póki co - świetujemy ! |
Motto:
"(...) Wolność jest tylko wówczas, gdy Naród tworzy jedność, a lud w nim żyjący czuje się włodarzem, nie zaś niewolnikiem garstki opętańców (...)" Jan Paweł II
"(...) Wolność jest tylko wówczas, gdy Naród tworzy jedność, a lud w nim żyjący czuje się włodarzem, nie zaś niewolnikiem garstki opętańców (...)" Jan Paweł II
Jeśli kogoś zaskoczy i zdziwi
tytuł mojego dzisiejszego postu, to proszę usilnie o odrobinę cierpliwości. Za
chwilę wszystko okaże się jasne jak słońce bezchmurnego poranka. Dwójnia w tytule
odnosi się do starego jak świat, oczywistego podziału władzy na ustawodawczą i
wykonawczą. W miarę upływu czasu mądrzy ludzie doszli do wniosku, że tak jak w
religijnym układzie którego istotą jest Trójca Święta, tak w rzeczywistości
ludzkiej absolutnie koniecznym jest trzeci element sprawczy – władza
sądownicza. Ale tak było dotąd.
Pisze o tym Olga Tokarczuk w swej epopei „Księgi Jakubowe”, z której wziąłem tytuł mojego postu – „O Dwójni,
Trójcy i Czwórcy”.
W rozdziale książki pod tym samym
tytułem czytamy: „Trójca jest święta,
jest jak mądra żona, godzi sprzeczności…
Przez to jest święta, że obłaskawia zło. Dlatego jednak, iż Trójca musi działać
nieustannie na rzecz równowagi, którą sama zburza, sama też jest chwiejna,
dopiero Cztery jest największą
świętością i doskonałością, która przywraca boskie proporcje.
Jeśli ktokolwiek miałby
jakiekolwiek wątpliwości do tego, co się dzieje w naszym kraju, to proszę
serdecznie wyciągnąć wnioski z książki Olgi Tokarczuk. Dopiero wtedy stanie się
zrozumiałe, dlaczego klasycznemu podziałowi władzy na ustawodawczą, wykonawcza
i sądowniczą, legitymizująca się od lat
partia o nazwie Prawo i Sprawiedliwość postanowiła wyegzekwować dodatkowy, czwarty, nadrzędny paradygmat – dobro narodu. To w imię tego dobra PiS
zamierza sprawować władzę w kraju, ograniczyć rolę sądów i Trybunału Konstytucyjnego, bo w ten sposób
zamierza przywrócić boskie proporcje.
O tym co jest dobrem narodu
decyduje demokratyczny jego przedstawiciel, który przypisuje sobie, że skoro
wygrał wybory, w których nie uczestniczyła połowa uprawnionych do głosowania,
to jednak ma prawo uznać się za reprezentanta całego społeczeństwa, a w związku
z tym może robić co mu się podoba. To że boskim wysłannikiem nie jest jakiekolwiek gremium, ale jedynowładca,
namiestnik i uzurpator o pięknym imieniu Jarosław wszyscy wiemy. Brakuje mu
jeszcze nimbu Łukaszenki lub Putina, ale wszystko jest przed nami. Wszak mamy pełną świadomość, co może
potwierdzić kolejny wysłannik niebios na naszą polską glebę Czcigodny Prezydent
i jego Przyboczny - Magnificencja Ojciec
Rydzyk, że to co się dzieje w sejmie jest spełnieniem woli Najwyższego i
przywraca haniebnie zaniedbane i lekceważone dotąd w naszym kraju boskie proporcje.
Pamiętajmy o tym i weźmy to sobie
do serca. Nic nie podlega negacji jeśli robione jest dla dobra narodu i w
dodatku w imię Boże !
Przestaję czytać Twojego bloga, jest dla mnie zbyt osobisty i zajadły. !!!
OdpowiedzUsuńJa natomiast czytam chętnie i zgadzam się z Panem Stanisławem. Zajadłosci nijakiej nie widzę.Pozdrawiam Pana Stanisława.
OdpowiedzUsuń