Głuszyca ma się czym szczycić - to jej panorama |
To „głośniej o
Głuszycy” w tytule mojego niedawnego postu zostało wypowiedziane
w złą godzinę. Traktowałem je jako „pobożne życzenie”, by o
moim miasteczku stało się głośniej, jeśli już nie w całym
kraju, to przynajmniej na Dolnym Śląsku. Mamy przecież tutaj
znakomite szlaki rowerowe MTB, jest grupa ofiarnych młodych ludzi
pracujących nad utrzymaniem szlaków rowerowych w przyzwoitym
stanie, zaś Głuszyca położona jest w czarującej enklawie
górskiej. Nic tylko przyjeżdżać i podziwiać.
Gdy dłonie składały
się do oklasków, a w sercu zaiskrzyło dumą i zadowoleniem,
buchnęła na cały Dolny Śląsk mrożąca krew w żyłach
wiadomość: miastu grozi bankructwo. Burmistrz miasta zaciągnęła
kredyt by ratować bieżące spłaty zadłużeń z 2012 roku w
wysokości 1 mln. zł. Zrobiła to jednak bez upoważnienia Rady
Miejskiej i na domiar złego w parabanku. Wiadomość radia Wrocław
podchwyciła natychmiast TVN i zanim mogły o tym napisać
wałbrzyskie portale internetowe rzecz stała się głośna na całą
Polskę.
Jak to zwykle bywa p.
burmistrz została już skazana przez media na pożarcie, zanim
wszczęte zostało dochodzenie. Nie mogła się na ten temat
wypowiedzieć, bo akurat jest na urlopie. Jej zastępczyni powinna
się znaleźć w czarnej księdze „złotych myśli”, bo tak
mętnej wypowiedzi, jakiej udzieliła reporterowi TVN dawno już nie
słyszałem:
„Nie ulega wątpliwości,
że przy takiej interpretacji zapisów uchwały rady miejskiej
odnośnie wieloletniej prognozy finansowanej za 2011 rok, pani
burmistrz miała prawo zaciągać pewne zobowiązania na rzecz
realizacji zadań gminy. To zostało, tak jakby źle zinterpretowane
- wyjaśnia Elżbieta Rembiszewska-Zibrow. - W związku z tym po
wyjaśnieniu RIO zostały wprowadzone stosowne zmiany. Niemniej,
chciałabym zaznaczyć, że te środki były zaciągnięte na
realizację wymagalnych zobowiązań, które gmina miała na koniec
roku. Temu celowi posłużyły – dodaje”.
O jakiej interpretacji
zapisów uchwały rady miejskiej jest tu mowa i co zostało źle
zinterpretowane, trudno się domyśleć. Co to jest za „majstersztyk”
w postaci „wieloletniej prognozy finansowej za rok 2011” i co to
są za stosowne zmiany wprowadzone po wyjaśnieniu RIO, tego nikt
chyba nie jest w stanie przewidzieć. Jeśli takie wyjaśnienia
puszcza się w eter, to po prostu ręce opadają. Kogo my mamy w
gminie na eksponowanych stanowiskach, skoro nie potrafi ani słowa
powiedzieć , aby ktokolwiek w Polsce mógł coś z tego zrozumieć.
Powiem tylko jedno, jest
mi wstyd jako mieszkańcowi miasta, wstyd za takich ludzi, którzy je
reprezentują we władzach. Nie oznacza to, że nie potrafię
zrozumieć ryzyka jakie podjęła burmistrz próbując ratować
trudną sytuację finansową gminy. Brakowało na koniec roku
pieniędzy na wypłaty i zobowiązania. Trzeba było szukać wyjścia
z opresji. Na zgodę radnych nie można było liczyć. Wydawało się,
że pożyczkę uda się spłacić w krótkim terminie. Znalazł się
gotowy do udzielenia kredytu usługodawca. I stało się. Niestety,
szydło wyszło z worka. I zrobiła się „afera” na całą
Polskę.
Tak więc jest głośno o
Głuszycy. Szkoda że nie z dobrej, ale złej strony. Spodziewam się,
że z dużej chmury, będzie mały deszcz, ale już pojawiają się
pomysły o kolejnym referendum. Oznacza to, że o Głuszycy może być
nadal głośno. Czy przyniesie to jakikolwiek pożytek dla jej
mieszkańców? Czas pokaże.
Mimo wszystko Głuszyca zaprasza |
Na szczęście jest słoneczne lato, bramy gospodarstw agroturystycznych na wciąż otwarte, atrakcji turystycznych przybywa. Centrum Kultury nie ustaje w biegu, oferując urozmaicony program imprez. Barwny plakat zaprasza na „Dni Czeskie” w niedzielę 21 lipca, a takie dni w Głuszycy, to już tradycja. Otaczająca nas przyroda i krajobrazy nie ulegną kryzysowi finansowemu gminy. Pozostaną urokliwe i czarujące jak zawsze. Gościnna Głuszyca zaprasza.
