Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

wtorek, 25 lipca 2017

Wszyscy mamy w sobie coś z hinduizmu


 
Hinduizm jest główną religią Indii od prawie 2000 lat p.n.e.. Cztery piąte obywateli tego wielkiego kraju trwa w nim wiernie do dziś. To znacznie więcej niż ilość chrześcijan na całym świecie. Obok Indii hinduizm jest ważną siłą religijną i  kulturową także  w innych krajach Dalekiego Wschodu. Jego wpływy znajdujemy w literaturze, malarstwie, rzeźbie i architekturze Kambodży, Tajlandii, a także wysp indonezyjskich - Jawy i Balii.

U podstaw hinduizmu leży wiara w ponowne narodziny człowieka, zwana sansarą. Można się z tego cyklu uwolnić poprzez ascetyzm lub samopoświęcenie oraz życie zgodne z zasadami religijnymi. Życie, to wędrówka duszy do spotkania się z bogiem, Brahmanem, ideałem towarzyszącym każdemu istnieniu.  Podział społeczeństwa na kasty, czyli podział warstwowy, zależy od stopnia zamożności i jest wolą Boga. Stanowi on fundament hinduizmu. Granic kasty strzegą reguły dotyczące m. in.  zawierania małżeństw i określonego zakresu obrządków domowych, takich jak gotowanie bądź pranie bielizny.

Terminu „hinduizm” po raz pierwszy użyto w Europie w latach trzydziestych XIX wieku, opisując kompleks wierzeń i praktyk, jakie składają się na religijne tradycje większości hinduskiej w Indiach. Hinduizm mieści w sobie szereg sekt, ale niepodważalne są najważniejsze fundamenty religijne, m. in. podział kastowy.

Większość hindusów uznaje aryjskie Wedy za teksty kanoniczne, pisane z boskiego natchnienia. Podstawowe nauki hymnów wedyjskich opracowano w późniejszych pismach filozoficznych, zwanych upaniszadami.

Z początkiem ery chrześcijańskiej pojawili się dwaj „mesjasze” – Wisznu i Śiwa. Bóg Wisznu posiadał kilka wcieleń, m. in.  kochliwego Kriszny i prawego Ramy.

W ciągu wieków tajemnice kapłańskich obrządków wedyjskich uzupełniono prostymi obrzędami składania darów wizerunkowi bóstwa podczas żywiołowych manifestacji religijnych.

Przybycie do Indii chrześcijańskich misjonarzy w XIX wieku spowodowało powstanie ruchów reformatorskich w rodzaju Brahmo Samaj – Towarzystwo Boga (1828) lub Aryja Samaj (1875) – Towarzystwo Aryjczyków. Próbowały one ożywić hinduizm, oczyścić go z przesadnych uproszczeń, a odtworzyć jego subtelną teologię.

Mahatma Gandhi walczył o wpisanie ideałów hinduistycznych, takich jak wegetarianizm, rezygnacja z przemocy i celibatu – do obowiązującego kodeksu etyki. Znalazło to odbicie w krajach Zachodniej Europy i Ameryce Północnej i do dziś cieszy się uznaniem wielu ludzi.

Nie da się przecenić wpływów hinduizmu na całokształt życia filozoficzno-religijnego i kulturalno-obyczajowego narodów całego świata. Są one wyraźne we wszystkich powstałych później religiach na świecie, w tym także religii chrześcijańskiej, a później mahometańskiej.

Haniebny przykład stanowi wykorzystanie aryjskich korzeni narodowościowych do ukształtowania ideologii nazistowskiej hitlerowskich Niemiec.

Spróbujmy więc odpowiedzieć sobie na pytanie: kim byli Ariowie?

Ariowie, to grupa narodowościowa z Azji Środkowej lub Wyżyny Irańskiej, która stopniowo przeniknęła do Indii około 1000 r. p.n.e. Prąc na wschód, zamieniali napotkane ludy w niewolników lub zmuszali je do ucieczki. Jeszcze do dziś ciemnoskóra ludność południowych Indii mówi językami z grupy drawidyjskiej, całkowicie różnymi od języków rodaków o jaśniejszej skórze, zamieszkujących północne tereny Indii.

Wierzenia religijne Ariów zostały zapisane w antologii 1028 pieśni zwanych Wedami. Stały się one najważniejszym świętym tekstem hinduizmu. Język, w  którym je zapisano, sanskryt, czyli „język doskonałych”, jest dzisiaj czczony jako pismo święte.

Wielkim osiągnięciem kulturalnym Ariów była „Ramajana”, a potem jeszcze dłuższa „Mahabharata”, utwór składający się z ok. 100 tyś. dystychów, co czyni ją najdłuższym w dziejach poematem, siedem razy dłuższym od „Iliady” i „Odysei” razem wziętych.

To są teksty urzekające pięknem słowa, głębią myśli, magiczną siłą oddziaływania, często niepojęte dla współczesnego człowieka. Można sądzić, że pisane ręką geniuszy. I pomyśleć, ze działo się to tak dawno.

Wydaje się, że wszelkie studia filozoficzne powinno się zaczynać, a może i kończyć na tych księgach. I tak to czynią mądrzy Hindusi, ale nie tylko oni. Dzieła te są obowiązkowe na wszystkich sławnych uniwersytetach w USA, Wielkiej Brytanii, Francji.

Spuścizną po Ariach jest system kastowy w Indiach, a także obyczaj palenia zwłok, odzwierciedlający przekonanie o nieczystym charakterze świata materii i potrzebie jego oczyszczenia.

