myśliciel - Stasysa Eidrigeviciusa |
Od czasu do czasu zdarza mi się skopiować z
portali internetowych najbardziej ciekawe i ujmujące wątki artykułów prasowych,
wywiadów ze znanymi osobistościami życia politycznego, bądź też komentarzy. Robię to, by nie stracić dorobku
intelektualnego, a często też literackiego autorów tych publikacji, bo przecież
wiem z autopsji, że w świecie medialnym
trzeba się liczyć z obecnością efemeryczną i krótkotrwałą. Na ogół to co się
napisze znajdzie u odbiorcy swoje miejsce tylko na moment, a potem zostanie
zmazane natłokiem kolejnych, nowych newsów i publikacji. Jeśli jednak uda mi
się uchronić od zapomnienia coś, co jest tego godne, to tylko poprzez
umieszczenie w pamięci dysku komputerowego. Dzięki temu przy takiej czy innej
okazji wracam do skopiowanego tekstu i często bywa tak, jak przed chwilą –
czytam i nie mogę wyjść z podziwu dla trafności i precyzji wypowiedzi.
A oto konkret – odnotowane meritum jednego z
wywiadów:
Politycy robią to, czego od nich lud oczekuje, w
związku z czym trudno mieć do nich o to pretensje. Ja mam, przyznaję, pewną
pogardę do takiej polityki, ale nie mam pretensji do upadłych polityków –
powiedział, niestety również upadły polityk, niedoszły premier rządu, obecnie
wykładowca i publicysta, znany wszystkim Jan
Rokita w wywiadzie udzielonym Jackowi
Niznikiewiczowi w internecie. Wywiad pochodzi ze stycznia 2013 roku,
upłynęło już sporo czasu, ale jego aktualność i trafność jest wciąż
nieprzemijająca.
Oto co powiedział Jan Rokita:
Spór między PiS-em i Platformą, a rządem Millera
był kiedyś bardzo gwałtowny. Spór między Mazowieckim a Wałęsą był
prototypem późniejszych gwałtownych konfliktów. Różnica między dawnymi i
nowymi czasami nie polega na fakcie sporu, ale na jego całkiem odmiennej naturze.
Dzisiejsze spory to jedna wielka fikcja. Jakaś ponura gra dziesiątków
opluwających się nawzajem marionetek, pociąganych za sznurki przez swoich
liderów partyjnych i ekspertów od marketingu.
Te marionetki nazywane są politykami, posłami,
publicystami, redaktorami naczelnymi. Wszystkie one wyrzekły się używania rozumu i rzetelnego oceniania świata i utworzyły
dwa prymitywne, nienawidzące się plemiona. To ma pewną bardzo demokratyczną
konsekwencję, a mianowicie utrzymujący się wysoki poziom mobilizacji
społecznej. Zarówno Tusk jak i Kaczyński, utrzymują
swoje plemiona w stanie ciągłego podniecenia emocjonalnego, przez co
wywołują np. takie efekty, jak dość wysoka frekwencja wyborcza. Ludzie są
szczerze zaangażowani w politykę. Ich wściekłość polityczna jest
prawdziwa, naprawdę nienawidzą, prawdziwie utopiliby przeciwników w łyżce wody.
W związku z tym mają głęboką motywację, aby pójść do wyborów.
Powszechnie uważa się, że strategia totalnej
delegitymizacji rządu, prowadzona przez Kaczyńskiego i jego doradców, jest strategią
katastrofalną dla PiS-u. Ciągle gdzieś czytam, że Kaczyński będzie
wiarygodny tylko wtedy, gdy przestanie delegitymizować rząd, stanie się miły,
grzeczny i zacznie współpracować z Tuskiem, jak Giertych, albo Ziobro.
Moim zdaniem ta teza jest totalnie bezsensowna.
