Blog to miejsce do podzielenia się na piśmie z innymi internautami moimi fascynacjami. Dotyczą one głównie regionu wałbrzyskiego, w którym przeżyłem już ponad pół wieku Będę o nim pisał, dzieląc się z Czytelnikami moimi refleksjami z przeczytanych książek i osobistych doświadczeń związanymi z poznawaniem jego historii i piękna krajobrazów.

sobota, 16 lutego 2013

Co ma piernik do wiatraka?


Nowo odkryta sztolnia na Soboniu


Pisząc w ostatnim poście o ślepej uliczce, w jakiej znalazła się idea odsłonięcia zakonspirowanej części podziemi Książa, wspomniałem o interesującej sugestii wrocławskiego eksploratora, który zwrócił uwagę na pozostawionych przez Niemców dwóch obiektach budowlanych i szybie wentylacyjnym prowadzącym w głąb ziemi na zboczach niewielkiej góry o nazwie Wilk.
Tenże właśnie Wilk, zwany też Wilczą Górą, po niemiecku Wulsfberg lub Wolfs Berg, to niewielkie wzniesienie liczące sobie 409 m. npm. na Pogórzu Wałbrzyskim w obrębie Książańskiego Parku Krajobrazowego. Wyrasta na terenie zespołu parkowego zamku Książ, oddzielony stylowymi zabudowaniami Stadniny Ogierów, spełniając pożyteczną role jako pastwiska stadniny, gdzieniegdzie porośnięte kępami drzew i krzewów. Z drugiej strony w kierunku Świebodzic,  opada stromo do doliny Pełcznicy, gdzie ciągną się łańcuchowo zabudowania wsi Wilczej Góry, a nieco niżej – Pełcznicy. W latach osiemdziesiątych istniał na Wilku narciarski wyciąg zaczepowy.
Jadąc samochodem do Książa bocznym odgałęzieniem głównej drogi z Wałbrzycha do Świebodzic, w pobliżu hipodromu, po prawej stronie dostrzegamy bez trudu rozlegle zbocza Wilka. Nie budzą one szczególnego zainteresowania i takimi pozostawałyby nadal, gdyby nie te właśnie intrygujące pozostałości z czasów wojennych. Komu zależało i dlaczego, by wydrążyć tu w miejscu odludnym głęboki szyb wentylacyjny? Jaką funkcję miały do spełnienia postawione obok  betonowe obiekty? Co się kryje na dnie tego właśnie szybu wentylacyjnego? Podobny szyb zbudowany został na Osówce w Głuszycy i prowadzi on z wierzchołka góry wprost do dolnych korytarzy Osówki, pełniąc ważną rolę wentylacyjną.
Wydaje się rzeczą oczywistą, że najwyższy już czas, by poszukać odpowiedzi na to pytanie. Czy szyb na Wilku miał do spełnienia tę samą funkcję, co szyb na Osówce? A jeśli tak, to jest sprawą otwartą dotarcie tym szybem do ukrytej części podziemi Książa.
W komentarzach do mojego postu „Książańska gra w podchody, cz. II”,  znalazłem interesującą informację anonimowego komentatora. Pisze on: „A najprostsze dojście do nie udostępnionych podziemi zamku Książ znajdowało się od strony wałbrzyskich kopalń. Jeden z tuneli prowadził od strony Wałbrzycha upadową w kierunku zamku Książ. Niemcy też korzystali z sejsmografów, ale mieli je umieszczone we Wrocławiu w nieistniejącym już budynku”.
Kwestii podziemnych labiryntów kopalnianych pod Wałbrzychem poświecił dużo miejsca Jerzy Rostkowski w swej rewelacyjnej książce „Podziemia III Rzeszy. Tajemnice Książa, Wałbrzycha i Szczawna Zdroju”. W piętnastym rozdziale tej książki p.t. „Rüdiger i podziemne korytarze” czytamy o podziemnym  systemie komunikacyjnym, który łączył rozrzucone w różnych częściach miasta podziemne fabryki zbrojeniowe, zapewniając rotację siły roboczej, dostawy materiałów i wysyłkę wyrobów gotowych. Jest rzeczą niewątpliwą, że z tym systemem komunikacyjnym były połączenia podziemne laboratoria zamku Książ.
Okazuje się, że możliwości dotarcia do ukrytych sztolni jest więcej. Tylko kto powinien się tym zająć? Otóż to. Zainteresowanych instytucji jest wiele, poczynając od władz samorządowych Wałbrzycha, na Zarządzie Spółki Zamek Książ kończąc. Ale problem tkwi w braku determinacji i  konsekwencji oraz opieszałości w działaniach naszej biurokracji. Tą sprawą powinna się zająć odrębna, społeczna organizacja lub instytucja, znajdująca akceptację i wsparcie ze strony władz, elit społecznych i organizacji turystycznych.
Na zamku powstała, odnosząc duże sukcesy, Fundacja Księżnej Daisy. Równie ważną mogłaby się stać Fundacja Odkrycia Tajemnic Podziemi Zamkowych, gdyby taką udało się utworzyć. Dziś można przecież skorzystać ze środków unijnych. Potrzeba więc inicjatywy i gotowych do poświęceń ludzi. Wciąż wierzę w to, że tak się niebawem stanie.

8 komentarzy:

  1. W internecie trafiłem na żartobliwą dyskusję pracowników z PAN na temat sejsmografów zamontowanych w zamku Książ.Otóż twierdzą oni,że bardzo nieciekawie wyglądają odczyty tego sejsmografu,jeżeli chodzi o kalderę Yellowstone.Problem bankructwa USA rozwiąże się szybciej niż się powszechnie uważa.
    Popieram Pańskie apele na tym blogu i mam nadzieję,że przyczynią się do bardziej zdecydowanych działań urzędników.
    Dlaczego nie możemy być Czechami?Zastanawiam się jak to jest,że cztery razy mniej Czechów utrzymuje 10 razy więcej zabytków w doskonałym stanie,podczas gdy w naszym kraju nie ma pieniędzy na załatanie dziury w dachu?Konia z rzędem temu,kto odpowie na to pytanie.Pozdrawiam.WRC.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo WRC za ten komentarz. To prawda, że powinniśmy się wstydzić, ze nie potrafimy przez lata poradzić sobie z takimi problemami, jak tajemnice kompleksu "Riese" w Górach Sowich, a zwłaszcza w podziemiach zamku Książ. Odkrycie, nazwijmy to umownie "skarbu", ukrytego w sztolniach, niezależnie od wartości historycznych, mogłoby uczynić Wałbrzych słynnym na całym świecie. Nie wyobrażam sobie lepszej promocji turystycznej, a być może i ekonomicznej.
    Na co my czekamy? Fakt, potrzebne są pieniądze i porządna firma wiertnicza, no i pełna determinacja zarządzających całym przedsięwzięciem. A że sejsmografy trochę sobie pobalansują, tym lepiej dla nich. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Do niedawna na Wawelu działało Obserwatorium Sejsmologiczne IGF PAN.Ruch miejski Krakowa,zakłócający pracę urządzeń zmusił IGF PAN do przeniesienia stacji sejsmicznej ze wzgórza Wawelskiego do spokojnej doliny Ojcowskiego Parku Narodowego,do jaskini"Koziarnia".????!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Stanisławie powiedzenie że Fundacja Księżnej Daisy odsnosi sukcesy to chyba przesada. Główna działalność fundacji to bankiety i przejadanie dotacji. Plany realizacji kolejnego muzeum które zainteresuje wąską grupkę specjalistów? Wałbrzych NIC nie zyskuje na tym wewnętrznym teatrze rozgrywanym dla kilkunastu osób. Może powstanie miejsce pracy dla kustosza z tej własnie grupki? Czy ktoś przyjedzie do Wałbrzycha żeby zobaczyć muzeum Daisy? Tak jak pan pisze, prawdziwe wartości dla turystów tworzą tajemnicze podziemia niezaleznie czy skarb będzie czy nie. Nasz "skarb" to tajemnice! Daisy nie stworzy wartosci dla turystów, nuda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam tak krytycznego zdania na temat promocji księżniczki Daisy jako osoby zasłużonej dla zamku Książ, a także dla ziemi wałbrzyskiej. Ostatnio nawet sejmik wojewódzki ogłosił na Dolnym Śląsku rok 2013 - rokiem, księżniczki Daisy. Ale zgadzam się w całej rozciągłości, że prawdziwy rozgłos, nieporównywalny do jakiegokolwiek muzeum zamkowego, przyniosłoby odtajnienie podziemi Książa i udostępnienie ich dla ruchu turystycznego. Nie mówię już o tym co by się stało, gdyby w podziemiach odnaleziono "skarb". Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Fundacje są elementem każdego demokratycznego państwa i należy wspierać chęci społecznego zaangażowania.Należy korzystać z wzorców zagranicznych.Niełatwo było przekonać radnych sejmiku żeby poparli inicjatywę ogłoszenia roku 2013 "Rokiem Księżnej Daisy".Po prostu radni nie znali takiej postaci historycznej.Dopiero osiągnięcia związane z ogłoszeniem roku 2010"Rokiem Marianny Orańskiej"zdołały przekonać radnych.A osiągnięć było wiele w różnych dziedzinach życia.Toteż warto wykorzystać popularność księżnej Daisy,pozwoli to na popularyzowanie wiedzy o zamku Książ i Ziemi Wałbrzyskiej.WRC.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hello there! I know this is kinda off topic but I was wondering if you knew where I could find a captcha plugin for
    my comment form? I'm using the same blog platform as yours and I'm having trouble finding one?
    Thanks a lot!

    my webpage; ava fx

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego NAJLEPSZEGO z okazji Urodzin!!!! Pozdrowienia z Lublina

    OdpowiedzUsuń