szukamy zacisza - jest w jedlińskich lasach |
jedlińskie krajobrazy |
Palmę pierwszeństwa w
konkursie na najlepsze gospodarstwo agroturystyczne powiatu
wałbrzyskiego w roku 2013 zdobyło „Zacisze Trzech Gór” z
Jedliny-Zdroju. Skutkiem tego zrobiło się o „Zaciszu”
głośno. Ale jeszcze nie tak, by o tegorocznym laureacie
konkursu nie warto było napisać coś więcej. W poprzednim poście
obiecałem, że to zrobię. A więc do dzieła...
Z Wałbrzycha do
Jedliny-Zdroju jedziemy zwykle przez Kamieńsk. Przed wojną Kamieńsk
był górniczym osiedlem mieszkaniowym, zaraz po wojnie uzyskał
status wsi, dziś jest dzielnicą miejską Jedliny-Zdroju. To co
oglądamy wzdłuż drogi prowadzącej przez Kamieńsk nie ma wiele
wspólnego z uzdrowiskiem. Możemy jednak podziwiać panoramę
wyłaniających się na wprost lesistych wzgórz zwiastującą
atrakcyjne położenie pobliskiego zdroju.
Ten przydrożny obraz
Kamieńska jest całkiem zwodniczy, ukrywa zupełnie przypadkowo to,
co stanowi najwyższą wartość położenia tej miejscowości. By
się o tym naocznie przekonać, trzeba zatrzymać się pod dawną
szkołą obok przystanku autobusowego i najlepiej ruszyć pieszo
wąską dróżką prowadzącą w pobliskie góry. Ta ulica ma swoją
nazwę - Pokrzywianka. Jest ona tak samo mamiąca jak nazwa
Kamieńska, który z kamienistą, skalną strukturą nie ma nic
wspólnego. Na Pokrzywiance można znaleźć znacznie więcej innych
atrakcyjnych traw niż pokrzywy. Jeśli nawet rosły one bujnie tuż
po wojnie, a nawet w ciągu pełnego półwiecza PRL-u, to dziś
pokrzywy są tutaj tolerowane tylko i wyłącznie ze względu na
swoje właściwości lecznicze. Gdyby powojenni twórcy nazewnictwa
tych ziem mieli wyobraźnię, powinni Kamieńsk nazwać -
Górskim Rajem, a Pokrzywiankę - Cudem Natury.
Byłoby to znacznie bardziej adekwatne do rzeczywistości, bo w miarę
posuwania się w głąb naszym oczom ukazuje się niezwykłe
misterium krajobrazowe.
To tam właśnie, paręset
metrów dalej od głównego traktu komunikacyjnego Wałbrzych –
Jedlina-Zdrój, pośrodku rozległej kotliny, której boki zamykają
wierzchołki niebosiężnych gór, ma swoje miejsce gospodarstwo
agroturystyczne o sympatycznej nazwie „Zacisze Trzech Gór”.
A obok „Zacisza” w niedalekiej odległości oczom naszym
ukazują się rozsiane jak grzyby po deszczu w różnych możliwych
konfiguracjach domki jednorodzinne, letniskowe, wypoczynkowe, słowem
- nowy urzekający urodą bardziej wiejski niż miejski sztafaż.
To właśnie tutaj bije jak pasterski dzwonek serce pulsującej
życiem turystyczno - wypoczynkowym dzielnicy Kamieńsk.
Jesteśmy w rajskiej
krainie ułudy. By się o tym przekonać, trzeba tu pomieszkać parę
dni. Tylko w ten sposób mamy szansę zobaczyć na własne oczy
tajemne zjawiska przyrody rozgrywające się w blaskach porannej
poświaty, a wieczorami podziwiać różnokolorowe refleksy kryjącej
się w poszyciu leśnym złotej tarczy słońca. Można się nasycić
widokami górskimi o jakich nam się nie śniło. W „Zaciszu”
okaże się to bardzo proste i łatwe, bo przewodnikiem po dziwach
tego miejsca jest młoda,wrażliwa na piękno przyrody
współwłaścicielka gospodarstwa, o wdzięcznym imieniu Violetta.
