dziś jeszcze w zimowej szacie |
Spośród atrakcji
krajoznawczo-turystycznych ziemi wałbrzyskiej na czoło wysuwa się schronisko
górskie - „Andrzejówka”.
Położone u stóp Waligóry (936 m. npm.), najwyższego
szczytu Gór Kamiennych, od momentu zbudowania w roku 1933 stało się ulubionym
miejscem pieszych wędrówek i wycieczek mieszkańców przemysłowego Wałbrzycha i
okolicznych miejscowości. To właśnie tutaj znajduje się centralny punkt Gór
Suchych, części Gór Kamiennych, a zarazem węzeł splatających się szlaków
turystycznych tej części Sudetów, a zimą prężny ośrodek narciarski. Bez
wątpienia możemy powiedzieć, że „Andrzejkowa” do dziś jest dla Wałbrzyszan jedną z najbardziej znanych i
odwiedzanych atrakcji górskich.
Wytrawni turyści lub interesujący
się geografią wycieczkowicze wiedzą także, że schronisko „Andrzejówka” leży na Przełęczy Trzech Dolin, zwaną też Przełęczą Trzech Wód. Skąd się wzięła
ta nazwa? O jakich dolinach jest tu mowa i o jakich wodach, skoro „Andrzejówka”
usytuowana jest na wyniosłej polanie otoczonej wierzchołkami górskimi?
Otóż to. Właściwa PTD znajduje się nieopodal schroniska, około 150 m. na południowy wschód.
Jest oryginalnie ukształtowaną, rozległą przełęczą, w której zbiegają się
doliny górnych wylotów trzech potoków górskich. Ku północy jedną z dolin spływa Rybna, wypływająca u podnóża Hali pod
Klinem, ku zachodowi drugą z dolin - Sokołowiec,
a ku południowemu-wschodowi trzecią z dolin – Złota Woda.
Na Przełęczy zbiegają się też grzbiety górskie - Waligóry, Granicznej i Klina. Sama przełęcz rozciąga się na
wysokości 750-790 m.
i pokryta jest łąkami i bujnymi krzewami, a wyżej na zboczach gór lasami
świerkowo-bukowymi. Na łąkach można spotkać rzadkie gatunki roślin, m. in. dziewięćsił bezłodygowy.
PTD od dawna stanowiła atrakcję
Gór Suchych, ale popularność tego miejsca
wzrosła szczególnie z chwilą postawienia schroniska górskiego i wypromowania jego walorów przez Waldenburger
Gebrigsverein, wałbrzyskie towarzystwo turystyczne na kilka lat przed wybuchem
II wojny światowej. Po wojnie w Polsce Ludowej swoje apogeum przeżywała „Andrzejówka”
w latach 70-tych ubiegłego wieku w związku z organizacją nagłośnionego przez
media w całym kraju narciarskiego Biegu Gwarków. Wprawdzie tradycja tego biegu
przetrwała do dziś, ale obecnie po upadku górnictwa węglowego na D. Śląsku jest
to impreza lokalna nie mająca już takiej renomy.
Przełęcz Trzech Dolin, to jedno z najpiękniejszych miejsc w Górach
Kamiennych. Niestety, jakże często nie zwracamy na nią uwagi. Goszcząc w „Andrzejówce” ograniczamy się do spaceru wokół
schroniska, podziwiamy panoszący się jak przystało na władcę tej części gór, obelisk
Waligóry, oglądamy wyciągi narciarskie i zadawalamy się łykiem gorącej herbaty
w salce biesiadnej schroniska. A tymczasem
warto zainteresować się tym, co rozpościera się nieco niżej „Andrzejówki”, majestatyczną, rozległą
przełęczą, atrakcyjną o każdej porze roku. Można przespacerować się wydeptaną ścieżką wzdłuż
przełęczy a nawet powinno się to stać rzeczą nieodzowną, bo być na „Andrzejówce”,
a nie nasycić oczu urokami Przełęczy Trzech Dolin, to tak samo jak być w
Watykanie, a ominąć Bazylikę Św. Piotra.
Piszę o tym, bo czuję oddech
Wiosny. Jeszcze trochę – nadejdzie czas na wycieczki w góry. Z Wałbrzycha jak
się ma samochód żaden problem by w weekend podjechać do „Andrzejówki”, a stąd
udać się na przechadzkę w góry. Zachęcam do bliższego poznania Przełęczy Trzech
Dolin. Miłych wrażeń!
Wróbelki ćwierkają, że niebawem będzie tu można dojechać autobusem miejskim z Wałbrzycha. Pożyjemy, zobaczymy...
OdpowiedzUsuńP z W !
Góry Kamienne często nazywane są"sudeckimi Tatrami",a to ze względu na stromo opadające zbocza,przepiękne głębokie doliny i wysiłek jaki trzeba włożyć,aby wejść na szczyty.Popularność schroniska"Andrzejówka"jest ogromna,wiem to z rozmów z napotkanymi turystami podczas moich wędrówek po kraju.
OdpowiedzUsuńA do wzrostu popularności"Biegu Gwarków"i"Andrzejówki"mógłby się przyczynić ponowny rozwój górnictwa węglowego.Zatrudnienie znalazło by wielu bezrobotnych górników z ziemi wałbrzyskiej i kłodzkiej.
Najlepszym węglem koksującym na świecie,którego pokłady znajdują się w okolicach Ludwikowic Kł.interesowali się już Szkoci.Obecnie trwają zaawansowane rozmowy władz powiatu kłodzkiego i naukowców z inwestorem.Jest nim Australijczyk polskiego pochodzenia właściciel kopalni złota,którego akcje są notowane na giełdach.Nowa kopalnia miała by powstać w okolicach starej kopalni"Wacław"(Wencleslaus).Koksownia"Victoria"sprowadza węgiel aż z USA!!Tym doskonałym węglem i uranem interesują się liczne spółki zagraniczne.Problemem jest zagazowanie metanem pokładów węgla.Naukowcy mają nadzieję,że dziś nowoczesne technologie sobie z tym poradzą.Jest ogromna szansa,że po 80-letniej przerwie ponownie będzie wydobywany węgiel.Bezrobocie w regionie sięga 30-tu procent,młodzież masowo emigruje-jest źle!!
PTTK ogłosiło rok 2013 Rokiem Przewodników Turystycznych.W tym roku przypada 200 rocznica wydania pierwszego patentu przewodnickiego na terenie obecnych ziem polskich.Ten pierwszy patent otrzymał sołtys wsi Karłów(Carlsberg)-Franciszek Pabel od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III.Prawdopodobnie był pierwszym przewodnikiem w Europie.Pozdrawiam.WRC.
Obydwa komentarze podnoszą na duchu. Bezpośrednia łączność autobusowa Wałbrzycha z "Andrzejówką" może okazać się bardzo korzystna dla weekendowych wycieczek w góry.
OdpowiedzUsuńWRC jak zwykle dostarczył interesujących informacji o szansach na odrodzenie się górnictwa węglowego w regionie wałbrzyskim. Przy dzisiejszym rozwoju techniki myślę, że można to pogodzić z ekologią. Ciekaw jestem, czy Rok Przewodników Turystycznych znajdzie swoje odbicie w Wałbrzychu. Warto byłoby pokazać i nagrodzić ludzi, którzy wiele dobrego zrobili dla rozwoju turystyki naszego regionu.
Piękna jest ta nasza Ziemia Wałbrzyska,która upadła na kolana po likwidacji górnictwa węglowego,i długo jeszcze się z nich nie podniesie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj nie mówi się ile pochłonęła pieniędzy ta cała"restrukturyzacja".
Najprostszym sposobem było zamknięcie kopalń,co przyniosło ogromne straty dla
Ziemi Wałbrzyskiej.Link:"http://orka2.sejm.gov.pl/IZ4.nsf/main/22E2CCBB"
Era węgla jeszcze się nie skończyła!!
"Jeszcze dymi ostatnia w mieście koksownia"Victoria":)I powiem szczerze,że owe wyziewy chłonę całymi nozdrzami,jak gdybym chciał zapamiętać tę woń,
bo mniemam,iż prędzej czy później i po tej koksowni nie będzie śladu:("ranger
Oby te słowa nigdy się nie spełniły!Pomyślności życzę.