Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 21 września 2017

Jesienią cuda się plenią...



O czymże dumać z początkiem jesieni, która nadchodzi do nas roniąc z nieba rzęsiste łzy. To chyba z powodu tych nawałnic, które zdruzgotały ogromne połacie Pomorza i innych części Polski, wczesna jesień zalała się lzami.  No dobrze, niech trochę popłacze, ale nie odbiera nam nadziei na złotą polską jesień. Tak bardzo nam potrzeba słońca, by w jego blasku pocieszyć się urokami naszych gór i lasów. To jest to, co podnosi na duchu i pozwala uciec od ponurej aury politycznej dżungli, w której gubimy się na co dzień i od święta.

Wielu Polaków przyjmuje z nutą optymizmu to co się dzieje w kraju. Najważniejsza persona w Polsce, poseł Jarosław Wielki pokazał się elektoratowi na miesięcznicy smoleńskiej, jak zwykle otoczony barczystymi ochraniarzami i wygłosił homilię w duchu ewangelicznym. To samo zresztą powtarza jak mantrę od wielu lat, obrzucając na koniec inwektywami wszystkich tych, którzy znaleźli się poza ogrodzeniem zbudowanym nocą przez oddziały policji i straży pożarnej, żeby zapewnić posłowi i jego wielbicielom nienaruszalność obrządku religijnego. Nieoficjalny król polski, bożyszcze narodu, a także „oczko w głowie” wielebnych Kościoła, zamiast zgodzić się na to, by lud boży umieścił go w lektyce i przeniósł na rękach z kościoła na mównicę w pobliżu Pałacu Namiestnikowskiego, ufa jednak bardziej BOR-owcom i odbywa pielgrzymkę pieszo. W ten sposób potwierdza skromność swojej osoby i pokorę godną faktycznej głowy państwa, a zarazem zapewnia sobie bezpieczeństwo, by Broń Boże nie stało się coś, co mogłoby pokrzyżować postępującą „dobrą zmianę” tak bardzo pożądaną przez ogół społeczeństwa.

Oglądam na facebooku obrazki z tego, co się działo w Warszawie przy okazji kolejnej miesięcznicy. Nie, nie mogę w to uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce w prawie czterdziestomilionowym kraju nad Wisłą. To tak jakbym oglądał Charliego Chaplina w amerykańskich czasach filmu niemego. To po prostu najwyższej klasy polski film  science fiction. Stanisław Lem czegoś takiego by nie wymyślił. Wygrodzona część miasta stołecznego, szwadrony policji i ochraniarzy rozwalających kontr manifestantów po to by maleńki człowieczek, podobny do włoskiego Benito M. mógł sobie przemaszerować ze swą świtą przyboczną, wynieść się na podwyższenie i wykrzyczeć słowa nienawiści i groźby.

 Przecież w tym kraju są miliony mądrych, inteligentnych, wykształconych ludzi. Czy oni nie widzą absurdalności tej parodii. Komu ona jest potrzebna? Chyba tylko tej fanatycznej rzeszy omamionych propagandowym kłamstwem Warszawiaków, którzy wprost od ołtarza gotowi byliby pójść z pięściami, pluć i wyzywać tych, którzy myślą inaczej. Przecież ten karykaturalny seans na ulicach Warszawy nie ma nic wspólnego z religijnym oddaniem czci ofiarom katastrofy. To perfidne wykorzystywanie tragedii lotniczej tylko i wyłącznie dla celów politycznych.

Nie ma takiego drugiego kraju, który mógłby wymyślić coś podobnego. Jeśli miesięcznice smoleńskie miały odrobinę sensu za rządów PO jako sposób na pokazanie siły opozycyjnej partii, to dziś kiedy ona ma władzę niepodzielną, kontynuowanie takiego kabaretu ulicznego jest niedorzecznością.

Ale przecież to tylko jedno ze spektakularnych wydarzeń sprawiających wrażenie, że tym krajem rządzą ludzie niespełna rozumu. Nie będę mnożył przykładów, bo w zasadzie wystarczy jeden, a dotyczy on polityki zagranicznej państwa polskiego, w tym stosunku do Unii Europejskiej, której jesteśmy jeszcze członkiem.

Lepiej byłoby o tym wszystkim nie myśleć i zdać się na cud, który nastąpi nagle i pozwoli Polsce otrząsnąć się z tego marazmu politycznego. Pozostaje nam wierzyć w cuda, bo  opozycja  nie wydaje się mądrzejsza, a nawet na dalekim horyzoncie nie widać męża opatrznościowego, który potrafiłby tak, jak kiedyś Wałęsa pobudzić naród do czynu i zjednoczyć we wspólnym działaniu. A marzy się nam Polska jako normalny kraj, lubiany i szanowany, gościnny dom dla wszystkich Polaków, a także przybyszów z innych stron.

Póki co nadzieję pokładamy w złotej polskiej jesieni. Ona jest mniej zawodna niż politycy.
Pragniemy słońca i ciepła choć przez miesiąc w październiku, zwłaszcza że jak twierdzą synoptycy – czeka nas długa, mroźna zima. Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ale tak głoszą tylko niepoprawni malkontenci. Dobrze byłoby, aby i jesienią i zimą było cieplej zarówno w aurze jak i polityce.


Fot. Zbigniew Dawidowicz

7 komentarzy:

  1. Już jesteśmy podzieleni, niczym Tutsi i Hutu w Rwandzie. Tylko czekać kiedy wystąpimy przeciwko braciom, kuzynom, najbliższym. Z przykrościom przyznam, że mojej rodzinie takie podziały polityczne istnieją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest sprawa poważna, te podziały są już destrukcyjne, a mogą się przerodzić w otwartą wojnę. Nie ma nic gorszego niż wojna domowa. Przyklad Titsi i Hutu jest znamienny. Nam się wydaje, że jesteśmy inni niż Murzyni, mądrzejsi, cywilizowani. A miesięcznice smoleńskie obnażają całą prawdę o ogranmiczeniu myślowym, które szczwani politycy, tacy jak wodzowie PiS-u potrafią wykorzystać tylko dla jednego celu - dla wladzy i zaszczytów. Dziękuję Anno za komentarz i serdecznie pozdrawiam !

      Usuń
  2. Ten rząd to kabaret.Natomiast kurduplowi potrzebny psychiatra od zaraz,zresztą to dotyczy większości członków kierowanego przez niego ugrupowania.Tak się ludzie dobierają im głupszy tym lepszy byle wyznawał ich ideologię.Nie będę podawał przykładów bo ich dokładnie znasz.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ostatnie sondaże...44% poparcia dla PiS:)

    Za ludobójstwo w Rwandzie(Tutsi,Hutu)odpowiedzialny jest Zachód-Belgia i Francja.
    Totalna nie podskoczy,bo w Polsce rządzą korporacje,tak jak w Niemczech.Amerykańskie korporacje trzęsą Niemcami.USA modernizują bomby atomowe,które stacjonują w Niemczech,są one także transportowane przez samoloty Bundeswehry dla potencjalnych operacji.
    USA wykorzystują Niemcy jako swoją bazę wojskową dla wojen na całym świecie.Posłuszeństwo Niemiec wobec imperium Stanów Zjednoczonych jest bezgraniczne.Kwestia polityki pokojowej Angeli Merkel jest przygnębiająca.A.Merkel jest kanclerzem USA,mimo,że z zewnątrz wygląda to inaczej.
    A.Merkel poważnie uszkodziła Europę ze swoją polityką oszczędnościowa,imigracyjną i obroną absurdalnych nadwyżek eksportowych Niemiec.Niemcy produkują i sprzedają,nie kupują,ograniczają produkcję w innych krajach UE.
    Ta polityka spowodowała,że wiele krajów Europy Wschodniej ma ogromne problemy w gospodarce.Młodzież tych państw nie ma perspektyw.
    A.Merkel nie zwraca uwagi na wspólne interesy i potrzeby Europejczyków,stara się doprowadzić narody Europy do szkodliwej konkurencji,która doprowadzi do kolejnych"brexit".
    Czepiają się"wycinki"w Puszczy Białowieskiej,a sami stosują ogromne ilości chemikaliów w rolnictwie,co prowadzi do utraty bioróżnorodności owadów,ptaków i innych zwierząt.
    A.Merkel lubi mówić o wartościach.W rzeczywistości jest to egoizm pani kanclerz.W Niemczech wzrasta podział bogaci-biedni.Dystrybucja majątku staje się coraz bardziej niesprawiedliwa i niedemokratyczna.
    10% Niemców jest w posiadaniu 65% majątku Niemiec.W żadnym kraju europejskim nie ma tak nierównomiernie rozłożonego majątku.
    W niedziele(24.09)wybory w Niemczech.Skrajnie prawicowa partia AFD,otrzymuje ogromne darowizny od anonimowych darczyńców.Jeśli ta partia zajmie trzecie miejsce w Bundestagu,to otrzyma kolejne duże pieniądze i będzie na czele opozycji.Co to znaczy?
    "Do Polski tylko stukasem","Do Polski tylko na gąsienicach".

    Dla tych,którzy nie kochają PiS,pozostaje daleka Syberia i Birobidzhan,bo Żydzi już z tej republiki uciekli przed pięciocentymetrowymi komarami,zostało ich zaledwie 4 tys.:)
    https://www.youtube.com/watch?v=49AgLsbFGtU

    Jak ludzie reagują,gdy kierowca taksówki próbuje sprzedać kilogram marihuany.Dowcip i eksperyment...
    https://www.youtube.com/watch?v=xPS01fpzy5k

    Panie Stanisławie,aby dożyc do 100 lat,a dużo nam nie zostało.
    Potem to bukiet kwiatów i list z życzeniami od ZUS,ale także:"Czy się stało,czy się leżało"...3536 zł.będzie się należało.Co miesiąc do końca życia!Ostatni raz będzie też przestawiany czas z letniego na zimowy.
    W następnych wyborach głosuję na PiS!
    Pozdrawiam.




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre poczucie humoru. Mimo zagrożeń ze strony zagranicznych korporacji wierzę, że do tej setuni uda się panu dotrwać i to właśnie dzięki PiS-owi. Optymiści żyją dłużej. Ja nie jestem optymistą, zwłaszcza po tym, co bardzo mi bliski Czytelnik i komentator oswiadczył, więc nie mam na co liczyć. A szczerze mówiąc tak bardzo mi na tym nie zależy. Ale nie piszę w trosce o siebie, nie robię tego dla sławy lub pieniędzy. Po prostu, tak zostałem wychowany, by troszczyć się o los i przyszłość moich dzieci i wnuków, ale także o wszystkich bliźnich.Im potrzebnma jest Polska bezpieczna i rządzona przez mądrych ludzi. Przykro mi, że się tak bardzo różnimy w poglądach !
















      Usuń
  4. Przepraszam, że nie na temat... ale zagłębiłam się w "żródła Charlotty" i "miasto włókniarzy"..... Czytam sobie i czytam i obiecuję samej sobie że wybiorę się wreszcie do Twojej Ojczyzny...
    A może mnie w przyszłym roku skierują do sanatorium w Jedlinie Zdroju???
    Pozdrawiam najpiękniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym to ja wiedział, gdzie się udać z petycją, abyś takie skierowanie do sanatorium w Jedlinie mogła otrzymać, wysyłałbym tam co miesiąc kolejne epistoły, załączając najpiękniejsze fragmenty Twoich książek. Po cichu myślę, że to się spełni w przyszłym roku, najlepiej letem lub jesienią. Zwiedziłaś już tyle świata więc czas na takie drobniutkie cacko jak dawne Charlotenbrun. A przy okazji mógłbym Ci złożyć pokłony. Mam taką nadzieję. Daj mi znać, czy dotarł wysłany pocztą mailową tekst "Wałbrzyskich powabów"? Pozdrawiam !

      Usuń