Ona potrafi zauroczyć gości znajomością tego odcinka gór,
inteligencją, dowcipem i fachowością. Ale o niej, spiritus movens
tej posiadłości, za chwilę.
W tym co piszę o
walorach krajobrazowych tego miejsca nie ma żadnej przesady.
„Zacisze Trzech Gór” jest umieszczone na stromym wzgórzu, mając
przed sobą rozległą przepaść, którędy przebiega szlak górski
do cenionej przez turystów, niezwykle urodziwej Przełęczy Koziej
(653 ). Przełęcz rozdziela Kozła (774 m.) i Borową (853 m),
stanowiących charakterystyczny element panoramy najważniejszej
części Gór Wałbrzyskich. Stąd szlakiem górskim prowadzi
najkrótsza droga z Kamieńska na Podgórze w Wałbrzychu, albo też
na południe przez Przełęcz pod Borową do atrakcyjnie położonej
wsi Kamionka, a nieco dalej Rybnicy Leśnej.
Już w tym momencie
wymieniłem dwie góry w otoczeniu „Zacisza” Borową i Kozła. Na
dobrą sprawę jest ich więcej niż trzy, jak to sugeruje nazwa
gospodarstwa, bo należy do nich i Sucha (776 m.) i nieco dalej Kątna
(652), a także sąsiadujący z Kozłem Wołowiec (776 m.), a w ogóle
to także odcinek Gór Czarnych z Kamienną (631 m), od której
pochodzi nazwa Kamieńska. Gdzieś tam w oddali ponad grzbietami gór
rozpościera się nocą srebrzysta poświata iluminacji uzdrowiska
Jedlina-Zdrój, a w leśnej głuszy słychać szum przemykających
szosą pojazdów i odgłosy tętniącego życiem miasta.
„Zacisze Trzech Gór”,
to przedwojenny dom gościnny zrujnowany doszczętnie po wojnie,
który dopiero dziesięć lat temu doczekał się dobrych gospodarzy.
W dawnych kronikach Wiesław Sosnowski mógłby otrzymać
przydomek Odnowiciel. Jakoż dom trzeba było restaurować od podstaw
zachowując dawną architekturę, wnętrza zaś wypełnić
drewnianymi elementami zdobniczymi i takimiż meblami. Dobrze, że
głowa rodziny, Wiesław, jest stolarzem i ma za sobą lata
doświadczeń w prowadzeniu zakładu stolarskiego, żona zaś Zofia
zdobyła szlify barmana. W sumie przydało się to wszystko w
remoncie i urządzaniu gospodarstwa agroturystycznego z myślą o
córce, która w tym czasie odbywała studia o kierunku turystycznym.
Dziś Violetta Mierzejewska z mężem Pawłem
zarządza gospodarstwem i troszczy się o jego promocję,
korzystając z pomocy seniorów.
O tym wszystkim, co
dotyczy gospodarstwa możemy się dowiedzieć ze świetnie
zaprojektowanej i redagowanej strony internetowej. Tam też możemy
pooglądać galerię kolorowych fotografii. Zacytuje tylko jej
fragment, wychodząc na przeciw osobom zainteresowanym możliwością
spędzenia tam wolnego czasu:
„Dysponujemy 49 miejscami noclegowymi. Posiadamy
19 miłych i przytulnych pokoi 1-2-3 i 4 osobowych. Z okien każdego
z nich roztacza się przepiękny widok na góry. Nawet w największe
upały w pokojach jest chłodno i miło, zimą natomiast ciepło i
przytulnie, co sprzyja wypoczynkowi po górskich wędrówkach.
Wprost spod domu rozciąga się sieć szlaków
turystycznych (pieszych, rowerowych, narciarstwa biegowego oraz
konnych). Lokalizacja domu stanowi doskonałą bazę wypadową do
najciekawszych miejsc Dolnego Śląska - wszędzie jest stosunkowo
blisko. Każdy zatem znajdzie dla siebie upragnioną formę rekreacji
i wypoczynku.
Nasz dom jest zarówno wspaniałym miejscem
wypoczynku dla rodzin z dziećmi, romantycznym zaciszem dla par jak i
oazą spokoju dla pragnących odpocząć od zgiełku i pośpiechu
„zapracowanych”.
