Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

piątek, 19 lipca 2013

11 przykazanie - nie pożyczaj !


Głuszyca ma się czym szczycić - to jej panorama

To „głośniej o Głuszycy” w tytule mojego niedawnego postu zostało wypowiedziane w złą godzinę. Traktowałem je jako „pobożne życzenie”, by o moim miasteczku stało się głośniej, jeśli już nie w całym kraju, to przynajmniej na Dolnym Śląsku. Mamy przecież tutaj znakomite szlaki rowerowe MTB, jest grupa ofiarnych młodych ludzi pracujących nad utrzymaniem szlaków rowerowych w przyzwoitym stanie, zaś Głuszyca położona jest w czarującej enklawie górskiej. Nic tylko przyjeżdżać i podziwiać.
Gdy dłonie składały się do oklasków, a w sercu zaiskrzyło dumą i zadowoleniem, buchnęła na cały Dolny Śląsk mrożąca krew w żyłach wiadomość: miastu grozi bankructwo. Burmistrz miasta zaciągnęła kredyt by ratować bieżące spłaty zadłużeń z 2012 roku w wysokości 1 mln. zł. Zrobiła to jednak bez upoważnienia Rady Miejskiej i na domiar złego w parabanku. Wiadomość radia Wrocław podchwyciła natychmiast TVN i zanim mogły o tym napisać wałbrzyskie portale internetowe rzecz stała się głośna na całą Polskę.
Jak to zwykle bywa p. burmistrz została już skazana przez media na pożarcie, zanim wszczęte zostało dochodzenie. Nie mogła się na ten temat wypowiedzieć, bo akurat jest na urlopie. Jej zastępczyni powinna się znaleźć w czarnej księdze „złotych myśli”, bo tak mętnej wypowiedzi, jakiej udzieliła reporterowi TVN dawno już nie słyszałem:
„Nie ulega wątpliwości, że przy takiej interpretacji zapisów uchwały rady miejskiej odnośnie wieloletniej prognozy finansowanej za 2011 rok, pani burmistrz miała prawo zaciągać pewne zobowiązania na rzecz realizacji zadań gminy. To zostało, tak jakby źle zinterpretowane - wyjaśnia Elżbieta Rembiszewska-Zibrow. - W związku z tym po wyjaśnieniu RIO zostały wprowadzone stosowne zmiany. Niemniej, chciałabym zaznaczyć, że te środki były zaciągnięte na realizację wymagalnych zobowiązań, które gmina miała na koniec roku. Temu celowi posłużyły – dodaje”.
O jakiej interpretacji zapisów uchwały rady miejskiej jest tu mowa i co zostało źle zinterpretowane, trudno się domyśleć. Co to jest za „majstersztyk” w postaci „wieloletniej prognozy finansowej za rok 2011” i co to są za stosowne zmiany wprowadzone po wyjaśnieniu RIO, tego nikt chyba nie jest w stanie przewidzieć. Jeśli takie wyjaśnienia puszcza się w eter, to po prostu ręce opadają. Kogo my mamy w gminie na eksponowanych stanowiskach, skoro nie potrafi ani słowa powiedzieć , aby ktokolwiek w Polsce mógł coś z tego zrozumieć.
Powiem tylko jedno, jest mi wstyd jako mieszkańcowi miasta, wstyd za takich ludzi, którzy je reprezentują we władzach. Nie oznacza to, że nie potrafię zrozumieć ryzyka jakie podjęła burmistrz próbując ratować trudną sytuację finansową gminy. Brakowało na koniec roku pieniędzy na wypłaty i zobowiązania. Trzeba było szukać wyjścia z opresji. Na zgodę radnych nie można było liczyć. Wydawało się, że pożyczkę uda się spłacić w krótkim terminie. Znalazł się gotowy do udzielenia kredytu usługodawca. I stało się. Niestety, szydło wyszło z worka. I zrobiła się „afera” na całą Polskę.
Tak więc jest głośno o Głuszycy. Szkoda że nie z dobrej, ale złej strony. Spodziewam się, że z dużej chmury, będzie mały deszcz, ale już pojawiają się pomysły o kolejnym referendum. Oznacza to, że o Głuszycy może być nadal głośno. Czy przyniesie to jakikolwiek pożytek dla jej mieszkańców? Czas pokaże.

Mimo wszystko Głuszyca zaprasza



Na szczęście jest słoneczne lato, bramy gospodarstw agroturystycznych na wciąż otwarte, atrakcji turystycznych przybywa. Centrum Kultury nie ustaje w biegu, oferując urozmaicony program imprez. Barwny plakat zaprasza na „Dni Czeskie” w niedzielę 21 lipca, a takie dni w Głuszycy, to już tradycja. Otaczająca nas przyroda i krajobrazy nie ulegną kryzysowi finansowemu gminy. Pozostaną urokliwe i czarujące jak zawsze. Gościnna Głuszyca zaprasza.

Fot. Marzena Michalik

7 komentarzy:

  1. Przykre to wszystko, ale niestety większość osób, które są odpowiedzialne za zarządzanie miastem, wsią, gminą, itp., się do tego po prostu nie nadaje. :( Czasami mam wrażenie, że przysłowiowy "stołek" pozbawia niektórych tak ważnego organu, jakim jest mózg.
    A co do samej Głuszycy, to lubię i ją i cały sąsiadujący z nią region. :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Karoli F. za komentarz. Chylę czoła przed tak znakomitą turystką i blogerką. Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Te dwa piękne zdjęcia,ukazują jak uroczym miastem jest Głuszyca,w jak pięknym zakątku Polski jest położona.Aż trudno uwierzyć,że miasto z takimi walorami i atrakcjami turystycznymi można by było doprowadzić do bankructwa.
    Ale głupota i bezmyślność ludzka nie zna granic.Są pewne limity zadłużenia.

    Udało mi się namówić kolegę na wyprawę do Głuszycy,Zimnej Wody i być może Jedliny Zdrój.Zabieram plecak z żelami wysokoenergetycznymi,żeby nie spotkało mnie to,co dopadło Christophera Frooma.
    Christopher Froom w Alpe d Huez pokazał,że jest człowiekiem.

    "Tylko dwie rzeczy są nieskończone:wszechświat oraz ludzka głupota,choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."-A.Einstein.
    Miłego weekendu!WRC.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, to jest niepojęta absurdalność ludzkiej egzystencji na tym padole. Z jednej strony osiągnięcia nauki, z drugiej nieograniczoność ludzkiej głupoty .
    Widać ją na każdym kroku, w życiu powszednim, w polityce, w historii. Skąd się wzięło barbarzyństwo człowieka przejawiające się w czasie wojen, ale też w odniesieniu do świata zwierząt, przyrody, klimatu. Obserwujemy wszyscy to zezwierzęcenie w reakcjach rzekomo mądrych, inteligentnych ludzi na uchwałę sejmową, zabraniającą tzw. rytualnego mordowania zwierząt. Użyłem zwrotu zezwierzęcenie, a przecież żadne ze zwierząt nie mogłoby coś takiego wymyślić. Wieszanie krowy za nogi i podrzynanie gardła, bo mięso musi być koszerne. Nie mam słów na nazwanie obrońców takiej praktyki. Oni chyba postradali resztki rozumu. Nie można barbarzyństwa uzasadniać zasadami religii. Religię stworzyli ludzie, ale było to w czasach, które określamy mianem początków cywilizacji. Dziś mamy inny świat, pojawiają się w nim ludzie, u których odzywają się wyrzuty sumienia, gdy słyszą o tym jaki system produkcji mięsa zwierzęcego wymyślił człowiek , istota rozumna, kierująca się w życiu zasadami etyki, a często też religii, która mówi o miłości do tego, co stworzył Bóg.
    Nie mam sił, by rozwijać ten temat. Zgadzam się całkowicie ze zdaniem A. Einsteina o dwóch rzeczach nieskończonych. Dziękuję WRC za tak mądre wzbogacenie tematu mojego blogu, który wydawał mi się bardzo gazetowy. Pozdrawiam !


    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie miasta mają teraz problemy finansowe. A jak to możliwie, żeby bez zgody rady miejskiej zaciągnąć pożyczkę? Tak się w ogóle da? Bo wydaje mi się, że to złamanie prawa

    OdpowiedzUsuń
  6. Po raz kolejny udowadnia Pan, że naszą małą Ojczyzną można i należy się interesować, dlatego zabiera Pan głos w tak ważnej dla miasta kwestii. Pani Burmistrz ma zwolenników i przeciwników jak każdy polityk, ale obojętność mieszkańców, ich całkowity brak zainteresowania, brak jakiegokolwiek zaangażowania jest po prostu przerażający. Patriotyzm w naszym mieście prawie nie istnieje, on nie dogorywa, on umarł śmiercią naturalną i to chyba dawno temu. Tak piękne miejsce nie zasługuje na taką obojętność. Nie wiem czy jest możliwe odbudowanie tej więzi lub zbudowanie jej od nowa. Bardzo to wszystko smutne.
    Z pozdrowieniami Marta Wróblewska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Żadna nawet najpiękniejsza miejscowość nie może być nazwana turystyczną jeśli nie będzie nacisku na reklamę i transport. Bez tych dwóch ogniwek, łańcuszek turystów nie pociągnie.

    OdpowiedzUsuń