po prostu wsiadamy i jedziemy karocą do Książa |
Wielu ludzi odwiedzających wałbrzyski Książ zastanawia się pewnie, co w tym miejscu robi na nas większe wrażenie, czy
monumentalne gmaszysko zamku - pałacu
osadzone nad urwiskiem, czy dość osobliwy melanż kilku stylów architektury w
jednolitej z pozoru budowli, czy też
okalający ją rozległy park.
Wystarczy się dobrze rozejrzeć idąc alejkami parkowymi, zatrzymać w paru
miejscach widokowych, choćby po to, by z dala móc podziwiać przeogromną bryłę
zamczyska, aby zorientować się, że jest to zupełnie niezwykły i imponujący bogactwem drzew, kwitnących
krzewów i urozmaiconą konfiguracją terenu kompleks krajobrazowy. Jest rzeczą
całkiem jasną, że gdyby nie wyjątkowe położenie zamku na wysokiej skale, nad
głębokim przełomem Pełcznicy, gdyby nie bogactwo otaczającej go starożytnej
przyrody i rozmaitość urzekających widoków, nie byłby to zabytek tak mocno
przyciągający nie tylko turystów, ale także sobotnio-niedzielnych
wycieczkowiczów. Wielu mieszkańców Wałbrzycha lub Świebodzic przyjeżdża tu lub przychodzi
spacerkiem po to, by spędzić mile czas w naturalnym uroczysku przyrodniczym i
pooglądać z różnych stron bajeczną panoramę zamku. Bardziej wytrawni
spacerowicze nie zadawalają się spacerami po tarasach zamkowych, których jest
aż 13, rozmieszczonych na kilku poziomach z kwiatowymi klombami dekoracyjnymi,
ale z determinacją godną podziwu, zwłaszcza jeśli to dotyczy ludzi starszych,
decydują się na górską eskapadę najpierw w dół do przełomu Pełcznicy, a potem w
górę do ruin Starego Książa, skąd monument „nowego” Książa robi jeszcze większe
wrażenie, niż z bliskiej odległości.
Miałem kiedyś okazję zwiedzać
zamek i jego podziemia z grupą czeskich przewodników turystycznych. Byłem
ogromnie ciekaw, jakie wrażenie wywarł na nich Książ i jego otoczenie.
Zapytałem o to znakomitego przewodnika twierdzy Hanička w Rokytnicy. Piszę
znakomitego, bo takie robił wrażenie, kiedy przyjmował nas jako gospodarz swej
atrakcji turystycznej. Potrafił o niej mówić bez końca i z takim przejęciem, że
można by go stawiać za wzór lokalnego patrioty. Mój interlokutor odpowiedział,
że jest mu wstyd, bo dotąd nie wiele wiedział o zamku Książ i nie był
przygotowany na tak zaskakujące przeżycie.
Przecież to jest miejsce, o którym powinna wiedzieć cała Europa. Zarówno
zamek, jak i to, co roztacza się wokół zamku, a zwłaszcza to, co znajduje się w
podziemiach zamkowych, to rzecz unikalna w skali światowej. Dlaczego wy się tym
nie chwalicie, albo robicie to tak mało skutecznie? Nie byłem w stanie
zwłaszcza jeśli chodzi o podziemia Książa odpowiedzieć mu na to pytanie.
Gdy już znalazłem się wieczorem w
zaciszu domowym pomyślałem sobie, że ten inteligentny czeski przewodnik miał
zupełną rację. O zamku Książ nie wiele słychać w Europie. U nas w kraju pisze
się, że jest trzeci co do wielkości po
Wawelu i Malborku. Zgadza się, tylko że
i Wawel, i Malbork są w środku miast, otoczone murami i wieżami
obronnymi. Dotyczy to również bliźniaczego pałacu w Pszczynie, drugiej
renomowanej własności rodziny Hochbergów. Nasz Książ to nie tylko rezydencja
pałacowa, robiącą zresztą teraz po kolejnych etapach prac renowacyjnych coraz
większe wrażenie. To, co stanowi równorzędną wartość tego zabytku, znajduje się
w jego otoczeniu. Warto wiedzieć coś więcej o walorach książańskich
krajobrazów.