Słyniemy z bardzo smacznego jedzenia,
przyrządzanego na bazie naturalnych produktów. Naszym gościom na
co dzień oferujemy „niecodzienne" menu, zaspakajając nawet
najbardziej wybrednych. Kuchnia Zacisza Trzech Gór zdobyła renomę
w całym regionie, czego dowodem są liczne nagrody w prestiżowych
konkursach kulinarnych”.
I jeszcze jeden passus przytoczę, by zarekomendować
w pełni atuty tego gospodarstwa:
„Do Państwa dyspozycji jest ogród, taras i teren
wokół domu, gdzie można posiedzieć wśród zieleni, zorganizować
ognisko lub grilla. Nasi goście szczególnie Ci najmłodsi jeśli
tylko zechcą mają możliwość obcowania ze zwierzątkami z naszej
zagrody. Karmić i głaskać konie, kucyka, kózki, baranki, które z
resztą są bardzo oswojone i przyjazne dla ludzi”.
Dobrze się stało, że o „Zaciszu” jest teraz
głośniej. Warto promować to co zasługuje na słowa uznania. A tak
jest z gospodarstwem Zofii i Wiesława Sosnowskich i ich
młodych spadkobierców. W Głuszycy nie dziwimy się temu, bo mamy
też podobnych laureatów Barbarę i Zbigniewa Sosnowskich.
właścicieli „Podkówki”, o której pisałem w jednym z
poprzednich postów. Okazuje się, że Wiesław i Zbigniew to bracia.
A więc mamy wyjątkowy tandem na niwie gospodarstw agroturystycznych
w naszym regionie wałbrzyskim. Wygląda na to, że rodzina
Mierzejewskich przejmie tę tradycję, świadczy o tym to wszystko,
co się dzieje dobrego w „Zaciszu”. A władzom Jedliny-Zdroju
mogę tylko pogratulować kolejnego sukcesu.
Fot. A. Gisterek
sława rodzi się z dobrej lub złej opinii.... pozytywny rozgłos nie bierze się z fantazji a realnego wysiłku gospodarzy i rozsądnej korelacji z Naturą . Dobrze , że te czynniki tu stanowią jedność , gratulować należy i popularyzować
OdpowiedzUsuń:) Z TURYSTYCZNYM TEŻ POZDROWIENIEM . I.L.
Dziękuję Irku, to świetne podsumowanie tego postu. Pozdrawiam z zacisza swego domu !
OdpowiedzUsuń"Przeciętny człowiek nie jest specjalnie ciekaw świata.Ot,żyje,musi jakoś się z tym faktem uporać,im będzie go to kosztowało mniej wysiłku-tym lepiej.A przecież poznanie świata zakłada wysiłek,i to wielki,pochłaniający człowieka.
OdpowiedzUsuńWiększość ludzi raczej rozwija w sobie zdolności przeciwne,zdolności,aby patrząc-nic nie widzieć,aby słuchać-nie słyszeć"(Ryszard Kapuściński)
Pańska książka"Głuszyckie kontemplacje"i wspaniały blog sprawiają,że wielu mieszkańców Aglomeracji Wałbrzyskiej (nie tylko) zaczyna"widzieć i słyszeć",ale też Ci bardziej odporni i oporni zaczynają zarażać się chorobą zwaną"TURYSTYKA"-a jest ona nieuleczalna.
W książkach"Głuszyckie kontemplacje l i II"jest kilka fascynujących myśli-zadaniem czytającego jest odnaleźć te perły.
" Bo w każdej wielkiej książce jest kilka książek,trzeba tylko do nich dotrzeć,odkryć je,zgłębić i pojąć."(R.Kapuściński)
"vimeo.com/42125731"
"vimeo.com/50612780"
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
WRC mnie przecenia, są tacy co nie doceniają. Pocieszam się,że tak jak w skokach narciarskich średnia wyjdzie na trzy plus. A to już wiele jak na seniora, a zarazem pisarza nowicjusza. Bardzo dziękuję za tak pochlebną ocenę, a także za trafnie przywołane "złote myśli" R. Kapuścińskiego, którego uwielbiam. Z przyjemnością przypomniałem obydwa filmiki tak dobrze rozwijające moje refleksje o "Zaciszu". Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń