Podczas
trwania małżeństwa Daisy i księcia na świat przyszło czworo
dzieci: córeczka, która zmarła jako niemowlę i trzech synów: Jan
Henryk XVII (Hensel),
Aleksander ( Lexel,
przeszedł na katolicyzm, przyjął obywatelstwo polskie, a podczas
II wojny światowej był
oficerem u boku generała Sikorskiego
w armii Andersa),
Konrad, zwany Bolkiem.
Niestety,
szczęście małżeńskie nie trwało długo. Nadszedł okres
pierwszej wojny światowej i w Pszczynie była główna kwatera
cesarza Wilhelma II, a Jan Henryk był jego osobistym adiutantem.
Tymczasem Księżna wraz z synami, ze względów bezpieczeństwa,
przebywała w Berlinie. Prasa oskarżyła Daisy o szpiegostwo na
rzecz Anglii, a mąż nie ujął się za swoją angielską żoną.
I
wojna światowa wywarła duże wrażenie na księżnej, która nie
mogła się pogodzić, że jej najbliżsi znaleźli się po obu
stronach frontu. Stała się zdecydowaną pacyfistką, wysyłała
dramatyczne apele do rządów o ludzkie traktowanie jeńców
wojennych. Pracowała w pociągach sanitarnych na frontach serbskim,
francuskim i austriackim, a także w szpitalu. Zwróćmy na to uwagę,
księżniczka otoczona od rana do wieczora służbą, której w
pałacu pszczyńskim nie wolno było samej nawet otworzyć okna,
teraz z własnej woli pracuje jako sanitariuszka. To godna podziwu i
uznania forma wyrzeczeń.
Po
I wojnie światowej w 1923 roku Daisy ostatecznie rozwiodła się z
mężem. Miała wówczas 50 lat. Książę Jan Henryk ożenił się z
młodą arystokratką hiszpańską Klotyldą Silva y Candanamo.
Pełne
pruderii i zakłamania życie rodzinne Hochbergów w pałacu
pszczyńskim poznajemy w niezwykle sugestywnym filmie Filipa Bajona
p.t. „Magnat”, ze znakomitymi rolami Grażyny Szapołowskiej,
Jana Nowickiego, Bogusława Lindy. Film przeniesiony został na ekran
telewizyjny jako serial p.t. „Biała wizytówka”.
Podobieństwo
urody, poglądów i kolei losów sprawia, że dziś ludzie porównują
Daisy do księżnej Diany. Ale to nie jedyne wspólne cechy . Obie
potrafiły sobie zjednywać sympatię ludzi całkowicie im oddanych,
totumfackich i adoratorów. Obie błyszczały jak gwiazdy na
firmamencie w zakompleksionym i sformalizowanym świecie życia
dworskiego. Daisy romansowała i trudno się dziwić osobie tak
urodziwej, której mąż zdawał się z biegiem czasu tego nie
dostrzegać. Plotka o jej burzliwym związku z cesarzem Wilhelmem II
zniszczyła jej małżeństwo.
Nad
życiem Daisy pojawiły się czarne chmury. Gniazdo rodzinne uschło
skutkiem burzliwych wydarzeń wojennych i zawirowań politycznych Z
byłym mężem nic ją nie łączyło poza sprawami majątkowymi.
Znaczną część swego uposażenia przeznacza na działalność
charytatywną Coraz bardziej czuje się osamotniona, stroni od
towarzystwa, rezygnuje z podróży. W dodatku podupada na zdrowiu. W
Książu otacza ją garstka wiernej służby.
W
1938 roku umiera Jan Henryk XV. Rok później nadchodzi okrutny okres
drugiej wojny światowej. Wybuch wojny zastał księżnę Daisy w
zamku Książ. Chorowała prawdopodobnie na stwardnienie rozsiane.
