Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

poniedziałek, 21 maja 2018

Na ramię broń !




„Gdy znów do murów klajstrem świeżym
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
na alarm czarny druk uderzy
i byle drab, i byle szczeniak
w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
że trzeba iść i z armat walić,
mordować, grabić, truć i palić,
gdy zaczną na tysięczną modłę
ojczyznę szarpać deklinacją
i judzić kolorowym godłem
i judzić „historyczną racją”,
o piędzi, chwale i rubieży,
o ojcach, dziadach i sztandarach,
o bohaterach i ofiarach;
gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
ze za ojczyznę bić się trzeba

O przyjacielu nieuczony,
mój bliźni z tej czy innej ziemi,
wiedz że na trwogę biją dzwony ! …

(Julian Tuwim, Do prostego człowieka)

Przytoczyłem fragment wiersza Juliana Tuwima,  moim zdaniem, jednego z najważniejszych i najmądrzejszych w jego twórczości, ale zarazem wiersza przygnębiającego. A to dlatego, że te bijące na trwogę dzwony potrafią przestraszyć tylko garstkę rozsądnych i wrażliwych Polaków. Zdecydowana większość z nich pojmuje patriotyzm jako obowiązek walki z bronią w ręku o niepodległość, przy czym wroga wskazuje władza państwowa. Ucząc się historii, poznając fakty (nie mówię o ich dowolnej interpretacji, zależnej od politycznych celów), mniej więcej zdajemy sobie sprawę z przebiegu wydarzeń i wielkości ofiar, jakie ponieśliśmy w tej walce w dalszej i nie tak znów odległej przeszłości. Lata mijają, świat się zmienia, a my wciąż wracamy do zgranej, abstrakcyjnej, nieadekwatnej już zupełnie do współczesnej rzeczywistości, nuty znanej z pieśni bojowej:

„Patrz Kościuszko na nas z nieba,
jak w krwi wrogów będziem brodzić,
twego miecza nam potrzeba,
by Ojczyznę oswobodzić.
Wolność droga w białej szacie
złotym skrzydłem w górę leci,
na jej czole, patrzaj bracie,
jak swobody gwiazda świeci.

Refren: Oto jest wolności śpiew, śpiew, śpiew
My za nią przelejem krew, krew, krew !

Z naszym duchem i orężem
Polak ziemię oswobodzi,
Zdrajca pierzchnie, my zwyciężym,
Bo wódz śmiały nam przewodzi.
Tylko razem, tylko w zgodzie,
a powstańców bedziem wzorem.
Wszak dyktator przy narodzie,
cały naród z dyktatorem!

Ref. Oto jest wolności…

(Słowa: Rajnold Suchodolski, tempo poloneza)

I jeszcze jeden fragment pieśni patriotycznej  z przeszłości przywołam, a jest to „Warszawianka” z roku 1831, slowa (żeby było dowcipniej) Francuza, Casimira Delavigne, w tłumaczeniu Karola Sienkiewicza:

Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był!
W gwiazdę Francji Orzeł Biały
Patrząc, lot swój w niebo wzbił.
A nadzieją podniecony
woła do nas z różnych stron:
Powstań Polsko, rzuć kajdany,
dziś Twój triumf, albo zgon!

Ref. Hej kto Polak na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko żyj!
Takim hasłem cnej podniety
trąbo nasza, wrogom grzmij! (bis)…

Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
dalej dzieci w gęsty szyk.
Wiedzie hufce wolność, chwała,
triumf błyska w ostrzu pik.
Leć nasz Orle w górnym pędzie
sławie, Polsce, światu służ.
Kto przeżyje  -  wolnym będzie.
Kto umiera  wolnym już.

Ref. Hej kto Polak …

Pieśni patriotyczne powstawały w przeszłości, w warunkach niewoli zaborczej. To są piękne pieśni, słuchamy ich i śpiewamy ze wzruszeniem. Ale to są pieśni historyczne. Pamiętamy je częściej z powodu wpadającej w ucho melodii, mniej zaś ze względu na treść. A ich treść budzi dziś refleksję. Nie wolno nam używać ich jako idei przewodniej politycznych programów, jako celów wychowawczych społeczeństwa. Co z nich wynika?

Nie ma większej wartości jak to, by za ojczyznę przelać krew. To żeby dla niej żyć i pracować się nie liczy. To żeby dbać o jej dobre imię też. To żeby pokazać innym, ze jesteśmy narodem  gościnnym, przyjaznym dla innych, nowoczesnym, że mamy za sobą sanacyjną i komunistyczną przeszłość, która wiele nas nauczyła – to wszystko nie ma znaczenia.

