Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

czwartek, 22 maja 2014

Czepianie się mediów


a może by tak do Parlamentu


Parę dni temu w moim blogu dotknąłem w poście „Świat stoi w miejscu” ważnej sprawy, a mianowicie - roli i znaczenia mediów w kształtowaniu opinii publicznej. Odniosłem się krytycznie do poczynań TVN 24 w doborze tematów i osób w wywiadach bezpośrednio po blokach informacyjnych. Mam wrażenie, że tej stacji chodzi głównie o kreowanie sensacji i prowokowanie gorącej polemiki, często przekraczającej granice przyzwoitości, bo wtedy wzrasta współczynnik oglądalności. Moim zdaniem nie świadczy to najlepiej o poziomie stacji telewizyjnej. Jak wspomniałem w poście nie jest to tylko i wyłącznie praktyka stosowana przez TVN 24.

Z satysfakcją stwierdzam, że zupełnie niespodziewanie przyszła mi w sukurs, Agnieszka Kubik w artykule „Czyją misją jest Korwin-Mikke, ten żałosny starszy pan? Oto, co pisze dziennikarka GW o bezkrytycznych praktykach stosowanych przez nasze media :

„W środę gabinet Cieni Kongresu Kobiet zaapelował do mediów, by nie zapraszały Korwin-Mikkego, bo to polityczny łobuz i cham. Apel media kompletnie zlekceważyły
Kilka godzin później Korwin-Mikke w studiu TVP 1 jak zwykle wykrzykiwał swoje bzdury (nie przytaczam szczegółów, bo to nie ma być prezentacja jego poglądów). A dziś rano wystąpił w radiowej Trójce.


Po co Korwin-Mikkego zaprasza się do studia? Efekt jest zawsze ten sam i za każdym razem równie żenujący dla widzów i słuchaczy: Korwin zakrzyczy każdego rozmówcę, poobraża tych, których zawsze obraża, powtórzy wszystkie kłamstwa, które plecie od lat.


Powstrzymanie tego to nie jest cenzura, to nasza odpowiedzialność za to, co dajemy naszym czytelnikom, widzom, słuchaczom. Ot, taka dziennikarska przyzwoitość, by politycznego pajaca nie oblekać w szaty poważnego polityka.


Rzecznik TVP Jacek Rakowiecki nie rozumie mojego zdziwienia tym, że telewizja publiczna traktuje Korwin-Mikkego jak każdego kandydata, choć gołym okiem widać, że zwyczajny to on nie jest. I tłumaczy mi to tak: "W debatach przedwyborczych w TVP biorą udział na równych prawach reprezentanci wszystkich komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy. To jest demokratyczny standard telewizji publicznej w państwie prawa".


Po pierwsze: dlaczego nie można zaprosić jakiegoś innego członka Nowej Prawicy?


Po drugie: tylko ktoś pozbawiony zdolności słuchania, czytania i patrzenia może wmawiać innym, że państwo prawa sprowadza się do dawania równych praw także oczywistym politycznym łajdakom. W państwie prawa ludzie mają prawo mieć poglądy, nawet najdziksze i najgłupsze i nie siedzieć za to w celi. Ale z tego wcale nie wynika obowiązek telewizji publicznej, by takie poglądy propagować. Nawet jeśli posiadacz tych poglądów gdziekolwiek kandyduje.


Obowiązkiem mediów, nie tylko publicznych zresztą, jest krytyczna analiza takich poglądów. To rzecz jasna jest o niebo trudniejsze niż posadzenie łobuza przed kamerą czy mikrofonem.

Premier Tusk wprost mówi, że Korwin-Mikkego pragnie powstrzymać, nie da mu wygrać, by "tego typu ludzie nie rządzili w Polsce. I że to jest w jakimś sensie także jego zadanie i jego misja".

Nasza, dziennikarska misja, powinna być taka, by pokazać wyborcom, kim Korwin-Mikke jest naprawdę: żałosnym starszym panem.”

Osobiście sądzę, że powodem popularności Korwin-Mikkego stało się właśnie zbyt częste goszczenie go na antenach radia i telewizji, tak jakby to było nadzwyczajne odkrycie chwili, błyskotliwy polityk i myśliciel, a w gruncie rzeczy obskurant i facecjonista. Im większe paradoksy wygłasza z szybkością kulomiotu, tym lepiej. Wyobraźmy sobie jakie skutki może przynieść dla Polski jego obecność w Parlamencie Europejskim. Dotyczy to zresztą nie tylko Korwin- Mikkego.

Można się bawić w szermierkę słowną i kreować burzliwe spektakle w odniesieniu do spraw mniej ważnych i mniej poważnych, ale są granice, których nie należy przekraczać w trosce o dobro państwa polskiego, a więc nas wszystkich. Taką sprawą są wybory do Parlamentu Europejskiego.

11 komentarzy:

  1. Myślę, że to nie pierwszy Pański post który możnaby z powodzeniem cofnąć 30 lat wstecz. Wystarczy zamienić Korwina na Michnika, Kuronia, Geremka czy Mazowieckiego, Polskę na "Socjalistyczną ojczyznę" a Parlament Europejski na ZSRR. W niezmienne ramy wskakują różni bohaterowie i o dziwo wszystko pasuje jak ulał. Niezmienna jest też cenzura. Tym razem gorsza, bo w postaci niejawnej, nie zinstytucjonalizowanej, zainstalowanej w naszych umysłach.
    Przyglądanie się jak pod płaszczykiem demokracji kwitną kolejne bujne zapędy totalniackie jest zjawiskiem tak samo zabawnym jak i żałosnym. Wielokrotnie cytowane przez Pana źródła w zasadzie nie różnią się od źródeł, z którymi kiedyś ci ludzie "walczyli".

    Historia kołem się toczy. Kołem o coraz mniejszym obwodzie. Ważne, że tu i teraz wszystko gra.

    P z W !

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwa demokracja, prawdziwe media:

    http://demotywatory.pl/4340705/Tak-wlasnie-wyglada-Kropka-nad-i-jakby-ktos-nie-ogladal

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwny jest ten szum wokół J.K.Mikke.Pan J.K.Mikke ma prawo głosu bo istnieje,trzeba go przechorować,tak jak Balcerowicza,Tuska i wielu innych.
    To co mówi J.K.Mikke,mówił również Balcerowicz,mówił Tusk.Za każdym razem nabiera się młodych ludzi,nie znających życia!!Gdyby J.K.Mikke wygrał wybory to stanie się taki sam jak Tusk i inne lizusy UE.Ale co nam pozostało,musimy trzymać się kupy,chociaż kupa też śmierdzi.

    W dzisiejszych czasach media mogą każdego wynieść na piedestał,ale mogą też każdego zniszczyć.To są specjaliści od kłamstwa i wizerunku.
    Manipulują naszą świadomością,prowadzą do tego abyśmy myśleli"poprawnie",abyśmy byli zjednoczeni w walce z J.K.Mikke,PiS-em,współczesną Rosją,mamy kochać wyłącznie demokrację.Współczesne media to narzędzie do"prania mózgów"i drenażu pieniędzy.
    Media stały się narzędziem intryg i walki politycznej pomiędzy partiami.
    Te brudne metody niszczą państwo polskie,niszczą niewinnych ludzi.Polskie media mają wiele na sumieniu,wiele ciemnych spraw ukrywanych za parawanem"wolności słowa",a zwłaszcza telewizja.
    Ale coraz więcej ludzi przestaje ich oglądać,słuchać i czytać,ludzie zaczynają myśleć samodzielnie i dokonują samodzielnych wyborów.

    "www.youtube.com/watch?v=IsUxZC9dUgo"
    "http://www.lucmichel.net/2014/05/13/nnk-eurovision-2014-scandal-and-anti-russian-manipulations-
    the-popular-vote-gave-victory-to-slavic-polish-group/"

    "Irlandzka filozofia"
    Istnieją tylko dwa zmartwienia:
    czy jesteś zdrowy,czy jesteś chory.
    Jeśli jesteś chory,
    wtedy są tylko dwa zmartwienia:
    czy można wyzdrowieć,czy trzeba umrzeć.
    Jeśli będziesz mógł wyzdrowieć,
    wtedy nie masz się czym martwić.
    Jeśli umrzesz,
    wtedy są dwa zmartwienia:
    czy pójdziesz do nieba,czy do piekła.
    Jeśli pójdziesz do nieba,
    wtedy nie masz się czym martwić.
    Ale jeśli pójdziesz do piekła,
    to będziesz tak cholernie zajęty rozmową z przyjaciółmi,
    że nie będziesz miał czasu się martwić!
    Więc po co się martwić?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wszystkie komentarze, świadczą one o różnicy zdań, ale zarazem o wolności słowa, na której PzW, jeśli w ogóle mogłem coś zrozumieć z tego, co napisał, tak bardzo zależy. Ale nie oznacza to, że mamy się godzić na tolerowanie głupoty i lansowanie poglądów uwłaczajacych godności człowieka lub szkodzących państwu.
    Dziękuję Henryku za Lipki-Rokiczanki, dzięki czemu mogłem rozpocząć dzień pogodnie i nastrojowo, a filozofia irlandzka też temu służy. Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. "Obowiązkiem mediów, nie tylko publicznych zresztą, jest krytyczna analiza takich poglądów."
    A niby kto, Pańskim zdaniem, ma w tych mediach takie poglądy krytycznie analizować?
    Ktoś o wszechmądrości danej od bogów? Czy może od jakiegoś "komitetu centralnego"?
    Był taki w Moskwie. Potem w Berlinie. Dzisiaj jest w Brukseli. Bardzo się różnią?
    Była w naszym kraju jedynie słuszna ideologia i jedna droga, którą mieliśmy iść. Czy Pan czasami nie należał do wyznawców tej ideologii? Do jej funkcjonariuszy?
    Dzisiaj podoba się Panu nowa, jedynie słuszna droga. Dalej, śmiało, maszerujmy nią ze śpiewem na ustach i z łopoczącymi nad głowami, gwiaździstymi sztandarami.
    A tych, którzy mają czelność się rozglądać i zastanawiać, czy nie pójść inaczej, wyśmiać, zohydzić, wyrzucić z mediów, na społeczny margines. Zamknąć w psychiatryku albo jeszcze lepiej - wydać eurodyrektywę o eutanazji.
    Były już takie czasy, na wschodzie i na zachodzie.
    Można się chyba obawiać, że wrócą. Skoro ślimak to ryba, marchewka to owoc, banan musi być prosty, kobieta może być z brodą, małżeństwo to dwóch lub dwie a Rodzice to nie matka i ojciec a rodzic A i rodzic B to można się spodziewać wszystkiego.
    Wszystkiego najgorszego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to kto :) W mediach siedza sami dobrani towarzysze, jakze możnaby im nie wierzyć?
      Dziwnie ten post pana SM kontrastuje z poprzednim....

      Usuń
  6. Przykro mi, ze tak bojowo nastawieni, odważni idealiści obok tego, ze nie potrafią czytać ze zrozumieniem, to jeszcze wstyd im się podpisać. Najlepiej nakopać jako Anonim, znanemu z imienia i nazwiska autorowi bloga, imputując zarzuty wyssane z palca. Cytuję: Dzisiaj podoba się Panu jedyna słuszna droga, którą mieliśmy iść,. Czy Pan czasem nie należął do wyznawców tej ideologii? Do jej funkcjonariuszy? Nawet przez myśl mi nie przeszło, by proponować komuś jakąś słuszną drogę, czy jakąkolwiek ideologię. To są zarzuty tak absurdalne,że szkoda więcej słów. Nie byłem i nie jestem wyznawcą żadnej ideologii. Jeśli piszę o czymś, co mi się nie podoba, co mnie denerwuje i oburza, to dlatego, że mam takie prawo jako autor swojego blogu. Kazdy ma mozliwość nacisnąć "enter" i tego nie czytać.To nie jest okienko telewizyjne, w ktorym trudniej jest dokonywać wyboru i często oglądamy i słuchamy coś z musu, jak np. reklamy. Mojego antagonistę, bo przypuszczam, że jest to ta sama osoba, proszę o wylewanie swej żółci w innym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie!
      Wystarczy porównać oba Pana teksty. Proszę samemu jeszcze raz przeczytać, a nie zarzucać niezrozumienie....
      Oczywiście - może Pan ocenzurowac każdy wpis, to Pana blog. Cenzura od lat jest skutecznym narzędziem kształtowania tzw. "opinii publicznej" (wg potrzeb rzadzących...)

      Usuń
  7. Pisałem,że Niemcy chcą obniżyć wiek emerytalny dla swoich obywateli,myślałem,że to prima-aprilis,a jednak nie.I jeszcze bezczelnie apelują.
    "Apelujemy do mieszkańców innych krajów w Europie,by w ramach walki z kryzysem pracowali dłużej i efektywniej"
    "www.youtube.com/watch?v=Je6vsiPdQ78"

    JUTRO 108 ROCZNICA "URODZIN"WIEŻY NA WIELKIEJ SOWIE !!!!

    11.czerwca.1895 roku od godz.9.00 do 10.00 w Sudetach na obszarze 25 tys.km.kwadr.doszło do silnego trzęsienia ziemi.
    Pruski Królewski Państwowy Instytut Geologiczny przesłał na tereny objęte trzęsieniem ziemi specjalne druki na których mieszkańcy tych terenów opisali przebieg trzęsienia ziemi.
    Spisano 863 raporty w których opisano zjawiska jakie wystąpiły.Wstrząsów było kilka i o różnej sile.Epicentrum znajdowało się w okolicach Niemcza-Bielawa i Góry Sowie-Góry Kamienne.
    Czas wstrząsów to 9.28;9.33;9.35;9.42.Wstrząsy trwały od 10 do 20 sek.
    Opis z kilku raportów:

    Wustegiersdorf(Głuszyca) godz.9.29-farmaceuta J.E.Masius poczuł silny wstrząs,wystraszył się bo podłoga pod stopami zaczęła falować.Wszystko drżało,słychać było było potworny podziemny ryk i grzmot,ludzie spoglądali ze zdziwieniem w niebo,chmur nie było.Wszyscy poczuli silne uderzenie powietrza,posypały się kominy,runęło kilka dachów,dzwony w kościele zaczęły dzwonić.Skalę trzęsienia określono jako silne,powyżej 6 stopni.Po trzęsieniu ziemi nastąpiła gwałtowna burza.

    Wustegiersdorf(Głuszyca)-Naczelnik poczty.Drżenie ziemi przypominało falowanie,tynki odpadały z sufitu i ścian.Ludzie wybiegali na ulicę,dzwon w kościele dzwonił,potworne grzmoty podziemne.
    Trudno było utrzymać równowagę.Silny podmuch powietrza przypominał falę uderzeniową.
    Po tym wszystkim nastąpiła silna burza z wyładowaniami,opad deszczu wynosił ok 115 mm(?).

    Tannhausen(Jedlinka)-E.Websky-producent-Wiesen,Sąd Rejonowy Ratha-Ludzie w pierwszej chwili poczuli ogromny podmuch wiatru z północy.Szyby brzęczały,silne wibracje.Słychać było odgłosy artylerii.Barometr wskazywał 719mm na wys.450m.npm.

    Kaltwasser(Zimna Woda)-Schroer-nauczyciel-zjawiska jak powyzej.
    c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hausdorf(Jugowice)-Główny Administrator-Koepe-trzęsienie trwało 9 sek.Z głębi ziemi słychać było groźne grzmoty,odczuwało się falowanie ziemi.

    Rudolf Waldau(Sierpnica)-dyrektor biura poselskiego-Hippe-Godz.10.00 dwa silne wstrząsy,szyby pękały ,ściany drżały,obrazy spadały,podziemne grzmoty,potem silna burza.

    Hohe Eule-"Eulebaude"(Wielka Sowa-schronisko Sowa)-C.Prenzel,Cand.-Podziemny ryk,łoskot,odległy grzmot artylerii,falowanie lasu.Potem silna burza z ogromnymi wyładowaniami.

    Neurode(Nowa Ruda)Hauptman Ebeling-dyr.kopalni-Przewróciło się kilka kominów,samochody i wozy stoczyły się na pochyłych drogach.Silne uderzenie powietrza,falowanie ziemi,słychać było odgłosy nadjeżdżającego pociągu,podziemne grzmoty słychać było ponad minutę.Igła magnetyczna zwariowała,aparat Morse'a zaczął nadawać.

    Obyło się bez ofiar,tylko potłuczenia i silny szok.Poprzednie trzęsienie,w XV wieku było tragiczniejsze.
    Kiedy następne?
    "vimeo.com/53018096"
    Miłego przypiątku!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby to, co się jutro wydarzy było czymś takim dla naszych "elyt" !

      Usuń