Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 4 grudnia 2015

Czego nam brakuje do szczęścia?



najlepiej odpoczywamy na łonie natury

 
O, właśnie. Zastanawiałam się, czego nam do szczęścia brakuje, i już wiem:  narodowo-polskich parków rozrywki. Nowoczesną sieć dróg, bezpieczne i szybkie koleje, skuteczną służbę zdrowia i posażną, wielodzietną rodzinę już nam wkrótce zapewni PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, jako I Sekretarzem KC PiS (Dowcipni twierdzą, że w tej nazwie PiS, tylko „i” jest prawdziwe). Wiemy o tym na 100% z kampanii wyborczej, a obecnie już z programu rządowego Beaty Szydło. 

Ale w kraju powszechnej zamożności trzeba mieć gdzie spędzać czas wolny od pracy i od myślenia. Ultranowoczesna kościelna kruchta nam nie wystarczy skoro jesteśmy wasalem Unii Europejskiej i chcąc nie chcąc ulegamy jej wpływom. Już w tej chwili corocznie ok. 150 tysięcy Polaków wyjeżdża do zagranicznych parków rozrywki. Najwięcej do Disneylandu pod Paryżem. Popularny jest też Europa-Park w Niemczech przy granicy z Francją, Heide Park między Hamburgiem a Hanowerem czy włoski Gardaland w okolicach Werony. A co będzie za parę lat jak staniemy się gospodarczą potęgą pod rządami PiS-u? Czy mamy nadal szukać frywolnej rozrywki tam, gdzie na każdym kroku grozi nam zło i  zgorszenie, będące jak głosi najwyższy autorytet, ksiądz Oko, szatańskim produktem ideologii gender?

Paryski Disneyland jest z tych parków najdroższy! 1000 zł za jeden dzień dla czteroosobowej rodziny. Ludzie mimo wszystko chcą tam jeździć, bo jest najbardziej rozpoznawalny. Nasiąkli  liberalną doktryną Kongresu Liberalnego Tuska, że człowiekowi wszystko wolno, zwłaszcza to, co mu sprawia przyjemność.

Polacy, którzy z natury są gotowi przyjmować bezkrytycznie zachodnie wzory, szukają więc rozrywki za granicą. Część z nich połknęła zachodniego bakcyla i chce spędzać czas wolny w takich parkach, które spełnią ich specyficzne gusty. Wiele parków bazuje na bohaterach z filmów fabularnych i animowanych oraz na postaciach popkultury. Przykładowo w parkach Disneyland czy Universal Studios można znaleźć i Harry'ego Pottera, i Indianę Jonesa, i Jemesa Bonda. Takie atrakcje robią piorunujące wrażenie, nawet na największych malkontentach.

Trudno się dziwić, że znaleźli się inicjatorzy utworzenia naszego rodzimego parku rozrywki na stu kilkudziesięciu hektarach pięknej puszczy pod Grodziskiem Mazowieckim (park krajobrazowy!). Twierdzą oni, że w ten sposób przynajmniej las ocaleje przed wyrębem, czyli morderczą egzekucją realizowaną bezpardonowo i skutecznie przez samowładną instytucję biznesową o nazwie Lasy Państwowe.

Ideą naszego parku rozrywki winno się stać ograniczenie naśladownictwa wzorów zachodnich. To że zidiociali Francuzi mają swój kretyński park Asterixa nie znaczy że mamy ich małpować i  trzeba mieć sieczkę w głowie żeby się podniecać plastikowymi krokodylami i kukłą Indiany Jonesa.

Nie wiemy dokładnie jakie pomysły wpadną do głowy inwestorom, którzy wydeptują ścieżki organów rządowych, by zdobyć koncesję na to oryginalne przedsięwzięcie. Dobrze byłoby urządzić taki park na kanwie znanej powieści dla dzieci i młodzieży, „O krasnoludkach i sierotce Marysi”, ale ostatnie odkrycia dotyczące skłonności lesbijskich jej autorki dyskwalifikują ten pomysł w zupełności. Można się spodziewać, że w tej sytuacji spróbują oni skorzystać skrzętnie z pomocy elit ekipy rządzącej. Wiele mądrego mogłaby podsunąć prawdziwa intelektualna  tęcza Sejmu, wybitna posłanka PiS-u, Krystyna Pawłowicz, tylko zachodzi obawa, że może się zapamiętać i obrzucić przy okazji szatańskich liberałów wychodkowymi epitetami. W odwodzie pozostaje jak dotąd niezbyt skutecznie wykorzystany specjalista w zakresie moralności, doświadczony w boju, internacjonalista - europoseł Richard Henry Francis Czarnecki, który z niejednego pieca chleb jadł, zna się na wszystkim i stanowi kwintesencję pisowskiego guru. On to właśnie z emfazą zaproponuje, żeby był to park pod wezwaniem Jarosława Wielkiego, żeby było w nim dziesięć karuzeli z imionami najwybitniejszych Polaków, czyli polityków z  PiS-u, a dodatkowo mini-karuzelka na cześć, wszakże wyklętej, ale stojącej na czele krucjaty przeciwko gehennie gender, Beatki Kępy z SP. W całym parku zagrzmią megafony, jak na słynnych Parteitagach NSDAP, z audycjami radia Maryja, a przy karuzelach stać będą kapliczki - świątynie dumania, gdzie pobożni turyści z całymi rodzinami znajdą miejsce wytchnienia i modlitwy. To jest tylko zarzewie pomysłów na urządzenie narodowo-polskiego Parku Rozrywki jako antidotum na zło i zgniliznę moralną, którą niesie ze sobą zachodnia cywilizacja. Jest szansa, że ten projekt spotka się z aprobatą obecnego ministra kultury i dziewictwa narodowego, bo park  byłby miejscem kultu najlepszych Polaków, można się więc spodziewać wsparcia pieniężnego na ten zbożny cel.

Nie będę snuł dalej rozważań nad projektem, zwłaszcza że nie chciałbym ograniczać inwencji   osób kreatywnych. Myślę, że jednak trafiłem celnie w odpowiedzi na pytanie – czego nam brakuje do szczęścia? No właśnie – rodzimego, patriotycznego Parku Rozrywki. Najpierw chyba jednak w Toruniu imieniem Magnificencji Ojca Rydzyka.

Taki  park przydałby się  w Wałbrzychu,, np.  na bazie którejś z dawnych kopalni węgla kamiennego, najlepiej na Sobięcinie, bo tam mamy już zniewalającą zachodnim błyskiem „Viktorię”, to teraz jako antidotum przydałby się refleksyjny  park patriotyczno-narodowy spod znaku „Świętej Rodziny”.


Mam nadzieję, że przed przedsiębiorczym aktywem wałbrzyskiego PiS-u zapaliłem zielone światło.


7 komentarzy:

  1. Panie Stanisławie! Czy nowy rząd może nam zabronić puszczać bąki?
    Bo to na świecie zaczynają o tym problemie coraz głośniej mówić:)
    Ten film zaprezentowano na szczycie klimatycznym,gdzie dyplomaci próbują stworzyć nową
    globalną umowę o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.
    www.youtube.com/watch?v=QlpiiMM2Vdg

    Okazuje się,że krowy są gazowymi bestiami i zieją gazem,który jest bardzo szkodliwy dla naszej
    planety.Krowy są największym"źródłem"wydalania metanu(CH4)do atmosfery.
    Metan ma 105 razy silniejszy wpływ na atmosferę od dwutlenku węgla(CO2).
    Pojedyncza łaciata pierdzi i zieje metanem,porównywalnie tak jak przeciętny samochód.
    Wg.raportu ONZ,1,5 mld.krów na świecie wytwarza 20% światowej emisji gazów cieplarnianych
    -więcej niż w całym sektorze transportu.
    Okazuje się,że befsztyki są dużym problemem dla klimatu na naszym globie.
    Więcej krów,więcej metanu,szybsze ocieplenie.
    Aby zmierzyć ile gazu wydziela jedna krowa,naukowcy z NITR podłączyli plastikowe worki do
    żołądków krów,potem je nakarmili,a potem obserwowali jak worki wypełniają się metanem.

    Teraz już wiem dlaczego nasze rządy nie próbują powstrzymać emigracji Polaków
    i nie chcą przyjąć uchodźców-to metan i dwutlenku węgla.
    Zastanawia mnie także dziwne zachowanie S.Niesiołowskiego na sali sejmowej-ciągle się wierci:)
    Mniej ludzi,mniej metanu,wolniejsze ocieplenie"klimatu"w Sejmie:)
    Obawiam się także,żeby nam Bruksela jakichś norm wydalania CO2 i CH4 nie wprowadziła oraz diety anty-gazowej.

    Taki to ma dobrze!
    www.youtube.com/watch?v=0HGxBkiCkho

    Spokojnego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze p. Henryku, że ma Pan tylko takie zmartwinie, czy Bruksela nie ograniczy naszej wolności w wydalaniu CO2 i CH4. Ale gdyby nawet, to Bruksela może to zrobić tylko dla Europy, a co z resztą świata? Widać jak jesteśmy zróżnicowani. Ja się marftwię o wolność słowa, ale teraz już wiem, że to nic wobec groźby zatrucia metanem. Niestety, nie możemy żyć w spokoju, bez obaw o życie. I temu nie są w stanie zaradzić najwymyślniejsze Parki Rozrywki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Staszku!Fajny satyryczny tekst.Tylko zastanawiam się czy Twoi czytelnicy do końca Ciebie rozumieją i umieją wysupłać z Twojego tekstu aluzje.Wg naszych wcześniejszych rozmów sytuacja Polski wcale nie jest śmieszna.To jest dopiero pierwszy miesiąc rządów a ile już nieprawidłowości i złego zostało zrobione.Popatrz jak społeczeństwo zostało podzielone,w dalszym ciągu PIS ma 32% poparcia.Zgadzam się z tym że w Pi S tylko "i" jest prawdziwe.Pozdrawiam i życzę prezentów w dniu jutrzejszym św.Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bronku, własnie przed chwila znalazłewm na facebooku znamienite słowa Jana Pawła II:

