Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

niedziela, 28 czerwca 2015

Kraj, w którym demokracja jest parodią jej sensu



to właśnie oni chcą wolnych wyborów



Od dziecka mam okazję żyć w kraju rzekomo demokratycznym. Najpierw był to PRL, potem III i IV i ponownie III Rzeczpospolita. Przez nieomal pół wieku byłem ustawiczne karmiony propagandową papką o zaletach demokracji ludowej. Na każdym kroku -  w szkole, na studiach, w prasie, w radiu, a potem w telewizji -  słyszałem i czytałem o wyższości socjalistycznego ustroju, gospodarki i kultury nad zgnilizną kapitalizmu.  Czym była ta demokracja z kierowniczą rolą jednej totalitarnej partii, czym były „demokratyczne” wybory z prawie stuprocentowym uczestnictwem wyborców, czym był w ogóle PRL, okazało się ostatecznie po przemianach ustrojowych 25 lat temu. Dziś wiemy, że PRL to było jedno zbiorowe kłamstwo o czym prawie wszyscy wiedzieli, ale z różnych względów poddawali się temu procesowi zniewolenia pod presją despotycznej władzy i wszechogarniającej propagandy. Dopiero pod naciskiem powszechnego zrywu „solidarnościowego” 1989 roku i  w wyniku porozumień „okrągłego stołu”  miały miejsce w kraju demokratyczne wybory. Stała się rzecz dotąd niewyobrażalna, przyniosły one ze sobą upadek socjalizmu i wejście na kapitalistyczną drogę gospodarki wolnorynkowej. A fundamentem tych przemian okazała się  zachodnioeuropejska idea wolności, niepodległości i  demokracji.


Tak,  tak, zachłysnęliśmy się tymi wzorami płynącymi z Zachodu. Naszym ideałem stały się Stany Zjednoczone. Zajęły miejsce Związku Radzieckiego, bo my Polacy musimy mieć od dawien dawna wielkiego patrona, z którego bierzemy przykład do naśladowania. ZSRR został nam narzucony, za to teraz dokonaliśmy samodzielnego wyboru. USA  - to jest nasza idylla. Tak jak w Stanach istotą naszego ustroju politycznego jest wolność i demokracja, zaś gospodarczego – kapitalizm. 


Nie potrzeba było zbyt dużo czasu, by uwierzyć i zaufać naszym nowym ideologom i wyłonionym w wyborach politykom. Uznaliśmy bez zastrzeżeń, że mamy prawdziwą demokrację, bo przecież wzorowaną na zachodniej, a także że nie ma nic lepszego w gospodarce niż kapitalizm.
Zgodziliśmy się na przyjęcie ordynacji wyborczej pozwalającej preferować w wyborach kandydatów  ustawionych na czele list wyborczych przez liderów partyjnych. Zgodziliśmy się na niejasne dla prostego wyborcy, zawiłe i zakamuflowane metody przydziału mandatów w wyborach powiatowych i wojewódzkich, a także na  podział gmin na okręgi wyborcze, który pozwala wyborcy na decydowanie o jednym, najwyżej dwóch kandydatach do rady gminnej, podczas gdy rozsądny wyborca małej gminy chciałby decydować o pełnym składzie organu samorządowego. W obecnej sytuacji wielu wyborców stwierdza, że szkoda zelówek, by iść na wybory.


Zgodziliśmy się na finansowanie kampanii wyborczych kandydatów największych partii politycznych z budżetu państwa, podczas gdy szary obywatel, jeśli chce kandydować musi pokrywać koszty kampanii z własnej kieszeni. Gdzie tu jest mowa o konstytucyjnej zasadzie równości. Nie potrafię zrozumieć dlaczego partie nie utrzymują się ze swoich składek i z nich tylko i wyłącznie finansują kampanie wyborcze? Dlaczego tak horrendalne kwoty przeznaczane są na bilbordy, telewizyjne spoty, jeżdżenie po kraju i ustawicznie następujące po sobie kampanie wyborcze, a wszystko z budżetu państwa lub niejasnych dotacji sponsorów?

Nasze tzw. demokratyczne wybory  są podobnie jak w PRL-u parodią sensu demokracji, a upartyjnienie wyborów jest jej zaprzeczeniem. Lud w obecnej Polsce tak samo jak za PRL-u nie ma wiele do powiedzenia, jest tylko narzędziem w tzw. grze wyborczej.


Nie będę rozwijał tego tematu, bo mówi się o tym i pisze obecnie dość sporo. Dopiero teraz w prezydenckiej kampanii wyborczej znalazł on swoje odbicie, czego wymownym dowodem jest wynik wyborczy kandydata na prezydenta, piosenkarza, P. Kukiza. 


Potwierdzeniem krytycznych opinii na temat naszej demokracji są badania opinii społecznej, w których autorytet naszego sejmu i senatu, a także wielu znanych polityków leży w gruzach. Posłużę się zacytowaniem paru ciętych komentarzy wyjętych ze stron internetowych. Oto opinia jednego z internetowych komentatorów:

- Ten kraj, który jest wolny, to społeczeństwo, które jest wolne, zgotowały dużej grupie ludzi podłe życie. Mogliśmy iść inną ścieżką. Wybraliśmy antyspołeczny neoliberalizm w sferze gospodarczej a w ideologicznej konserwatywny, włażący buciorami do naszych łóżek i sumień, wsteczny narodowy katolicyzm, z nutą obłędnego mesjanizmu rodem z innej epoki…
O problemach społecznych dowiadujemy się sporadycznie z telewizji, w trakcie kolacji, gdy w Polsce rozbił się na drodze bus przeładowany robotnikami. Jest kilka programów tematycznych, które mówią o ciężkich losach niektórych współobywateli ale nie sposób je oglądać, gdyż w większości przypadków włos się na głowie jeży, że przyczyną ich nieszczęścia jest własne państwo i jego urzędnicy.
Fakty są takie, że gdyby te 10 mln członków pierwszej Solidarności przewidziało choćby w połowie, czym zakończy się ich walka, to 9,5 mln z nich zostałoby w domu, zamiast strajkować, protestować i popierać spółdzielnię, myjącą okna w wieżowcach. Komuna w tamtej postaci nie mogła się uratować, ale to co ją zastąpiło jest jeszcze gorsze. Grupę ustawionych aparatczyków zastąpiła grupa głodnych władzy, profitów i żądnych zemsty za krzywdy, prawdziwe i urojone. 

A oto kolejna opinia:

- Ja kocham Polskę, bo w niej nie muszę mieszkać, dzięki temu moje dziecko doszło do połowy podstawówki, ani razu nie słysząc słowa "aborcja" i nie oglądając krwawych strzępów płodów, a słowo Smoleńsk słyszało tylko ode mnie, kiedy pytało pięć lat temu, dlaczego jestem taka zdenerwowana. Gdybym w tej chwili musiała wychowywać dziecko w Polsce, w obecnie panującym klimacie społeczno-ideowym, chyba bym się pochlastała i rzeczywiście znienawidziła ten kraj do szczętu.  W tej chwili zdarza mi się tylko nienawidzić paru polityków różnych opcji, najobrzydliwszych  łgarzy i krętaczy, obskurnych karierowiczów preferowanych przez media, ale tłumaczę sobie, że to są tylko małe wrzody na dupie Polski, a ja normalnie wolę patrzeć na jej twarz - język, literaturę, kulturę..



I jeszcze kolejny komentarz:

- Mija dwadzieścia lat od tzw. przemian ustrojowych i ... poza grupą wybrańców to państwo nie jest w stanie zapewnić obywatelowi NIC- ani usług medycznych, bezpieczeństwa, opieki prawnej - sądy to burdel na kółkach, sprzedano nas jak bydło bankom, zachodnim korporacjom, "biznesmenom".  Beneficjentami są politycy, administracja, członkowie korporacji, kościół, biznes, zagraniczne korporacje - szary obywatel jest ZEREM!!!
To nawet nie jest demokracja - szanse na udział w rządzeniu mają tylko ci którzy już w sejmie są,  układ doskonale zakonserwowany - albo Józek albo Franek albo Waldek - nikt INNY !!!  A ten mi tu znowu o Smoleńsku !!!

Nie jestem wyjątkiem, jestem jednym z wielu Polaków, którzy nie godzą się na kontynuowanie tego stanu rzeczy. Jest cień szansy, że uda się go przerwać w październikowych wyborach. A czy ją wykorzystamy? Wszystko zależy od tego, czy damy się znów nabrać na piękne hasła i obiecanki politykom, którzy nie robią nic by Polska była krajem prawdziwie demokratycznym, w którym liczy się najbardziej opinia społeczna, a także politykom, którzy o niczym innym nie myślą jak tylko o tym jak utrzymać lub jak zdobyć władzę.

3 komentarze:

  1. "Szwajcarski Psalm"(hymn)
    www.youtube.com/watch?v=ZfDpRzN2SBI

    Ty z jutrzenką zjawiasz się,
    W morzu płomieni widzę Cię,
    Ciebie,Najwyższego,Wspaniałego!
    Gdy czerwień szczyty Alp ubarwi,
    Módlcie się,wolni Szwajcarzy,módlcie się.
    Wasza pobożna dusza wie,
    Wasza pobożna dusza wie,
    Bóg jest w szlachetnej ojczyźnie!
    Bóg jest w szlachetnej ojczyźnie!

    Szwajcarzy uważają,że należy zmienić ich obecny hymn na"nowocześniejszy",bo ten zawiera za dużo słów o Bogu.Proponuję to: www.youtube.com/watch?v=hZAV4hsP5WU

    Nasz hymn także już się zdeaktualizował,w tym przeboju jest polska bieda,walka,organizacja,
    biało-czerwono,walka,wojskowa"szpica",marszowo,ładne dziewczyny,aż chce się umierać
    za taką ojczyznę: www.youtube.com/watch?v=Ql83u7tDlR8

    Szwajcaria jest państwem neutralnym od 1515 r.od klęski pod Maringnam,przez państwa europejskie uznana została w 1815 r.na Kongresie Wiedeńskim.
    To oznacza,że Szwajcaria nie miesza się do żadnych konfliktów zbrojnych,oraz nie zawiera żadnych sojuszy wojskowych.Dzięki swej neutralności Szwajcaria bardzo się wzbogaciła
    w czasie I i II w.św.na złocie obu stron konfliktu(podobnie Watykan).
    Neutralna Szwajcaria w ciągu 24 godzin może powołać kilkusettysięczną dobrze uzbrojoną armię,
    a resztę obywateli schronić w bunkrach.
    Dla wejścia do UE społeczeństwo szwajcarskie już dwukrotnie powiedziało-NIE! (1992 i 2001)
    Wszystkie państwa UE otwierają swoje rynki pracy-Szwajcaria zamknęła...dla wszystkich
    państw UE,bo Szwajcaria ma to wszystko w głębokim poważaniu...

    Czy marzyło Ci się rządzić jakimś krajem?
    Mieć satysfakcję z realizowania swoich szalonych pomysłów politycznych,ekonomicznych
    czy społecznych?
    Dziennikarz RTS-szwajcarskiej telewizji stworzył genialną grę strategiczną-"Tabula Rasa"!
    Dostajecie państwo bogate z zadowolonym społeczeństwem.Możesz być królem szwajcarskiej
    demokracji bezpośredniej,lud będzie Cię wielbił za JOV,100 mln zł.
    Rządź tak,aby twój kraj przetrwał do 2080 roku pod Twoimi rządami,i aby ktoś Ci nie wrzasnął,
    że pod Twoimi rządami Szwajcaria"poszła z torbami".
    Podejmujcie takie decyzje polityczne,abyście nie wywołali III w.św.,bo będziecie musieli rządzić
    Szwajcarią w ogarniętym wojną świecie.A więc-"Dziel i rządź!"
    Celem gry jest zbieranie danych,jakie decyzje podejmują gracze.Jest to eksperyment dziennikarski a wszyscy gracze są królikami doświadczalnymi.
    Może ktoś pomyśli o takiej grze-o Polsce,o polskiej demokracji...a może nasi rządzący już w taką
    grę grają w realu.

    tabularasa.ch/#!/

    www.rts.ch/info/suisse/6850695-la-rts-lance-tabula-rasa-le-jeu-web-ou-l-on-cree-sa-suisse-ideale.html

    Najwolniejszy pociąg pośpieszny świata,na trasie przejazdu 291 mostów i 91 tuneli,
    albo 55 tuneli i 196 mostów: www.rhb.ch/pl/home
    www.goldenpass.ch/fr

    Przepraszam za błędy w moich komentarzach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doprowadzić państwo do zadłużeń bilionowych i nie ponosić żadnej odpowiedzialności? To skandal.
    Zorganizowanie Euro 2012 kosztowało Polskę 100 miliardów zł. Czy można na to sobie pozwolić w sytuacji kryzysowej? Podpisywane skandaliczne umowy, które ciągle zapewniają olbrzymie profity wierchuszce budującej stadiony. Kolosalne odprawy dla tych którzy zrujnowali i sprzedali Polskę, zamiast dożywotnie więzienie.Skandal.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję komentatorom za wzbogacenie treści mojego postu. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń