Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 24 czerwca 2017

Niedziela z wierszem



Głuszyca - nic tylko opisywać wierszem


Niedziela ma to do siebie, że pobudza do refleksji i  retrospekcji. Od czasu do czasu mi się to zdarza. Dlaczego właśnie dziś - to przypadek. Wpadł mi do ręki tomik wierszy „Rekonesans”, niejakiego Grzegorza M., wydawałoby się znanego mi entuzjasty sztuki pisania, choć czy znanego do końca nie jestem tego pewien, ale z nazwiska i z tego, że to mój pierworodny na pewno. Tomik wierszy wydany przez Powiatową Bibliotekę  Publiczną „Pod Atlantami” w Wałbrzychu w 2001 roku otwierającym nowe tysiąclecie jest rzeczą zupełnie unikalną, bo wydaną w ilości 100 numerowanych egzemplarzy do użytku wewnętrznego. Na pewno jest dostępny w tej Bibliotece.

Było to tak dawno, że można było o tym zapomnieć i tak się rzeczywiście stało. Ale stało się też to, że przeglądając dziś po latach pięknie wydany zeszyt, znalazłem w nim wiele, jak mi się wydaje dobrych wierszy.

Zdecydowałem się podzielić tym z Czytelnikami mojego blogu. Na początek proponuję coś autobiograficznego:

Symulacja Bio-Graficzna

klasyczny przypadek abnegata
nieco omszały w dotyku
w obcowaniu chropowaty
by nie powiększać drętwoty

uwielbia się wymykać
logice i neurologom
cóż to za obyczaje
destylacja osobowości
w retorcie ?!

matka – Królowa Śniegu
ojciec NN, dla bardzo wścibskich
powiedzmy Alfred, w pół drogi
miedzy Noblem a Hitchockiem

w wolnych chwilach
oddaje się penetracjom mózgu
posiada rzadką zdolność
spowalniania procesów myślowych

do prędkości niezbędnych

dla właściwego odczytania

 natury archetypu

oraz jego udziału

w tworzeniu sensów…

To imię Alfred bardzo mnie wzruszyło, bo jestem ostatnio pod wrażeniem kabaretu „Ucho Prezesa” z popisową rolą Adriana.


A teraz coś ze sfery realistyczno- duchowej:

Zwiastowanie

„Anioł zwiastował Pannie Maryi”…

Późna jesień, rok 1999
europa środkowowschodnia
kraj zamieszkały w większości
przez romantycznych kmiotków
bory dolnośląskie
wioska na skraju boru
chałupa jedna z wielu, łóżko

godzina pierwsza w nocy
może trochę później
dwudziestopięcioletnia sprzedawczyni
z maleńkiego sklepiku w sąsiedniej wiosce
matka dwojga dzieci
z mężem pijakiem w separacji
usposobienie przaśne i takaż
powierzchowność, zajebisty
temperament, wykształcenie
żadne
czyta „Grę w klasy”

boski Julio
ładuje się przez okno do izby mówiąc:
zostaw już tę nudną klasykę, dziecko,
i chodź tutaj…


Jeśli to był boski Julio, to ona miała na imię niwewątpliwie Romea.  Mój rodzony Szekspir to zamienił dla niepoznaki


Dla odmiany coś z wielkiego świata:


W Piatigorsku

Jewdotia do Aleksieja: ciekawam
kto też umarł znowu?

Aleksiej do sufitu: unikam pogrzebów,
bolą mnie tylko te kwazary…

Wokulski do guwernantki: może Borys
byłaby już na niego pora…

Guwernantka do gości: tego roku
bakłażany szczególnie wyborne…

Jewdotia do guwernantki (szeptem):
prosiłam go, żeby przestał sikać do wazy…

Wokulski (uroczyście): …a prażuchy, mniam, mniam
Jewdotio Wasilewna – palce lizać !

                                                            
A teraz coś z tajemniczego świata politycznej agentury:


Czarna teczka


Zatłuszczoną gazetę
zwróciłem firmie Ruch

ojciec po przejściu na emeryturę
myślał o pracy kioskarza

zapach środków piorących, świeża prasa
i tytoń

niedługo potem został
burmistrzem

w Sudetach Środkowych jest dużo
podobnych do siebie miasteczek

zamieszkałych przez podobne do siebie
wspólnoty parafialne

ojciec zamiast łażenia po górach
zaproponował obejrzenie wnętrza góry

ojciec przypomina trochę redaktora Wołoszańskiego
obaj starają się zatuszować

swą fascynację hitleryzmem
i obu im to marnie wychodzi



No i na koniec króciutkie resume:


Obywatel RP

Przystanek
Głuszyca Przedmieście
zgoda
ale gdzie miasto
może zburzyli Niemcy
nie ma
zjeździłem cały kraj
który teraz się nazywa
Rzeczpospolita Przedmieście


Niedzielne pozdrowienia z Przedmieścia dla wszystkich moich Czytelników !

2 komentarze:

  1. Dobre wiersze Grzegorza.Zaraz udostępniam dzisiejszy blog moim znajomym.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bronku. A gdybyś tak spróbował doda coś od siebie, np. o Piławie G Przedmieście. O czeskim Cieszynie nie pisz, bo możesz się narazić naszym PiS-patriotom. Oczywiście żartuję, bo powinienem od razu Ci serdecznioe podziękować za dobre słowo !

    OdpowiedzUsuń