      "(...) Wolność jest tylko wówczas, gdy Naród tworzy jedność, a lud w nim żyjący, czuje się włodarzem, nie zaś niewolnikiem garstki opętanych (...)

      Czy potrzeba jeszcze coś więcej, żeby trafić do umysłów "optęńcow " spod znaku PiS ?

      Usuń
  4. Jeszcze o gazach-w Wałbrzychu.Uważam to za cios poniżej pasa!
    Ale przy odpowiednim nagłośnieniu-za kolejną reklamę.
    walbrzych24.com/1-wiadomosci/24409-walbrzych-nie-taki-straszny

    Na"65 km"dwa pociągi i trzy tory.Dopiero teraz zwrócono uwagę na przebiegającą nad miejscem
    poszukiwań-linię wysokiego napięcia.Oddziaływanie tej linii na georadar zmniejszono stosując parasol ogrodowy pokryty złotą folią.Na razie wszystko jest okryte tajemnicą i na potwierdzenie
    tych sensacji przyjdzie nam jeszcze poczekać.AGH chce podobno wrócić na"65 km",gdyż badania przeprowadzone przez naukowców wykazały dwie anomalie we wnętrzu skarpy.
    Więcej dowiemy się gdy wyniki badań zostaną przekazany prezydentowi Wałbrzycha.
    AGH realizuje to przedsięwzięcie we współpracy z telewizją Discovery i o wynikach badań wcześniej dowiedzą się przedstawiciele Discovery.Naukowcy AGH są zainteresowani skałą pod wiaduktem,która ciągnie się także po jego drugiej stronie w kierunku Wałbrzych-Szczawienko.

    Wszystko wskazuje na to,że było to miejsce,gdzie ukrywano pociągi wojskowe w ciągu dnia przed
    nalotami aliantów,tak jak to robiono w całej Rzeszy.Były bocznice,gdzie maskowano nawet kilkanaścieskładów.

    www.youtube.com/watch?v=E-ID_ktSoLY
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przejmuję się idiotycznymi rankingami wymyślanymi nie wiadomo po co i dla kogo. Osobiście jadę dziś do Wałbrrzycha z przyjemnością, bo mam to w genach i czuje jeszcze ten zapach górniczego zagłębia, gdzie na dworcu PKS w Wałbrzychu człowieka skręcało od smordu Dziś to zupełnie inny świat, a Wałbrzych to już zupełnie inne miasto. Ale o tym napisałem książkę "Wałbrzyskie powaby", nie da się tego powiedzieć w kilku słowach.
    Z pociągami trzeba poczekać. Wszystko jeszcze przed nami. Czasami ogarnia lęk przed uczonymi od badań. Prości ludzie mówią, że wystarczyłoby posłać tam "górników" z bieda-szybów i zwyklymi lopatami odkplaiby już dawno, to co spędza sen z oczu prerzydenta i innych urzędasów, czekajacyc h na gwiazdkę z nieba !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jazgot zza miedzy-wypociny niejakiej Gesine Schwan(Gęsina Łabędź),która napisała żeby krytykować rząd PiS,wspierać opozycję.Że Polacy mają silną tradycję nacjonalistyczną i faszystowską(!)i teraz może dojść do reaktywacji tych tradycji.
    No to dożyliśmy czasów kiedy Niemcy wyzywają Polaków od faszystów.Może takie artykuły pisują dla Gęsiny Łabędziny gadziny z Wyborczej.Gęsina Łabędzina to lepsze niż Judka Mordka,działacz KPP(ojciec znanego redaktora).
    Gesine Schwan to następna nawiedzona lewicowa polityk uważająca tak jak Merkel,że imigranci
    wzbogacą nas kulturowo.Zauważyłem,że kręcą je arabscy"intelektualiści",ale jak wprowadzą kalifat to nie pozwolą Gęsinie Łabędź pływać nago w berlińskim basenie.
    wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-gesine-schwan-uwaza-ze-pis-sam-rozlozy-sie-na-czesci/m99y99

    www.youtube.com/watch?v=DH21xUkdEeA
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń