stołowy już gotowy na święta |
Czas najwyższy pomyśleć o świętach.
W tym roku jest pięknie, bo Wigilię mamy w czwartek, a po niej aż trzy dni
świętowania. Jeśli udałoby się uzyskać wolne po świętach do Nowego Roku,
mielibyśmy nieomal ferie zimowe, a gdyby popadało śniegiem to można ten czas
spędzić na nartach, korzystając z uroków zimy. Jest więc nad czym pomedytować.
Spin-doktorzy od kreowania
wizerunku polityków skłonią, Andrzeja Dudę, aby wezwał Polaków do pojednania,
abyśmy razem w zgodzie i harmonii przy stole wigilijnym cieszyli się, że mamy
wolny, demokratyczny kraj, wprawdzie w ruinie, ale wyszło szydło z worka,
władzę przejęła nowa ekipa, która wie jak naród uszczęśliwić, po prostu -
zabrać bogatym i dać biednym. Proste jak drut. Fenomenalny sposób by wprowadzić
dobry nastrój w święta Bożego
Narodzenia. Przecież to święta rodzinne i radosne, bo czcimy cud narodzenia się
Dzieciątka Jezus w stajence betlejemskiej. Gdyby nie ten Trybunał Konstytucyjny
w Warszawie, który podzielił kraj tuż
przed świętami, cieszylibyśmy się dniem dzisiejszym i nie martwili o
przyszłość.
Ponieważ do świąt coraz bliżej,
myślę że warto odstawić politykę do lamusa na całe święta aż do Nowego Roku.
Jest tyle ciekawszych i milszych tematów do przemyślenia niż nasza polska wojna
na górze. A poza tym jest wiele do zrobienia, aby święta były świętami. I od
razu otwiera się cała litania przedświątecznych obowiązków - porządki w domu, choinka, prezenty pod
choinkę, zakupy, gotowanie, pieczenie, życzenia świąteczne, zaproszenia na
wspólną wigilię. To wszystko dla spełnienia tej materialnej strony tradycji.
Dla osób wierzących ważną jest strona
duchowa, to wszystko co pozwoli godnie uczcić Boże Narodzenie, jedno z
największych świąt kościelnych.
A w ogóle, po co się tak
zamartwiać tym, co może się stać jutro lub pojutrze. Przecież Majowie
przewidzieli, że nastąpi krach słoneczny i to już 21 grudnia, a brak słońca, to
koniec życia na ziemi. Wprawdzie nie wiemy dokładnie którego roku, ale
przezorny zawsze ubezpieczony (Oczywiście najlepiej w PZU). Moi znajomi
zastanawiają się, czy nie zrobić Wigilii już w niedzielę, 20 grudnia i w ten
sposób wyprzedzić to wszystko co może nastąpić lada dzień. Uszka mają
zamrożone i pierogi z kapustą, zrobi się
barszczyk, ugotuje groch z kapustą i grzybkami, może być bez karpia, a jak się
uda, to w czwartek 24 grudnia, w prawdziwą Wigilię wszystko można powtórzyć, tym
razem z karpiem i resztą barszczyku z uszkami.
Nie ma co, strójmy choinkę, na
wszelki wypadek. Opłatek załatwimy jak najszybciej, by się nim podzielić z
życzeniami szczęścia i miłości jeśli nie na tym, to na tamtym świecie.
Nie, nie przyjmujcie się żadnymi
przepowiedniami. Ufam, że w tym roku nam się jeszcze upiecze.
Radujmy się. Idą święta !
P.S. Właśnie żona zawołała mnie
do telewizora, leci tam już tak wcześnie na początku grudnia atrakcyjny program
rozrywkowy ze Św. Mikołajem i plejadą piosenkarzy, ma nas wprowadzić w
świąteczny nastrój. Usiadłem, zamieniłem się w słuch i po jakimś czasie czuję,
że ogarnia mnie konsternacja.
Mówię, do żony:
-
Słuchaj, ja jednak muszę sobie załatwić aparat słuchowy. Nie wiem co się
dzieje, ale z tego co oni tam śpiewają nie rozumiem ani słowa.
A żona na to:
- Przecież oni śpiewają po
angielsku.
- A to nie jest polska telewizja?
– pytam
- Jak to nie polska, to przecież
TVN, a program nosi tytuł Do M, a ten gwiazdor prowadzący, nie poznajesz, to
Maciej Stuhr
- Dobrze, że przynajmniej tytuł
zrozumiałem, nie jest ze mną tak źle.
Udał się dzisiejszy post.A najbardziej część pierwsza,gdzie piszesz jak to nasza władza stała się z dnia na dzień "Janosikiem lub Ondraszkiem",którzy bogatym będą odbierać a biednym dawać.Cieszę się,że nie należę do jednej i drugiej grupy i może uda mi się te cztery lata przetrwać jeżeli Bozia pozwoli i da mi dobre zdrowie/oby takie jak dotychczas/.A wracając do świąt to tak jak piszesz należy już dziś o tym pomyśleć.Przede wszystkim zrobić dobre /po cenach promocyjnych??? / zakupy.Następnie wziąć się za przygotowanie potraw ,ale to już zostawiam żonie.Natomiast ja poczytam sobie o Majach, a więc wrócę do naszej obowiązkowej lektury z czsów studiów.Dobrze,że zostały w mojej biblioteczce niektóre pozycje/część wydałem/z lat 60 i 70 ubiegłego wieku,część pożyczałem i nigdy do mnie nie wróciły.Tylko jeden kolega z Nowej Rudy przysłał mi po latach pożyczone książki w latach jak napisałem wyżej.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS.Staram się jak najmniej słuchać tego co mówi obecna władza,dzięki temu jestem zdrowszy.Kompendium wiedzy mam w środy w "Polityce".
Tak jest Bronku, zostawiamy politykę na bocznym torze. Jest tyle interesujących i pożytecznych rzeczy, ktorymi mozna się zając w okresie świątecznym. Dziekuję Co bardzo za komentarz i życzę mimo wszystko spokoju i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńJa tu troszkę krytycznie, bo jeżeli ktoś uważa, że w majestacie prawa 9 milinów odprawy mu się należy i nie myśli być Janosikiem, to jakoś tego pojąć nie potrafię.Za jakiś czas jego kolega załapie się na taką odprawę i życie jak w Madrycie. JA NIE POPIERAM
OdpowiedzUsuńŚwięta tuż,tuż,a zza Księżyca wyleciał-dotąd ukrywający się,sztuczny obiekt.Nazwano go WTF1190,co w wolnym tłumaczeniu znaczy:
OdpowiedzUsuń"Co do cholery?","Co jest k...a?"
Naukowcy mówią,że jest to zwykły zbieg okoliczności.WTF1190 trzyma kurs na Ziemię.Ukrywał się za Księżycem teraz będzie nas prześladował.
Pytanie gdzie uderzy w Ziemię?Ja wiem!
A tutaj niezwykle ostre zdjęcia"krasnoludka"Plutona opublikowane przez
NASA:
www.nasa.gov/mission_pages/newhorizons/images/index.html
"Krasnoludek"ma zaledwie 2370 km śr.Słońce obiega w ciągu 248 lat.
Ma pięć księżyców:ogromny Charon(podwójna planeta?)i mniejsze Nix,Hydra,Styx i Kerberos.
Istnieją jeszcze dwa małe księżyce Granix i Uberhauptnix.
Czekają wciąż na odkrycie Asterix i Obelix:)
Pozdrawiam.