Strategia oskarżania Tuska o zdradę, na granicy udziału w morderstwie
smoleńskim, jest oczywiście społecznie ogłupiająca, niszczy racjonalną tkankę
społeczną, destruuje debatę publiczną, natomiast jest efektywna, bo mobilizuje
własnych zwolenników i osłabia morale przeciwników. I to ta strategia, a nie strategia uśmiechania się, łagodności i
sympatii, doprowadzi Kaczyńskiego pewnego dnia do władzy. To nie ulega
wątpliwości.
Całkowite skoncentrowanie się polityki na
nowoczesnych, sprawnych i skutecznych metodach ewokowania ludzkich emocji, w
tym przede wszystkim emocji negatywnych – chyba taka jest przyszłość
demokratycznej polityki. To jest wielki powrót współczesnego marketingu
politycznego do dobrze znanej starej prawdy, że politykom bardziej się opłaca
podjudzać ludzi do złych emocji, niż do dobrych. One lepiej służą celom
politycznym. Jak się patrzy na amerykańskie kampanie wyborcze to widać, że ten
trend się nasila, więc prawdopodobnie, że to pójdzie jeszcze dalej.
Oczywiście między Polską a Ameryką jest pewna
istotna różnica. Za amerykańskim rządem i partiami stoi potężne i niesłychanie
twórcze zaplecze intelektualne. I to ono zapewnia lepszą jakość amerykańskiej
polityce. W Polsce pod tym względem – tabula rasa.
Dlaczego polityka stała się wydmuszką,
pozbawioną autorytetów, czy wręcz politycznych mędrców? Może Polacy nie
potrzebują już sporów merytoryczno- ideologicznych, ale wystarczy im polityczna
opera mydlana oparta na pierwotnych emocjach? - pyta Jacek Niznikiewicz:
- Myślę, że Pańska hipoteza trafia w dziesiątkę.
To jest wynik głębokich przemian społecznych w czasach, w których żyjemy.
Rzecz w tym, że tamta polityka była prawdziwa, ale niesprofesjonalizowana.
Dzisiaj polityka jest sprofesjonalizowana, w związku z czym odrywa się od
realności i staje się wytworem coraz bardziej profesjonalnego marketingu. Premier jest więc w takim samym sensie
sztuczny i nieprawdziwy, jak nieprawdziwy i sztuczny jest pan Marek Kondrat,
który z telewizora zapewnia nas, że jakiś tam bank marzy o tym, żeby nam dać
swoje pieniądze.
Czy to jest cyniczne? Właściciele banku nie
dyskutują przecież nigdy publicznie o naturze swojego banku, o wysokości
własnych zysków, o złych długach, albo błędnych inwestycjach. Nie dyskutują
więc o rzeczywistości, tylko znajdują za pieniądze na przykład pana Kondrata,
który ma nas przekonać, że ich bank jest najlepszy. I w zasadzie nie uważamy
ani tych właścicieli banku, ani pana Kondrata za ludzi cynicznych. Taka też
jest istota profesjonalizacji polityki.
Dla gawiedzi polityka jest dziś przez to znacznie bardziej atrakcyjna i
interesująca.
Debata o najlepszym ustroju, zastanawianie się
nad problemami państwa, nad sposobami ich rozwiązywania, jest dla ogółu
nie tylko śmiertelnie nudne i niepociągające, ale nawet budzi pewnego rodzaju
wstręt. Politycy robią to, czego od nich lud oczekuje, w związku z czym trudno
mieć do nich o to pretensje. Ja mam, przyznaję, pewną pogardę do takiej
polityki, ale nie mam pretensji do upadłych polityków.
Tyle myśliciel i wciąż jednak polityk Jan Rokita.
Podzielam jego opinie, ale nie do końca. Ja osobiście, szary obywatel, mam
przede wszystkim pretensje do polityków. To oni budują politykę, do której Jan
Rokita odnosi się z taką pogardą. To oni odrzucili wszelkie ideały, a w ślad za
tym normy moralne, przekroczyli wszelkie granice kultury i obyczajów. To oni
dopuścili do tego, że w tym kraju mają miejsce gigantyczne akty barbarzyństwa
wobec niewinnych obywateli Co się stało
z pięknymi ideałami „Solidarności”, ideałami równości, braterstwa, tolerancji,
zgody, ideałami wolności i demokracji,
ale demokracji obywatelskiej w jej uniwersalnym kształcie, demokracji w której
ordynacja wyborcza zapewnia równość kandydatów i nie uzależnia wyboru od
miejsca na partyjnych listach wyborczych? Po co nam ta polityczna wojna
międzypartyjna, która z wszelkich wyborów czyni farsę, kompromituje nas na
oczach świata i powoduje, że świat
polityki przypomina w oczach optymistów lunapark, zaś w oczach pesymistów - hiszpańską
corridę?
Pytań i pretensji jest wiele, najgorzej że nikt
nie wyciąga z nich wniosków. Niedługo skończy się wojna na noże w wyborach
prezydenckich, ale zacznie się jatka w wyborach parlamentarnych. To wszystko,
to wciąż walka o władzę i profity, a tzw. dobro
ogółu, dobro państwa i jego obywateli, one nie liczą się wcale. A pan Jan
Rokita tłumaczy nam, że to skutek profesjonalizmu w polityce. A gdzie w niej jest miejsce na wyższe ideały.
Nie słyszę i nie widzę, aby ktoś z polityków o nie się zatroszczył.
Znalazły się na bocznym torze także w mediach,
które ze względów partykularnych kreują tę kompromitującą nas Polaków wojnę
polityczną. Nie liczy się w tym kraju nic więcej, tylko kto jest lepszy PO czy
PiS i to kto wygra wybory. Wybory, to najwyższy cel, to jedyny ideał naszej
sceny politycznej. A my widzowie mamy ubaw, tylko że do czasu. Taki sam ubaw
mieliśmy przed laty w czasach przedrozbiorowych. Jak to się skończyło – wszyscy
wiemy. Historia kołem się toczy !
P.S. Przypomnę tylko, lunapark, to po polsku
„wesołe miasteczko”.
Te ideały o których pieszesz to tylko hasła.Przecież o nic innego nie chodziło jak tylko o zdobycie władzy, a dzisiaj do tego dochodzą jeszcze profity uzyskane z posiadanej władzy.Natomiast kłótnie to nasza polska specjalność.To kompromitowało i kompromituje władzę.Tylko,że oni nie zdają sobie z tego sprawy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Taki ubaw mieliśmy przed laty w czasach przedrozbiorowych."
OdpowiedzUsuńHistoria lubi się powtarzać!
Teraz jest gorzej,nie ma obiadów czwartkowych.
Tadeusz Reytan to się teraz w grobie przewraca.
"Polską rządzą ludzie mali sercem i duchem.
Wystąpienie Rejtana powinno wyczulić nas na te wszystkie wypowiedzi współczesnych grabarzy polskości,których działania są nastawione z premedytacją na gaszenie ducha narodowego..."
"budujemydwor.pl/o-rzeczpospolit-niepodzieln-tadeusz-rejtan-pan-na-hruszewie/"
O Panu Tadeuszu Reytanie.
W kwietniowy poranek
Świat się łuną pali-
Idą pany senatory,
Stronniki Moskali.
Podpisujcie sami,
Pieczętujcie znakiem
Że z was pany senatory,
Nikt nie jest Polakiem.
Idą kupą całą
Do sejmowej sali,
Podpisują rozbiór Polski,
Stronniki Moskali.
Pan Tadeusz Reytan,
Hańbą się nie splami,
On nie uzna krzywdy kraju,
Razem ze zdrajcami.
Położył się w progu,
Szablę w ręku gniecie:
"Chyba,że po moim trupie
Do zdrady dojdziecie!
Wstydno było Moskwie,
Że ją rozbiór plami.
Dalej pany senatory,
Podpisujcie sami!
Zaklinam Was Pany,
Na Chrystusa rany,
Pamiętajcie na Ojczyznę,
Na ten kraj kochany.
Leży Raytan w progu,
Cisza trwa na sali
Bledną pany senatory,
Stronniki Moskali.
Wtem Poniński zdrajca
Pierwszy ruszył krokiem,
Za nim pany senatory
Ze spuszczonym wzrokiem.
I przez pierś Reytana,
Wolności anioła,
Przeszły pany senatory
Wytartego czoła.
Aż Bibikow Moskal
Westchnie w mowie swojej
"Na leżącym tym Polaku
Cała Polska stoi!"
/M.Konopnicka/
Pozdrawiam!
"Tajny lunapark"-już nie!
OdpowiedzUsuń"niezalezna.pl/65779-tego-jeszcze-nikt-nie-widzial-tajna-posiadlosc-putina-za-miliard-dolarow-zdjecia"
Jak zniszczyć USA?Uderzyć bombą atomową w kalderę Parku Yellowstone!Takie uderzenie ma w planach Kreml.Tylko,że Syberia także jest ogromną kalderą.Może to była wiadomość na prima-aprilis.
:)
Dlaczego polityka stała się wydmuszką, pozbawioną autorytetów, czy wręcz politycznych mędrców? Może Polacy nie potrzebują już sporów merytoryczno- ideologicznych, ale wystarczy im polityczna opera mydlana oparta na pierwotnych emocjach? - pyta Jacek Niznikiewicz:
OdpowiedzUsuńPanie Stanislawie.
Polacy zostali sprowadzeni "do parteru", calosc toczy sie w "wyzszej sferze", gdzie male misie nie maja dostepu. Polacy nie maja wplywu na mydlana opere, ktora jest im serwowana.
A tak naprawde, to czy jest chociaz jeden Polak w tych gazetach, czy telewizjach?
Pozdrawiam Zby
"Przewidywanie jest bardzo trudne,zwłaszcza,jeśli chodzi o przyszłość."/Nils Bohr/
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w Polsce! Polscy yelity polityczne czego się dotkną,wszystko psują.
"naszeblogi.pl/53954-drobna-uwaga-dyletanta-o-akustyce"
Wg.Urzędu Regulacji Energetyki w Polsce jest 765 elektrowni wodnych o zainstalowanej mocy
ok.958 MW.Średnio produkują 2,5 mln.MWh z wody.Nasz potencjał istniejący na energię z wody
wynosi tymczasem 12 mln.MWh,czyli wykorzystujemy zaledwie 20%.
Niestety,nasz rząd swoimi nieudolnymi decyzjami zagraża polskiej energetyce wodnej
i hodowli ryb.Przygotowano kolejny podatek od wody z rzek,tak jakby elektrownie piły wodę.
Może to oznaczać wygaszenie ok.400 polskich elektrowni,nawet tych,które już od 100 lat produkują energię elektryczną.Komisja Europejska wykazuje,że każdy korzystający z wody
powinien za nią płacić.Tymczasem niemieccy producenci nie będą płacili za wodę z rzek.
Niemcy wygrały z Komisją Europejską batalię o opłaty za pobór wody m.in.na stawy rybne.
Kolejny pomysł biurokracji unijno-warszawski sprawi,że plany aby uczynić z karpia polską markę,
znaną na całym świecie,kojarzoną z najwyższą jakością,wykwintnym smakiem,oryginalnością
i zdrową żywnością-weźmie w łeb,a na stole wigilijnym będziemy mieli"fryca".
"www.pankarprybacy.pl/akt369.html"
Polscy rybacy w tradycyjnych stawach karpiowych retencjonują rocznie 700 mld.litrów wody!
"www.pankarprybacy.pl"
Elektrownia,oczyszczalnia itd."youtube.com/watch?v=Cv_W1gfg9jM"
Pozdrawiam!