W 1786 roku angielski uczony i prawnik sir William Jones, dostrzegłszy podobieństwa pomiędzy sanskrytem, a greką, łaciną oraz innymi językami europejskimi (w tym słowiańskimi),  wysunął hipotezę, że te „indoeuropejskie” języki mogą wyrastać, ze wspólnego aryjskiego pnia. Niektórzy fanatycy poczęli dowodzić, iż ludzkość cały swój postęp zawdzięcza rasie aryjskiej i że góruje ona nad resztą ras. Dalszą konsekwencją było uznanie grupy „nordycko-germańskiej” za najczystszy gatunek Ariów.

Tego rodzaju teorie posłużyły Adolfowi Hitlerowi by usprawiedliwić ujarzmienie słowiańskich „untermenschen” (podludzi) oraz eksterminację Żydów i Cyganów.

Jak na ironię, swastyka Ariów, niegdyś symbol szczęścia i pomyślności, została przywłaszczona przez nazistów na dowód  historycznej racji ich misji.

To co napisałem powyżej o hinduizmie, to zaledwie drobniutkie dotknięcie niezwykle ekscytującego i obszernego tematu, dotyczącego dziejów cywilizacji. Jak się okazuje, to nie Żydzi wymyślili Boga. Znacznie wcześniej zrobili to Hindusi. Myślę, że może to  stanowić zachętę do bliższego poznania ich historii. Daleki Wschód to dla nas Polaków wciąż jeszcze „tabula raza”  - niezapisana tablica. A przecież obok języka mamy z nim wiele wspólnego w kulturze i religii.

Fot. Wiesław Jaranowski



8 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie temat buddyzmu. Kiedyś doszliśmy z bratem do wniosku, że gdyby każdy był jego wyznawcą, nie było by wojen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, całkowicie się z tym zgadzam. O buddyźmie pisałem nie tak dawno w moim blogu. Religie Wschodu są tak humanitarne, jak tylko można to sobie wyobrazić. Szkoda, że to co przejęliśmy z hinduizmu lub buddyzmu jest tak dalekie od ideału. Dziękuję Anno za komentarz!

      Usuń
  2. Kiedyś taki jeden"buddysta"podszedł do mnie i powiedział mi,żebym się nie zjadał...właśnie obgryzałem paznokcie:))Potem zaczął mi wciskać jakieś kolorowe badziewie.
    Ja przejąłem coś z Chazarów,jestem chciwy i nie lubię sobie rąk brudzić:)"Oni"też z tamtych okolic się wywodzą:)
    marekgwwa.blogspot.com/2017/07/niech-bedzie-spokoj-w-gminie.html

    Co robią Chazarowie-od 55 minuty...włos się jeży na głowie...
    https://www.youtube.com/watch?v=Nhu3k6CrnmA
    ...potrafią nawet handlować powietrzem...
    https://www.youtube.com/watch?v=OrvNawG8DPA

    ...Wałbrzych...
    thenowypolskishow.co.uk/kubala-cz1

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=ZrNNphNfu48

      Pięknie śpiewają chłopcy z Catedral Chor.Jest to jeden z najsłynniejszych chórów chłopięcych na świecie.Uczyli się śpiewać
      w doskonałej szkole i żyli w niepowtarzalnej atmosferze.Podróże po świecie itd.Nauka śpiewu miała drugą czarną stronę.Niewiarygodną przemoc fizyczną i seksualną wobec chłopców,
      dokonywaną przez wychowawców,nauczycieli i księży.
      Co najmniej 547 chłopców z Catedral Chor przeżyło piekło-masową przemoc fizyczną i przemoc seksualną.Ofiary pozostawiono samym sobie,a frau Merkel próbuje zamieść sprawę pod dywan.
      www.domspatzen.de/de/start.html

      Niemcy i Austriacy odchodzą od kościoła-katolicy i protestanci.
      derstandard.at/2000061210448/Jhre-Gruende-fuer-den-Kirchenaustritt

      Wraca"stara religia"?:)
      https://www.youtube.com/watch?v=_pO1-oc6Eqk



      Usuń
  3. Witam .Piszesz,że religie Wschodu są humanitarne.A islam w wydaniu z VII w i dzisiaj, tam jest przemoc w stosunku do innych wyznań.Wojna religijna rozpoczęta w 2003 r będzie trwała nie chcę mówić wieki ale z pewnością długo.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bronku,ja piszę o hinduiżmie, wcześniej pisalem o buddyźmie, czyli o najstarszych religiach Dalekiego Wschodu. Chrześcijaństwo pojawiło się w I wieku n.e., a islam jeszcze później o ok. 700 lat. Te religie były i są niestety nastawione konfrontacyjnie do każdej innej, stąd wojny religijne toczone od lat w wielu miejscach na świecie. Dlatego tak ważną i mądrą jest idea pacyfizmu. Dziękuję za komentarz.Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. " ...wielkie są mądrości Wschodu , lśni jak perła każda z nich .. " zaśpiewał mi to kilkanaście lat wstecz pan Darek . Pan Darek świeżutki absolwent AWF przygotowywał się do stanu duchownego , co dwa lata wyjeżdżał do Anglii na " szkolenia przygotowawcze " by udać się w podróż życia do Bombaju po... przeistoczenie się z Weddysty w kapłana wedyjskiego . Zapamiętam tą osobę długo : szczupły , wysoki intelektualista z mądrym spojrzeniem zza swoich okularów i ze sznurem koralików do odmawiania mantry. Powodzenia P.Darku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ireneuszu za tak interesujące potwierdzenie tego co napisałem o madrości religii Dalekiego Wschodu, co zresztą nie jest mom wymysłem. Serdecznie pozdrawiam !

      Usuń