Najbliżsi ją opuścili. Zdana była na pomoc oddanej służącej
Dolly. Księżna po dojściu do władzy nazistów
i Hitlera nie poddała się
uwielbieniu dla jego polityki. Wraz ze swoimi synami przeciwstawiała
się totalitaryzmowi Hitlera, co przyniosło za sobą tragiczne
skutki. Między innymi, Księżna Daisy straciła najmłodszego z
synów, Bolka, w wyniku okrutnych przesłuchań.
Pod
koniec wojny, zgodnie ze swoim antywojennym nastawieniem starała się
pomagać więźniom dostarczając im paczki żywnościowe. W 1941
roku władze III Rzeszy podjęły decyzję o skonfiskowaniu
posiadłości, na której ciążył ogromny dług. Księżna musiała
opuścić zamek.
„To
był upalny początek lata, pamiętam jak wynoszono księżnę na
noszach do ambulansu – wspomina Dorota Stempowska, wówczas
5-letnia córka stajennego Hochbergów. Pracownicy właścicieli
Książa utworzyli szpaler, a dzieci, wśród których byłam,
wręczały księżnej kwiaty. Daliśmy jej bukiety nagietków”.
Wysiedlona
z zamku przez nazistów zmarła 29
czerwca 1943 roku w
willi przy pałacu Czetritzów w Wałbrzychu.
Jako przyczynę zgonu podano zatrzymanie krążenia. Tak więc
odeszła w wieku 70 lat. Do niedawna nie była znana dokładna
data śmierci księżnej, jednak udało się odnaleźć w archiwach
wałbrzyskiego kościoła ewangelicko-augsburskiego
autentyczny akt zgonu. Znajdował się on pośród dokumentów
pozostałych po zlikwidowanej parafii ewangelickiej w Szczawienku, do
której należała księżna.
Według
relacji córki stajennego Hochbergów, Daisy została pochowana w
mauzoleum rodzinnym znajdującym się w parku zamkowym. Po
splądrowaniu grobowca przez żołnierzy Armii Czerwonej (trumnę
księżnej rozłupano), służący postanowili przenieść jej
szczątki w bezpieczniejsze miejsce. Księżna początkowo spoczęła
w parku, niedaleko mauzoleum, jednak świeży grób na tyle zwracał
uwagę czerwonoarmistów, że ostatecznie, pod osłoną nocy,
przeniesiono zwłoki na parafialny cmentarz ewangelicki w Szczawienku
(Nieder Salzbrunn). W latach osiemdziesiątych XX w. podzielił on
losy wielu innych niemieckich nekropolii z terenu Dolnego Śląska:
został zrównany z ziemią, bez przeniesienia znajdujących się na
nim szczątków, a później wybudowano tam osiedle domów
jednorodzinnych.
Pamięć
o księżnej Daisy przetrwała w opowieściach mieszkańców i
nielicznych publikacjach na jej temat. Jej imieniem nazwane zostało
urokliwe jeziorko położone w lasach koło Lubiechowa. Na dziedzińcu
pałacu Czettritzów przy ul. Zamkowej w Wałbrzychu postawiono w
2007 roku postument upamiętniający księżną, która zmarła obok
w sąsiedniej willi. Dopiero teraz, po upadku systemu komunistycznego
zaczęto z pewną nieśmiałością podkreślać jej zasługi dla
Wałbrzycha. Ogromnym wydarzeniem była przeniesiona z pałacu w
Pszczynie i umieszczona na jakiś czas w Książu wystawa 42
fotografii Daisy,
sfotografowanej
podczas jej pobytu w Anglii w październiku 1901 roku, w czasie
którego odwiedziła studio Lafayette‘a i pozowała mu do serii
portretów.
Przetrwała
legenda o księżniczce Daisy jako „dobrym duchu” zamku Książ
i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. Być może znajdzie się
kiedyś miejsce w panteonie gwiazd naszego regionu, a nasi rajcowie
miasta uczczą z szacunkiem księżnę Daisy Hochberg von Pless panią
na Książu i Pszczynie, osobę tak znaczącą w dziejach zamku Książ
i wyjątkową w trudnych czasach światowych zawieruch wojennych.
