Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 4 lipca 2017

Co zrobić, by pamięć o naszych bohaterach nigdy nie zagasla?



 Cuda i tajemnice towarzyszyły człowiekowi od początków zorganizowanego życia na ziemi. Wiele z nich znalazło materialne odzwierciedlenie w sztuce budowlanej i zachowało się do dziś. Wszystkie one są dziełem rąk ludzkich i obejmują dziesięć tysiącleci historii ludzkości, od najwcześniejszych osad rolniczych w Jerychu do ostatnich dokonań inżynierii budowlanej w Ameryce Południowej, Japonii, Chinach.

Wszędzie i zawsze na świecie zachwycano się najwyższymi i najcięższymi budowlami, na jakie pozwalały umiejętności i technologia, od Stonehenge (między IV i II tysiącem p,n.e. w Anglii) do zapory wodnej i największej na świecie elektrowni wodnej Itaipu (z 1982 roku w Brazylii).

Kołysząca się na wietrze wieża telewizyjna w Toronto wznosi się na wysokości 535 m. Empire State Building w Nowym Jorku cieszył się ponad 40 lat sławą najwyższego budynku świata. W Europie zachwyca nas do dziś paryska wieża Eiffla. Niektóre cuda jak Kanał Panamski i Sueski, Kolej Transsyberyjska albo Wielka Tama Asuańska są przykładami niewyobrażalnych możliwości człowieka w ujarzmianiu potęgi natury. Wielki Mur Chiński, Piramidy Egipskie, kościoły skalne w Etiopii pokazują jak wiele można było osiągnąć,  nie korzystając z udogodnień, jakie dają nowoczesne maszyny.

Nawet pomiędzy dokonaniami odległymi geograficznie i czasowo istnieje podobieństwo. Koloseum w Rzymie i Superkopuła w Nowym Orleanie, zanurzona w morzu brama świątyni Itsukuszima w Japonii i Łuk Wjazdowy w St. Louis, olbrzymie posągi egipskich faraonów i kamienne twarze amerykańskich prezydentów wykute w górze Rushmore, mają bliskie sobie, choć zarazem odległe w czasie i przestrzeni związki.

Wiele kolosalnych budowli w kamieniu i marmurze, od Persepolis do Kremla, jest demonstracją potęgi władców. Zaszczepiają poddanym lęk przed majestatem władzy, służą praktycznemu celowi wspierania rządów. Rzadko się zdarza by zamieniły się one w pozłacane więzienie władcy, jak np. Zakazane Miasto chińskich cesarzy w Pekinie lub pałac Potala, siedziba Dalajlamy w Lhasie.

Niektóre budowle były próbą stworzenia raju na ziemi. Szach Dżehan, który stworzył Czerwony Fort w Dehli uznał, że jeśli na świecie jest raj, to jest on właśnie tutaj. Alhambrę w Hiszpanii i pałac Topkapi w Stambule zaprojektowano z tą myślą. Wielkie rezydencje Williama Randolfa Hearsta i Disneyland na Florydzie są także próbami stworzenia współczesnego Edenu.

Na temat cudów świata możemy się wiele dowiedzieć w licznych opracowaniach naukowych,
w książkach, albumach i opracowaniach publicystycznych.

Wśród kilkudziesięciu obiektów uznanych przez naszą cywilizację za cuda świata znajduje się
Piramida - Świątynia boga Quetzalcoatla, Upierzonego Węża w Chichen Itza w Meksyku. Ta aztecka nazwa oznacza „miejsce bogów”, a powstała w V wieku n.e.  obok największego miasta Ameryki Środkowej - Teotihuacan. Miasto to było większe od cesarskiego Rzymu, zbudowane z dużym kunsztem z monumentalnymi budowlami religijnymi, dzielnicami rzemieślników i prywatnych domów. Liczyło sobie ok. 100 tysięcy mieszkańców. W centrum miasta wzniesiono ogromna cytadelę, kwadratową platformę o boku 365 m.,  a na niej piramidę, świątynię Upierzonego Węża, jednego z najważniejszych bogów. Na jej szczyt prowadzą kamienne schody. Kamienne węże groźnie wysuwające głowy z każdej kondygnacji wyglądają zatrważająco.
Na temat mistycznej mocy piramid ustawianych zwykle dokładnie zgodnie z kierunkami świata wysnuwa się szalone twierdzenia. Podobno miały one moc kosmiczną i były pasem startowym dla istot pozaziemskich.
Nikt dokładnie nie wie jak nastąpił upadek Teotihuacan, lecz nie ma wątpliwości, że był to koniec gwałtowny i że w VIII wieku miasto zostało całkowicie ograbione i spalone.
Dziś ogromna cytadela z piramidą otoczona jest wokół bujnym lasem i stanowi miejsce wycieczek, podróż samochodem ze stolicy Meksyku  trwa ok. godziny.

Dlaczego o tym piszę?

Jestem podbudowany do granic niewyobrażalnych fenomenalnym przemówieniem naszego najwyższego autorytetu i charyzmatycznego wodza Partii na jej kolejnym Plenum KC PiS w Przysusze. Czytam o tym wydarzeniu ze łzami w oczach i wspominam z rozrzewnieniem znane mi z telewizji PRL-u sprawozdania z ówczesnych zjazdów PZPR. Wypisz, wymaluj to samo. Zgromadzenie setek ludzi do oklasków i bałwochwalczych okrzyków: Jaruś, Jaruś ! Spektakl wyreżyserowany od początku do końca, wierna kopia tego co przez lata Polski Ludowej towarzyszyło nam od dziecka. I telewizja państwowa ta sama.

Pomyślałem sobie, że przed taką siłą twórczą i jej rozmachem nie ma mocnych, jest w stanie osiągnąć wszystko. Szydło wyciąga z worka coraz to nowe sukcesy rządu, kobiety-Polki rodzą dwa razy więcej dzieci niż za czasów PO, otwieramy nowe perspektywy edukacyjne odtwarzając system szkolny z czasów PRL-u, jesteśmy silni i zwarci dzięki wojskom obrony terytorialnej pod mistyczną wodzą Macierewicza, a skutkiem wybitnej dyplomacji Waszczykowskiego to właśnie do nas przyjeżdża w pierwszej kolejności prezydent Stanów Zjednoczonych by pochwalić Polaków na Placu Krasińskich za to, że bronimy Europy i USA przed Ruskimi.

No to więc wpadł mi do głowy pewien pomysł. A gdyby tak pokusić się o to, by pozostawić coś wielkiego, trwałego i na wsze czasy, utrwalając w pamięci geniusz twórczy naszego wodza i jego wyznawców, gdyby zbudować pomnik ich chwały. A właśnie z Bożej laski, dzięki natchnionej przez niebiosa osobie ministra Szyszki, który uratował naród polski przed epidemią kornika, mamy przecież na obszarze wyciętej w pień Puszczy Białowieskiej znaczną przestrzeń do budowy czegoś na kształt meksykańskiej Wieży Węża. My byśmy mogli nazwać ją znacznie łagodniej – Wieżą Upierzonego Kaczora i nie budowalibyśmy wokół niej miasta.
Niechby sobie stała daleko od Warszawy, bo z Warszawą bywa różnie. A nuż pojawiłby się w niej wielki polityk europejski Donald i uznał, że budowana w Warszawie Wieża Kaczora jest właśnie na cześć Kaczora Donalda, a Warszawiacy temu by przyklasnęli. Nasz rodzimy polski cud świata -  Piramida Kaczora, a zarazem miejsce naszych rodzimych bogów w  puszczy  - wydaje się najbardziej rozsądny.

I co Wy na to, moi zacni Czytelnicy?

Fot. Zbigniew Dawidowicz

5 komentarzy:

  1. Czy"Konwencja"PO to już była stypa?Nic Pan nie pisze o Amber Gold,warszawskiej prywatyzacji:(
    Ja bym kuźwa tym z PO i PiS konwencję urządził tutaj:
    https://vimeo.com/63468722?from=outro-embed

    Codziennie konwencja w innym zrujnowanym zakładzie pracy(20 tys.zrujnowanych zakładów),potem zaprowadził na"Osówkę"i zamknął w"Kasynie",gdzie właśnie wstawiają już kraty w oknach:)Od rana do wieczora kazał odbudowywać ZPL"Walim" o suchej kromce czarnego chleba i kubku wody.Nie wody bym nie dał.Oddałbym ich w ręce wściekłych Walimiaków-miejsca na"starym"cmentarzu jest dużo.W kraju zapanowałby wreszcie spokój i ład,słychać by było tylko stukot krosien na tkalni.
    Co Pan na to?:))

    Szwecja:
    https://www.youtube.com/watch?v=rd15M8S9xt0
    W tym roku doszło do wielu gwałtów na szwedzkich kobietach dokonanych przez najeźdżców i w przyszłym roku festiwalu nie będzie.Smutne to i żałosne.
    Parada gejów w Madrycie zgromadziła 1,5 mln uczestników,w tym wielu polityków.Czy Europa jest już gotowa,aby stać się Trzecim Światem?

    https://www.youtube.com/watch?v=UaF47yLRIo8
    Wszystkiego dobrego z okazji święta 4 lipca.W przyszłym roku może to być w Polsce dzień wolny od pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie piszę o tym wszystkim, o czym można czytać w prasie, na stronach internetowych lub dowiedzieć się z innych mediów. W ogóle polityka nie jest przedmiotem moich zainteresowań. Od czasu do czasu dzielę sięmoimi osobistymi refleksjami, bo blog to rodzaj dziennika lub pamiętnika. Na tym polega wolność słowa, że mogę pisać co myślę i wcale nie uzurpuję sobie prawa do twiertdzenia, że tylko ja mam rację. Mój krytyczny stosunek do tego, co się działo w początkowym okresie przemian ustrojowych wyrażałem wszędzie( i w blogu, i w książkach i w wałbrzyskim radiu). Nie byłem zachwycony rządami PO, ale nie budziły one we mnie tyle niepokoju, niż to co się dzieje obecnie. To mnie przeraża, dlatego nie chcę milczeć i pisać tylko o tym, jak pięknie jest na wycieczkach w góry. Serdecznie pozdrawiam !

      Usuń
    2. Mój niepokój budzi zainwestowanie w 2016 roku na całym świecie w błędne koło ulepszania militaryzacji i represji 1 biliona 500 miliardów dolarów!
      Były korespondent z Bliskiego Wschodu dla Frnakfurter Algemeine Zeitung-Markus Bickels w swojej książce"Niemcy spekulanci terrorem",niszczy piękne złudzenia Niemców(nie tylko),że rząd niemiecki prowadzi politykę pokoju na świecie,że promuje demokrację i prawa człowieka.
      Jak mantrę powtarzają to niemiecki minister spraw zagranicznych Walter Steinmeier(SPD),były minister gospodarki Sigmar Gabriel(SPD),minister obrony Ursula von der Leyen(CDU).
      Kto w to wierzy,to po przeczytaniu książki zda sobie sprawę,jaki był/jest naiwny.
      Markus Bickel opisuje przykłady różnych krajów świata arabskiego w których Zachód zaplatany jest w ich politykę eksportu broni,doprowadzając świat arabski do wojny,zniszczenia i ludzkiej nędzy.

      "Najbardziej zyskowne rynki dla przemysłu zbrojeniowego Niemiec są w rejonach konfliktów i krajach rozwijających się,gdzie prawa człowieka są na najniższym poziomie i przemoc jest największa.Niemcy są bardzo głęboko zaangażowane w konflikty zbrojne świata arabskiego,poprzez eksport broni,szkolenia wojskowe,dostawy sprzętu wojskowego i amunicji.Niemcy to gigantyczny przemysł śmierci,który odgrywa aktywną rolę w rozpadzie świata arabskiego."pisze Bickel.

      Czy w takim razie Polska(pisiory) ma obowiązek przyjąć nachodźców,jeśli Niemcy czynią ze świata arabskiego Sodome Gomore?Po raz kolejny dążenie Niemiec do hegemoni niszczy Europę.

      Gdyby nie pieniądze z Arabii Saudyjskiej dla Irlandii Płn.nie doszłoby do Brexitu!Przekupiono i oszukano Irlandczyków.
      :)


      Usuń
  2. Ciekawy tekst.Zarówno część historyczna dot.wielkich lub ciekawych ze swojego założenia budowli oraz część najnowsza związana ze zjazdem pisiorów.Nic nie mogę na temat tego zjazdu powiedzieć ponieważ moje wrażliwe ucho i serce mogłoby tego nie wytrzymać.A życie jest piękne. Wracając do Piramidy Kaczora to ta piramida już jest - wycięta Puszcza Białowieska.Na więcej się nie zgadzam.Za chwilę okaże się ,że w każdym mieście stanie pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich to też trzeba wytrzymać.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Stanisławie , jak wiemy w pył poszły / wiele / budowle " ku czci " , potężne monumenty.... inne trwają jeszcze dzięki swojej wzorowej konstrukcji jak np. piramidy ale PAMIĘĆ , ta trwa najdłużej i szczególnie o tych , którzy wryli się nie w granitową skałę a w historię ludzkości .... np. Neron, Katarzyna II , Stalin , Hitler , Pinoczet i kilku jeszcze innych.....cokoły stawiają i chętnych na nie sporo ;)

    OdpowiedzUsuń