Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 6 czerwca 2017

Ostoja i Słodna - takie sobie górki


Jeśli to są takie sobie górki, to po co o nich pisać? Ano właśnie.  Wśród mieszkańców Głuszycy lub Łomnicy oglądających je z bliska nie budzą szczególnego respektu, zwłaszcza że tuż obok w głębi rozpostarły się znacznie wyższe grzbiety Waligóry i Spiczaka, a z drugiej przeciwległej  północnej strony Gomólników i Granicznika. Panoszące się po stronie południowej  -   Ostoja z Rarogiem i Słodna  -   po prostu wydają się takie zwyczajne. Osobiście też tak jakiś czas myślałem. Przyzwyczaiłem się do tego, że na zboczach Ostoi godny zainteresowania jest tylko były kamieniołom w Głuszycy Górnej, a Słodna odżywa zimową porą, gdy zjeżdżają się tutaj narciarze, by skorzystać z wyciągu orczykowego. Słodna stała się bardziej rozpoznawalna, gdy niedawno gmina Głuszyca postawiła tu okazałą przystań narciarską z zapleczem gastronomicznym o nazwie „Łomnicka Koliba".

Co innego sama Łomnica, cudownie położona wieś w głębokiej przełęczy potoku Złotej Wody, jedna z najpiękniejszych w Górach Suchych. Tutaj można mówić, że znaleźliśmy się w biblijnym Edenie, przynajmniej dla oczu, bo rozciągającą się pod górę wieś otaczają rajskie krajobrazy.

Ostoja, dawny Studeberg, to góra w Górach Suchych, licząca sobie 753 m. npm. Wyrazista w postaci rozległej kulminacji nad potokiem Złotej Wody i zabudowaniami Łomnicy. Od południa łączy się z nieco niższym Rarogiem. To właśnie na zboczach obydwu gór znajduje się skalista ściana dawnego kamieniołomu w Głuszycy Górnej.

Słodna, dawny Sűsslochberg jest wyższa od Ostoi bo ma 790 m wysokości, ale nie równa się z Ostoją obszarem. Jej zbocza opadają nad górną częścią Łomnicy. Od czeskiej strony stanowi granicę, przez którą prowadzi uroczy szlak turystyczny z Łomnicy - Ustronia do czeskich Janoviczek.

O walorach Ostoi przekonałem się parę lat temu, gdy wybrałem się tam na grzyby. Najpierw musiałem się wspinać pod górę, przedzierając się przez gęste zarośla, bo nie chciałem tracić czasu na spacer okrężnymi ścieżkami. Kiedy już znalazłem się na górze okazało się, że jest tutaj rozległa płaszczyzna leśna, poprzecinana ścieżkami i jest gdzie chodzić za grzybami. Pochłonęło mnie to bez reszty i dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że właściwie nie wiem gdzie dalej iść. Na wyczucie wybrałem kierunek spodziewając się, że powinien doprowadzić mnie na zbocze kamieniołomu, a stamtąd już nie tak daleko do domu. Tymczasem przemaszerowałem już sporo drogi, las się nie kończył, natomiast rósł  mój coraz większy niepokój. Gdzie ja jestem, czy poszedłem w dobrym kierunku. Dopiero gdy dotarłem w dół do dróżki leśnej zorientowałem się, że chyba jestem w pobliżu Grannej, przysiółku Łomnicy, czyli zupełnie po drugiej stronie Ostoi. Pomyślałem, nie jest tak źle, choć do domu daleko. Już miałem zejść do wsi, ale spostrzegłem dróżkę leśną prowadzącą  przez las dołem Ostoi w kierunku Głuszycy. Poszedłem więc śpiesznie tą drogą, bo zrobiło się już późno. Zachodzące słońce przebłyskiwało przez gąszcze drzew i wtedy dostrzegłem niezwykłe uroki krajobrazów. W dole przełęcz Łomnicy, a nad nią wierzchołki przeciwległych gór. Po drodze przepiękne lasy, tak jak najczęściej w Górach Kamiennych  lasy świerkowo-bukowe, ale z dodatkiem innych drzew, sosen, olch, grabów i niezliczonych gatunków krzewów. Okazało się, że to nie jest wcale tak blisko i trwało dość długo, zanim dotarłem na skraj lasu, skąd mogłem zejść koło gospodarstwa agroturystycznego „Podkówka” na drogę do Głuszycy.

W tych nadzwyczajnych okolicznościach doznałem na Ostoi oczarowania. Zdałem sobie z tego sprawę trochę później, gdy znalazłem się w bezpiecznych murach mojego domu. To był początek jesieni. Wiadomo, że jesienna przyroda dostarcza nam niemniej cudownych widoków niż wiosna. Wiosna emanuje zielenią, rodzącą się do życia roślinnością, pierwszymi po zimie kwiatami. To co dzieje się jesienią w naszych górach przekracza wszystkie granice wyobraźni. Po prostu nasze lasy mieszane, zwłaszcza na zboczach gór zmieniają jesienią barwę, ale w taki sposób, ze nie da się tego ani opisać, ani namalować. To już nie tylko kolory żółte, zresztą w całej niepojętej palecie żółtości, ale różowe, brązowe, czerwone, ciemnoczerwone, a wszystko w złotych promieniach słonecznych. Taką czerwono złocistą aureolę ma widoczny w oddali kamieniołom, a jeszcze bliżej nas  -  cała boczna ściana Ostoi.

Wiosenne uroki naszych lasów dostrzegłem w całej okazałości parę dni temu wczesnym rankiem na spacerze do Łomnicy, gdy wschodzące słońce oświetliło zachodnie zbocza Ostoi. Im było bliżej, tym wyraziściej można było dostrzec niewyobrażalny czar przyrody. Lasy świerkowo-bukowe są u nas wszędzie, to dobra odmiana rozłożystych buków, specjalnie dobierana przez niemieckich gospodarzy tych ziem, a do tego strzeliste świerki i sosny i jeszcze inne drzewa, i kwitnące na wiosnę krzewy. Widać to na górskich szlakach. Tworzą obrazy jak z bajki, jeśli tylko olśni je swymi promieniami złociste słońce.

 Kto tylko żyw, przyjeżdżajcie do Głuszycy, kiedy tylko zabłyśnie słońce. Już w pełni pogodna wiosna, a wkrótce przed nami lato, jesień  - czas na piesze wycieczki w łomnickie góry. A jest co podziwiać, trzeba tylko zdobyć się na heroizm porzucenia na parę godzin domowych pieleszy.



4 komentarze:

  1. Kolejny dobry tekst.Tym razem zapraszasz w góry położone bardzo bliskie Twojego miejsca zamieszkania. A ponadto zachęcasz do uprawiania turystyki górskiej oraz spędzania więcej czasu na świeżym powietrzu a do tego cieszyć się wspaniałymi widokami.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię co mogę, bo myślę że warto dzielić się z innymi własnymi fascynacjami. Miło mi, że odwiedziłeś w niedzielę nasz Książ i jak piszesz odniosłeś pozytywne wrażenia. Rzeczywiście - jest to wyjątkowej urody rezydencja. Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Ależ Ty pięknie piszesz o swojej Małej Ojczyźnie.
    Jestem pełna podziwu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stokrotko za tą pochwałę, z Twoich ust jest to dla mnie szczególnie cenne, bo również podziwiam Twój talent i wiedzę, i gorące serce otwarte dla zwierząt i przyrody. Serdecznie pozdrawiam !

      Usuń