Łukasz Kazek na spotkaniu z Witoldem Pronobisem w CK Głuszyca |
Łukasz Kazek jest
od paru lat na ustach wszystkich, którzy interesują się historią II wojny
światowej, a zwłaszcza pierwszych lat powojennych na ziemiach regionu
wałbrzyskiego.
Z dużym zainteresowaniem i
podziwem obserwuję poczynania walimskiego radnego, przewodnika górskiego,
autora książek o podziemiach kompleksu „Riese” lub o polskich pionierach w
zagospodarowaniu tych ziem zaraz po wojnie. To właśnie on patronuje akcji
renowacji poniemieckich cmentarzy, zbiera i kolekcjonuje pamiątki z czasów
wojny i powojennych, a jako znawca
podziemi w Górach Sowich udziela wielu wywiadów, zwłaszcza teraz w związku z
zainteresowaniem światowych mediów „złotym pociągiem”. Stać go też na to, by odszukać w Niemczech
właścicieli cenniejszych pamiątek i przesłać je na ich adres.
Łukasz stał się postacią medialną jako
inspirator i organizator różnorodnych imprez sprzyjających poznawaniu
najnowszej historii regionu wałbrzyskiego, a także współtwórca filmów o tych
czasach. W mediach krajowych pojawiła
się niedawno wieść, że „Ludzie z
Klisz” zostały nagrodzone na festiwalu filmowym w Cannes.
Dokument ten w reżyserii
Matusza Kudły na podstawie fotografii Filipa Rozbickiego odnalezionych przez
Łukasza Kazka w jednym z poniemieckich domów w Walimiu, otrzymał prestiżową
nagrodę - Złotego Delfina.
Przeglądając „historyczne” już zapiski sprzed
lat znalazłem moje artykuły jakie pojawiły się w lokalnej gazecie
„Głos Głuszycy” przed dziesieciu laty. Pomyślałem, że warto przypomnieć ich treść z
satysfakcją, że byliśmy jednymi z pierwszych, którzy potrafili docenić Łukasza
Kazka, gdy jeszcze o jego sukcesach na skalę krajową nikomu się nie śniło.
A oto treść pierwszego z
artykułów:
Łukasz Kazek, to osoba warta bliższego poznania. Na co
dzień oprowadza grupy zwiedzających na zamku Grodno w Zagórzu Śląskim. Robił to
wcześniej w Rzeczce, na Włodarzu i Osówce, a jakiś czas także w pałacu w
Jedlince. Można więc śmiało powiedzieć, że tajemnice kompleksu „Riese” nie są
mu obce. Poznał je z kursu przewodników, z książek, artykułów prasowych, ale
także z autopsji. Poznał je i uległ temu czarowi poszukiwań i odkryć, podobnie
jak to miało miejscu u wielu innych młodych ludzi, których nazwiska są bardziej
lub mniej znane. A ponieważ ma talent oratorski, widoczną pasję do tego czym
się zajmuje i co mówi, potrafi zainteresować wszystkich słuchaczy.
Łukasz Kazek staje się coraz bardziej znanym,
przynajmniej wszedł na drogę popularności. A stało się to dzięki książce „W kręgu tajemnic”, której jest głównym
autorem obok redaktora i wydawcy głośnej serii „Militarne sekrety”, Bartosza
Rdułtowskiego. Książka jest z rzędu tych, które czyta się z zapartym tchem od
deski do deski. Myślę, że tak się dzieje z wieloma Czytelnikami, niekoniecznie
pasjonującymi się zagadką podziemi w Górach Sowich. Dla nas mieszkańców regionu
wałbrzyskiego ta książka okazuje się szczególnie bliska, bo jest jak żadna inna
osadzona głęboko w realiach powojennej historii tej ziemi.
Książka, jak to piszą autorzy w notce promocyjnej „stara się uzupełnić
ową wiedzę, prezentując nieznane do dziś historie i sekrety Gór Sowich,
wszystko zaś w oparciu o relacje ludzi, którzy z różnych względów byli ich
uczestnikami, czy wręcz je tworzyli”. Autorzy przytaczają m. in. wspomnienia
sowiogórskich Niemców, powojennych osadników, więźniów i robotników przymusowych,
a także badaczy „Riese”.
Książka jest bogato ilustrowana fotografiami ciekawych miejsc, budynków, osób i
dokumentów, które uzupełniają relacje świadków wydarzeń.
Nie ma co więcej pisać o książce, skoro jest ona w zasięgu ręki. Albo
do nabycia w Biurze Zakładu Turystycznego „Osówka” w centrum miasta w Głuszycy,
albo przy wejściu do podziemi Osówki, albo w księgarniach wałbrzyskich, a także
w wypożyczalniach bibliotek. Warto po nią sięgnąć, a można się spodziewać, że
zachęci ona do przeczytania jeszcze innych podobnych książek z serii „Militarne
sekrety”.
No i kolejny artykuł w „Głosie Głuszycy”:
O Łukaszu Kazku, przewodniku w podziemiach „Osówki”,
pisaliśmy w „Głosie” jako o współautorze książki „W kręgu tajemnic „Riese” z
serii „Militarne sekrety”. Jeszcze
wcześniej Łukasz dał się poznać jako znakomity przewodnik w pałacu w Jedlince i walimskich podziemiach
„Włodarzu” i Rzeczce.
Okazuje się, że to nie koniec sukcesów Łukasza Kazka. Tym razem wystąpił w filmie dokumentalnym pt.
„Kryptonim Riese” jako narrator. Film zrealizowała Telewizja Sudecka, która
wzięła udział w I edycji Konkursu Telewizji Lokalnych Grupy „Vectra”,
zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Telewizji Lokalnych i
Regionalnych. Po podliczeniu głosów
okazało się, że „Kryptonim Riese” zdobył II miejsce w konkursie. To ważna
nagroda i ogromna satysfakcja dla twórców filmu, a szczególnie jego głównego
„aktora” - Łukasza Kazka.
Zainteresowanych filmem odsyłam na stronę internetową Sebastiana Linka:
gluszyca.com, gdzie można obejrzeć w całości filmowy reportaż z Osówki, Rzeczki
i Włodarza i posłuchać narracji Łukasza.
Warto też wybrać się na Osówkę, tam można poznać go osobiście i
dowiedzieć się więcej o produkcji filmu.
Zachęcam też do skorzystania z możliwości zakupu jego książki „W kręgu
tajemnic „Riese”. Jest do nabycia w naszej Księgarni
przy ul. Grunwaldzkiej lub w Punkcie
Usługowym Zakładu Turystycznego „Osówka”.
Dziś Łukasz Kazek jest już osobą telewizyjną
i radiową na antenach ogólnopolskich, głośno jest o nim w Warszawie, ale nadal
związany jest mocno z „krajem lat dziecięcych” i nie wstydzi się tego, że
pochodzi z małej miejscowości - Walimia Utrzymuje z nią ścisłą więź, tak samo jak z całą ziemią
wałbrzyską.
Warto więc poznać bliżej Łukasza,
od którego możemy się dowiedzieć, co to znaczy być tzw. patriotą lokalnym i to
faktycznie prawdziwym patriotą.
wiązanka pozdrowień :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie!
Usuń“i nie wstydzi się tego, że pochodzi z Walimia.”
OdpowiedzUsuńa dlaczego mialby sie wstydzic????
To prawda, ale nie wszyscy tak myślą. Pochodzenie z małych miasteczek lub wsi bywa uznawane za ujmę. Ale by nie urazić nikogo wprowadzam poprawkę.
UsuńDziękuję.
Usuń