Liczy się tylko to, by utrzymać zdobytą władzę, bo taki jest cel polityczny partii, o złudnej nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Wszystko inne, w tym także ideologia, są środkiem do osiągnięcia celu.

Jak napisał Orwell "Polityka zostało wymyślona po to żeby KŁAMSTWO brzmiało jak PRAWDA". W Polsce jest to widoczne jak na dłoni.

Myślę, że nie muszę kontynuować tego wywodu, bo jest on jasny i zrozumiały. Mamy właśnie klasyczny przykład traktowania przez PiS idei patriotyzmu do tego, by pozyskiwać poparcie w wyborach.
Obłędna pazerność jest przyrodzoną cechą tzw. aparatu solidarnościowego. Czy ktoś może podać choć jeden przykład zasłużonego działacza "walki o niepodległość", który przy tej okazji nie zbił majątku, jakoś dziwnie zapominając o zwykłej przyzwoitości.
To co się stało i zostało ujawnione z premiowaniem ministrów przez byłą premier rządu, która kasę państwową traktowała jak własną – jest tego niezbitym dowodem.
Rządzący biorą chyba przykład z pazernego kleru. Starzy kawalerowie w sukienkach nie mają żadnych skrupułów w ograbianiu Polski.
To się nazywa alienacją władzy (odizolowanie, wyobcowanie od społeczeństwa). Zjawisko to nazwał i opisał Karol Marks. Warto czytać tego autora.

"Nie znam nikogo kto od czytania Marksa został komunistą, za to znam wielu, którzy stracili wiarę na skutek kontaktów z księżmi" -   to znamienne słowa przypisywane  księdzu Józefowi Tischnerowi.

Wiara w zamach smoleński stała się nową religią, a religia w Polsce jest chroniona prawem.
Kto nie wierzy w zamach w Smoleńsku, ten obraża uczucia religijne i powinien gnić w więzieniu z takimi seryjnymi przestępcami, jak Doda, Nergal, profesor Dawkins lub cyrk Monty Pythona.

Wszystko to wiemy i traktujemy jak „prawdy objawione”, ale i tak jedyną ideą przewodnią i wytyczna jest dla nas to, co napisała swego czasu w słynnej „Rocie”, dziś wyklęta przez PiS Maria Konopnicka, który to tekst przytaczam w całości:

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy,
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy by nas gnębił wróg!

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!


Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!


Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,
Ni dzieci nam germanił!
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!


Nie damy miana Polski zgnieść,
Nie pójdziem żywo w trumnę
W Ojczyzny imię i w jej cześć
Podnosim czoła dumne.
Odzyska ziemię dziadów wnuk.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! 


To właśnie my jesteśmy wnukami dziadów z czasów Marii Konopnickiej a więc winniśmy spełnić Jej wiarę w odzyskanie ziemi, która niegdyś należała do Polaków. Nie ma więc na co czekać. Na ramię broń !

Fot. Zbigniew Dawidowicz

4 komentarze:

  1. Bardzo dobry post.A odnośnie Roty M.Konopnickiej to chciałbym powiedzieć,że pierwsza publikacja miała miejsce w "Gwiazdce Cieszyńskiej"roku nie podam bo zapomniałem.
    PS Mam nadzieję,że ludzie już na tą pisowską bandę nie zagłosują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak rzeczywiście, to miało miejsce 7 listopada 1908 roku w "Gwiazdce Cieszyńskiej", w wiersz był raekcją na wzmożoną akcję germanizacyjną w zaborze pruskim. Dobrze że o tym przypomniałeś. I zapewne zgodzisz się z tym, że dzisiaj jest to już tlko wiersz sentymentalny, pamiątka historii i jako taki godny uczczenia jako rodzaj hymnu narodowego. Podobnie ma się rzecz z "Mazurkiem Dąbrowskiego". Z ziemi włoskiej do Polski przybywają dziś coraz liczniej ci Polacy, którzy wyemigrowali tam "na saksy". Ale "Mazurka" ze względu na skoczną i miłą dla ucha melodię wszyscy kochamy i cieszymy sie, że nasi znów biją w tarabany, ale lepiej żebyśmy nie brali przykładu z Bonapartego, bo skutek mógłby być jeszcze gorszy niż pod Beresteczkiem./ Dziękuję Ci Bronku za komentarz i za udostępnienie. Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Cytat z Orwella rewelacyjny.
    Podobnie jak cytat z Prof. Tischnera.
    Zastanawiam się dlaczego szacunek dla prof.Tischnera jakoś tak ... zniknął...
    Za mądry był? Mówił przykre prawdy?
    Dziękuję za kolejny wspaniały tekst.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja dziękuję za gościnę w moim blogui za jak zwykle miły komentarz. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń