kościółek w Sierpnicy |
To jest wieża, w której ukryty jest nowy akt erekc\yjny |
Pomyślałem że warto przypomnieć zdarzenie sprzed roku, kiedy to został wmurowany w kopule odremontowanej wieży zabytkowego kościółka w Sierpnicy akt erekcyjny. Kiedyś po latach być może dotrą do niego nasi potomkowie i odnajdą w metalowej tulei fotografie i inne pamiątki z tych lat A oto co będą mogli przeczytać w akcie erekcyjnym:
Na wieczną czci
pamiątkę !
Informacja o
renowacji dachu i wieży zabytkowego kościółka MB Śnieżnej w Sierpnicy
Działo się to w sierpniu pamiętnego roku 2012 we wsi
Sierpnica, gmina Głuszyca, powiat Wałbrzych, kiedy to na stolicy Piotrowej
zasiadał Papież Benedykt XVI, a
Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej był Bronisław
Komorowski.
Biskupem Ordynariuszem Diecezji
Świdnickiej był w tym czasie ksiądz Ignacy
Dec, a dziekanem dekanatu ksiądz Sławomir
Augustynowicz.
Starostą Powiatu Wałbrzyskiego
był wówczas Robert Ławski, zaś Burmistrzem pięknie położonej w górach
Głuszycy - Alicja
Ogorzelec.
Bezpośrednim gospodarzem
kościółka w Sierpnicy, a zarazem księdzem proboszczem parafii w Głuszycy
Górnej, był ksiądz Jan Syrylak, a
wspomagał go w tej posłudze kapłańskiej ksiądz wikariusz Piotr Winczakiewicz.
Jeśli mówimy o pamiętnym roku 2012, to mamy na uwadze, że jest to rok
szczególnie ważny ze względu na cześć jaką oddajemy w polskim Kościele,
patronce tej świątyni, Matce Bożej
Śnieżnej. Właśnie w tych dniach kilka tysięcy pielgrzymów uczestniczyło
w uroczystościach odpustowych w Beskidzie Małym,
gdzie
na wysokości 729
metrów n.p.m., na
Trzonce stoi kapliczka z wizerunkiem Matki
Bożej Śnieżnej. Od ponad pół wieku do miejsca tego pielgrzymują całe
rodziny z okolicznych miejscowości Podbeskidzia: Porąbki, Andrychowa, Czańca
oraz dalszych rejonów Śląska i Małopolski. Spod kapliczki wypływa krystalicznie czysta woda. Ludzie wierzą, że
woda ta ma właściwości uzdrawiające. Podobne uroczystości odbywają się w wielu
innych świątyniach, których Patronką jest Matka Boża Śnieżna
Katolicy głuszyckiej parafii w
niemniej pięknym otoczeniu górskim, w maleńkiej Sierpnicy, oddają cześć Matce
Bożej Śnieżnej w przekonaniu, że Jej opiekuńcze skrzydła okazały się nazbyt
łaskawe, skoro pozwoliły przetrwać tej świątyni liczne wieki do czasów współczesnych. Przez wszystkie lata kościółek służył wiernym
pobożną zachętą do wzajemnego zbliżenia się i modlitwy.
Dzięki inicjatywie i podjętym
staraniom zasłużonego dla Głuszycy przedsiębiorcy, Andrzeja Indriana, przy współpracy z księdzem proboszczem Janem Syrylakiem, oczkiem w głowie
parafii stał się w tym roku pozostający na uboczu, a wymagający gruntownego
remontu wiejski kościółek w Sierpnicy. Szczególnej pieczy wymagała sypiący się ze starości dach i kamienna wieża
przy zabytkowym kościółku.
Kościółek Matki Bożej Śnieżnej w Sierpnicy należy do
najcenniejszych zabytkowych obiektów w Górach Sowich. Jest to jedyny na tym
terenie i jeden z nielicznych w Sudetach kościołów
drewnianych. Wzniesiony w latach 1548-1564 dla ewangelików, od 1654 roku do
chwili obecnej służący wiernym kościoła rzymskokatolickiego.
Kościółek, podobnie jak cała wieś
przechodził różne koleje losu. W latach
1782-1785 dobudowano kamienną wieżę
w miejsce drewnianej być może licząc się z możliwością przebudowy całej
świątyni. Jakoż drewniana, jednonawowa, zrębowa budowla z emporą obiegającą trzy ściany, połączoną z chórem,
przetrwała do dzisiaj. Kościół nakrywa dwuspadowy dach kryty gontem, z
okienkami w połaciach. W sumie jest to obiekt ciekawy pod względem
architektonicznym i bardzo cenny jako zabytek sztuki sakralnej. Wewnątrz
kościoła warto zwrócić uwagę na skromną barokową, drewnianą ambonę, ujmujący w
swej prostocie ołtarz z wizerunkiem Matki Bożej Śnieżnej i bogato zdobioną chrzcielnicę, a także na
pozostałe akcesoria i obrazy.
Wieża kamienna, masywna, dołem
kwadratowa, wyżej zaś ośmioboczna, trochę przytłaczająca całokształt
świątyni, jest zwieńczona ozdobnym,
barokowym hełmem. Ta wieża nadaje kościołowi powagi i dostojeństwa.
Sama zaś wieś Sierpnica, podobnie jak cały Dolny
Śląsk, ma swoją brzemienną w wydarzenia historię. Prawdopodobnie już za
czasów piastowskich w XIII i XIV wieku miały tu miejsce pierwsze osiedlenia
niemieckich kolonizatorów, smolarzy i drwali, a także górników wydobywających
rudy srebra i ołowiu.
Nie ominęły wsi wojny husyckie w
latach 1419-1463, pozostawiając za sobą ruiny i zgliszcza.
Pierwsza zapisana nazwa wsi
pochodzi z 1548 r. kiedy sędzia dworski ze Świdnicy odbudował wioskę i nadał jej nazwę Rudolfswald. W tym okresie
w okolicy prężnie rozwijało się tartacznictwo, handel i tkactwo. Spowodowało to
jej rozbudowę w XVI wieku. Obok kilkudziesięciu domów wieś posiadała własną gospodę,
piekarnię, rzeźnię i kuźnię. Wiek XVII to dla Sierpnicy czas kataklizmów, wojen
i nieszczęść. W latach 1618-1648 przez wieś przetoczyła się wojna
trzydziestoletnia. W 1631 wojska cesarskie splądrowały i ograbiły okolicę. W 1633
epidemia dżumy zabrała wielu mieszkańców. W latach 1639-1642 teren okupowały
wojska szwedzkie. Po pokoju westfalskim w 1648, kończącym wojnę 30-letnią,
prześladowani protestanci osiedlali się w górach – kilku z nich zaszyło się w Sierpnicy.
W wieku XVIII w związku z rozwojem chałupnictwa
na Dolnym Śląsku, także w Sierpnicy założono warsztaty tkackie, o czym świadczą
poddasza domostw, w których
przechowywano materiał przędzalniczy. W latach 1719-1722 Sierpnicę i okolice
nawiedzały susza i głód. W 1740 podczas wojny austriacko-pruskiej wieś została
doszczętnie ograbiona i nałożono na ludność wysokie kontrybucje. W październiku
1745 pod Głuszycą rozegrała się bitwa wojsk austriackich z pruskimi, skutkiem
czego ponownie splądrowano wioskę i okolice. W latach 1756-1763 wojna 7-letnia
ściągnęła na wioskę kolejne kontrybucje. Jakby tego nie było dosyć w 1767
mieszkańców zdziesiątkowała epidemia czarnej ospy.
W latach 1804-1805 okolice nawiedziła powódź,
klęska nieurodzaju i głód. W 1807 wojna francusko-pruska dołożyła kolejną
niszczącą kartę. Rok 1841 to burzliwy początek chałupnictwa bawełnianego w
Głuszycy, dzięki czemu rozwinęła się wieś, dotąd przede wszystkim rolnicza. W 1847
wioskę nawiedziła kolejna fala nieurodzaju i głodu Dopiero w II połowie XIX i
na początku XX wieku nastąpiła stabilizacja.