reprezentacyjna sala balowa Maksymiliana |
Opowiadam o zdarzeniu, które
miało miejsce parę lat temu. W nowoczesnej promocji Książa nastąpił w ostatnich
latach gwałtowny przełom. A stało się to skutkiem utworzenia Fundacji imieniem
księżnej Daisy działającej pod skrzydłami prezesa zamku Książ, a także
prezydenta miasta Wałbrzycha. Nie jest moim celem w tym poście blogowym
opowiadać o sukcesach nie tylko promocyjnych, ale przede wszystkim takich,
dzięki którym pomieszczenia pałacowe wzbogaciły się mnóstwem wspaniałych
obrazów, zabytkowych mebli i sprzętów, a obok tego całą plejadą różnorodnych imprez kulturalnych
i biznesowych. Co rusz dowiadujemy się o nowych publikacjach, książkach i
albumach związanych z przeszłością i teraźniejszością zamku. Książ pulsuje
zupełnie innym, nowym życiem, a przez jego sale otwarte dla ogółu, przemieszcza
się co tydzień tysiące osób zwiedzających.
Zamek Książ błyszczy jak
najjaśniejsza gwiazda na firmamencie turystycznym regionu wałbrzyskiego i to
jest niewątpliwe osiągnięcie kilku ostatnich lat miasta Wałbrzycha.
Ale jak już wspomniałem nie tylko
sam zamek jest magnesem przyciągającym turystów i spacerowiczów. Myślę, że nie
mniej ważnym dla wielu, wielu osób jest otoczenie zamku.
Zamek Książ stanowi centralny punkt tzw. Książańskiego Parku Krajobrazowego, zaś Park jest to obszar liczący
sobie 3.880 hektarów
plus otulina o powierzchni 700
ha. Składa się z dwóch części rozdzielonych szosą z
Wałbrzycha do Świebodzic. Po jednej stronie tej szosy znajduje się teren
gospodarstwa rolnego i sadowniczego ze słynną Palmiarnią w Lubiechowie, a dalej
obszar leśny z ukrytym w poszyciu, unikalnym jeziorkiem Daisy. Po drugiej,
znacznie rozleglejszej jest zamek Książ nad Przełomem Pełcznicy, stanowiącym
rezerwat przyrody, a także ruiny zamków Stary Książ i Cisy oraz zabytkowa
Stadnina Ogierów, dawne stajnie i hipodrom właścicieli zamku. Książański Park Krajobrazowy
ciągnie się dość daleko w kierunku zapory wodnej jeziora w Dobromierzu. Park wypełniają lasy
mieszane z przewagą buków i świerków, bogaty jest skład gatunkowy runa leśnego,
w którym pojawiają się gatunki chronione.
Szczególnie cenny jest park
zamkowy obok zamku Książ, w którym rośnie około 80 gatunków drzew i krzewów
egzotycznych. Na tej bazie utworzono
Sudecki Park Dendrologiczny, ważny dla ochrony i dalszego rozwoju unikalnej
flory leśnej. Jest w nim 2450 wspaniałych okazów drzew i krzewów, obejmujących
82 gatunki i odmiany, w tym najsłynniejszy, bo prawie 600-letni cis „Bolko”. Przez ogród prowadzi zabytkowa aleja
lipowa z 1725 roku.
Niestety, wielu turystów i
spacerowiczów nic o tym nie wie i nie zwraca na to uwagi. Nie uświadamia sobie,
że te wokół rozprzestrzeniające się strzeliste drzewa liczą sobie dziesiątki lat,
są bezcenne jako zabytki przyrody stworzone przez naturę, podobnie jak bezcenne
jest zamczysko Książ, zbudowane przez człowieka, zawieszone nad karkołomnym
urwiskiem skalnym.
salon księżnej Daisy |
O Książańskim Parku Zamkowym, jak i o uroczych tarasach, no i oczywiście samym zamku, w którym mamy już udostępnionych do zwiedzania wiele atrakcyjnych sal z reprezentacyjną Salą Maksymiliana na czele, możemy poczytać więcej i pooglądać barwne fotografie w znakomitym folderze-przewodniku Anny Będkowskiej-Karmelity pod tytułem „Książ, zamek i tarasy” - do nabycia w recepcji zamkowej. A internauci mogą bez problemów skorzystać ze stron internetowych Książa, gdzie można poznać interesującą historię zamku oraz to wszystko, co dzieje się w nim współcześnie. Do tego wszystkiego gorąco zachęcam.
Witam Staszku! Za takie piękne słowa jakie piszesz o Książu należy się Tobie nagroda Fundacji księżnej Daisy.Nie tylko pięknie piszesz o pałacu ale również o parku okalającym pałac rodu Hochbergów.A zamieszczone fotografie oddają jak piszesz w tytule coś wspaniałego bajecznego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWe wspaniałej rezydencji Hochbergów od 14 do 16.08.2015 r.odbędzie się III Dolnośl.Festiwal
OdpowiedzUsuńTajemnic-spotkanie miłośników historii i tropicieli zagadek przeszłości.
Wałbrzych wydaje krocie na inwestycje.Ponad 646 mln planuje w tym roku wydać na inwestycje
Wałbrzych(111 tys.mieszk).To i tak projekt ostrożny,bo miasto czeka zastrzyk pieniędzy z unii
(dla Aglom.Wałb.).Najważniejsze inwestycje:przebudowa drogi kraj.nr 35,przebud.ulicy Strzegomskiej,Zachodniej,1 Maja,Lelewela,Gagarina,przebud.Placu Grnwaldz.,zagospodarowanie
Placu na Rozdrożu.
Wałbrzych ma za sobą dwie potężne inwestycje:rewitaliz.byłej Kopalni Węgla Kam."Julia"
i utworzenie Starej Kopalni.
W niedoszłej atrakcji regionu"Lisiej"sztolni zostały utopione potężne pieniądze.
Obecnie"Lisia"sztolnia pozostaje niedostępna dla osób postronnych.Wyrobisko pozbawione jest
naturalnej wentylacji i gromadzi się w nim CO2.Zebrał on śmiertelne żniwo,mimo zakazu wejścia
do sztolni.Ze wzgl.na zamknięcie sztolni wzrosły także koszty budowy Parku Wielokulturowego
Stara Kopalnia,gdyż trzeba było zbudować alternatywną trasę podziemną dla turystów.
Miały być łodzie,kolejka-mamy utopione 3 mln zł-dosłownie.
Zaczęto szukać winnych.Oczywiście jak zawsze nieudolni politycy:prez.Stanisław Kuźniar zwala winę na kier.Jerzego Kosmatego.Kosmaty odpiera zarzuty.I tak mamy wątek polityczno-samorządowy.
Wielu badaczy dolnośląskich tajemnic(Jerzy Rostkowski),że właśnie tu należy szukać obiektu
owianego legendą pod kryptonimem Rudiger.
Są zeznania świadków i wspomnienia radzieckich oficerów wywiadu,które pozwalają umiejscowić
Rudigera w nieczynnych wyrobiskach wałbrzyskich kopalni.
Co ukryto? J.Rostkowski twierdzi,że w tym miejscu Niemcy pod kierunkiem fizyka Manfreda
von Ardennea-ukryli cyklotron do produkcji plutonu potrzebnego do produkcji bomby A.
Wałbrzyskie podziemia są strefą zakazaną.Liczna grupa eksploratorów trafia na mur nie do
przebycia.Mówi się,że wstęp do nich jest zakazany od chwili zakończenia wojny.
Pozdrawiam.
Wielkie uznanie dla Pana Henryka, który przekazuje różne ciekawostki z regionu wałbrzyskiego oraz Gór Sowich i nie tylko.Chylę czoło dla Pana,Panie Henryku wiedzy oraz wielorakich zainteresowań.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie!Staram się podzielić wiadomościami o naszym pięknym regionie
OdpowiedzUsuńi zachęcić innych do poznania niezwykłej historii tego zakątka Polski.
Moje zainteresowanie tym regionem naszego kraju,zawdzięczam między innymi blogowi i książkom Pana Stanisława.
Pozdrawiam.