I
tak oto przedstawia się wzruszająca historia walijskiej księżnej,
która ośmieliła się być nie tylko piękną, ale i mądrą.
Okazuje się, że ani uroda, ani książęce pochodzenie, ani wielki
majątek, nie potrafiły jej ustrzec na stare lata przed chorobą,
opuszczeniem i samotnością. Ale pozostała w naszej pamięci, a jej
zasługi pozwalają tę pamięć zachować na długie lata.
"www.youtube.com/watch?v=Id1Gj0Pitmg"
OdpowiedzUsuń****Portret księżnej Daisy*****(fragment)
Nie muszę jej sobie wyobrażać:
jej cień i tak snuje się jak mgła
w pszczyńskim parku,
słychać szum sukni i liści,
ktoś konno pomyka przez mostek,
a z płyt nagrobnych Bolka i Jana Henryka
codziennie ktoś zamiata gałązki.
Trwa nieustający raut-
goście krążą po komnatach,
dziwią się setkom poroży i porcelanie,
alabastrowym figurom i - niesłychane!
wannie,prawdziwej,ze złotymi kurkami!
Zegary i kominki,baldachimy i szafy,
wszystkiego tu w bród jak w raju
- o,jaśnie pani wachlarz zostawiła
na stoliku intrasjowanym cudownie.
Księżna patrzy chłodno
jakby już przeczuwała zimy
bez szuby z soboli i pereł
złowionych wraz z przekleństwem
przez małych Afrykańczyków
w czasach wiecznego karnawału,
gdy nie myśli się jeszcze
o nędzy i konfiskatach,
na które nie warto czekać-
lepiej zniknąć bez śladu
jak szczęście z czasów pereł
i konnych przejażdżek,
jak miłość Jana Henryka,
jak mgła w pszczyńskim parku,
kiedy idzie ku zimie.(Ewa Parma)
Wg.mnie najpiękniejsza fotografia księżnej Daisy w zamku Książ w naszyjniku z pereł:"www.royal-magazin.de/german/pless/pless-perlem.htm"
W dwóch ostatnich Pańskich postach widać wielki zachwyt postacią księżnej Daisy-jest on uzasadniony!!Bo to nie było"A potem żyli długo i szczęśliwie".Życie kobiet książęcych i królewskich małżeństw było dyktowane przez wielką politykę przez co cierpiały.
Księżna Daisy popierała utworzenie wolnego Państwa Śląskiego.Nie udało się z powodu wrogości Hochbergów do Polaków.
Udało się to Elżbiecie Bawarskiej,żonie Franciszka Józefa.Polityka Sisi doprowadziła do połączenia Austrii i Węgier.Zginęła brutalnie zamordowana w Genewie.
"Och,knujecie zdradę skrycie!
Zatruliście jadem swym
Od początku moje życie,
Nie szczędząc nabożnych min.
O,na innych rzuć kamień,
W tym jest mistrzem każdy z was!
Potem się w świętoszka zmieni
I w fałszywy strój się blask.
Kto wie!Gdyby nie było książąt
Nie byłoby wówczas wojen
Bo kto by wówczas pragnął
Staczać zwycięskie boje.(Sisi)fragment
"www.youtube.com/watch?v=zHu9Y5jM-3k"
"Nie przyszłam na świat,by żyć dzięki ludziom,ale by ludzie żyli dzięki mnie."
Jest to motto życiowe Marianny Orańskiej-królewny holenderskiej i Królowej Kotliny Kłodzkiej.
Żona królewicza pruskiego Albrechta von Hohenzollera,to też jedna z najwybitniejszych postaci kobiecych.Po rozwodzie miała zakaz pobytu w Prusach dłużej niż 24 godziny i obowiązek meldowania się na policji.
"www.youtube.com/watch?v=1pMMIe4hb4"
:)