Spokojny rozwój wsi, także w kierunku turystyki i
wypoczynku trwał do II wojny światowej. W tej wojnie Sierpnica objęta była
hitlerowskim projektem „Riese”. W
pobliskiej Osówce drążono siłami jeńców wojennych, a potem więźniów obozu
Gross-Rosen podziemne sztolnie jednego z wielu tajemniczych obiektów
militarnych specjalnego przeznaczenia. Całe Góry Sowie otoczone były strefą
bezpieczeństwa z wieżami wartowniczymi, a okoliczne miejscowości (w tym
Sierpnicę) zamieszkiwali zaufani Niemcy. Czasy wojny są nam lepiej znane,
niestety nie jest to okres, który zapisał się pozytywnie w historii tych ziem.
Także lata
powojenne w całym pięćdziesięcioleciu PRL-u okazały się dla wsi niepomyślne.
Gospodarka rolna w warunkach górskich okazała się z biegiem czasu całkowicie
nieopłacalna. O rozwoju turystyki nie było co marzyć. Jedno z najpiękniejszych
miejsc w Sudetach pod względem krajobrazowym umierało śmiercią naturalną. Wieś
zubożała wyludniła się, podupadła
gospodarczo i kulturalnie Dopiero otwarcie turystyczne Osówki w 1996 roku
przyniosło ze sobą ożywienie wsi. W ostatnich latach widać zmiany, które
pozwalają mieć nadzieję, że Sierpnica otworzy się na świat i wykorzysta w pełni
możliwości jakie daje przyroda i wyjątkowo malownicze krajobrazy górskie. Wieś
liczy sobie w tym momencie 135 mieszkańców, ale staje się coraz bardziej wsią
letniskową. Pobudowano lub przebudowano domy mieszkalne na pensjonaty. Rośnie
ilość gospodarstw agroturystycznych, budowane są nowe domki mieszkalne i
letniskowe. Można się spodziewać, że Sierpnica wkroczyła na drogę rozwoju
To wyjątkowo szczęśliwe zrządzenie losu, że mimo
dramatycznej przeszłości, pożóg wojennych i zniszczeń, drewniany kościółek Matki
Bożej Śnieżnej wyszedł z tego cało. Gruntowny remont świątyni miał miejsce
dopiero w latach 1925-1933, kiedy to wymieniono część elementów konstrukcyjnych
i sporą część stolarki wraz z gontowym pokryciem dachu. Na kolejne większe prace konserwatorskie czekała świątynia do
chwili obecnej.
W bieżącym roku dokonano konserwacji gontowego
dachu nad świątynią i wieżą dzwonniczą z uzupełnieniem braków oraz renowacji
zewnętrznej i wewnętrznej wieży. Wykonawcą robót jest Spółka Cywilna „Elios”
Dariusza Chmielewskiego i Adama Krosowskiego z Legnicy. Ogólną wartość robót
szacuje się na kwotę 60 000 zł. (ok. 15 000 Euro).
Prace zostały sfinansowane pół na pół przez Fundusz
Regionu Wałbrzyskiego i Urząd Marszałkowski we Wrocławiu. Osobą szczególnie
zasłużoną w uzyskaniu pomocy finansowej okazał się Prezes Funduszu Regionu
Wałbrzyskiego - Józef
Gruszka. Wraz z Andrzejem Indrianem wykonali
szereg czynności związanych z pozyskaniem środków pieniężnych, wyłonieniem
wykonawcy i załatwieniem formalności administracyjnych. Gościnność księdza
proboszcza Jana Syrylaka, życzliwe
zainteresowanie i pomoc w rozwiązywaniu problemów formalnych okazały się w tym
przedsięwzięciu bardzo pożyteczne
Post Skriptum:
Niniejszą informację pisemną wraz
z załącznikami (fotografie, kopie dokumentów) składamy w schowku kopuły wieży,
by przetrwała tu lata, zachowując pamięć o fundatorach i realizatorach odnowy
zabytkowej wieży kościółka MB Śnieżnej w Sierpnicy na chwałę Bożą i ku
pożytkowi wiernych.