Fot. Marzena Michalik
Przykre to wszystko, ale niestety większość osób, które są odpowiedzialne za zarządzanie miastem, wsią, gminą, itp., się do tego po prostu nie nadaje. :( Czasami mam wrażenie, że przysłowiowy "stołek" pozbawia niektórych tak ważnego organu, jakim jest mózg.
OdpowiedzUsuńA co do samej Głuszycy, to lubię i ją i cały sąsiadujący z nią region. :]
Dziękuję Karoli F. za komentarz. Chylę czoła przed tak znakomitą turystką i blogerką. Serdecznie pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTe dwa piękne zdjęcia,ukazują jak uroczym miastem jest Głuszyca,w jak pięknym zakątku Polski jest położona.Aż trudno uwierzyć,że miasto z takimi walorami i atrakcjami turystycznymi można by było doprowadzić do bankructwa.
OdpowiedzUsuńAle głupota i bezmyślność ludzka nie zna granic.Są pewne limity zadłużenia.
Udało mi się namówić kolegę na wyprawę do Głuszycy,Zimnej Wody i być może Jedliny Zdrój.Zabieram plecak z żelami wysokoenergetycznymi,żeby nie spotkało mnie to,co dopadło Christophera Frooma.
Christopher Froom w Alpe d Huez pokazał,że jest człowiekiem.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone:wszechświat oraz ludzka głupota,choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."-A.Einstein.
Miłego weekendu!WRC.
Tak, to jest niepojęta absurdalność ludzkiej egzystencji na tym padole. Z jednej strony osiągnięcia nauki, z drugiej nieograniczoność ludzkiej głupoty .
OdpowiedzUsuńWidać ją na każdym kroku, w życiu powszednim, w polityce, w historii. Skąd się wzięło barbarzyństwo człowieka przejawiające się w czasie wojen, ale też w odniesieniu do świata zwierząt, przyrody, klimatu. Obserwujemy wszyscy to zezwierzęcenie w reakcjach rzekomo mądrych, inteligentnych ludzi na uchwałę sejmową, zabraniającą tzw. rytualnego mordowania zwierząt. Użyłem zwrotu zezwierzęcenie, a przecież żadne ze zwierząt nie mogłoby coś takiego wymyślić. Wieszanie krowy za nogi i podrzynanie gardła, bo mięso musi być koszerne. Nie mam słów na nazwanie obrońców takiej praktyki. Oni chyba postradali resztki rozumu. Nie można barbarzyństwa uzasadniać zasadami religii. Religię stworzyli ludzie, ale było to w czasach, które określamy mianem początków cywilizacji. Dziś mamy inny świat, pojawiają się w nim ludzie, u których odzywają się wyrzuty sumienia, gdy słyszą o tym jaki system produkcji mięsa zwierzęcego wymyślił człowiek , istota rozumna, kierująca się w życiu zasadami etyki, a często też religii, która mówi o miłości do tego, co stworzył Bóg.
Nie mam sił, by rozwijać ten temat. Zgadzam się całkowicie ze zdaniem A. Einsteina o dwóch rzeczach nieskończonych. Dziękuję WRC za tak mądre wzbogacenie tematu mojego blogu, który wydawał mi się bardzo gazetowy. Pozdrawiam !
Wszystkie miasta mają teraz problemy finansowe. A jak to możliwie, żeby bez zgody rady miejskiej zaciągnąć pożyczkę? Tak się w ogóle da? Bo wydaje mi się, że to złamanie prawa
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny udowadnia Pan, że naszą małą Ojczyzną można i należy się interesować, dlatego zabiera Pan głos w tak ważnej dla miasta kwestii. Pani Burmistrz ma zwolenników i przeciwników jak każdy polityk, ale obojętność mieszkańców, ich całkowity brak zainteresowania, brak jakiegokolwiek zaangażowania jest po prostu przerażający. Patriotyzm w naszym mieście prawie nie istnieje, on nie dogorywa, on umarł śmiercią naturalną i to chyba dawno temu. Tak piękne miejsce nie zasługuje na taką obojętność. Nie wiem czy jest możliwe odbudowanie tej więzi lub zbudowanie jej od nowa. Bardzo to wszystko smutne.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami Marta Wróblewska.
Żadna nawet najpiękniejsza miejscowość nie może być nazwana turystyczną jeśli nie będzie nacisku na reklamę i transport. Bez tych dwóch ogniwek, łańcuszek turystów nie pociągnie.
OdpowiedzUsuń