Fragment boguszowskiej dzielnicy - Kuźnice Świdnickie |
Konia
z rzędem temu, kto mi powie, dlaczego Kuźnice są Świdnickie.
Logika wskazuje, że powinny być albo Boguszowskie, albo
Wałbrzyskie. Kuźniczanie woleliby, aby były niczyje i
stanowiły samodzielną jednostkę administracyjną, jak to miało
miejsce do 1973 roku. Najlepiej być gospodarzem w swoim domu. Takie
aspiracje przyświecały im od dawna, ale interesy dużej,
wałbrzyskiej kopalni węgla kamiennego „Victoria”, której szyb
„Barbara” znajdował się na terenie Kuźnic Świdnickich,
zdecydowały o utracie przez nie rangi osiedla. Jakoż rzeczywiście
Kuźnice stanowią osobną enklawę pomiędzy Boguszowem i
Wałbrzychem i skutkiem tego były wielokrotnie kartą przetargową w
sporze pomiędzy tymi miastami. Faktem jest, że Kuźnice ze względu
na miejski charakter zabudowy trudno było ustanowić gminą
wiejską. Użytków rolnych nie ma tu wcale, na samodzielne
miasteczko były za małe. Ostatecznie zawarto kompromis przyłączając
część północną Kuźnic do Wałbrzycha, a pozostałe dwie część
- zachodnią i południową, do Boguszowa, tworzącego teraz z
Kuźnicami i Gorcami rodzaj trójmiasta.
Paradoks
tych podziałów administracyjnych polega na tym, że same Kuźnice,
to także od 1928 roku składanka trzech wsi. Efektem tego jest ich
podział na Południowe, Zachodnie i Północne. Korzenie tych wsi,
a później osiedli, sięgają czasów średniowiecznych, a powstały
w głębokiej Kotlinie Kuźnickiej wciśniętej pomiędzy Pasmo
Lesistej od południowego-zachodu, Wysoczyznę Unisławską od
wschodu i Góry Wałbrzyskie od północy. Największymi rzekami
przecinającymi kotlinę jest Lesk i jego dopływ Miła, a najwyższą
górą grzbiet Dzikowca. To właśnie tutaj znajduje się Ośrodek
Sportów Narciarskich i Lotniarskich, a niedawno zbudowana została
kolejka linowa na górę, a na niej, najświeższa atrakcja
turystyczna – wieża widokowa.
Kuźnice
Świdnickie, to obecnie przede wszystkim osiedle mieszkaniowe osób
zatrudnionych głównie w Wałbrzychu lub Boguszowie. Zatraciło
charakter przemysłowy z chwilą upadku górnictwa węglowego.
Aktualnie jest tutaj wytwórnia mas bitumicznych, są też drobne
zakłady produkcyjne i usługowe. Zaplecze handlowo-usługowe jest
wystarczające, działa m. in. poczta, szkoły podstawowe, ośrodek
zdrowia, filia biblioteki miejskiej w Boguszowie. Tutaj znajduje się
siedziba nadleśnictwa Wałbrzych.
Kuźnice
straciły znaczenie jako węzeł komunikacyjny. Były tu dwie
stacje kolejowe z rozjazdami do Wałbrzycha, Szczawienka i
Mieroszowa, z których funkcjonuje nadal tylko linia kolejowa do
Wałbrzycha. Dzielnica ma ustabilizowaną sytuację ludnościową i
zachowuje swoją autonomię. Jest to zasługą mieszkańców, z
których wielu znanych jest ze swej aktywności społecznej, a
najlepsi z nich zapisali się złotymi zgłoskami na niwie
kulturalnej, oświatowej lub sportowej. Być może jest to skutek
dobrych tradycji górniczych przeniesionych przez przesiedleńców z
Francji lub Górnego Śląska. Po 1945 roku przybywali tu licznie
górnicy z różnych stron, bo kopalnie nie były zniszczone w czasie
wojny, można było od zaraz wznowić produkcję. Z czasem tutejszy
szyb „Barbara” został wcielony do kopalni „Victoria” na
Sobięcinie. W 1954 roku Kuźnice Świdnickie podniesiono do rangi
osiedla, duża część mieszkańców pracowała w kopalniach
wałbrzyskich lub w boguszowskiej kopalni barytu. Upadek górnictwa
wałbrzyskiego bardzo skomplikował sytuację na rynku pracy i
spowodował bezrobocie części mieszkańców. Jedyną pamiątką z
czasów minionych jest postawiony na skrzyżowaniu ulic Głowackiego
i Żeromskiego żelazny Krzyż poświęcony poległym w pracy
górnikom.
Kuźnice
Świdnickie nie posiadają cenniejszych zabytków, chociaż zachowało
się sporo domów mieszkalnych, charakterystycznych dla osiedli
górniczych z końca XIX i początków XX wieku. Ozdobą dzielnicy są
budynki sakralne: Kościół parafialny Niepokalanego Poczęcia NMP
z początków XX wieku, Kaplica mszalna Najświętszego Serca PJ z
1915 roku wzniesiona jako ewangelicka, po 1945 roku zamieniona na
magazyn, ostatecznie rozebrana. Na uwagę zasługują też budynki
szkół podstawowych przy ul. Bema i Kopernika, obie z początków
XX wieku.
To
że Kuźnice są Świdnickie jest tytułem do chluby, bo wskazuje na
głębokie korzenie historyczne tego miejsca, które przynależało w
czasach piastowskich do księstwa świdnickiego. A współczesna,
znakomicie rozwijająca się Świdnica, może tylko Kuźnice
nobilitować.
... czy przypadkiem Kuźnice nie były pod jurysdykcją Bolka I ?
OdpowiedzUsuńKuźnice i Boguszów-Gorce zna doskonale moja Pani.W latach 50-tych ganiała tam po hałdach w okresie wakacyjnym.W okolicznych lasach zbierała jagody i maliny,a na hałdach drut strzałowy z którego robiła plecionki.Wyjeżdżała pociągiem z Ludwikowic Kł.i wysiadała w Kuźnicach Świdnickich,dochodziła pieszo do Boguszowa gdzie mieszkała rodzina-reemigranci z Francji.
OdpowiedzUsuńWujkowie pracowali na kopalni"Victoria".
W Boguszowie osiadło wielu reemigrantów z północnej Francji(Lille,Lens,Douai) i Belgii(Charleroi,Mons).Wielu"Francuzów"zamieszkało także w okolicach Nowej Rudy.Wielu z nich bardzo szybko zrozumiało jak bardzo zostali oszukani przez propagandę komunistyczną i "brali nogi za pas"-m.in.rodzina mojej Pani.Z Boguszowa wyjechało z powrotem do Francji 50% reemigrantów.Powrót do Francji był utrudniany przez komunistów do końca-nawet na granicy.
Niektórzy reemigranci wracający do Francji,otrzymywali całkowity zakaz wjazdu do Polski(awantury na granicy).
Kuźnice Świdnickie i okolice dawniej-piękne zdjęcia.
"enigma.boguszow.net/multimedia/miasto_i_okolice_dawniej_/3/6"
Kuźnice dawniej i dziś.
"www.schlesische-eisenbahnen.de/fellhammer.html"
A takie widoki będę podziwiał za 3 godziny-a w Kotlinie Kł.mgła:"wielkasowa.eu"
Pozdrawiam!
Tak Ireneuszu w II połowie XIV wieku, należąły do Bolka Małego, który był Wielkim, choć ostatnim księciem piastowskiego rodu na tej ziemi, stąd w nazwie Świdnickie.
OdpowiedzUsuńWRC jak zwykle wnosi coś nowego i osobistegol do wątku o Kuźnicach i za to dziękuję, no i oczywiście za znakomite widoczki Kuźnic.
Wielka Sowa też wydaje się fascynująca w zimowej szacie, nigdy tam nie byłem zimą. Nie mam odwagi na taką wyprawę, a WRC wędruje tymi szlakami nawet nocą. I jak tu nie podziwiać takiego wspanialego turystę. Proszę o świeże wrażenia z Kotliny Kłodzkiej. Na pewno zainteresują zagladaczy do mojego blogu. Pozdrawiam !
Ciekawy blog ,będę tu zaglądał , urodziłem się w Kuźnicach ,dziadek i wujek pracował na "Barbarze" tata na Wiktorii. Pozdrawiam pana ,panie Stanisławie . Jurek M.
OdpowiedzUsuń