę do meritum. Wyjaśniam, co jest powodem moich współczesnych reminiscencji związanych z Piławą Górną.
Nie byłem tu dawno, może z dziesięć, piętnaście lat temu. Dobry duch przywrócił mi pamięć o moim koledze z lat studenckich, więc zdecydowałem się go odwiedzić. Tego wrażenia jakie stało się moim udziałem długo nie zapomnę. Otóż ujrzałem w miejscu dawnej zapyziałej, biednej, umierającej Piławy – zupełnie inne, pulsujące życiem, pełne ruchu  i rozmachu, zaskakujące nowymi domami i budynkami użyteczności publicznej miasto. Co krok, to firmy budowlano-usługowe, co dwa kroki, to coś się buduje, mnóstwo kolorowych szyldów, banerów reklamowych, wywieszek. Nie mogłem trafić do domku kolegi, tak się wszystko pozmieniało. I co najważniejsze – Piława Górna mnie zachwyciła. W centrum porządek, mnóstwo zieleni, rabaty kwiatowe, ławeczki, place zabaw dla dzieci. To nie to samo miasto, co w ponurych latach 90-tych. Trudno uwierzyć, jak wiele się zmieniło.
Jeszcze raz to powtarzam. Piszę o moich osobistych wrażeniach. Wiem, że miejscowi Piławianie, mieszkający tam na co dzień, mogą tego tak nie dostrzegać.

W drodze powrotnej do Głuszycy zdałem sobie w pewnym momencie sprawę, że Piława Górna jest dla mnie symbolem tych niewiarygodnych zmian, które mają miejsce we współczesnej Polsce. Może jeszcze nie wszędzie, (niestety, także w mojej Głuszycy), ale tu na Dolnym Śląsku dzieje się dużo dobrego. Jak to się stało? Co spowodowało ożywczy ruch gospodarczy? Można szukać na to wielu odpowiedzi. Jedni uznają, że jest to skutek pomocy finansowej z Unii Europejskiej, inni że to zasługa reformy samorządowej, jeszcze inni, że to po prostu dzięki aktywności  Polaków.


Osobiście uważam, że to splot wielu okoliczności, ale najwięcej zależy od przedsiębiorczości mieszkańców, którzy biorą swoje sprawy w swoje ręce. I wtedy dzieją się cuda, takie jak w Piławie Górnej, która już teraz może z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie jest tylko wsią łańcuchową nad wartkim strumieniem Piławy, ale  dobrze gospodarującym, prężnym i coraz to nowocześniejszym miasteczkiem.  A kto nie wierzy w cuda, nich tutaj przyjedzie i zobaczy.

4 komentarze:

  1. Witam Staszku!Zaskoczyłeś mnie.Po przecztaniu wczorajszej odpowiedzi do mojego "komentarza"dot."Jak daleko z Głuszycy do Łodzi" zacząłem zastanawiać się od czego rozpocząć moje rozważania o Piławie Górnej,a tu dzisiaj zaskoczenie.Mój przyjaciel pisze na swoim blogu o Piławie Górnej.Artykuł b.dobrze opracowany i co więcej dużo informacji zarówno np.żródeł historycznych jak również np.osobistych wrażeń podczas pobytu w tym miasteczku.Staszku!Bardzo dziękuję,że osoba spoza miejscowego establishmentu tak ciekawie i obiektywnie napisała o naszym mieście.Powinni to przeczytać Ci,którzy na co dzień krytykują poczynania Pani Burmistrz.Twój artykuł mnie mobilizuje do napisania monografii miasta.Część materiałów już posiadam oczym poinformuję jak się spotkamy.Pozdrawiam Bronek

    OdpowiedzUsuń
  2. Piławę Górną i Głuszycę łączą rzeki-Bystrzyca(95,2 km) i Piława-nie tylko.Piława jest prawym dopływem Bystrzycy.
    Piława meandruje na długości 45,6 km,w okolicach Świdnicy zbliża się do Bystrzycy na odległość
    600 metrów ale decyduje się toczyć swoje wody własną drogą opływając miasto i dopiero po 8 km
    w okolicach Marcinowic obie rzeki łączą się.Rzeka Piława znana jest jako meandrująca spokojnie
    rzeka-ale to przy normalnym poziomie wody.Przy wysokiej wodzie Piława nabiera"mocy"równej
    Bystrzycy.A tak poczyna sobie Bystrzyca:
    "www.youtube.com/watch?v=9SuBMb5fn-g"
    Dwie piękne rzeki z mnóstwem ryb,z przepięknym biotopem zarówno górskim jak i nizinnym,
    nieustannie zmieniającym się-i tylko trzeba o nie dbać.Takie ryby można złowić w tych rzekach:
    "www.youtube.com/watch?v=Nh6ZdbUFXWU"

    Do Piławy Górnej jeździłem na zakupy do sklepu firmowego"Bobo"w latach 80-tych ub.w.
    W latach 90-tych jeździliśmy po odpady kamienia(cięte) do tamtejszych kamieniarzy.
    Teraz gdy jedziemy do parku dendrologicznego w Wojsławicach(ok.20 maja)to zawsze przez piękne okolice Piławy Górnej.
    Więcej o Piławie Górnej i "siostrzanych"rzekach tutaj:
    "www.peilau.de.tl"
    "http://home.arcor.de/schlesienonline/seite2/weistrtz/weistritz.html"
    "http://home.arcor.de/schlesienonline/seite2/lohe/lohe.html"
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Henryku!Dziękuję za wspaniałą informację na temat rzeki Piława oraz o turystycznych wycieczkach przez Piławę.Przy okazji wyjazdu do Wojsławic proszę zatrzymać się przed wjazdem do lasu/koniec Piławy/,po lewej stronie znajduje się wieża widokowa,z której przy ładnej pogodzie można zobaczyć piękną panoramę Gór Sowich i Gór Bardzkich.Pozdrawiam
      Ps.Dziękuję za żródła mówiące o Piławie Górnej i rzekach Bystrzycy i Piławy.

      Usuń
  3. Dziękuję Bronku za ciepłe slowa, choć nie dziwie się, bo to przecież Twoje miasto. A Henrykowi dziekuje za ciekawe skojarzenie dwóch rzek, Bystrzycy i Piławy. Okazuje się, ze obydwa miasta mają wiele wspólnego, także lączą je rzeki.

    OdpowiedzUsuń