Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 29 października 2013

Tak rodzą się gwiazdy

jedliński pałac w odbudowie

Miniony tydzień złotej sudeckiej jesieni zapisał mi się w pamięci dwoma wydarzeniami nie mającymi zresztą nic wspólnego z październikowym misterium przyrody. Ale ponieważ miało to miejsce właśnie w tym czasie, w którym jesień potrafi zaskoczyć jakby znienacka urokiem niebywałych barw i blasków słonecznych, to skojarzenie tego co na własne oczy zobaczyłem i na własne uszy usłyszałem na salach koncertowych jest zupełnie na miejscu.

Co się więc takiego wydarzyło, czym chcę zaskoczyć i zadziwić moich Czytelników?

Pierwsze z tych wydarzeń miało miejsce w jedlińskim pałacu. Myślę, że nie muszę rozpisywać się więcej o tym wyjątkowym miejscu, które staje się autentycznym klejnotem w koronie zamków i pałaców dolnośląskich, odrestaurowanych i przywróconych do życia w ostatnich latach. Tym razem pałac otworzył swe podwoje dla Stowarzyszenia Miłośników Jedliny-Zdroju, by mogło ono w godny i uroczysty sposób podsumować i uczcić swoje dziesięciolecie. O zasługach i sukcesach Stowarzyszenia nie będę pisał, można o nich przeczytać na jego interesującej stronie internetowej, a także w innych środkach przekazu, zaś sama uroczystość w sali lustrzanej wypełnionej po brzegi, to swego rodzaju sztuka dla sztuki. Do Jedliny powinno się zapraszać obserwatorów z sąsiednich gmin po to, by uczyli się jak należy organizować gminne imprezy kulturalne.

To tyle tytułem wstępu, by przejść jak najszybciej do meritum, a jest nim opisywanie zjawisk, które budzą moją fascynację. Takim zjawiskiem okazała się w tym dniu młoda, niezwykle ujmująca aparycją i inteligencją piosenkarka, Katarzyna Gisder. Bez żadnej tremy, z dużą swobodą i pewnością siebie zaśpiewała trudny pod każdym względem „List” Edyty Górniak, a potem jeszcze inną piosenkę z repertuaru sławnej gwiazdy piosenkarskiej, na koniec zaś własną kompozycję. Kasia jest jedlinianką, aż dziw bierze skąd się rodzą takie talenty. Niestety, nie usłyszeliśmy o niej zbyt wiele przy tej okazji, ale jestem pewien, że ma za sobą już występy na większych estradach i na pewno o niej jeszcze nie raz usłyszymy.

głuszyckie Centrum Kultury


Wypełniony wokalnymi impresjami z Jedliny postanowiłem skorzystać także z zaproszenia głuszyckiego Centrum Kultury na zagadkową imprezę pod nazwą „Zaduszki Poetycko-Muzyczne”. Muszę przyznać, że koncert przeszedł najśmielsze oczekiwania, był dobrze przemyślany i znakomicie poprowadzony przez dyrektor CK, Monikę Bisek-Grąz, skutkiem czego nikt się nie nudził, a okazji do zachwytów i wzruszeń było co niemiara. I również na tym koncercie przeżyłem miłe zaskoczenie. Spowodowała je zupełnie młodociana piosenkarka Maja Nowicka, finalistka Dolnośląskiej Ligi Talentów, dysponująca dużym temperamentem i olbrzymią skalą i siłą głosu, Śpiewany przez nią przebojowy szlagier Anny German „Tańczące Eurydyki” pozwolił mi jako żywo wyobrazić sobie podobny wieczór tu u nas w Głuszycy „Pod Armatą”, kiedy to jak głosi „wieść gminna” Anna German stawiała pierwsze kroki piosenkarskie jako młoda studentka geologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Mówią, że odbywała tutaj praktykę studencką i przy tej okazji zaśpiewała parę piosenek na dancingu. Moje reminiscencje z przeszłości przerwała kolejna utalentowana piosenkarka, kilkunastoletnia Kinga Stępska, śpiewająca z werwą i przejęciem znane  piosenki Anny Jantar .

Pomyślałem sobie, tak rodzą się przyszłe gwiazdy. Właśnie przy różnych okazjach na koncertach środowiskowych, na małych scenach, na których stawiają pierwsze kroki. Nikt z nas nie jest pewien jak dalej potoczą się koleje losów tych młodych, utalentowanych piosenkarek. Warto jednak zapamiętać, że mieliśmy okazję zobaczyć i posłuchać ich śpiewania w naszych skromnych progach.








3 komentarze:

  1. Może kiedyś zostaną arystokratami kultury polskiej tak jak Czesław Niemen
    "www.youtube.com/watch?v=FFNxAfy6dbY"
    i Krzysztof Kolberger-i tego tym młodym ludziom życzę.
    "www.youtube.com/watch?v=mXwGdooWsf8"
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękna rekomendacja ! Aż załuję, że nie było mi dane wysłuchać...
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ani W. i WRC za tak miłe komentarze. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń