Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 28 stycznia 2014

To wszystko przez El Nino


tegoroczna zima

Na jednej ze stron internetowych przeczytałem informację, która zburzyła mój pogodny nastrój.
Cieszyłem się dotąd, że zima jest tak łaskawa, nie nęka nas obfitymi opadami śniegu i syberyjskimi mrozami. Myślałem sobie, to dobrze dla wielu ludzi, którzy z trudem wiążą koniec z końcem, bo będą mogli zaoszczędzić na opale i łatwiej im będzie radzić sobie z utrzymaniem rodziny. Zjawisko cieplejszej zimy tłumaczyłem najprościej. To skutek globalnego ocieplenia ziemi. Ale autor internetowego newsa okazał się bardziej dociekliwy ode mnie. Poszedł tropem najnowszych odkryć naukowych, a więc wydawało się, że wyjaśni w sposób rzeczowy, co się wokół nas dzieje. Niestety, jego deliberacje wzbudziły tylko mój niepokój, potwierdzając po raz któryś tezę o zupełnej nieprzewidywalności zjawisk przyrody. A oto kwintesencja dociekań dziennikarza:

Wiemy już skąd się biorą anomalie pogody występujące na całym świecie, a zwłaszcza w Australii i Indonezji (susze), w Peru i Ekwadorze (powodzie), ale także ekstremalne zdarzenia pogodowe w Europie i w Polsce. Sprawca tak ciepłej zimy jak u nas w tym roku to - El Nino.
Odkrywcą tego niezwykłego zjawiska jest naukowiec chińskiego pochodzenia dr Wenju Cai, z australijskiego Instytutu Morskiego i Atmosferycznego w Hobart, autor publikacji zamieszczonej w najnowszym numerze „Nature Climate Change”. Jego zdaniem El Nino, to skutek globalnego ocieplenia, o czym mówi się obecnie na całym świecie, a skutki tego zjawiska mają bezpośredni wpływ na zmiany w pogodzie. Ale w swej pracy naukowej stara się opisać bardziej szczegółowo mechanizmy wpływające bezpośrednio na zmiany klimatyczne. Co to jest, to tajemnicze El Nino?

El Nino, to po prostu zahamowanie „upwellingu”, czyli pompowania zimnych wód z dna oceanu ku górze, co powoduje gwałtowne zmiany kierunku przypływów prądów morskich, które przemieszczają się z Oceanii ku Ameryce Południowej.
Potem następuje efekt domina. Jedne masy powietrza wpływają na drugie, w związku z czym pogoda przez cały sezon zaczyna się zmieniać na całym świecie. Największy wpływ "El Nino" posiada zimą na Kanadę i południowo-wschodnią Azję, gdzie robi się nadzwyczaj ciepło. Zimno jest natomiast na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie z kolei zwykle temperatury nawet o tej porze roku są dość wysokie. To nawet kilkustopniowe różnice.
Wpływ El Nino na pogodę w Europie nie jest tak wielki, ale naukowcy są aktualnie skłonni sądzić, że istnieje i jest zauważalny. Ponieważ niegdyś anomalia pojawiała się zaledwie co około 10 lat, nie dopatrywano się w niej seryjności i nie uznawano za kluczową. Sytuacja jednak się zmieniła i "dzieciątko" gościmy coraz częściej. Jaki wpływ ma na zimową pogodę w Polsce?
Tego chyba nie trzeba w tym roku opisywać, zwłaszcza u nas na Dolnym Śląsku. Tak ciepłej zimy już dawno nie było, chociaż zima 1997/1998 była niezwykle ciepła, a luty był o prawie pięć stopni cieplejszy niż zwykle w Polsce. Tak było choćby w sezonie 2006/2007, kiedy zima w naszym kraju pokazała swoje najłagodniejsze oblicze. Z drugiej strony podczas znacznie słabszego "El Nino" podczas zimy 2009/2010, było u nas dość chłodno, nawet jak na zimę. Pełnej pewności nigdy w takich sytuacjach mieć nie będziemy, ale wnioski Caia i jego współpracowników mogą sugerować, że coraz częściej w Polsce będziemy mieli do czynienia z zimami bardzo ciepłymi.

Tymczasem klimatolodzy i meteorolodzy wciąż mają poważny problem z możliwością przewidywania tych anomalii. Jest to możliwe zaledwie na kilka miesięcy przed ich wystąpieniem. Cai podejrzewa jednak, że kolejny "El Nino" może być jeszcze silniejszy. A w ogóle możemy liczyć się z pojawieniem się La Nina, które działa zupełnie odwrotnie. Niestety, „nie ma spokoju pod oliwkami”, a odkrycia Caia dają pole do rozsnuwania przed naszymi oczyma ekstremalnych wizji pogodowych, co niewątpliwie ucieszy naszych bezkonkurencyjnych prezenterów pogodowych.

Już sobie wyobrażam telewizyjnego „Krecika” jak z rozpostartymi ramionami kreuje przed naszymi oczyma zderzenia prądów morskich na dalekim oceanie i stara się przerażającą mimiką twarzy wyrazić, co z tego wyniknie. A niezwykle sugestywna „pogodynka” telewizyjnej stacji „Super” pojawia się w stroju bikini i w seksownym tańcu disco polo na tle mapy pogodowej świata uzmysławia nam dlaczego w najbliższej przyszłości będziemy zimą ubierać się tak jak ona, by udać się z nartami na stoki pokryte igelitem.
I co by nie powiedzieć, to dzięki naszym telewizyjnym kabareciarzom pogodowym wszelkiego rodzaju kataklizmy klimatyczne El Nino lub La Nina staną się mniej groźne i nie wpłyną zbyt destrukcyjnie na naszą psychikę.


2 komentarze:

  1. W historii Ziemi zdarzały się gwałtowne zmiany klimatu w ciągu jednego lub dwóch dziesięcioleci.Układ prądów oceanicznych i powietrznych jest wrażliwy na najmniejsze zakłócenia,powoduje to zachwianie jego delikatnej równowagi.Zjawisko El Nino może trwać nawet 1000 lat.Ludzkość nie powinna więc szczędzić wysiłków aby zrozumieć chaos panujący w globalnym systemie klimatycznym.
    "www.youtube.com/watch?v=4iH7ffcEviw"
    Wenju Cai-mgr Nauk Oceanografii Fizycznej,dr filozofii Oceanografii apeluje też o zmniejszenie zużycia węgla.Chiny spalają 3,5 mld.ton rocznie.
    W kierunku wybrzeży Kalifornii płynie największa wyspa,wyspa śmieci o powierzchni Teksasu.
    "www.youtube.com/watch?v=eau931jHs80"
    A to najbrudniejsza 10-ka:
    1-Agbogbloshie,Ghana-e-odpady,głównie z Europy.
    2-Czarnobyl,Ukraina-zniszczona elektrownia jądrowa.
    3-Dolina rzeki Citarum,Indonezja-zanieczyszczenia przemysłowe i komunalne.
    4-Dzierżyńsk,Rosja-zakłady chemiczne.
    5-Hazaribagh,Bangladesz-garbarnie-stąd pochodzi skóra na włoskie buty.
    6-Kabwe,Zambia-kopalnie ołowiu.
    7-Kalimantan,Indonezja-górnictwo złota.
    8-Matanza Riachuelo,Argentyna-zanieczyszczenia przemysłowe.
    9-Delta Nigru,Nigeria-wycieki ropy.
    10-Norylsk,Rosja-kopalnie i huty.
    Dopisał bym tu Fukushima w Japonia i Prowincja Alberta w Kanadzie.
    Tą 10-kę wybrano z listy 2000 takich miejsc w 49 krajach.Głównie są to śmieci mające związek z krajami zamożnymi-USA,Japonia,Europa zach.
    Chiny i Indie wdrożyły programy oczyszczania szczególnie zanieczyszczonych miejsc w swoich krajach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Stanisławie, proszę nie wpadać w koleiny tej "nowej religii".
    Pogoda się zmienia, ale to nie zależy od nas, my, co najwyżej, zanieczyszczamy nasze środowisko.

    OdpowiedzUsuń