Wytrawni turyści i podróżnicy,
znawcy środowiska geograficznego tej części Gór Kamiennych, gdzie leży wieś
Świerki, będą się stukać palcem w głowę, czytając ten tytuł. O jakim kąpielisku
może tu być mowa. Malowniczo położona w dolinie Włodzicy wieś ciągnąca się przy głównej drodze z Wałbrzycha
przez Głuszycę do Nowej Rudy, z boczną drogą przez Krajanów (miejsce z którego
wywodzi się Olga Tokarczuk) do Ścinawki i Radkowa w Góry Stołowe, nigdy dotąd,
ani w przeszłości, ani współcześnie nie cieszyła się posiadaniem jakiegokolwiek
akwenu wodnego.
Niewielkie Świerki z własną
szkołą i kościołem ze względu na swe położenia w przełęczy górskiej nie były
nigdy wsią typowo rolniczą. Nie stały się też renomowanym letniskiem,
aczkolwiek można mówić o turystycznym charakterze wsi jako punktu wyjściowego w
otaczające je góry. Ważnym dla rozwoju wsi stała się zbudowana w 1880 roku
linia kolejowa z Nowej Rudy do Jedliny-Zdroju i Wałbrzycha z przystankiem kolejowym
w Świerkach.
Dużą rolę w rozwoju wsi odegrał
kamieniołom porfiru pod Słoneczną Kopą, który w latach 1907-1912 połączony
został z zakładem przeróbczym kamienia tuż przy stacji kolejowej w Bartnicy.
Pomiędzy stacjami w Bartnicy i Świerkach przebito w 1907-1912 roku dwa
równoległe tunele pod Świerkową Kopą dość długie, bo liczące 1171 m. Z wyrobiska
kamieniołomu przeprowadzono też do Bartnicy kolejkę linową długości 2850 m. W Świerkach
uruchomiona została karczma sądowa i browar, powstały też inne gospody i
pensjonaty. Ale to wszystko przed wojną. Po roku 1945 Świerki pozostały wsią
rolniczo-przemysłową, ale utraciły charakter turystyczny. Nadal
funkcjonował kamieniołom melafiru, a
nawet został rozbudowany, podupadł natomiast zakład w Bartnicy, uległa
zniszczeniu kolejka linowa. Opuszczone zostały rozproszone w górach zagrody i
przysiółki, głównie na zboczach Włodzickiej Góry. W latach 70-tych
zmodernizowano szosę biegnącą przez wieś, wybudowano też nowy wiadukt nad
torami kolejowymi do Ludwikowic Kłodzkich. Próby aktywizacji turystycznej wsi
nie powiodły się, jedynie latem w budynku szkolnym organizowane były kolonie
letnie.
Jeden z większych kamieniołomów
melafiru na zboczach Słonecznej Kopy i Czarnej składał się z dwóch potoków
ławowych i trzech poziomów wydobywczych, z których pozyskiwano do 300 tys. ton
kamienia rocznie. Był czas w latach 80-tych, gdy wydobycie kamienia podupadło.
Dopiero w latach 90-tych pojawił się niemiecki nabywca kamieniołomu, który rozwinął
produkcję Ostatni właściciel francuski reaktywował kolejkę linową. Kamieniołom
prosperował dobrze, ale coraz trudniejsze stawały się warunki wydobycia.
Skończyło się na wstrzymaniu eksploatacji dwa lata temu.
Właściciel terenu, wójt gminy
Nowa Ruda, zdecydował się na niezwykle pomysłowe wykorzystanie niecki wyrobiska
pod Słoneczną Kopą . Postanowiono napełnić ją wodą i urządzić przystań wodną z
kąpieliskiem i możliwością korzystania ze sprzętu wodnego. Niezwykle pomocnymi
w realizacji tego planu okazały się środki finansowe pozyskane z programu
unijnego, służącego aktywizacji środowisk wiejskich.
Ziemia wałbrzyska i noworudzka
nie obfituje w dużą ilość kąpielisk wodnych. Wieś Świerki leży w podobnej
odległości co Nowa Ruda i Wałbrzych. Ze względu na atrakcyjne położenie
jeziorka może ono się cieszyć latem ogromnym zainteresowaniem. Inicjatywa władz
samorządowych gminy Nowa Ruda zasługuje na najwyższe słowa uznania.
Jeszcze bliżej Wałbrzycha
znajduje się podobny akwen wodny w wyrobisku kamieniołomów w Głuszycy Górnej. Położony u stóp pnącej się w górę ściany
dawnego wyrobiska, otoczony bujną roślinnością
jest zarazem jednym z
urzekających miejsc widowiskowych. Niestety, plany wykorzystania jeziorka w
celach rekreacyjno-wypoczynkowych, a zarazem jako kolejnej atrakcji
turystycznej gminy Głuszyca, spaliły na panewce. A szkoda, bo były już gotowe
projekty stanowiące podstawę do sporządzenia wniosków unijnych. Okazuje się, że
zamiast w Głuszycy będziemy mogli już niebawem podziwiać piękno przyrody
górskiej i korzystać z kąpieli letnich w jeziorku po kamieniołomach w
Świerkach.
Miłośników przyrody i pięknych krajobrazów zachęcam do odwiedzin tych miejsc, zarówno latem jak i zimą, mogą dostarczyć mnóstwo wrażeń.
Miłośników przyrody i pięknych krajobrazów zachęcam do odwiedzin tych miejsc, zarówno latem jak i zimą, mogą dostarczyć mnóstwo wrażeń.
Ha, nie wiedziałem, że kamieniołom nie działa już od dwóch lat. Trzymam kciuki za nowe zagospodarowanie terenu.
OdpowiedzUsuńP z W!
PS. Tunele wybito pod Świerkową Kopą.
Dziękuję za komentarz i słuszną uwagę, już poprawiłem.Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń1,Linia kolejowa to oczywiście 1880r. ;-))
OdpowiedzUsuń2,Trasa Kolejki linowej (ostatecznie "wyciętej" w latach 90-tych) została wykorzystana do budowy taśmociągu, który transportowano urobek do stacji PKP Bartnica.
Taki sam taśmociąg miał transportować urobek z Rybnicy Leśnej do Głuszycy. Średnio optymistyczna perspektywa, zwłaszcza , że co jakiś czas mówi się o rozbudowie rybnickiego kamieniołomu.
Pozdrawiam
Grzegorz
Dziękuję Grzegorzu za trafne sprostowanie i uzupełnienie postu zagrożeniem, które czyha na nas jak miecz kata, jeśli chodzi o "Andrzejówkę". Co do daty uruchomienia kolei, to błąd przez przeoczenie, oczywiście rok 1880. Już go poprawiłem, bo nie wszyscy zaglądają do komentarzy. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPanie Stanisławie, jako płetwonurka z Dolnego Śląska bardzo interesują mnie miejsca nadające się do uprawiania tego pięknego sportu. Po przeczytania Pańskiego opisu obiektu koło miejscowości Świerki próbowałem znaleźć cokolwiek o dalszych losach pomysłu jego zagospodarowania. Niestety bezskutecznie. Czy można prosić o jakieś aktualne informacje? Czy w zbiorniku jest woda? Jaki jest jego status? Czy jest publicznie dostępny?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odpowiedź.
Maciek z Wrocławia