W imię Boże!
Sierpnica, 5 sierpnia 2012
Niedziela Odpustowa w kościele Matki Bożej Śnieżnej w Sierpnicy
Coraz więcej turystów przemierzających Góry Sowie odwiedza Sierpnicę i jej okolice.Historia tej wsi i jej pięknego kościółka jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńA tak to opisuje były mieszkaniec G.Sowich,który współpracuje także z Łukaszem Kazkiem.
"www.mattern-online.info/schlesien2/Schlesien/Reiseberichte/Wolfgang_Leisteritz/wolfgang_leistritz.htm"
"http://www.wuestewaltersdorf.de/de/umgebung/rudolfswaldau-kirsze.htm'
A tutaj 25o fotografii z przed kilkudziesięciu lat.Widać na tych fotografiach jak duże zmiany zaszły w naszym regionie-uważam,że na +.Upadek przemysłu to wielki-.
"www.flickriver.com/photos/24920907@N07/random"
:)WRC.
Na brak imprez kulturalnych,turystycznych i sportowych w naszym regionie nie można narzekać:4 BIEG NA WIELKĄ SOWĘ,zawody w Nordic Walking,Walimskie Lato Rajdowe,Międzynarodowy Festiwal Folkloru w Nowej Rudzie,Festiwal Folkloru w Jugowie,Festiwal Gotowania Zupy w Jedlinie Zdrój,zaczynają się imprezy dożynkowe.W 2014 roku odbędą się w Górach Sowich Mistrzostwa Europy Weteranów w Biegach Górskich.Zapadła decyzja dotycząca remontu szybu Nowy I w Słupcu.Szyb stanie się najwyższą ścianą wspinaczkową w Polsce.Osobiście pochwalam tą decyzję.Koszt ponad 3 mln zł.Dofinansowanie ponad 2,5 mln zł.Koszty rozbiórki tej żelbetonowej konstrukcji na pewno nie były by małe.Amatorzy alpinistyki będą mieli dodatkową atrakcję.Zmienią się także okolice"górnego przystanku"autobusowego w Jugowie.Będzie też punkt informacji Turystycznej.Warto by było przy okazji uporządkować"Kalwarię".:)WRC.
OdpowiedzUsuńW dniu 19 sierpnia obchodzony jest Dzień Dzikiej Flory,Fauny i Naturalnych Siedlisk.Wczoraj młodzież po dofinansowaniu przez sponsora udała się do Kłodzka aby zwiedzić podziemną trasę turystyczną-po remoncie rewelacja.A mnie"piekło w pięty",więc spakowałem plecak i za cel obrałem"Wysokie Skałki"na płd.zboczu Malinowej(839 m npm).Z Przeł.Jugowskiej główną granią Gór Sowich wiedzie czerwony szlak,jest to taka"huśtawka"podejść i zejść,aż do Srebrnej Góry.Miałem zamiar dojść do"Jeziorka Herna",ale zmieniłem trasę i udałem się do Kamienia Trzech Granic-jeszcze w tym miejscu nie byłem."zabkowice.express-miejski.pl/wiadomości/6990,kamien-u-trzech-granic"
OdpowiedzUsuńWróciłem na niebieski szlak z którego miałem przyjemność obserwować przepiękne widoki po płn.stronie G.Sowich.W zachwyt wprowadził mnie widok kopuły Czeszki(742 m npm)i startujących z niej paralotniarzy.Górę Czeszka można obejść drogą poziomicową.Na Przeł.Woliborskiej przydał by się punkt gastronomiczny,są jeszcze fundamenty poniemieckiego schroniska.Mnóstwo turystów pieszych i rowerzystów.Na Bielawskiej Polanie kolejni paralotniarze udający się na miejsce startu-Żmij-dwa busy.Lądowisko mają w Jugowie.
A ja wylądowałem w"Zygmuntówce",gdzie z wielkim apetytem zajadałem się bigosem.Recepta na poprawę naszej sytuacji:"Mniej buraków w Sejmie,a więcej na stole,a wszystko będzie cacy"(?):))Pozdrawiam!WRC.