nasze lasy |
Co to znaczy być na trasie
przejezdnej wiedzą mieszkańcy wielu wsi w Polsce. Dawniej budowano domy jak
najbliżej przy drodze, bo ułatwiało to kontakt ze światem. Dziś najlepiej
byłoby zaszyć się na odludziu, daleko od arterii komunikacyjnej. Pojawienie się
na drogach dużych samochodów ciężarowych dolało oliwy do ognia. Tam gdzie ruch
samochodów jest duży codzienne życie staje się uciążliwe i przygnębiające. Tak
też jest w pięknie położonej wsi podwałbrzyskiej - w Unisławiu Śląskim.
Największa wieś w Górach
Kamiennych stała się ofiarą motoryzacji kraju z chwilą uruchomienia przejścia
granicznego w Golińsku koło Mieroszowa. Z roku na rok ruch samochodów przez
wieś stawał się intensywniejszy, a właściciele domów przy drodze przestali
otwierać okna. Wprawdzie kilka lat temu po otwarciu granicy z Czechami zmalała
nieco ilość przejeżdżających przez wieś transporterów i samochodów osobowych,
ale ruch jest nadal dostatecznie duży, by paraliżować normalne życie
mieszkańców. Mogą oni pocieszać się tym, że jest w kraju wiele miejscowości
odczuwających skutki ruchu przygranicznego jeszcze mocniej niż w Unisławiu
Śląskim.
A szkoda, bo jest to wieś, która
mogłaby z powodzeniem budować swą przyszłość jako wieś letniskowa, ośrodek
rekreacyjno-wypoczynkowy zarówno dla wielkiego Wałbrzycha jak też osób z innych
części kraju poszukujących piękna przyrody, spokoju i ciszy.
Unisław Śląski leży przecież w rozległej, pięknej krajobrazowo
kotlinie pomiędzy Pasmem Lesistej, a Górami Kamiennymi, wzdłuż górnego biegu
rzeki Ścinawki, na wysokości 550-600
m. n.p.m. Wieś rozciąga się na przestrzeni 2,5 km. przy drodze głównej
z Wałbrzycha do Mieroszowa. Otoczona jest z obu stron zalesionymi zboczami gór,
z których największe wrażenie robi Stożek Wielki, jeden z wyższych
szczytów w Górach Suchych, a po drugiej
stronie masyw Lesistej, miejsce dogodne dla rozwoju bazy rekreacyjno-sportowej.
Najbliższe otoczenie wsi stanowią użytki rolne, łąki i pastwiska oraz lasy
mieszane, świerkowo-bukowe, modrzewiowe i dębowe. Przy kościele parafialnym
rośnie największa w regionie lipa, pomnik przyrody wysokości 40 m., a liczący sobie ok. 400
lat.
Unisław Śląski jest dobrze
zagospodarowaną wsią rolniczo-przemysłową. Z rolnictwa utrzymuje się ok. 25%
ludności zawodowo czynnej. Na terenie wsi znajdują się drobne zakłady
rzemieślnicze i usługowe. Część ludzi dojeżdża do pracy w Wałbrzychu lub
Mieroszowie. Przez Unisław przebiega linia kolejowa z Kuźnic Świdnickich do
Mieroszowa i czeskiego Mezimėsti. Po drodze jest tunel kolejowy pod Lesistą,
długości 260 m.
zbudowany w latach 1873-77. Obecnie ruch kolejowy jest efemeryczny i dotyczy
głównie pociągów towarowych.
Początki Unisławia Śląskiego nie
są znane. Można sądzić, że osada istniała w XIV wieku, skoro zachował się dokument
świadczący o tym, że w 1368 roku księżna Agnieszka, żona zmarłego księcia
świdnickiego Bolka Małego, powołała na marszałka dworu von Czettritza z
Unisławia. Niewątpliwie miał on w Unisławiu znaczną posiadłość, która uległa
zniszczeniu w czasie wojen husyckich w 1426 roku. W sto lat później nabył całą
okolicę hrabia von Hochberg z Książa. Mieszkańcy w większości przejęli
protestantyzm. Żywszy rozwój wsi miał miejsce dopiero w XVIII wieku. Wzniesiono
nowy kościół z plebanią i szkołą ewangelicką.. W dużej już wsi, jak czytam w „Słowniku
Geografii Turystycznej Sudetów”, mieszkało 31 kmieci, 30 zagrodników, 67
chałupników trudniących się głównie rzemiosłem.
Największy rozkwit przeżył
Unisław w I połowie XIX wieku w związku z rozwojem tkactwa chałupniczego na
całej ziemi wałbrzyskiej. W 1825 r. liczył 134 domy, 2 kościoły (katolicki i
ewangelicki), plebanię, szkołę, folwark, szpital-przytułek, 4 młyny wodne, 4
bielniki i 4 folusze. Czynne były 103 krosna płóciennicze. Świadczy to wymownie
o dużym znaczeniu wsi. Z upływem czasu Unisław wzbogacił się o 2 browary, 2
gorzelnie, 5 młynów wodnych, 2 młyny do mielenia kory dębowej, 4 tartaki, a
więc stał się dobrym zapleczem dla rozwijającego się Wałbrzycha i Mieroszowa.
Jednak warunki życia były ciężkie
ze względu na położenie górskie i ucisk ze strony właścicieli z zamku Książ, a
zwłaszcza kontrybucje wojenne w I wojnie światowej. Trochę lżej żyło się w
okresie międzywojennym i Unisław powrócił do dawnej świetności, choć nigdy nie
został letniskiem, ani też nie odgrywał większej roli w turystyce. To samo
możemy powiedzieć o czasach powojennych w PRL-u. Unisław Śląski zachował pierwotny
stan zaludnienia. Dopiero pod koniec PRL-u i po przemianach ustrojowych dał się
zaobserwować ruch w rozbudowie wsi, przybyło budynków mieszkalnych i gospodarczych,
co sprawiło, że przekształcił się w typowe osiedle na obrzeżach aglomeracji
wałbrzyskiej.
We wsi możemy odnaleźć stare
budynki drewniane i murowane, a do zabytków architektury należy kościół
Wniebowzięcia NMP z XIV wieku, przebudowany pod koniec XIX wieku, a następnie
remontowany już po wojnie w 1965 i
1974-76. Przy kościele jest cmentarz z zabytkową lipą, całość otacza mur
kamienny z bramą. Drugi kościół ewangelicki uległ zniszczeniu, na uwagę
zasługuje znajdujący się obok okazały budynek pastorówki i szkoły
ewangelickiej, obecnie dom mieszkalny.
Przez Unisław prowadzą szlaki
turystyczne: zielony z Dzikowca przez Kowalową i żółty z Lesistej Wielkiej
przez Stożek - obydwa do Sokołowska, a także niebieski z Wałbrzycha
na Bukowiec.
Najczęściej przejeżdżamy przez
Unisław Śląski samochodem osobowym do Czech lub Mieroszowa. Warto zatrzymać się
choć na chwilę i przespacerować na pobliskie wzgórza, skąd z licznych miejsc
widokowych możemy podziwiać piękne krajobrazy górskie i coraz to bardziej
nowoczesne osiedle mieszkaniowe wciąż jeszcze o charakterze podmiejskim.
Dla mnie Unisław to przede wszystkim miejsce skąd pochodzę, gdzie mieszka część mojej rodziny i gdzie zaczynają się MOJE GÓRY! Miejsce które "otulone" jest takimi perełkami jak Dzikowiec, Bukowiec, Stożek i oczywiście Lesista. Jest granicą między Pasmem Lesistej a Górami Suchymi, gdzie różnica w okresie wegetacji po obu stronach wspomnianej drogi sięga dwóch tygodni. Gdzie na zboczu Polnej śnieg utrzymuje się długo po tym, jak stopnieje nawet kilkaset metrów wyżej.
OdpowiedzUsuńGdzie może kiedyś wrócę...
P z W !
Przyglądając się stromym zboczom Gór Kamiennych,zastanawiam się czy w okresie dużych opadów deszczu(1997)nie zagraża to osuwiskami skał i ziemi.Okazuje się,że były prowadzone badania na ten temat przez naukowców.Takie osuwiska występowały,i to dość często wiele tysięcy lat temu.Występowały one w miękkim górotworze.Gdyby się dobrze przyjrzeć,to takie osuwiska masy skał i ziemi są rzeczywiście widoczne.W 1997 roku takie osuwisko wystąpiło na stromym i skalnym zboczu Grabiny w Górach Sowich.Utworzyła się wówczas tymczasowa,sztuczna zapora na przepływającym potoku.Po jakimś czasie wszystko to ruszyło z wielkim impetem w dół doliny,widok był niesamowity.Pozdrawiam:)WRC.
OdpowiedzUsuńZanim powstał Unisław Śląski(Langwaltersdorf),rosły w tych górach nieprzebyte lasy,w których rządził niedźwiedź i wilk.W XII wieku zaczęli tymi dolinami wędrować kupcy z Czech,przez Wałbrzych(wówczas mała wieś)do Świdnicy.
OdpowiedzUsuńByć może w tamtym okresie zatrzymali się w tej przepięknej dolinie pierwsi osadnicy.Możliwe jest także,że mogli to być uciekinierzy z nizin,którzy schronili się w górach podczas najazdów mongolskich.Gdy skończyły się najazdy,część ludności wróciła na równiny,a ci co pozostali zajęli się myślistwem i wycinką lasów pod uprawę pól:)WRC.
bardzo lubię tą miejscowość. Bardzo podoba mi się Stożek Wielki
OdpowiedzUsuńhttp://3.bp.blogspot.com/-3VxeyYAqJ2c/UJuOZKMrK1I/AAAAAAAAArc/GxF6y0G3J8A/s1600/s1.jpg
Zainteresował mnie też tunel kolejowy tuż za stacją i zwiedziłem go, niestety nie było czasu jeszcze opublikować zdjęć..
To bardzo ciekawe, ta różnica w wegetacji roślin. Ale w górach nie takie rzeczy się dzieją.B. miłą jest ta zapowiedź o powrocie PzW do swego gniazda rodzinnego. WRc jak zwykle wzbogacił mój post ciekawostkami z fauny i historii tych ziem, a "nickt" ozdobił foto Stożka, ktory panoszy się w oddali jak możnowładca. Miło mi, że post o Unisławiu wzbudził takie zainteresowanie.
OdpowiedzUsuń